siedze....i ...

moze fryzjer? kosmetyczka? najgorsze co mozesz zrobic to siedziec w domu i sie dolowac!

sorry za bledy- to z szybkosci-----mialo byc--nie narzekam

siedze...i.... nie ma czego zalowac! widocznie tak mialo byc, wierze ze spotkasz kogos wartosciowego jeszcze...

greca jutro mam kosmetyczke za tydzien fryzjer z tym aparatem to dobry pomysl....wszystkie nasze zdjecia zostaly u niego- od wrzesnia ide na fitnesss ale co jezcze....????

moze jakies spotkanie z dawno niewidzianymi znajomymi?

dzieki greca najgorsza jest noc cierpie na bezsennosc alkohol juz nie pomaga chyb a zostaje lekarz i jakies tabletki

tabletki za bardzo uzalezniaja :-O winko jest bardzo dobre... na sen

greca wiem ze to dziwne ..ale ja nie mam wielkiej paczki znajomych-praca temu nie sprzyja -tu gdzie mieszkam , mieszkam od kilu lat, i jakos nie bylo szansy poznawac ludzi .... wiem ze leki uzalezniaja, ale codzienne winko to alkoholizm hihi

siedze...i.... jaki alkoholizm ;)? trzeba sobie pomagac

no nic...obejrze film na 1 tv i jak nie usne...zaczne robic iste rzeczy a nowe zycipozdrawiam Cie greca

ja ciebie rowniez i spokojnej nocy zycze

dziekuje papa moze jeszcze sie gdzes odnajdziemy na jakims topiku..?

tak mysle ;)

greca,ami co??A no to samo co autorece topicu.Dobijamnie zycie,tesknota za eksem albo zatym co bylo. :( Mija 8 miech a mi nie przeszlo takd o konca. :O

mam podobnie ... związek czteroletni prawie mi się sypie, to już kwestia tylko spotkania się i powiedzenia sobie tego oficjalnie, ale chyba oboje boimy sie tego ostatecznego kroku, 50 km nas dzieli i oboje wiemy jak to się skończy :/ nie pracuje, (szukam pracy), studiuje dziennie, ale jeszcze 1,5 miesiąca wolnego, coś mi się ostatnio zmniejszyło grono znajomych - starsi zakładają rodziny, jak mój najlepszy przyjaciel, i mają coraz mniej czasu, inni pracują i wieczorami marudzą że zmęczeni itp ... moja przyjaciółka wyjechała na cztery miesiące za granicę ... ostatnie dwa tyg starałam się codziennie gdzieś wychodzić ale teraz już kończą mi się pomysły, siedzę w domu i .... właśnie ... gadam trochę na gadu ze znajomymi, czytam książki (to na szczęście uwielbiam), obejrzę jakiś film ... chcialabym pójść na jakiś aerobik czy basen, ale to kosztuje i mnie nie stać, na rower samej mi się nie chce, a znajomi pracują, samotnych spacerów też nie lubię .. ogólnie to nawet się nie nudzę ale chciałabym gdzieś wyjsc, coś zrobić konkretnego, a tak siedzę w domu i marnuje czas. i jeszcze zaczyna mnie dopadać to rozstanie z facetem i siedzenie w domu samej to najgorsze co może być :(

Carinio najlepszym lekarstwem na stara milosc jest nowa... tak przynajmniej bylo w moim przypadku, moze nie tak od razu, ale po jakims czasie...

u mnie burza, ulewa , aja się nudzę....

spicie?

ja chyba zaraz pojde

ja chyba tez...hihi wiekszosc taka niemrawa...nie wspominajac juz o ym ze wariatow nie brak hihi

ich nigdy nie brak ;)

ok papa spokojnej nocy

nawzajem ;)