Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaśka31

Ciąża wysokiego ryzyka???

Polecane posty

Gość Kaśka31

Kobietki, jestem w kłopocie. Już wiem, że jestem w ciąży - mimo brania pigułek anty. Moja ginekolog stwierdziła, że musiały się nie wchłaniać prawidłowo, chociaż stosuję je od 10 miesięcy. Jestem chora od kilku lat - choroba nerwowo mięśniowa co objawia się zanikiem mięśni, męczliwością itd. Przyjmuję od lat encorton, azathioprine, i całą masę innych leków. Gdy w piątek byłam u ginekologa, stwierdziła, że jest to ciąża bardo wysokiego ryzyka, i nie wiadomo czy mój organizm sobie poradzi z takim obciążeniem. Boję się czy na tym etapie - 5,6 tydzień leki nie uszkodziły płodu. Chciałam jak najszybciej skontaktować się z moim neurologiem, ale jest na urlopie!!! Ginekolog też tylko straszy, każe iść zrobić usg ale też dopiero za tydzięn i prywatnie. Stwierdziła, że ona się nie podejmie prowadzenia tej ciąży i wątpi aby ktoś z jej kolegów w rejonie się podjął. Nasza sytuacja materialna jest nieciekawa i nie stać mnie na wizyty prywatne. Teraz Zyję w wielkim stresie, bo chciałabym jeśli już się stało, żeby było to dziecko zdrowe. Może ktoś był w podobnej sytuacji czy miał znajomą z podobnym problemem, i mógłby podzielić się przeżyciami? Proszę o jakiekolwiek informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSan
co to za lekarze???!!! jak nie podjemie sie prowadzenia ciazy? to ich zasrany obowiazek za przeproszeniem postrasz ich troche zaraz sie jakis gin znajdzie! nie martw sie, ja co prawda lekow powaznych nie bralam, ale nie wiedzac o ciazy duzo pilam i palilam :-o leki tez bralam ale bardziej w stylu apap, cos na bol glowy itp glowa do gory! trzeba wierzyc ze dziecko urodzi sie zdrowe! ja w to wierze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka31
Dzięki. W piątek chyba jednak pójdę na usg - kazała mi zrobić dopochwowe, a takie to tylko prywatnie u nas można zrobić. Muszę się trochę uspokoić i zobaczyć, że wszystko jest ok. Będzie to 6 tydzień ciąży, licząc od zapłodnienia, więc już chyba powinno być widać czy serduszko bije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu123456789
Jeżeli ginekolog powie Ci że nie podejmie sie prowadzenia ciaży to od razu mu powiedz tak,że w takim razie Ty zglaszasz sprawę do Narodowego Funduszu Zdrowia i na Policję zeznania o odmowie pomocy lekarskiej,zaraz sie Tobą zajmą,to jest ich gówniany obowiazek,i bądź stanowcza,powiedz ,ze w tej chwili wychodzisz i podejmujesz odpowiednie kroki,ze radziłaś się już prawnika.Zapytaj też ginekologa czy skończył studia czy kurs gotowania i czy umie prowadzic tylko ciąże bez żadnych komplikacji.Nie daj sie.Ja osobiście życzę Ci dużo zdrowia,zdrowego dzidziusia i dużo pogody ducha przy tych przykrościach co Cię spotykają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie mieszkasz, gdzieś w małej miejscowowści, gdzie dostęp do lekarzy jest utrudniony? Owszem ginekolog może nie podjąc się prowadzenia ciąży jeśli jest wysokiego ryzyka ale powinien skierować Cię do przychodni gdzie zajmuj się patologią ciąży i ciążami zagrożonymi, czyli do lekarza z wyższą sopecjalizacją. Zwykle są to przychodnie przyszpitalne ale nie wiem czy masz taka w okolicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka31
Właśnie jest w tym problem, że mieszkam w niewielkiej miejscowości. Nasz szpital gdzie jest oddział ginekologiczno-położniczy aktualnie nie ma sprawnego aparatu do USG. Posłucham waszych rad i nie poddam się tak łatwo. Albo ktoś się mną zaopiekuje, albo niech dadzą mi skierowanie do odpowiedniego miejsca, gdzie takie przypadki nie są czymś niezwykłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dobrze, tylko problemem może być to że trzeba będzie gdzieś dojeżdżać do takiej specjalistycznej przychodni a mozliwe, że będziesz musiała leżeć. Niemniej jednak ja do takiej lekarki i tak bym nie chodziła. Może masz kogoś z rodziny kto mógłby Cię wozić do jakiegoś większego miasta? Tak czy owak wróc do tej baby i weź skierowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie jak Słonko🌻 napisała - obowiązkiem lekarza jest albo podjąć się leczenia, albo jeśli sie nie podejmie (do czego ma prawo) wskazanie miejsca gdzie ktoś się zajmie Tobą i dzieckiem. W Twojej sytuacji koniecznie powinnaś być pod stałą odpowiedzialną opieką lekarza do którego będizesz miala pełne zaufajnie, bo dodatkowe stresy absolutnie nie są CI potrzebne. Wiele chorych kobiet zachodzi w ciąże i rodzi zdrowiutkie, donoszone dzieci pomimo konieczności zażywania leków. Najważniejsze aby odpowiedni lekarz się Tobą zaopiekował, a nawet współpracował z neurologiem - bo pewnie potrzebne będą kompromisy jak chodzi o leki. I wcale nie oznacza to,ze musisz na wizyty chodzić prywatnie. Moim zdaniem powinnaś wrócić do tej ginekolog i na spokojnie z nią porozmawiać - gdize najbliżej uzyskasz pomoc w ramach funduszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Kasiu! Mam znajomą, której choroba również objawiała się zanikiem mięśni, miastenia- taka była diagnoza po szregu badań, lekarze mówili, że na pewno nie będzie mogła mieć dzieci. Brała sterydy i jeszcze inne leki, mimo wszystko zaszła w ciążę, wyszła za mąż i urodziła zdrowego Kacpra. Jej stan zdrowia nawet polepszył się dzięki dziecku. Nie załamuj się, w tej dziedzinie lekarze często działają po omacku, a organizm sam sobie radzi najlepiej. Bądź dobrej myśli i dbaj o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka31
Dzięki kobietki. Dzisiaj byłam u neurologa w rejonie - konował!!! Nie chciał zbytnio decydować o lekach a właściwie ich dawkach, ponieważ specjaliści są w warszawie - tam zresztą się leczyłam. Ostatni raz byłam w wawie w czerwcu, a teraz nie ma mojego lekarza do końca września - urlop. To, że azathioprine jest bardzo toksyczne dla dziecka, to wiem nie od dziś. Nie planowałam ciąży i dlatego nie odstawiałam leków wcześniej. Dziś pani doktor stwierdziła, że co miało się stać to i tak się stało, bo najważniejsze są pierwsze trzy miesiące rozwoju płodu. Teraz mam odstawić azathioprine a encorton powoli zmniejszać by dojść do całkowitego odstawienia - tylko gdy zmniejszałqam dawki dotychczas to nie byłam w stanie sama podnieść się z łóżka, czy unieść ręki by się uczesac. Ale spróbuję, dzidzia jest naj naj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
encorton tez musisz odstawic, wiem to bo jestem po invitro i musiałam odstawic!!!! Udaj sie do jakiegos lekarza w iinym miescie i zrób wszystkie badania!!!!! ten kres ciazy jest najważniejsz!!!!! zyczę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę dziś do ginekologa prywatnie, by zrobił mi dobre Usg - muszę wiedzieć czy jest ok. Wg lekarza już powinno być widać akcję serduszka mojego maleństwa. Tak bardzo bym chciała, że jeśli już się pojawiło to zeby było wszystko ok. Mam córkę 8 lat, prawie 9 ale wtedy jeszcze nie chorowałam a mała i tak jest dzieckiem które wymaga wiele uwagi i troski - ma rozpoznane spektrum choroby afektywnej dwubiegunowej. Jest leczona w CZD w w-wie. Długa droga zanim prawidłowo zdiagnozowano moją córeczkę, Ma nauczanie indywidualne i jest z nią trochę problemów. Wg jej lekarza prowadzącego - psychiatry dziecięcego, dla niej rodzeństwo byłoby czymś wspaniałym i miałoby działanie terapeutyczne. Dlatego mimo iż to jest wpadka to żyję nadzieją, że i moja córcia przy dziecku troszkę dorośnie. Teraz cieszy się i chce mieć brata lub siostrę - chociaż nie powiedziałam jej tak na pewno. Trzymajcie kciuki. Odezwę się po wizycie, lub jutro dam znać co i jak. Dziś powinno się wiele wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po wizycie. Usg wykazało prawidłowo zagnieżdżony zarodek - wczesna ciąża, ale tętna jeszcze nie było widać, lekarz jednak stwierdził, że nie jest to powód do zmartwień bo nieraz pojawia się tętno póżniej więc za miesiąc USG powinno już więcej wykazać. Wtedy również można będzie ocenić w pewnym stopniu prawidłowość rozwoju maleństwa. Przepisał mi witaminy Elevit prenatal. Powiedział, że za jakiś czas na pewno zrobi mi badania dodatkowe, które określą czy wszystko jest ok - teraz jest zbyt wcześnie. Nawet nie wyobrażacie sobie jaką ulgę przyniosła mi ta wizyta - takie spokojne i jednoczesne serdeczne przyjęcie. Jednak opieka prywatna jest nie do porównania z przychodnią - tylko, że nie wiem czy będę zdolna finansowo. Tylko zdrowie i życie maluszka nie ma żadnej ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu ja wiem że to nie
takie proste, ale przeczytałam co radziły Ci dziewczyny i przyznam jedno. O skierowania do odpowiednich poradni walczyłabym, ale o to, żeby na siłę być pod opieką jakiegoś lekarza napewno nie. Wiem, że to może kogoś zbulwersuje, ale jeśli lekarz mówi, że nie podejmie się czegoś, to może naprawdę nie czuje się na siłach, czuje, że nie podoła temu i w sumie uczciwym jest z jego strony, że nie eksperymentuje na Tobie kosztem Twojego zdrowia i zdrowia Maluszka, ale mówi jak jest. zyczę Ci dobrego samopoczucia i zdrowego dzieciątka, super, że się uspokoiłaś trochę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniamonia
Mam nadzieję że wszystko będzie wporządku, na pewno będzie!!!Gdy czytam takie wpisy widzę że jednak są kobiety które pomimo wpadki,po mimo choroby,po mimo braku pieniędzy potrafią od poczatku pokochać maleństwo i pragnąć go z całych sił.Moja córeczka też nie była planowana ale gdy tylko dowiedziałam się że jestem w ciąży nie wyobrażałam sobie że mogłoby być inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda i będę walczyła o skierowanie do lekarza specjalisty jeśli tylko coś będzie nie tak. Ten lekarz powiedział, że jeszcze nie wiadomo czy on poprowadzi ciążę bo jest zbyt wcześnie by wyciągać takie wnioski. Na odpowiednie badania przyjdzie pora a napewno się bez nich nie obejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda już kocham to maleństwo z całych sił i zrobię wszystko co w mojej mocy by urodziło się zdrowe. Na początku panikowałam ale nie w trosce o siebie ale o zdrowie tego malutkiego istnienia. Na razie mój mąż się nie cieszy - mam nadzieję że z czasem i on pokocha to dziecko. Jego stosunek chyba wynika z przerażenia sytuacją. Boi się o zdrowie i maleństwa i moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniamonia
Ja chociaż też nie miałam za dużo pieniędzy chodziłam prywatnie do lekarza bo u mnie w mieście bez pieniędzy nie ma normalnej opieki lekarskiej:(i chcąc czuć się bezpiecznie i byc pewna że jestem pod dobra opieką zaczęłam chodzić prywatnie.no ale ty na dodatkowe badania będziesz potrzebować jeszcze więcej pieniędzy.ale czego nie zrobi się dla dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniamonia
podziwiam Cię bo pomimo tylu problemów cieszysz się i marzysz tylko o tym by wszystko z dzieckiem było wporzadku.a inne mają dom, pieniądze,zdrowie i wielce załamane że dziecko w drodze bo skończą się imprezy, co za życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie rozumiem takiego podejścia do życia. To chyba zależy od charakteru, wychowania i środowiska. Najbardziej szczęśliwa będę gdy urodzi się zdrowe maleństwo. Dla mnie zajście w ciążę jest swoistym darem niebios, dlatego, że nie planowałam a wręcz zapobiegałam by nie zajść i proszę - jest. Tak musiało być - dar od Boga. Przybędzie obowiązków i problemów ale to normalna kolej rzeczy. Wbrew wszystkiemu staram się być szczęśliwa. bo wierzę w to, że wtedy dziecko to czuje i ma to dobry wpływ na jego rozwój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszczie dostałam skierowanie do poradni genetycznej w Łodzi. Tam podobno mają zrobić mi usg genetyczne i inne badania. Póżniej czekają mnie badania inwazyjne - tego się boję najbardziej. To gdzie dalej będzie moja ciąża prowadzona zależy od wizyty w tej poradni i wyników badań. Jeśli coś to doktor mówiła, że skierują mnie do poradni patologii ciąży w Centrum Matki Polki w łodzi o ile dobrze pamiętam. Nie wiem czemu do Łodzi, bo do Warszawy mam bliżej, ale nie sprzeczam się i zrobię wszystko by maleństwo było zdrowe. Czy ktoś może coś powiedzieć o tej poradni genetycznej w łodzi na ul Sterlinga 5?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, byłam w ICZMP w łodzi. Podobno jeżeki chodzi o patologie ciąży to jest lepsze niż w Warszawie tzn mają wiecej możliwości diagnostyki. Pobyt wspominam mile, większość lekarzy również. Profesor po skończonym dyżurze jeszcze mi zrobił echo, chociaż nie musiał i był bardzo miły,bo się okropnie denerwowałam, co jest z dziećmi.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedż. Miałam taką nadzieję, że tam trafię pod dobrą opiekę ludzi z powołania a nie tylko z zawodu. Niestety do tej pory kilku ginekologów nic nie zrobiło, a prywatni tylko wspomniał o badaniach i na tym sę skończyło. Wczoraj pani doktor z przychodni państwowej okazała się super kobietą i lekarzem w jednym. Potraktowała mnie poważnie i z szacunkiem a nie jak nieodpowiedzialną małolatę, która wpadła i szalała. Nie planowałam tej ciąży i zabezpieczałam się - niestety zawiodły mnie pigułki. co do leków to wiedziałam jak bardzo są szkodliwe dla ewentualnego płodu, ale nie podejrzewałam iąży. przecież gdy tylko coś mi zaświtało, że moę zostać mamą pobiegłam zrobić HCG by mieć 100% pewności. z wynikiem biegiem do lekarza. Niestety leki które przyjmowałam nie można odstawić tak od ręki, tylko stopniowo. Prawdopodobnie encortonu nie uda mi się odstawić całkowicie, bo już mam zmniejszony o 10mg a zaczynają się problemy z siłą mięśni. trudny wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×