Co zrobic by wreszcie nie pytali czy kogos mam ?

Jak mam jechac do rodziny to chory jestem ciagle to jedno pojebane pytanie.... nie dosc ze samemu mi ciezko z tym to jeszcze oni musza przypominac.... niemam bo kobiety mnie olewaly i dalem sobie spokoj... ale oni jakos tego zrozumiec nie moga...

hmmmm..tak to juz jest z rodzinkami :O Vhyba nie ma na to dobrego leku :O

skonczy sie tym ze nawet na swieta do nich nie przyjade bo nie mam zamiaru sie stresowac... dlaczego ludzie urodzeni w komunie nie maja za grosz taktu?

mowilem i tak nie dziala...jak nie mnie to rodzicow wypytuja... chore to wszystko

ja sie nieswojo czuje jak ide sama na spacer i jak sie na mnie gapia mieszkancy mojej miejscowosci:o i pewnie sobie mysla , ze biedna jestem bo sama itp:o :D

Mnie już nie pytają bo stanowczo odpowiedziałam znakomitej rodzince, że mam dość wielbicieli, nie MUSZĘ nikogo MIEĆ. A tak poważnie - powiedziałam im, że wybiorę się chyba do zakonu.;) Na razie działa ten chwyt reklamowy

powiedz im ze miesiac przed slubem powiadomisz ich,zeby zdazyli kupic prezent,a lbo powiedz im ze poki co to nie szukasz zony tylko kochanki...dadza spokoj jak sa "kumaci":)

powiedz im , ze nei masz tej jednej jedynej kobiety bo wszystkie kobiety sa Twoje!! ;0

Powiedz im, że jesteś gejem. Masz jak w banku, że po tym wyznaniu zapadnie dłuuuugie milczenie. ;)

albo powiedz im,ze chcesz zostac ksiedzem;)

no wlasnie. dobre z tym gejem. przyjedz do tego z kolega i poudawajcie kochankow:)). Przez dluuugi czas bedziesz mial rodzinne imprezy z glowy.

penisa

z gejem dobre;) tylko co im powiesz jak juz bedziesz mial ta kobiete:D

mnie nie pytają bo wiedzą że to daremne :D pewnie jeżeli znalazłą by się jakaś desperatka :) to parę osób przeżyło by szok :D

tak przy okazji geja :D jeszcze mi się przypomniało :P ciesz się że nie masz rodziny z postępowymi poglądami :D bo mi już kiedyś coś takiego sugerowali :O czemu niektórzy nie potrafią przyjąć do wiadomości że ktoś jest brzydki, nieciekawy, nieśmiały i żadna dziewczyna nie zainteresuje się nim na poważnie a pytania należy olać.... Nie, nie mam czasu... jestem za brzydki... nie znam żadnej fajnej... :D w końcu się odczepią. Za parę lat :D

Zrób sobie koszukę z nadrukiem \"Nie, nie mam nikogo\" - jest szansa, że umieją czytać. :)

\".....ktoś jest brzydki, nieciekawy, nieśmiały i żadna dziewczyna nie zainteresuje się nim na poważnie\" nie wierze :O:P

wiec moge sie tu dopisac, mi juz brakuje inwencji co mam odpowiadac - odp - 30 lutego - jak pojawi sie wlasci zagiel na horyzoncie - z e z tego wzruszenia nie moge mowic itd. ale ta ironia to taka smutna troche nie mowiac jak mi czasem przykro

twoja wiara nie ma nic do tego :O znasz kogoś kto zainteresował by się na poważnie osobą: niską ;), brzydką (no przynajmniej nie atrakcyjną fizycznie), małomówną, bez zainteresowań, bez przyjaciół, bez ciekawego życia, nudną, bez szans na sensowną pracą co w interpretacji można podciągnąć pod brak ambicji, bez doświadczeń czy to damsko-męskich czy bliższych towarzyskich,.. i można by tak jeszcze wymieniać istotne wady materiału :P jak się znajdą ze 2 zalety to będzie cud :D Takich osób nie ma... mało kto chce sobie na własne życzenie życie marnować i po co ja się daję prowokować :P ;) mogę się zgodzić z potencjalnym zainteresowaniem ale do czasu poznania charakteru bliżej niż \"daleki znajomy który na pierwszy rzut oka może się ostatecznie wydawać interesujący\"

hmm ja sie zawsze zastanawiam ktore wady odstraszaja potencjalna 2 polowkke:)

No to tak... lata doswiadczen... Pytali, pytaja i beda pytac. Tak jakby to byla najwazniejsza rzecz na swiecie. Zawsz mnie to denerwowalo jak nie wiem. Odpowiadalam zawsz zartem: nie potrzebni mi adoratorzy, malo mam problemow; mam wielu, az trudno zliczyc,; ktos jest ale nie chce o tym mowic, np zeby nie zaeszac, tak jasne ze mam, ale nic nie powiem tajemnica, najlepiej sie z tego smiac.... I tak robilam przez lata. Az w koncu rozwiazanie przyszlo samo i to doslownie, nie szukalam, po prostu pewnego dnia poznalam tego o ktorego pytaki, jestesmy razem i jak ktos pyta, czy mam faceta to z duma odpowiadam, ze tak:)) jest moj, jest wspanialy i jest sie czym chwalic, nie za duzo, zdawkowo troszczke, ale jestm szczesliwa, ze moge powiedziec, ze tak;)) Zycze powodzenia, a najwazniejsze to sie nie przejmowac i sie usmiechac, bo to w ogole nie jest ich sprawa, moze po prostu dobrze Ci jak jestes singlem... Mi bylo bardzo dobrze i niczego nie zaluje:)))