Podrywają mnie mężatki. Czemu?!

Widzisz, żałosny faceciku, nawet nie potrafisz sam nic wymyślic, tylko zrzynasz to, co ja już wcześniej napisałam i to prawie tymi samymy słowami :P

Nieczego nie zrzynam.... Nie wiem czemu uwazasz, że czytałem wszystkie Twe wypowiedzi... Akurat na tę nie trafiłem... jak i na wiele innych... Z to Ty jak widze, śledzisz moje słowo po słowie... Jestem jakimś Twoim fetyszem czy co?

Jak to miło popatrzeć na tak cudownie zgraną parkę! Aż się łezka w oku kręci ze wzruszenia ;) Dużo szczęścia na nowej drodze życia życzę. I wielu lat wierności, uczciwości i zdrowia ( zwłaszcza w aspekcie wenerycznym :p ) życzę :D

Nie wiem po czym wnosisz Silentinko droga, że ja kogoś zdradzam, lub mam taki zamiar...

Ależ nigdy by mi coś takiego nie przyszło do głowy ;) Przecież Twoje stwierdzenie, że w sprzyjających okolicznościach każdy może zdradzić na pewno nie znaczy, że myślałeś również o sobie, prawda? ;) Ja odniosłam się raczej do deklarowanej \"bezpruderyjności\" Rozdraznionej i do jej -eeehm \"poligamiczności\". Wiesz, jak to jest z tymi wstydliymi chorobami - wystarczy, że jeden z partnerów \"używa życia\" - drugi moze wtedy dostać coś całkiem gratis - niejako w promocji :D A was ku sobie ciągnie, oj ciągnie :D Na taką \"chemię\" nie ma mocnych...

zdecydowanie silniejsze przyciąganie oraz emocje kieruje w moją stronę Madmoiselle de la Rozdrażniona :) Co ja mam poradzić na jej zaloty, dosc ostre przyznam, ale jednak...

No i widzisz - sam się przyznałeś. \"Silniejsze\" - czyli że ty też, tylko (rzekomo :) ) słabiej. No ale wiesz jak to bywa w związku - podobno zawsze jeden z partnerów jest bardziej zaangażowany ;)

No, koniec tego dobrego. Trzeba wracać do zawodowego dręczenia prawników ;) Kto tam dzisiaj jest na liście... mec. Tomczyk? Jak miło :P No nic, jeszcze raz życzę wam wszystkiego najlepszego :) Good bye mr Komiczne and mrs Komiczne - Rozdrazniona (alez to bombowo brzmi :D ).

ale ja jako ten trzeci, a w jej przypadku juz czwarty nie spełniłbym swej roli... wiem wiem co powiesz Silentinianko, że dla tak wspaniałego, cudownego, męskiego, boskiego i przede wszystkim skromnego ;) faceta, Rozdrażniona rzuciałby pozostałych dwoch... wiem, że to dosc oczywiste, ale mimo to nie odpowiada mi :D:D

narcyz :P

Ale sobie offtopic zrobiliście, jak sie nie kłocicie to nawet cos rozsadnego potraficie napisać. Macie ciekawe poczucie moralności, może powinienem się do niego dostosować?

to nie ciekawe podejscie do moralnosci, tylko zyciowe raczej... kobiety często trwaja w bezsensownym zwiazku, bojac sie zostac same... odchodza dopiero, gdy poznaja nowego faceta... mozesz im pomoc :)