Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kikiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

Jak przekonac faceta

Polecane posty

Gość kikiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

Jak przekonac faceta do oswiadczyn, najlepiej tak,zeby wierzyl,ze to jego pomysl? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym chciala wiedzieć
jak to zrobic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
nie chcialabym sie posuwac do "zamierzonej wpadki" doradzcie cos dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
razem jestesmy 7 lat i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kłe
oswiadczcie sie same :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasna pomarancza nnnnnn
jestes jakas ulomna czy jak?robic z siebie popychadlo,plaszczyc sie przed facetem ,by sie oswiadczyl...skoro tego nie robi to widocznie nie ma takiej potrzeby i nie kocha cie wystarczajaco mocno...ja pitole ,skad sie biora takie puste baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt
Matka mojego kolegi oświadczyła się jego ojcu, bo on był taki pierdoła. gdyby nie ona, pewnie by na to nie wpadł. Ale nie wiem, czy dobrze zrobiła, bo pierdołą pozostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritaaaa
sama jestes pusta pomaranczo. bo oceniasz ludzi nie znajac calej sytuacji. on juz kiedys przebakiwal o slubie, ale to bylo za wczesnie (mialam 20 lat) problem w tym, ze rodzina zatruwa mi zycie, poniewieraja mna... on niestety tez mieszka z rodzicami,ale ma prace i mozemy cos wynajac. jestesmy zdecydowani, ale nie chce zeby on pomyslal ze robie to tylko po to,zeby sie wydostac z tego domu... bo tak nie jest. moge sie meczyc z rodzina ,ale po co skoro jestesmy razem 7 lat i slub to kwestia czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tytyt ---> może jej dobrze z pierdołą, jeśli to oczywiście jakaś porządna pierdoła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volumeee
Marita,a nie mozecie po prostu zamieszkac razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam ze jesli facet sam nie poczuje ze chce sie oswiadczyc to nic na sile!! ja bym nie chciala aby moj obecny narzeczony osiwadczyl mi sie za moja prosba lub namogiem,ja czekalam na oswiadczyny dlugo z dwa lata,bardzo tego pragnela ale nigdy nie daal mu nawet znaku ze na to czekam az wkonu pieknego dnia sam to zrobil,niezapomniane chwile:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kici
Abyś to Ty tych chwil doczekała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlpiej zrobic tak
moj przebakiwal o slubie przez 2 lata w koncu zapytalam wprost czy i kiedy planuje slub, bo chce wiedziec jak mam planowac przyszlosc po miesiacun sie oswiadczyl z chlopem trzba prosto i konkretnie, bo oni rzadko rozumieja aluzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basior25
moja szefowa postawiła swojemu warunek ze albo robia zareczyny i biora slub albo ona odchodzi i co? dzis jest mezatka juz od 8 lat :) ja tez kiedys mialam taki problem ze juz nie mogłam sie doczekac ale czekałam teraz jestem juz po zareczynach i w przyszłym roku biore slub - opłacało sie czekac az 8 lat. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja koleżanka była z chłopaki
em długo. Gdy zaczęła nową pracę, to za 2 miesiące wzieła ślub, ale z kimś innym - z kolegą z pracy. Wtedy już było wiadomo, czemu nie chciała ślubu z byłym - nie kochała go naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja koleżanka była z chłopaki
(Z meżem nie była w ciąży. ślub zaplanowali z miłości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"po co skoro jestesmy razem 7 lat i slub to kwestia czasu?\" jak dla mnie tak dlugi zwaizek bez zareczyn wcale nie musi skonczyc sie slubem,niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja koleżanka była z chłopa
Znam nawet parę 9-cioletnią, co sie rozstała a ślubu nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coscos
Hej dziewczyny, ja się swojego zapytałam co to dalej ma z nami być ;) To żaden wstyd. Nie krępuję się przed nim rozebrać, więc nie ma powodu wstydzić się takiego pytania. Przecież jeśli by powiedział, że nie myśli o ślubie, to można spokojnie zacząć szukać nowego ;) W końcu się trafi na swojego. Tak też zrobiły niektóre koleżanki i właściwie to one podsunęły mi to rozwiązanie. Za rok będę mężatką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet ktory
na prawde kocha i jest pewien ze to ta jedyna - na pewno bedzie chcial miec ja na alwasnosc i sie oswiadczy nie osiwadcza sie, albo kreci ze slubem - bo nie jest pewien w 100%, wydaje sie mu ze kocha, mowi ze kocha pleplepleple ale wewnatrz siebie nie jest do konca przekonany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wicek
Wrabianie faceta w ciążę to największy debilizm i zbydlęcenie. W ten sposób pokażesz, że jesteś szmatą najgorszego sortu i że dla Ciebie ważniejsze jest małżeństwo z kimkolwiek za wszelką cenę niż uczucie. Jeżeli on nie czuje ciągu, to daj mu święty spokój. Nie wolno zmuszać człowieka, a jeżeli już koniecznie chcesz kogoś zmuszać, to zmuś się sama do wycięcia sobie ostatniego zwoju na mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Torsten
Jeżeli jeszcze jakiś posiada... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceta znusic sie nie da, maja to do siebie ze daja dyla ;( wiem, bo zdarzylo mi sie to, nalegalam, nalegalam i pozamiatane. z obecnym bylo inaczej, jak sie oswiadczyl to wrecz na powaznie tego nie wzielam, musial mnie kilka dni przekonywac ze tego naprawde chce. wy kobiety to chyba chciecie slubu, sukienki, gosci, tej calej OPRAWY a nie zycia malzenskiego. zastanowcie sie powaznie, czy warto sobie poparadowac przez kilkanascie godzin w pieknej sukni, a potem cale zycie sie meczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hogacia
zmuszac nikogo nie wolno, do niczego ale można spytac powiedziec "jakie ty właściwie masz plany odnośnie przyszłosci"? jak zacznie mówic sam z siebie o czymś co cię interesuje, to już wiesz a jak nie zacznie, to powiedz "co masz do powiedzenia na temat małżeństwa i dzieci" - i niech mówi bo moze sie okazac, że zwyczajnie nie jest przekonany do instytucji małżeństwa, źle mu sie to kojarzy i może warto się zastanowic , czy ten ślub rzeczywiscie jest taki strasznie ważny mam kolezanke , która ma totalnie złe zdanie na temat małżeństwa, jest z facetem od 15 lat, mają dziecko i tylko tego slubu nie - i raczej slubu juz nie bedzie - i nic w tym złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shinead
Z moim mezczyzna jestem juz ponad 2 lata. Moze to i nie dlugo ale trzeba wziac pod uwage ze po miesiacu znajomosci zamieszkalam z nim gdyz bylo nam latwiej - nie mieszkam w polsce. Dzien w dzien, noc w noc spedzamy razem od tego czasu. Wlasciwie to sie nie klocimy - nie umiemy ;/ Ja mam 22 lata, on 26. Czasami mysle sobie ze chcialabym juz zaczac nowy etap w naszym zyciu. Raz tylko weszlam na ten temat ''ze kiedys w przyszlosci chcialabym stanac przed oltarzem w bialej sukni'' na co on stwierdzil ze nigdy w zyciu by sie w to nie wpakowal. Ze jak kogos kocha i chce z tym kims byc to i bedzie bez slubu, ze jest zbyt mlody, ze trzeba korzystac z zycia, zwiedzac swiat. Dodam, ze jest pol grekiem-pol wlochem i wlasciwie nie jest ani katolikiem ani nie wierzy w ortodoks. Jak patrze na moje kolezanki, ktore sa juz mezatkami i maja dzieci z jednej strony im zazdroszcze a z drugiej wspolczuje. Mysle, ze i ja nie jestem gotowa na slub ale przeciez zareczyny to by byla przysiega miedzy nami i dowod na to ze chce ze mna byc. Co do dzieci - powiedzial, ze samemu mu ciezko myslec czasami o sobie, co zjesc a co dopiero o dziecku. Nie chodzi tu o to ze nie mamy pieniedzy bo oboje mamy dobre prace i pieniadze przeznaczamy na podroze i nasze zachcianki, ale ja kiedys chcialabym pozostawic taka osobke stworzona jako owoc naszej milosci, stworzona z nas obojga. Myslicie, ze ten moj uparciuch zmieni kiedys zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×