Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiśniówka

Wychodzenie na dwór kilkulatków

Polecane posty

Gość Wiśniówka

Mam pytanie. W jakim wieku wasze dzieci po raz pierwszy zaczęły wychodzić samodzielnie na dwór? Nie ma na myśli wychodzenia przed domek do ogrodu tylko wychodzenie samodzielnie przed blok do innych dzieci. Mam czterolatka i jakoś nie mogę wyobrazić sobie, abym miała go samego puścić na dwór do późnego wieczora, a widzę u mnie na podwórku, że jest to bardzo powszechne ( kilkulatki biegają same nawet do godziny 21 ). Nie wiem czy to ja jestem nadopiekuńcza czy to tamci rodzice są bez wyobraźni. Co sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 5 latka i nigdy go samego nie wypuscilam,nawet na ogrodzony ogrod za naszym blokiem. Jak stoi sam przed domem i na mnie chwilke czeka to tez staram sie miec z nim kontat slowny. W tych czasach porywaja dzieci w bialy dzien wiec dla mnie to istna glupota zostawiac dzieci tak pozno same!!! Dodam,ze moj synek wcale nie czuje sie ograniczony ani nie boji sie wszystkiego.poprostu ucze go ostroznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn był dosyc rozsądny , zreszta zawsze miałam go na oku , miał 5 jak zaczełam go wypuszczać . córka niedługo skończy 6 ,ale jest troche mniej rozgarnięta . pozwalam jej czasem na jakieś 15 minut samodzielności , i potem wołam do domu . cały czas ich widze bo mam akurat plac zabaw za oknem , okno otwarte w razie jakiejś bójki wśród maluchów , dzieci codziennie te same w towarzystwie . inni rodzice tez pilnują , zawsze ktos ma na małych oko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corka skoncyzla 5lat w kwietniu i tez nie wychodzi sama przed blok. dzieci sasiadow w wieku mojej malej a nwet mlodsze calymi dniami same sie bawia i ganiaja, juz kiedys pol osiedla jednej 3latki szukalo a ona byla na boisku do ktorego zeby dotrzec trzeba przejsc przez ulice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiśniówka
Całkowicie się z Tobą zgadzam, ja mojego synka też nawet na minutę nie spuszczam z oczu, gdy mi zniknie gdzieś za zakrętem już czuję niepokój. Tylko jak mu wytłumaczyć dlaczego sąsiad rówieśnik może biegać sam po podwórku do godziny 21. :( Dla mnie to jest szczyt nieodpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiśniówka
już myślałam że coś ze mną jest nie tak ;) że jestem zbyt nadopiekuńcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSan
siostrzenica mojego M w tym roku skonczyla 5 lat i nigdy sama nie wychodzi przed blok, moja kuzynka ma 7 i rodzice pozwalaja jej isc na plac zabaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA SWOJEGO SYNA
pierwszy raz wypusciłam w dniu KOmunii SW , od tego czasu juz wychodził sam. Ale zawsze miałam na niego oko i nigdy nie siedział do poźnych godzin wieczornych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn ma prawie 5 lat i tez nigdy nie wypuszczam go samego, mimo iz mój blok stoi na odludziu i praktycznie nie ma tam ruchu. Może kilkulatki, które się bawią same są ze starszym rodzeństwem? Choc to dyskusyjne czy dziewięcio-dziesięciolatek jest odpowiednim opiekunem dla takiego malucha. Ale uspokoiłyście mnie, że nie jestem jakimś nadopiekuńczym dziwolągiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te co nie puszczają 78 latków
do szkoły też odprowadzacie dzieci? :o U nas jedna mama odprowadza synów (8,9 lat) biega 4 x dziennie do szkoły, a z chlopaków wszyscy się śmieją :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te co nie puszczają 78 latków
miało być 7,8 latków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy wszyscy
czy dorośli też się śmieją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i z czego sie smiac? ja pamietam historie jak moja mala siostra dlugo bala sie chodzic sama do szkoly bo glupie kolezanki naopowiadaly jej ze biedni ludzie ktorzy grzebia w smietnikach porywaja dzieciaki... i ona uwierzyla i mama musiala z nia chodzic bo sama by nie poszla teraz ma 10 lat i juz sama chodzi ale jak miala 8 to wlasnie ta historia byla i caly rok mama z nia chodzila teraz czasami prosi mame zeby z nia poszla jak ma ciezki plecak a tak to normalnie sama chodzi a co do wychodzenia na dwor to wychodzila chyba jak miala 6 czy 7 lat aole czesto moja mama siedziala sobie w kuchni z kawka i patrzyla na nia albo siedziala na dworzu na lawce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialem 4 latka ...
a moj brat 5 latek :) ... no ale dawniej byly inne czasy ... mniej pedofili, zbrodni itp. Myślę, że w obecnych czasach 7 lat to minimum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczyło, że raz syn wszedł do \"Żabki\" sam, a ja zostałam z drugim dzieckiem przed sklepem.Zaraz się do niego pijak przyczepił. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja corcia miala
roczek i juz prowadzala sie z gachami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka z orzechami
Jestem pod wrażeniem. A chce się Wam tak siedzieć te kilka godzin dziennie pod blokiem i pilnować dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewacha
Miałam ten sam problem i zawsze myślałam, że jestem nadopiekuńczą mamą, że nie pozwalam synkowi biegać samemu po podwórku. Przełamałam się dopiero jak skończył 8 lat. Ma teraz dużą grupkę kolegów i koleżanek i jest bardzo szczęśliwy, co nie znaczy, ze nie drżę jak wychodzi. Kupiłam mu zegarek i przychodzi się "zameldować" o każdej pełnej godzinie. Wiem gdzie mieszka każdy z jego kolegów i każda koleżanka ( dokładnie który blok, klatka i mieszkanie). Nikt tu Ci nie powie, że ten czy ten wiek jest dobry. Sama to wyczujesz, ale pamiętaj jeżeli czujesz duży niepokój to nie rób tego, bo oszalejesz w domu jak dziecko bedzie samo na podwórku. Ze mnie dużo ludzi się śmiało, że ograniczam dziecko, że jego sprawność fizyczna bedzie mniej rozwinięta od dzieci które są bez kontroli ( chodzi tu o to, ze dzieci bez dorosłych robią wiele rzeczy na co my mamusie nie pozwalamy - zresztą chyba pamiętasz jak to jest). Nie słuchałam tego co mówią, słuchałam siebie i mojego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchaw
Mówi się na pole a nie na dwór,przecież wam te dzieci z dworu pospadają jak je tam same puścicie,ja sama bym się na dwór nie wybrała bo to jednak wysokawy budynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewacha
Zależy w jakim rejonie Polski mieszkasz - tak się mówi. Ty pewnie jesteś z Małopolski lub z Podkarpacia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchaw
nie ja jestem z w-wy ale zawsze mnie ten dwór drażnił ,logiczniejsze wydaje mi się pole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w mieście
u mnie nie ma pola:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mo mały ma 7 lat0 jest po mamie zupełnie nierozganięty- ja mieszkam na 6 piętrze akurat oknami na ulicę nie na plac zabaw- w życiu bym go nie puściła samego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania_30
ja tez u siebie na osiedlu widze kilulatkow samych bawiacych sie w piaskownicy czy na placu zabaw i troche sie dziwie rodzicom. moze i mozna dogladac dziecko przez okno, ale jak cos sie stanie zlego-to to tylko chwila, i taka mama nie zdazy dobiec z mieszkania na piatym pietrze do dziecka. poza tym po osiedlu kreci sie troche nastolatkow,ze tak powiem,tych co lubia rozrabiac, i nie wiadomo co takim wpadnie do glowy, czy nie skrzywdza dziecka. a inna kwestia,ze dzieci same w sobie nie sa jeszcze na tyle odpowiedzialne by zostac same. wystarczy kilkusekundowa nieuwaga, i dziecko moze wybiec na ulice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmhm
Jeżeli miałoby spaść z dworu, to byłoby "wchodzić" na dwór. :p A mój syn na pole nie wychodzi, bo nie mieszkam na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pole to jest kawałek ziemi
na wsi się pole uprawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się coś dziecku bedzie
miało stać to i mama mu nie pomoże;) Poza tym to zbyt ogólnikowe rozważanie. Bo może faktycznie, gdybym mieszkała w blokowisku, na wysokim piętrze, gdzie przewijają się setki ludzi w okolicy to nie spuszczałabym z oka i 15- latka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×