koszt dodatkow do sukni

no ja rezerwowałam w styczniu, a ślub był w lipcu. nie wiem jak robią inni, czy to wcześnie czy nie, po prostu w styczniu miałam nha to czas :)

no wlasnie...moze i tak zrobie. trzeba bedzie specjalnie po to przyjechac do Polski, ale coz-jedzenia u mamy jestem zawsze spragniona;-). a u mnie tak-twoj slub byl w tym roku?

taaa, 7.7.7. Nie żebyśmy się nastawiali na tę datę, wyszła tak półżartem. jestesmy razem od ponad 5 lat, od 4 mieszkamy razem, w zeszłym roku mąż wypatrzył tę datę i przy rodzinie zaczęlismy zartować, gdy pytali kiedy ślub, odpowiadalismy, że w trzy siódemki. A oni podchwycili i nie było odwrotu :) Nie przezywałam koloru serwetek na stołach, wszystko załatwialiśmy spokojnie. Nie udawaliśmy kogoś, kim nie jestesmy. Sukienka wypożyczona, samochód - renault z 97 :D Wióżł nas brat męża. Było skromnie, ale całkiem przyjemnie. Ślub - super przeżycie, wesela jak dla mnie mogłoby nie być, ale wiadomo - rodzina. Niemal za wszystko zapłaciliśmy sami, a że urządzamy muieszkanie nie było łatwo. W sumie wszystko wyniosło nas niecałe 20.000, a impreza byłóa na 80 osób. Sorry za literówki, mam nową klawiaturę. Rada: nie przejmuj się niczym, wszystko bierz na spokojnie, naturalnie. Jak jesteś zagranicą, zacznij wszystko zalatwiać wcześniej, sukienkę zamów jak przyjedziesz np na święta. Powoli, wszystko się uda. To tylko jedna noc, a i tak najwazniejsza jest przysięga.

tak, wiekszosc spraw mamy juz zalatwiona, dalismy sobie duzo czasu, bo wiadomo, ze to ciezsza sprawa gdy nie jest sie na miejscu. teraz w pazdzierniku zaczynamy nauki przedmalzenskie tutaj gdzie mieszkamy, w polskim kosciele, wiec przynajmniej to nie jest problemem. poza tym to tyle zalatwiania az do stycznia, z sukienka, a potem to juz jakies 3 miesiace przed na protokol i te sprawy. pozdrawiam!:-)