sex z instruktorami nauki jazdy

uprawialiscie z nimi sex? jak tak to jak do tego doszlo?

:O

niewyzyta:O

kuzwa moja kumpela ma ksywke pigwa i ten temat bardzo do niej podobny bo ostatnio czesto o tym mowi...

nie mam pytań... a matematykiem, neurologiem, prokuratorem albo dziennikarzem to robiłaś? idź się lecz dziewczyno bo to chore

kasy zeby sobie instruktor na tobie ulzyl ....gorzej jak tania dziwka..bo w dodatku to twoja kasa, a instruktor nie dosc ze cie dupczy i mu jeszcze za lekcje placa hahaha.

hahahahaha, raczej jak na forum katolickim naprawdę wam sie fora pomyliły

daje placi za lekcje jazdy , a w tym czasie dupy daje ..a potem placz bo autko jej nie slucha..bo nie wie ktory kietunek jest ktory hehehe. tak trzymajcie laski, tylko ze ja nie chce podrozowac tymi samymi drogami co wy!!.O ile kiedykolwiek uda wam sie zdobyc prawo jazdy .

erotyka a kurewstwo to coś innego

szmata!!! mój facet jest instruktorem jazdy! zabilabym i ciebie i jego!!!

A czemu akurat z instruktorami? Ja teraz mam jazdy i jakoś sobie nie wyobrażam, chociaż mlody i przystojny:)

a ja mam taka historie za soba... zapiaslaam sie na kurs prawa jazdy.. poznalam sowjego isntruktora i jak to w zenujacych opowiesciach bywa ja uwazalam go za idiote, a on mnie za zepsuta kobiete ;) niestety zostalismy skazani na siebie i po paru klotniach w samochodzie zaczelismy normalnie rozmawiac, potem coraz czesciej i wiecej, zaprzyjaznilismy sie. Pomiedzy jazdami zaczelismy sie spotykac, spedzac razem czas.. wsyztsko tocyzlo sie dalej, doszedl seks, byly tez uczucia, nie jakies wielkie.. ale byly ;] po prostu ,normalny facet, co z tego,ze instuktor ? rozstalismy sie w przyjazni, stwredzilismy,ze kazde z nas oczkeuje czegos innego.. i tyle ;p do dzis milo sie wpsominamy ;) Dla mnie to byla przygoda, cos zabronionego, zakazanego, spolecznie napietnowanego ;) i to bylo fajne ;p ps: egzamin zdalam dopiero za 3 razem, wiec moj seks z intruktorem nie mial z tym nic wspolnego;)

co to znaczy jebal ? ;] jak napisalam spotykalismy sie pomiedzy jazdami ;] i po kursie rowniez ;]

Madusia ty nie musisz dawać dupy instruktorowi . Daj mu namiar na ten twój sexy topik . Jak to przeczyta to od razu będzie do ciebie przyjaźniej nastawiony . Kto wie może nawet z tobą pogada tak jak lubisz.

Jakby instruktor był przystojny to czemu nie . W końcu darmowe godziny piechotą nie chodzą .

do heile gebraselassie .. wiesz..nijak ma się ta Twoja wypowiedź do tematu. Praca jak każda inna, idąc Twoim tokiem rozumowania...coż każdy kiedyś zaczynał a do wszystkiego w życiu trzeba dojść poprzez praktykę , doswiadczenie nie pojawia się ot tak po prostu. :> Zawsze będą dobrzy i marni instruktorzy..coś jak głupi i madrzy ludzie.

ludzie bez przesady. Kżdy niech robi co uważa za słuszne. Ja mam meża a mój instruktor ma żonę i dziecko. JEst bardzo fajny ale sprawa jest od początku jasna i klarowna.

A ja sypiam z moją instuktorką do nauki jazdy. Ledwo wchodzę do samochodu to ona mi już rozporek rozpina, jest super, tak powinna wyglądac prawdziwa nauka jazdy.

ja z nim nie sypiam choć przyznam że czasem jak tak sobie niewinnie siedzi to mam na niego ochotę.....ale co zrobić....a to jest zwykły popęd a on ma żonę a ja męża....

a ja jestem od niedawna po kursie i egzach...no i chociaż jestem mężatką-szczęśliwą-to miałam krótki, płomienny romans ze swoim instruktorem-który zresztą ma narzeczoną. Spodobaliśmy sie sobie, i każda jazda była fajniejsza- On genialnie uczył-dynamiki jazdy, ogólnych zasad-wszystko to bardzo szybko pojęłam, więc mogliśmy sie skupić na sobie. Instruktor jest typem faceta który mnie kręci niesamowicie-taki z pazurem-ale nic na chama.. On też jako pierwszy facet czuł moje feromony-które go rozpalały-ja wiedziałam o tym-i on też. Nieraz było tak-że jedziemy , on do mnie trzymaj prosto kurs-i caluje mój dekolt-mmm:).. Pierwszy raz mieliśmy w samochodzie-całym zaparowanym-nawet nie sądziłam ze micra jest tak komfortowa ;) hehe..a w zasadzie to siedzenie kierowcy. a później-w miejscu prywatnym. Generalnie wiedziałam, że on miał wiele kursantek-ale dzięki temu, młody instruktor jest fajnie doświadczony-i zna takie pozycje ciekawe-mm:) Między nami nawiązała się nić porozumienia-takie specyficzne relacje. Często rozmawialismy-on mi wiele rzeczy doradzał i ja jemu-i oboje posłuchaliśmy siebie-chyba w samą porę. Oboje pomogliśmy sobie na różnych płaszczyznach.. a jego wróżka powiedziała ze pozna kogos kto go zauroczy-to było mile zauroczenie-takie bajkowe:) Nie zakochaliśmy się, nie zostaniemy razem-ja wyjeżdżam za granice do męża-a on wraca codziennie do swojej kobiety-ale wiem, że w życiu sie nasze drogi skrzyżują:) Miałam najlepszego instruktora na świecie-nauczył mnie świetnie jeździć, zdałam za 1razem!!, no i ten seks.. mrr :P było w każdym razie fajnie-ale wiem też, że żadna inna kursantka tego już z nim nie przeżyje-na jego decyzje wpłynęły rozmowy ze mną i inne sytuacje-On też mnie zapamięta..

no co to za głupie pytanie :D? wszyscy kursanci bzykają się z instruktorami to taka zajęcza łapka yyyy nie wiedziałaś;)? Gorzej faceci mają te ich poświęcenia....

eechhh... zazdroszczę wam.... ja nie wiem co ze mną nie tak jest... nie jestem brzydka ale jakoś nie wychodzi mi żeby go dopaść...ech...... potrafię jedzic ale do egzaminu muszę wykupić kilka godzin, i caałlyyy ten czas poświęcam jemu... żeby się popatrzeć, porozmawiać. ciężko będzie się mi z nim rozstać....

Prawko.wmv

koxik a Ty bidaku pewnie zadnej dziórki nie zaliczyłeś i Ci wielce żal!!!!!!! No i zakrawasz na pedofila jak masz zamiar w podstawówce szukać bleeeee

instruktorzy są najlepsi...szczególnie Ci po czterdziestce.....mniaaaaaam mniaaaaaam

ja chodzę na prawko i mój instruktor zawsze każe mi jechać w takie miejsce gdzie jest przy drodze głęboki las

elka Mikrusia fajna ta twoja przygoda dobrze miec takie przezycia

Mój wujek jest instruktorem jazdy i mnie szkolił,ale nie wyobrażam sobie z nim seksu!!! :(

Hehe, dobre, ale chyba nie na temat.