Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trzy iksy

Mam dosc swojego meza

Polecane posty

sama mnie nie rozsmieszaj - wystarczy poczytac posty na tym forum, ile to bab nienawidzi meza a siedzi z nim, bo je utrzymuje wlasnie... to z Waszego punktu widzenia chodzi o pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezankaaaa
komiczne ile masz lat jesli wolno spytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezankaaaa
bo czasem madrze mowisz i chcialam wiedziec czy ktos bardzo mlody juz taki madry czy to kwestia doswiadczenia zyciowego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy Wy aby nie jesteście zbyt subiektywne? Popatrzcie na swoją relację do męza. Spójrzcie na innych facetów - i zadajcie sobie pytanie: czy ten tez jest taki jak mój mąż? Jeżeli odpowiedź będzie negatywna to znak, ze szukasz nowych podniet, dowartościowania i pwodem problemów domu jestes TAKŻE TY, nie tylko mąż. Moze pora na jakiś romans na boku? Apotem powrot do domu ja \"córka marnotrawna\".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziekuje :) ale u mnie to raczej kwestia krotszych i troche dluzszych związkow z wieloma kobietami oraz obserwacji otoczenia i wyciągania wnioskow z tych obserwacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezankaaaa
Wlasnie o to chodzi, nie kazdy facet umie obserwowac a tym bardziej jeszcze wyciagac z tego wnioski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne
no komiczne. sam jestes inteligentny, krtyczny ale parokrotne zwiazki z bledami. zamiast szukac partnerki intelektualnej wiazales sie z ladnymi idiotkami, ktore z infantylnych podlizywaczy zamienialy sie po zmyciu makijazu w bezwzgledne i niezadowolone z siebie babsztyle. standard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz mi, ze z punktu widzenia faceta, z kobietami jest identycznie... np. autorka... narzeka na brak sexu, ale sama z inicjatywa nie wyjdzie... zreszta nie wiadomo z czego ten brak wynika... bo podobne zarzuty (tzn sex raz w miesiacu) moglaby mi postawic jedna z moich bylych... i gdyby zalozyla posta tutaj, wszystkie panie napisalyby jaki to ze mnie beznadziejny dupek... Oczywiscie \"przypadkiem\" przemilczajac fakt, ze w czasie sexu musialem uwazac na jej fryzure, na to ze jest umalowana, nie dotykac jej tam tam i siam, nie robic tak i siak a przedtem czekac godzine, bo ona sie musi nakremowac, nasmarowac i jeszcze musi do rodzicow zadzwonic itp.. Wszystko mozna przedstawic jak sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolezankaaaa no to teraz juz wiemy. \"nie każdy facet umie obserwowac i wyciągac wnioski\" Tylko kobiety sa nadzwyczajne! One obserwują , wyciagają wnioski i zachowują sie jak \"bląndynki z dowcipów\". Oj Wy przestawiające sie jako ofiary losy, źle traktowane przez mężczyzn. kolezankaaaa a Ty ile masz lat, z tak twierdzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niesmieszne - mylisz sie... wlasnie mialem same wydawaloby sie intelektualistki... a ze atrakcyjne to inna sprawa... po prostu taka jest specyfika tych czasow... a co do dopasowania to tego sie nigdy nie czuje od początku... po prostu trzeba probowac... ale ja potrafilem szybko przerwac, gdy stwierdzalem, ze to jednak kiepski uklad i ze nie gra miedzy nami.... a nie wylewałem żółci na forum, odsądzajac partnera od czci i wiary, by potem nadal sie z nim męczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezankaaaa
Nie twierdze ze kobiety sa nadzwyczajne, nie twierdze ze to wina tylko faceta, przewaznie wina zawsze jest obojga, nic nie dzieje sie bez powodu, problem polega na braku komunikacji, uwazam ze rozmowa to podstawa Mam 31 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne
alez ja sie z toba w stu procentach zgadzam z wiekszoscia twoich wypowiedzi. ale faceci tez sa rabnieci. wokol siebie np obserwuje kilka takich zwiazkow facet - w mojej ocenie szalenie atrakcyjny i inteligentny wybiera kobiete ani oszalamiajaca pieknosc ani superinteligentna. ale za to marda, dobra i zapatrzona w niego -co zdaje sie byc kluczem. tylko po paru latach gdy pojawiaja sie wyobje zyciowe okazuje sie ze ta roznica intelektualna przeklada sie takze na hierarchie wartosci i moralny oglad swiata, przeklada sie na brak empatii. tzn kobieta jest empatyczna ale na poziomie, ktory jest w stanie z siebei wykrzesac. facet niby wie ze kobieta zawsze bedzie zapatrzona, ale wie takze ze niektorych problemow nie pojmie a mimo to trwa przy niej dla prostego poczucia bezpieczenstwa. w moim najblizszym otoczeniu jest pare takich zwiazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat zawsze \"dobieram\" kobiety w miare adekwatne do siebie.... a ze faceci są tez \"nieźli\" to ja nie przecze... tylko nie wiem czemu jedni i drudzy nie widza zrodla swych problemow.... tego prawdziwego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezankaaaa
Zawsze latwiej jest zwalic wine na partnera, trudno o obiektywnosc, zamiast siasc i na spokojnie porozmawiac o tym dlaczego cos nie gra albo zamykamy sie w sobie i cierpimy albo wiecznie wyrzucamy partnerowi nasze zale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmieszne
bo partner nie jest nigdy problemem zasadniczym tylko jest tak dobierany, zeby byc lekarstwem na problem. zatem jezeli ten aspekt zasadniczy spelnia swoja role , to zwyczajnie oplaca sie udawac, ze sypiaca sie reszta swietnie sie uklada. ewentualnie idzie sie w role skrzywdzonego, bo rola kata to juz rola swiadoma pewnych zaleznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn ja akurat uwazam, ze rozmową w związku niewiel sie zalatwi.... albo ludzie pasuja do siebie, albo nie... nie da sie zmienic charakteru przez rozmowe... a czlowiek bedac z druga osobą zachowuje sie w okreslony sposob, jaki dyktuje mu jego charakter... dlatego rozmowa mozna rozwiązac jakies drobne problemy lub spięcia, powaznych sie nie rozwiąże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja znajoma probowala rozmow itp., w koncu zaczela sie wobec meza zachowywac tak samo jak on wobec niej, po roku koles powiedzial jej, ze jest nie do wytrzymania ;) dowcipnis Tak czy owak, dziewczyna wnosi pozew o rozwod, bo jest chora jak ma wrocic do domu, w ktorym on na nia czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieważne kto---
Mam taką sytuacje jak opisala \"hesitate\". Poza tym piszecie tyle o rozmowie, o tym, że trzeba także faceta do seksu zachęcić itp. Jak ja mam go zachęcać, skoro miałam seks średnio 1 na 2 miesiące i wcześniej było wypytywanie wielokrotne, czy \"dziś NA PEWNO\" można??!! Po cholerę miałam się truc tabletkami, zeby sie poseksić marnie raz na 60 dni???!!! A gdy kiedys myślałam, że zaszłam w nieplanowana ciażę, to mnie wysyłal na skrobankę. Dodam, że byliśmy wtedy już małżeństwem. Całe szczęście, że przestał na mnie działac seksualnie. mam go teraz w dupie. Jego potrzeby także. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwona
mój mąż docenił nasz związek jak rozpadło sie wydawało by się udane małżeństwo jego najlepszego kumpla...niestety na krótko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwona
Kumpel radził mu szanować rodzinę jak skarb po po rozwodzie tym bardziej jak jest dziecko nie jest łatwo poukładać sobie życie, a dziecku zapewnić zdrowe spojrzenie na relacje między ludżmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwona
coraz mniej chce mi się starać i ciągle mówić że trzeba coś zmienic między nami... ile można.. na chwilę spokój a potem i tak to samo tylko dziecka szkoda żeby było jedynakiem... no i wzorców normalnej rodziny nie zobaczy...przecież jeszcze można wszystko zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwona
ale do tanga trzeba dwojga i muszę wybrać czy dziecko bedzie patrzeć na sfurtowaną matke, niedocenioną i nie zadowolona z życia, na kłotnie między nami, krzyki --- czy na samotną rozżaloną, zapracowaną i równiez niezadowoloną. Tatuś bedzie kochany bo nie bedzie nic zabraniał...oj ...dlugo by gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już przestałam cokolwiek zmieniać,mój mąż to dość beznadziejny przypadek,jesteśmy 6 lat po ślubie,mamy dwójkę wspaniałych dzieci a największy komplement jaki od niego usłyszalam to to że jaki on biedny jest że jestem ja,dzieci,bo gdyby byl sam to miałyby przecież takie wspaniałe życie,nie wiem gdzie zgubilismy nasze uczucie,kiedyś nie mogliśmy się doczekać wspólnych spotkań,teraz jak tylko staje w drzwiach,czuję ze chciałabym ucieć gdzieś daleko bo widzę na jego twarzy zniechęcenie,nigdy nic od niego nie oczekiwałam,,byłam w nim totalnie zakochana,zaślepiona,teraz widzę dużo rzeczy których kiedyś widzieć nie chciałam,nie wiem co się z nim stało,nie mogę narzekać na nasze życie erotyczne,zawsze byłam dla niego pociągająca,wiem jak go zachęcić,kusić,w sprawach łóżkowych zawsze świetnie się dogadywalismy,to się nie zmieniło,tylko coś z naszym codziennym życiem cos się stało,dzieci chcą wspólny spacer,on jest zmęczony,obiecał synkowi basen do tej pory nie dotrzymał słowa a dziecko chodzi smutne,cieżko mi na to patrzeć,już mu nawet mówiłam zeby nie obiecywał czegoś dzieciom,nie mogąć tego spełnić,on zawsze kazdemu obieca gruszki na wierzbie a potem lipa,najważniejsza dla niego siostrzczka,ja rozumiem że kocha swoje rodzeństwo i nie jestem o to zazdrosna ale żeby non stop niańczyć swoją siostrę?Przecież ona ma męża,niech on to robi,a on jest na każde jej zawołanie.Przestaliśmy się z mężem szanować,nie mogę wiecej słyszeć tego jaki on biedny bo ożenił sie ze mną,nie wydaje mi się żebym była jakąś najgorszą żoną,nawet jego mama mówi ze on ma ze mną ąż za dobrze,wiele mu już wybaczyłąm a miałam naprawdę co wybaczać,on ma po prostu taki wredny charakter,że zawsze będzie mu źle,ponoć taki jest już od dzieciństwa,tylko gdzie ja miałam oczy kiedy mówiłam mu "tak,wyjdę za Ciebie",gdybym to widziałą moze bym się wtedy jeszcze zastanowiła,sorki,tez się musiałam wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreszcie mądra
Najlepiej nie przejmować się dupkami. Walczyć o swoje i dbać o swoje. Robić to co o o ni myśleć o sobie. Po dzisiejszym dniu wprowadzam to wżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palenie nie zabija
Niestety drogie panie, zycie nie jest czarno-biale ani zero-jedynkowe. A o tym zdajecie sie za kazdym razem zapominac piszac posty na kafeterii. Wina zawsze lezy po obu stronach, czy sie z tym zgadzacie czy nie (a nieliczne przypadki tylko potwierdzaja te regule). Prosty przyklad na podstawie mojego (rozpadajacego sie malzenstwa): pytajac moja zone kto jest temu winny zawsze otrzymacie prosta odpowiedz - ON, bez zastanowienia i cienia watpliwosci. Potrafi wymienic na poczekaniu co najmniej kilka (jesli nie kilkanascie) przykladow tego co jej zrobilem zlego, ale nie przyjmuje do wiadomosci, ze ona tez nie jest swieta. Najpierw mnie z lozka wygonila, po jakims czasie ma pretensje, ze nie spimy razem, najpierw odsunela od dzieci teraz mowi, ze nie mam z nimi kontaktu. I tak przyklady moglbym mnozyc i mnozyc i mnozyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no na pewniaka mezowie tacy sa no i polskie szkoly to gowno i dlarego taj jest no vo ale przeciez byly juz na ten temat programy i sondy to nic nowego i tak naprawde to kazdy kto sie wypiwiada ma troche racji no bo to wszytsko jest czyjes zdanie i sposob patrzenia na ty chyba czy cos : 🌼 http://www.youtube.com/watch?v=bH_yfrBq-lE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćala
a ja wam napisze tak: wszystkie sasiadki chwala mojego meza bo niby dodry pranie wiesza zbiera pranie ,posciel wynosi korytarz myje gotuje zawsze jak wroce po pracy to obiad mam gotowy ale nikt nie wie jak mnie oklamuje tylko ja sama .Dla mne klamstwo jest gorsze niz jego udawanie,Nienawidze go bo spimy w jednym luzku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×