lokatorka, ktora ukradla nie swoja wlasnosc

Posluchajcie sprawa ma sie tak: wynajelamkolezance mieszkanie, nie spisalysmy umowy. Poprostu placila za wynajem i wsio. Potem wyszla za maz, w miedzy czasie urodzila 2 dzieci, rozwiodla sie. Zmienila zamki w moim mieszkaniu inie ma zamiaru sie wyprowadzic. Bylamu prawnika i prawo stoi po jej stronie. Zeby ja wysiudac musze zalatwic jej zastepcze mieszkanie. Czy ktos tak mial, ludzie co ja mam robic???

Ja byłam w takiej sytuacji. Zgodnie z prawem nie mogłam nic zrobić (a wstyd mi było bo skończyłam studia prawnicze i z oszustami niby powinnam sobie poradzić). Pomógł mi dopiero ktoś kto się tam wprowadził i tej rodzinie utrudnił życie tak że sami się wyprowadzili.

Tu skuteczniejsze są metody nielegalne. Jeśli ktoś nawet na siłę wywali uzurpatorkę z mieszkania, to ona bez umowy niby jak udowodni że coś jej się od ciebie należy?

zgody ludzi ktorzy mieszkaja w tym mieszkaniu dokoptowac im nowego lokatora?

wloz jej zaby pod poduszke

no własnie! przeciez ona nie ma umowy, musisz ja po prostu wywalic sila, trudno, nikt Ci nikt nie zrobi przeciez bo nie ma zadnych papierow

Nie wiem nic o żadnych ograniczeniach ustawowych.

mialo byc nikt Ci nic nie zrobi:)

z tym nowym lokatorem to jest pomysl, ale ona zmienila zamki.

masz przecież papiery na dowód, ze to twoje mieszkanie, niech on zmieni zamki i wprowadź się tam, najlepiej z pieskiem, który robi śmierdzące kupy i szczeka na obcych (ale nei gryzie), zakręc ciepła wodę i przyprowadzaj głośnych gości...

No wlasnie w tej chwili tylko mi ozostaly nielegalne metody. Takie mamy prawo w tej naszej POLSCE. Plakac mi sie chce, ktos mi ukradl mieszkanie i nikt mi prawnie nie pomoze szok

Jeszcze coś jest ważne... bo prawo z ustaw i sali sądowej to jedno a działania porządkowe... policji to drugie. Czasem jest tak że ty wprowadzasz stan faktyczny a policja w razie czego cię obroni. Np dla stróżów prawa może być ważne kto chce przebywać w mieszkaniu, czy jest zameldowany, czyje przedmioty ma w posiadaniu... Czy zameldowałaś u siebie tę kobietę? Zapytaj też dzielnicowego co możesz zrobić.

A może można odciąć im prąd, wodę, gaz i ogrzewanie? Jeśli umowy z dostawcami są na Ciebie?

dokładnie: prawo obecnie nie gwaratuje choćby równowagi prawnej między wynajmującym a najemcą nic dziwnego że ludzie nie rejestrują umów i nie meldują najemców...

nie zameldowalam oczywiscie, wszystkie media sa na mnie. Jejku ludzie o tym gazie i pradzie nie momyslalam o pilicji tez.

Na policji powiedzą ci krótko: jeśli nie jest zameldowana, nie ma prawa przebywać w lokalu jeśli się nie zgadzasz. Możesz nawet wejść gdy jej nie będzie, zmienić zamki i zadzwonić na policję jeśli będzie próbowała się dobijać. Media jak najbardziej też możesz odłączyć (tylko musisz mieć uregulowane opłaty i liczyć się z tym że podłącznie będzie potem kosztowało).

wlasnosc?

Jak to jakim cudem zmieniła zamek? Mieszka sobie w mieszkanku, kupuje zamek do drzwi, wymontowuje stary i wstawia nowy. To się robi samemu. Nie sądzę także aby umówiony ślusarz pytał klienta po przyjściu o zameldowanie i go legitymował ;D.