Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

skazana na bluesa

czterdzieści lat minęło

Polecane posty

Niedawno skończyłam... czterdziestkę. Czy czuję się staro? Nie. Czuję się rewelacyjnie. Mam fajną pracę, kochającą rodzinę, wiele planów na przyszłość i szalonych pomysłów.Nie obchodzi mnie, co wypada, a co nie wypada w tym wieku. Słucham głośno muzy, łażę na koncerty,w pracy trzymam z młodszymi, cieszę się życiem, choć nie zawsze. Doły też mam. Dziewczyny czterdziestoletnie i starsze, szczęśliwe , zadowolone z życia, czujące sie młodo piszcie o sobie, o swoim życiu i najbardziej szalonych pomysłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani A
hej, skazana. Ja mam co prawda 32 lata, ale wiesz.. zastanawiam się jak to będzie po 40stce, i twój wpis bardzo mnie podniósł na duchu. Chetnie tu posiedzę jeśli pozwiolisz i poprzyglądam się szczęsliwym kobietom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkachrzestna
skazana na bluesa- wszystkiego najlepszego , tak trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irminadfhsss
gratuluje optymizmu i checi do zycia...tak trzymac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani A
tylko jest jeden problem Ty mnie pocieszasz i martwisz zarazem. jestem od Ciebie mlodsza ale juz mi macica wypada i zmarszczki mam na piersiach , ktore juz mi wisza do pępka. ale luz potrafie nimi bujac na koncertach disco-polo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Skazana 🖐️ witam w klubie;) Mam podobne odczucia do Twoich , tez czuje się młodo, jestem nadal atrakcyjną kobietą , tez uwielbiam głosne sluchanie muzy , ciesze się z zycia i ogolnie zarazam moim optymizmem wszystkich dookola Ostatnio usłyszałam nawet komplement od przyjaciela( nie mylic z kochankiem :P ) , ze im starsza tym jestem piekniejsza :D. Czy potrzeba więcej do zycia? ;) Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajefajnie, że napisałyście, bo jak czytam niektóre posty babek w moim wieku, nieco starszych i nieco młodszych, to żyć się odniechciewa. Wnuki, kuchnia, nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Blondyneczka, ja tez niedawno słyszałam od kumpla( kilkanaście lat młodszego zresztą), że jestem młoda.Śmiać mi się chciało, bo facet rzeczywiście zapomniał, ile mam lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grunt to optymizm i wiara w siebie :-) Czasami smiac mi sie chce, gdy zony/dziewczyny moich znajomych ( czesto są wlasnie młodsi ode mnie ) patrza na mnie wzrokiem, jakbym była jakas tredowata wiekowo :P Myślę, ze to przez zwykłą zazdrosc. Ale zaraz zadaje sobie pytanie , dlaczego Ty - jedna z drugą - nie robicie nic , co mogłoby podniesc Twoją atrakcyjnosc:). Uwazam, ze własnie um siech na twarzy i akceptacja siebie jest duzą zaleta kobiet w tym wieku i to przyciaga do Nas mezczyzn w roznym wieku. Poza tym czy mając juz prawie dorosłe dzieci mam zamknac się w domu , skupic tylko na pracy i sprzataniu i czekac az moje pociechy wyfruną z gniazdka ? usiasc i płakac nad tym, ze z kazdym dniem robie sie starsza ? Nic bardziej absurdalnego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!! Ja mam 33 lata i coś Wam powiem!! Za nic w świecie nie chciałabym mieć znowu 20! Jestem szczęśliwą mężatką, mam swoje dochody, swoje auto i jak mam ochotę gdzieś wyjechac nie muszę sie prosic tay o auto :D. W domu nikt mi nie mówi co mi wolno a co nie :D Męża ma fajnego i zmartwienia typu \"czy on mnie kocha czy nie\" mam już za sobą. Dzieci mam odchowane, ( 12 i 8lat) zmartwienia pieluchowe i piaskownicowe mam za sobą. ŻYJĘ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak myślę, to też nie chciałabym mieć znów 20 lat. Jezu znowu studiować, rodzić dziecko, budować dom, szukać pracy, za nic. Mój dzieciak jest prawie dorosły, a my z mężem znów możemy żyć jak zaraz po ślubie.Wreszcie mam więcej czasu dla siebie, a w pracy pewną stabilizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samcia
Coś brak szczęśliwych czterdziestoletnich. Czyżby się przedwcześnie zestarzały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to nie o to chodzi. Nie wierzę, że nie ma szczęśliwych, czujących sie młodo czterdziestoletnich i starszych kobiet. Może tylko boją sie ujawnić, bo zaraz ktoś nawtyka im od starych wariatek. W tym kraju powiedzieć, że jest sie szczęśliwym- to się nie godzi. Polak z natury musi być niezadowolony z życia i musi ponarzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć, dziewczyny Do czterdziestki mam jeszcze chwilkę (mam 36 lat) ale właśnie tak sobie pomyślałam, że napiszę, bo my.ślałam, że tylko ja \"w tak poważnym wieku\" mam jeszcze jakieś chęci, jakieś plany, jakieś marzenia... Wszyscy wkoło jakby zapomnieli, że jeszcze 40 lat co najmniej przed nimi... Ostatnio kolega z pracy mnie rozśmieszył, pracujemy juz ze 2 lata ze sobą, ale chyba nei wiedział, ile mam lat, bo jak przypadkiem cos tam powiedziałam - to oczy na wierzch i \"jestemw szoku\" :). Ja nawet niektórym juz nie mówię, ze jadę pod namiot czy że jedziemy \"w ciemno\" w skałki, w góry czy gdzie indziej, bo panie z księgowości np. patrzą na mnie jak na wariatkę. Albo że byłam na szlaku przez 8 godzin. Albo, że kocham kwiatki i mam ich na balkonie tyle, że dwa wiadra wody dziwnnie mi schodzi. Ale co mi tam, żyję, jak lubię i nie zamierzam z takiego życia rezygnować. No, chyba, że coś tam sie wydarzy ze zdrowiem, na razie, odpukać, nie jest źle. A jak sobie pomyślę, jak miałam 20 lat, szkoła, rodzice, itd - to mi sie coś robi. O wiele bardziej wolę mieć tak, jak teraz, niż tak, jak 15 lat temu. Mogę robić to co wtedy i jeszcze 10 razy tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, ja miałam podobnie jak Ty. nowy kolega lat dwadzieścia parę z marszu wali do mnie na ty. no to gadamy i w rozmowie wyszło , ile ja lat już pracuję. Facet zgłupiał, zrobił się czerwony i pyta, ile mam lat. powiedziałam mu, a on , że przeprasza i nie wie, jak ma do mnie sie zwracać. oczywiście, że po imieniu, bo ja nie lobię być z ludźmi na pan- pani, tak jest o wiele prościej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×