NIEZNOSZE swoich przyszlych teściów!

wtracaja sie do wszystkiego, wydzwaniaja o roznych porach, pospraszali na wesele dzieci (choc bylo mowione ze dzieci nie ma) i jakies nieznane nam ciotki -sasiadki. Twierdza ze jak placa to MAMY SIE NIE WTRACAC! przezywaja slub bardziej niz my, wprowadzaja przez to nerwowa atmosfere. Denerwuja nawet moich rodzicow. Wczoraj tak sie wkurzylam ze az poplakalam. Nie zaprosilam bowiem ze swoiej strony dzieci, a dowiedzialam sie ze oni owszem! na moje veto stwiedzili ze NIE MIELI JAK ODMOWIC! nawet moj facet mnie nie poparl, on nie chce z nimi wojny i dlatego czasem odpuszcza. tylko jak ja teraz bede przrd swoja rodzina wygladac? Mam dosc, jak tak dalej pojdzie to zamiast sie z tego slubu cieszyc to mi go zepsuja i bede sie wkurwiac w tym jedynym dniu w zyciu. ech, musialam sie wyzalic.

mi juz przyszla tesciowa wszystko popsula

mam to samo! :( moi są bardzo .... jakby to powiedziec prostaccy :(

ja bym powiedziała, że sie wobec tego wycofuję i niech spadają - na moją by podziałało na pewno :) (na szczęście nie wie, że musiałabym zwracać koszta wtedy hehe)

taa.. a ci moi sa upierdliwymi panikarzami, siedzacymi na emeryturach, ktorym sie po prostu najnormalniej na swiecie NUDZI!

ja sie wycofalam nie mam zamiaru zeby sie wtracala i dyktowala warunki :o niestety na nia to nie podziala a jedynie sie cieszy ze znowu wszystko szlag trafił

juz rozumiem, na sile juz zrozumiem ze za wesele cos tam placa, ale niech sie nie wtracaja do slubu! bo slub jest NASZ! a oni wymyslaja jakies chamskie zwyczaje, prostacie obrzadki i chca je zastosowac na naszym slubie ;(

skoro teściowie PŁACĄ-uważm,że mają rację.My z mężem sami zarobiliśmy i płaciliśmy za wesele i nikt się nam do niczego nie wtrącał. Proste.

szyba - i w ogóle slubu nie bierzecie? ja bym na złość wzięła tylko cywilny bez żadnych gości ;)

ja sie nie wycofam, bo kocham mojego faceta i chce zostac jego zona. Ale nie mam zamiaru chodzic do nich czesciej niz to bedzie konieczne. Na szczescie mamy wlasne lokum

moi pracuja ale jakos czas na wtracanie znajda!! :o we wszystkim maja racje wg nich, bo wg mnie jest to chore i zazdrosc nimi kieruje ze my mozemy miec wiecej niz oni sami!! wiec niech sie ciesza ze nic nie ma ale od nas tez nic nie dostana niech sobie dalej uwielbiaja drugiego syna ktory nic nie robi a jedyni jest pasozytem grajacym do rana na komputerze :o

za wesele placa, ale oni sie wpierdalaja do SLUBU! malo brakuje a jeszcze sobie za nas by przed oltarzem staneli ;(

tzn ja nie widzę nić szczególnie dziwnego w tym, że się wtrącają - w końcu to ich pieniądze.. dlatego za chiny ludowe nie chciałabym sponsorowanego ślubu (nie wspominając o weselu ponieważ w ogóle nie planuję czegoś takiego) własne pieniążki i własne pomysły to jest to..

a co można \"wpierdolić\" do slubu? przecież to standardowy schemat

sluchaj, moi tez placa, i to wieksza polowe. Ale jakos sie nie wpitalaja, sa normalni. moj tata to nawet chyba nie wie gdzie to wesele ;) powaznie.

jak bedzie to tylko ślub w kosciele o cywilnym nie myslimy. mam dosc wpieprzania kłocimy sie pozniej z Narzeczonym :( dyktuja warunki jakby robili wesele a tak nie jest bo za wesela płaca moi, i jakos sie nie wtracaja powiedza swoje ale nie jest to narzucanie tylko rozmowa a tam jak sie cos innego powie to ranyyyyy nic tylko sie schowac :o

np aby jakies dzieci nam obraczki niosly, kwaity przed nami rzucaly, na blogoslawienstwie w moim domu byli obecni wszyscy czlonkowie ich rodziny....itp to jest schemat?? chyba nie, ja sie z tym nie spotkalam.

przez to gadanie odechciewa mi sie wszystkiego, nigdy nie pomyslalabym o weselu "szopka" teraz widze ze szopke to robia tesciowie i z calego wesela i z siebie :o

ja czuje ze sie bede za nich wstydzila na tym weselu.

to jest schemat. ale jeśli ci nie pasuje, to się nie zgadzaj i już. po co się kłócić ty wiesz swoje, ona swoje - a i tak zrób po swojemu. na siłe musisz pokazać że twoje musi być na wierzchu kłócąc się? ja bym olała sprawę, przecież nie oni ustalają za was szczegóły więc bez waszej zgody nic nie zrobią

Pitu pitu są ludzie kulturalni i jednym słowem chamy. My płacimy za wszystko a moja teściowa i tak najchętniej by wszystko pozmieniała. Ehhh teraz już nie wtrąca się zastsowała zimną wojnę. I tak ten ślub wygląda przez nią jak wygląda. Także nie ma reguyły są ludzie i ludzie. I nie ma tu nic do rzeczy czy płacą czy nie. Nikt ich jak sądzę nie zmuszał do płacenia robią to dla dzieci i to tych dzieci śloub. owszem mogą zaproponować, zaznaczyć, że czegoś by chcieli czy nie. Ale nie mają prawa zmuszać i decydować za młodych. Kropka.

mi juz jest wstyd, nic jeszcze nie pomogli a problemy robia, jak byla mowa ze robimy wesele to pierwsze tesciowej stweirdzenie bylo takie "wesele 1 dniowe bo ja na 2 dzien ze swojej rodziny nie bede nikogo zapraszac" albo jak mowic cos to nie "zrobcie moze tak" tylko "zrobmy tak" tak jakbym za nia wychodzila za maż :o

Pitu pitu są ludzie kulturalni i jednym słowem chamy. My płacimy za wszystko a moja teściowa i tak najchętniej by wszystko pozmieniała. Ehhh teraz już nie wtrąca się zastsowała zimną wojnę. I tak ten ślub wygląda przez nią jak wygląda. Także nie ma reguyły są ludzie i ludzie. I nie ma tu nic do rzeczy czy płacą czy nie. Nikt ich jak sądzę nie zmuszał do płacenia robią to dla dzieci i to tych dzieci śloub. owszem mogą zaproponować, zaznaczyć, że czegoś by chcieli czy nie. Ale nie mają prawa zmuszać i decydować za młodych. Kropka.

Pitu pitu są ludzie kulturalni i jednym słowem chamy. My płacimy za wszystko a moja teściowa i tak najchętniej by wszystko pozmieniała. Ehhh teraz już nie wtrąca się zastsowała zimną wojnę. I tak ten ślub wygląda przez nią jak wygląda. Także nie ma reguyły są ludzie i ludzie. I nie ma tu nic do rzeczy czy płacą czy nie. Nikt ich jak sądzę nie zmuszał do płacenia robią to dla dzieci i to tych dzieci śloub. owszem mogą zaproponować, zaznaczyć, że czegoś by chcieli czy nie. Ale nie mają prawa zmuszać i decydować za młodych. Kropka.

mi juz jest wstyd, nic jeszcze nie pomogli a problemy robia, jak byla mowa ze robimy wesele to pierwsze tesciowej stweirdzenie bylo takie "wesele 1 dniowe bo ja na 2 dzien ze swojej rodziny nie bede nikogo zapraszac" albo jak mowic cos to nie "zrobcie moze tak" tylko "zrobmy tak" tak jakbym za nia wychodzila za maż :o

Pitu pitu są ludzie kulturalni i jednym słowem chamy. My płacimy za wszystko a moja teściowa i tak najchętniej by wszystko pozmieniała. Ehhh teraz już nie wtrąca się zastsowała zimną wojnę. Także nie ma reguyły są ludzie i ludzie. I nie ma tu nic do rzeczy czy płacą czy nie. Nikt ich jak sądzę nie zmuszał do płacenia robią to dla dzieci i to tych dzieci śloub. owszem mogą zaproponować, zaznaczyć, że czegoś by chcieli czy nie. Ale nie mają prawa zmuszać i decydować za młodych. Kropka.

mi juz jest wstyd, nic jeszcze nie pomogli a problemy robia, jak byla mowa ze robimy wesele to pierwsze tesciowej stweirdzenie bylo takie "wesele 1 dniowe bo ja na 2 dzien ze swojej rodziny nie bede nikogo zapraszac" albo jak mowic cos to nie "zrobcie moze tak" tylko "zrobmy tak" tak jakbym za nia wychodzila za maż :o

mi juz jest wstyd, nic jeszcze nie pomogli a problemy robia, jak byla mowa ze robimy wesele to pierwsze tesciowej stweirdzenie bylo takie "wesele 1 dniowe bo ja na 2 dzien ze swojej rodziny nie bede nikogo zapraszac" albo jak mowic cos to nie "zrobcie moze tak" tylko "zrobmy tak" tak jakbym za nia wychodzila za maż :o

mi juz jest wstyd, nic jeszcze nie pomogli a problemy robia, jak byla mowa ze robimy wesele to pierwsze tesciowej stweirdzenie bylo takie "wesele 1 dniowe bo ja na 2 dzien ze swojej rodziny nie bede nikogo zapraszac" albo jak mowi cos to nie "zrobcie moze tak" tylko "zrobmy tak" tak jakbym za nia wychodzila za maż :o

mi juz jest wstyd, nic jeszcze nie pomogli a problemy robia, jak byla mowa ze robimy wesele to pierwsze tesciowej stweirdzenie bylo takie "wesele 1 dniowe bo ja na 2 dzien ze swojej rodziny nie bede nikogo zapraszac" albo jak mowic cos to nie "zrobcie moze tak" tylko "zrobmy tak" tak jakbym za nia wychodzila za maż :o