Niestety

dziękuję Dotsi :) Abdulka i Alkaida Wam również za miły koniec wieczoru i dobranoc do następnego razu, pa.

Dobranoc

Dobranoc

Kolorowych!

dziewczynki--->macie kaca?bo ja strasznego:)

wybór wina należy do obu stron -

:) podobały mi się wasze dywgacje,bo z polotem i z humorem :D a dla jasności np: wybraliśmy sobie takiego ,a nie innego partnera,który nas zrobił w konia więc wybraliśmy i tu jest nasza wina,że akurat tego,a nie innego :D Wybór był błedny bo niedopasowany do naszych oczekiwań i możliwości :D

aaa to tak...chyba zaczynam pomalu kapowac:D:D:D

czyżbyś była blondynką? ;) ;) :D

normalnie Ty mi się zaczynasz podobać :D

i tu się z tobą zgadzam zgerdzie ;) też jestem tego samego zdania,m a co za tym idzie nie Twoich zdrad (cokolwiek to znaczy- bo nie wiem czy walenie konia w samotności można nazwać hucznie zdradą) nie jest winna Twoja żona, ale ty sam :), bo przecież nie potrafiłeś wybrać sobie odpowiedniej partnerki zyciowej

ale to z tą piwniczką pełną wina mi się diosecko podobo :D

nie no co za bzdura - a tak też można odkręcić ale choć temu akurat żona nie jest winna ,to winna jest temu ,że mnie wybrała i że ją zdradzam,czy to waląc konia,czy też kotka za pomocą młotka,czy też z inną paniczką :p :D czili i tak winna leży po stronie zdradzanych i basta :D

tak mieszacie,ze ja znowu nic a nic ;);):D

bo tu właśnie o mieszanie chodzi ;) to jesteś tą ;) blondynką ,czy nie?

wina lezy jednak po stronie zdradzajacych , poniewaz sami wybrali na zycie partnerke, ktora teraz musza zdradzac, a jakby wybrali lepiej to by nie musieli :P :D

nie no, kuźwa Ty mnie nie słuchassz wcale :O, przecież Twoja żona dokonała dobrego wyboru, bo przecież jest z Tobą, bo przecież Cię nie zdradza, jesteś dla niej chodzącym ideałem :) - nawet nie domyśla się, że ktoś taki jak Ty może mieć kochankę :) to Ty dokonałeś złego wyboru, skoro szukasz dalej :)

chyba nie,podobno urodzilam sie ruda;);):D

popieram :D Xsiku - przyznaj się to Ty się pomyliłeś:D

nie no co za bzdura - nie zgadzam się z tobą bo twierdzę ,że dokonałem dobrego wyboru albowiem mogę zdradzać :D ,a żona złego ,bo do tego do dopuściła będąc ostrzeganą,że mogę to zrobić :p Więc wina jest po jej stronie i basta :D

oj zgredkuuuu! dobry wybór to taki w którym nie ma potrzeby zdradzać :)

pomylić się mogłem ale nie jestem winny :D :D :D

dobry wybór to taki jeśli się nie dopuści do zdrady :D

hehehe, nie winnny tylko pomylony?

przecież ona nie wie, że jest zdradzana :) więc w jej odczuciu nie dopuściła do zdrady :)

cudny tok rozumowania , chyba o korepetycje poproszę,może mi sie coś we łbie poprzestawia i przestanę się wyrzutami sumienia zadręczać

bycie pomylonym zwalnia od winy :D pamiętaj o tym :D

to z tej teorii,że w szaleństwie jest metoda?

hahahah

pewnie,że nie dopuściła tylko wręcz wepchnęła :D