Remont generalny po wizycie gosci...

Dajcie spokój. Zaprosiłam do siebie na trzy dni znajomych. Pobyli od poniedziałku do środy, ale za późno zabrali się za pakowanie i wyjechali w końcu dziś rano. Zachodzę do łazienki - obraz nędzy i rozpaczy. Litości! Dywanik spod wanny znalazł się jakimś cudem zaśmierdziały, mokry, wciśnięty w kąt pod umywalką (mam narożną, zabudowaną płytkami, pod spodem jest trochę wolnej przestrzeni). W wannie niespłukana piana po sześciu osobach zamieniła się w czarny osad, ktorego doszorować nie mogę. Mało tego, w łazience jak poszłam po jednej z kobiet, to papiery po rozpakowanej podpasce zostawiła obok wanny :/ Mało tego, przepraszam za mało estetyczny opis, ale coz... mam ten pojemnik na szczotke do ubikacji z mlecznego szkla - zamiast wyczyścić po sobie ubikacje, nabraly kupy na ta szczotke i upchneły w ten pojemnik. No bez przesady! Mało tego zeby to jeszcze ten kibel wyczyscic - skad...deska obsrana, tak samo zresztą cala muszla :/ Podklad w plynie rozlany w umywalce, zaschnięty, na to naplute pastą do zębow :/ Poradźcie, co moge zrobic zeby następnym razem uniknac harowania przez pol dnia w lazience? Pracowałam tam trzy godziny i jak do tej pory udalo mi sie umyc wanne, umywalke i sedes...

Następnym razem umów się w kawiarnii :)

Sądząc po opisie \"pola bitwy\" można stwierdzić, że Ci ludzie po prostu nie dorośli do tego by być czyimiś gośćmi. Naprawdę, jedyne co możesz zrobić to nie zapraszać ich więcej, najwyraźniej nie szanują tego co im zaoferowałaś. Ciekawe, czy w swoim domu też tak robią? Jeszcze zrozumiałabym jakiś podkład rozlany, skoro pakowali sie w takim pośpiechu, ale przegniły dywanik czy stan sedesu? To świadczy o tym, że nie potrafią być gośćmi i szanować dom gospodarza. Dobra rada - umów sie następnym razem w kawiarni. Raczej ich nie wychowasz.

Wiesz, chamsko się zachowali... Widzieli, do jakiej łazienki wchodzą, i widzieli, w jakim ją zostawili stanie :( Na Twoim miejscu jakoś bym skomentowała tę sytuację przy następnym kontakcie z nimi, ale nie napastliwie, tylko lekko i dowcipnie... I więcej ich nie zapraszała. Po co masz harować? :) A u nich w domu byłaś? :) Kupa na szczotce do toalety to debeściak, naprawdę

Bylam...to samo...dlatego nie potrafia uszanowac. Uff, uharowalam sie jak kon ale nareszcie widzę efekt...

wspolczuje:O

To wiesz, następnym razem inaczej ich przyjmij Żadnych ręczniczków na podłogę, szczotkę do mycia ubikacji schowaj a daj jakąś gorszą, niech chociaż tego nie zasyfią! Z flejtuchami nie można się cackać...

Dziwne to trochę. To jak to, w tak zwanym międzyczasie nie zaglądałaś do łazienki, nie korzystałaś z niej?

mitula - nie szukaj dziury w calym ...

Niektórzy mają 2 łazienki, np. jedną na piętrze... Po co miała zaglądać :|

a nawet jesli sa 2 lazienki to co? fakt goscie zachowali sie jak swinie ale gospodyni tez powinna zajrzec w miedzyczasie do tej ewentualnej lazienkialbo pokazac gosciom gdzie znajda srodki czystosci

*do tej ewentualnej drugiej lazienki

straszne!!! nienawidze tego.tez ostatnio mialam gosci na jedna noc,weszlam po koledze do lazienki a tam za przeproszeniem zasrany kibel.nawet nie umyl po sobie, a wszystko co trzeba stoi obok, szczotka, plyn. a najgorzej ze przeciez wiadomo ze to on- no ale taki jest z esie nie zdziwilam tylko niestety musialam umyc bo to w koncu moj kibelek!!!!buuuu

Mhm...Jest takie niemieckie przysłowie, że klasę mężczyzny poznaje się po tym, że ...nie sika na stojąco ! ;) Przysłowie owo można nieco rozszerzyć na inne zachowania, biorąc pod uwagę \"całokształt\" izzabelkowego plemienia wandali ! Toż to najazd istny! Wandale i Hunowie razem wzięci !!!

Mam dwie lazienki a poza tym środki czystości stały w nader widocznym miejscu, pod umywalką (a skoro wetknęli tam dywan to chyba jakimś cudem je widzieli). Byłam tam w międzyczasie, napisałam, że po jednej z kobiet zbierałam papiery po podpasce :/ Bo musiałam im dać ręczniki i mydełka...