Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość polejmy i pośmiejmy się

IDIOTYCZNE TRADYCJE - wpisujcie!!!!!!!!

Polecane posty

Gość Ech mememe
Czy ty nie umiesz inaczej mówić? Masz śmietnik w ustach. Co do samej tradycji oczepin, to jest to dawny obrzęd weselny znany u większości ludów słowiańskich, podczas którego panna młoda symbolicznie przechodziła ze stanu panieńskiego w zamężny. Nazwa oczepiny pochodzi od czepca, nakrycia głowy, jakie nosiły mężatki w miejsce panieńskiego wianka. Zabawy owszem, uległy zmianie, ale nie róbmy z nich tradycji. To, że się nią stają, zawdzięczamy tylko sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmnn
O to mi chodziło własnie :) Jasne, że tradycją nie jest zabawa, gdzie pary tańczą i potem siadają na krzesełka, których jest mniej niż par albo coś takiego, ale bez nich nie obędą się oczepiny, a oczepiny tradycją są. Poza tym te tradycje, o które chodzi w temacie to chyba nie te, które były na weselach naszych pradziadów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty nade mną
zdecyduj się, bo sama sobie zaprzeczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczepiny
wie ktos jak dawniej wygladaly tradycyjne oczepiny? tzn takie w ktorych to mezatki oczepiaja panne mloda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przebabiny, czepinie, czepiny oto jak inaczej nazywają się oczepiny - to dawny obrzęd weselny, który znany był u większości ludów słowiańskich, podczas którego to obrzędu panna młoda symbolicznie przechodziła ze stanu panieńskiego w zamężny. Nazwa \"oczepiny\" pochodzi od czepca, nakrycia głowy, jakie nosiły mężatki w miejsce panieńskiego wianka Oczepiny zawsze odbywały się o północy, kiedy to pannę młodą prowadzono do bocznej izby, śpiewając przy tym pieśń Oj, chmielu, chmielu.... Następnie druhny zdejmowały z głowy panny młodej wianek, ścinano jej warkocz lub skracano włosy, a starsze zamężne kobiety nakładały czepiec. Czepiec weselny, z białego płótna, misternie haftowany, najczęściej był podarunkiem od matki chrzestnej. Brat panny młodej lub najstarszy drużba wręczał go starościnie (która często była wcześniej swatką). Umieszczony na głowie, naznaczony znakiem krzyża, stawał się atrybutem małżeństwa. Oczepinom towarzyszyły różne zwyczaje: panna młoda \"na niby\" zrzucała i deptała czepek, czasem któryś z drużbów zamiast czepka wkładał jej na głowę męski kapelusz, uciekała dookoła stołu przed mężatkami chcącymi ją oczepić, broniła się przed oczepinami sama lub \"pomagali\" jej żonaci mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczepiny
dziekuje wedding planner: bardzo mi sie ta tradycja pododba!! masz moze jakis pomysl, jak takie tradycyjne oczepiny przeniesc na wspolczesne wesele? Zeby nadac sens temu zwyczajowi, mozna zrobic tak, ze to mezatki sciagaja pannie mlodej welon i nakladaja czepek? a dopiero potem rzucam welonem? co o tym myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo sympatyczny pomysł :) Jeśli chodzi o przeniesienie go na grunt współczesny, to przede wszystkim musiałabyś porozmawiać z najbardziej rozrywkowymi ciociami i koleżankami, które chciałyby włączyć się w zabawę tego rodzaju. Oczywiście musiałabyś również porozumieć się z zespołem, który będzie grał na Twoim weselu. Może znają jakieś przyśpiewki (lub tradycyjną piosenkę oczepinową \"Oj, chmielu, chmielu\"). Pomysł z czepcem i welonem bomba :) Można ten moment odwlec na sam koniec Oczepin (po wszystkich konkursach i zabawach) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie idiotyczna zabawa ze sa jakies balony a tam kto co bedzie robil w małżeństwie typu: Sprzatenie, płacenie rachunków czy chodzenie na piwo... beznadzieja a ciągle to gdzieś jest... albo siedzi para mloda plecami do siebie w pewnej odleglosci na krzeslach i na sygnał obracają sie jak oboje w jedna strone to bedzie przypuscmy dziewczynka jak w rozne to chlopiec ,,, kiedys na weselu do 6 dzieci tak niby doszlo juz sie nikt nie smial... albo dwa kółka Pani młoda w kole utworzonym z mężczynz a pan młody z kobiet i niby jak Pan mlody sie stara zeby zdobyc zone i musi sie uwolnic z jednego i wejsc do tego co jest Pani młoda ale sie biedak namęczyl bo go faceci nie chcieli wogole wpuscic i trwalo to chyba z 5 minut az w koncu dobry kolega go podsadzil i wszedl do kola górą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co młodzi nie mają
języków w gębach i nie umieją powiedzieć, ze na swoim weselu tego nie chcą? Orkiestra to nie duch święty, żeby znać preferencje młodej pary! Ja od razu powiedziałam, ze głupot nie chcę i poprosiłam o spis zabaw, jakie orkiestra prowadzi. I już, wywaliłam te głupie. I mam święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiele jest pięknych zwyczajów np: sypanie ryżem po ślubie przed kościołem, wspólna piosenka młodych i rodziców \"wspaniałych rodziców mam\" większośc się wtedy rozczula bardzo słodko to wygląda:)), krojenie torta we dwoje :)) niektóre zabawy też są fajne np kaczuszki zawsze wszyscy to tańczą teraz są jakieś inne że się tupie i klaszcze i sie wszyscy mylą i jest wesoło albo taka zabawa gdzie sie w kole tańczy i coś tam dokładnie nie pamiętam że sasiada lapiemy za rózne cześci ciała np: za uszy za boki za kolana za kostki to tez fajnie wyglada i duzo przy tym smiechu:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz całkowitą racje ja mam wesele za poł roku i zrobię dokładnie to samo!!! jesczze mi sie jedno beznadziejne przypomniało jak Panu młodemu ukradli but i musiał robić jakieś dziwne rzeczy żeby go wykupić masakra bardzo krępują takie rzeczy przed kamerą jesczze... goście się śmieją ale Pan młody to już nie bardzo jak mu każa ryczeć jak krowa albo robić 30 pompek...i nie podobają mi się rzeczy przy których wyciąga się kasę od gości praktycznie na siłe a goście dają bo wszyscy patrzą grrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego naprawdę warto rozmawiać z zespołem i przedstawiać mu własne propozycje. Im więcej, tym lepiej. Po prostu możecie mieć w ten sposób wpływ na całokształt Waszego wesela. Dla większego spokoju możecie zawrzeć wszystko w umowie, którą spisujecie :) Zawsze to jakieś zabezpieczenie przed niepożądanymi pomysłami... ;) Ktoś wspomniał w jednym z topików o pani wodzirej, która poprowadziła zabawę z bananem: pan młody miał banana między nogami a pani młoda miała tego banana zjeść... Po prostu brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Boże z tym bananem... chyba bym umarła ze wstydu... ale poniżające dla Pani młodej...... to chyba jakieś nieporozumienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co pamiętam, biedulka wybiegła z sali z płaczem :( Dlatego TRZEBA rozmawiać z zespołem - kulturalnie, grzecznie i zaznaczać cały czas, że nie chcecie wulgarnych, nieeleganckich zabaw. Można zrozumieć, że około 24.00 alkohol luzuje obyczaje i pozwala na pewną dozę frywolności, ale bez przesady. Oczepiny nie powinny kojarzyć się z chlewem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczepiny
chybabym umarla ze wstydu jakby zespol taka zabawe zaproponowal... Wedding Planner --- gdzie mozan znalezc piosenke oj chmielu chmielu? zespol i wodzireja mam b fajnych i otwartych a propozycje, ale najpierw chce sama sie przygotowac chce ci jeszcze powiedziec, ze jestes cudowna, normalnie to wedding plannerzy zycza sobie grube pieniadze za byle porade co do wesele, a ty jestes tutaj tak o , masz super stronke i mnostwo linkow porad i pomyslow na kazdy gust!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, chmielu, chmielu to najstarsza ze znanych obrzędowych pieśni weselnych, śpiewana przy oczepinach panny młodej. Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele, Nie będzie bez cie żadne wesele, Ref: Oj, chmielu, oj, nieboże, To na dół, to ku górze, Chmielu nieboże! lub w wersji: Oj, chmielu, oj nieboże, niech ci Pan Bóg dopomoże, chmielu nieboże. Ażebyś ty, chmielu na te tyczki nie lazł, A nie robiłbyś ty z panienek niewiast. Ref: Oj, chmielu, oj, nieboże... Niestety nie posiadam nagrania. Postaram się poszukać, ale nie obiecuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wedding planner!!!! Jestes naprawde przecudowna swietny blog po prostu rewelacja a ile ja sie oszukalam fryzur paznokci i wszystkich rzeczy co u ciebie sa poprostu cudoooo swietnie zrobiony blog warto polecac rozeslalam juz wszystkim znajomym ktorzy planuja slub:)))wielkie dzieki dobra kobieto:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oświadczyny czemu nie ale jak dla mnie nie przy rodzicach z klekaniem na dywanie... u mnie było tak poszłam z moim na zakupy ogladalam pierscionki wybralam taki co mi sie najbardziej podobal i ladnie wygladal na palcu przyszly maz go kupil ale nie dal mi od razu:))) odczekal jakis miesiac juz troche zapomnialam jak wyglada dokladnie pierscionek:))i pewnego wieczoru zamias mnie odwiesc do domku skrecil z drogi na jakas polanke i tam mi sie oswiadczyl byla prawie pólnoc:)))a na drugi dzien po poludniu jak moi rodzicie wrocili mama dostala piekny bukiet tata butelke dobrego alkoholu i bylo po zareczynach:))za jakies pare dni u mnie imprezka zapoznawcza z jego rodzicami super bylo wszystkim zycze takiego poczatku i rodzice sie nawet polubili i sie jesczze pare razy spotkali a jesczze slubu nie bylo:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczepiny
wedding planner i love you! moj narzeczony oswiadczyl sie niespodziewanie bez pierscionka, za tydzien byly ofcjalne oswiadczyny , lacznie z pytaniem mojego taty o reke corki ( co dla niego bylo nie lada wysilkiem, bo nie jest Polakiem) :) Potem zaplanowalismy tzw oficjalne zareczyny, spotkanie obu rodzin, w niedziele my z naszym rodzenswtem i rodzicami pojechalismy do opactwa na msze, a po mszy odbylo sie poswiecenie pierscionka zareczynowego przez mnicha i narzeczony wlozyl mi go na palec. bylo milo i wzruszjaco -widac na zdjeciach! potem mielismy wspolny rodzinny obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda
Prawie wszystkie tradycje sa idiotyczne i bezsensowne jednak wiekszosc jest mniej lub bardziej akceptowanych przez ludzi i nawet nikt nie uwaza ze jest w nich cos dziwnego. Przeciez, pomijajac juz sprawy weselne, nawet ubieranie choinki na swieta mozna by uznac za idiotyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×