A on śpi obok i myślę sobie...chyba kocham tę paskudę

śpi po pracy, jak dziecko marszczy czoło... kocham go :)

... jak patrzę na mojego :) Jak śpi to wywołuje we mnie uczucie wszechogarniającej czułości... ;)

i nawet jakiś się potulniejszy robi jak śpi ;) Oj jak tak patrze na nas to żyjemy raz jak aniołki a raz gorzej jak pies z kotem... ale nie wiem jak bym dała radę bez tej mojej złośliwej marudy :)

A najsłodszy jest wtedy, kiedy... CHRAPIE :P

O nie, jak chrapie to dostaje kuksańca w bok i przestaje :D ;)

Albo chrapie w innej tonacji... ;)

Gdy mój chrapie, drapię go (tak lekko,, pieszczotliwie skrobię) po klacie, i wtedy przestaje ;D. A jak go proszę gdy śpi, żeby się przytulił, przewraca się na bok i wtula we mnie fukając i robiąc minki. Gorzej gdy się bardzo poci... hmmm... wolę się nie przyklejać. :D

Za co my ich kochamy? Heh ja mojego za dobroć i szacunek w stosunku do mnie i za cierpliwość do mnie.... i fakt jak spi obok to jakoś się na sercu miękko robi :D

Ja za to że wczoraj bez proszenia poszedł z psami na spacer i kupił mi aspirynę bo zauważył (sam) że mam gorączkę. A był zmęczony po pracy... Za to że potrafi być bardzo twardy i dominujący na zewnątrz a wobec mnie... anielski... Za to że jest. Za to że chce być ze mną... Za masę innych...

A i za to - żeby nie było tak całkiem OUT TOPIK - że gdy przyszłam do domu z niewyraźną miną z wizyty u rodziny, to dopytywał co się stało a następnie gdy się rozżaliłam że mama i ciocia dziwią się że chcę ślub w białej, ślubnej sukni i nie tylko minimum formalności ale i piękną oprawę, że namawiają mnie żeby było skromnie bo się nie opłaca... to przytulił mnie i pocieszył że będzie dokładnie tak jak chcę. I wiem że jeśli zaproponuję aby cały jego najbliższy, większy zarobek poszedł na... ślub z oprawą, to on nie będzie narzekał.

Za to, że jest. Za to, że jest sobą :)

za coś, a mimo wszystko - i ja mojego Misiaka kocham za wszystkie jego wady, za to czego zapomniał zrobić, albo nie przyszło mu do głowy, że zrobić trzeba i za to, że się czasem złości na mnie i za to, że czasami mnie nie rozumie ;)

Mimo czegoś pewnie też swojego kocham ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć jakichś szczególnie istotnych wad. No może że potrafi wpaść w furię i że pali papierosy..

za to ze jest cieply, przytulny, wyrozumialy, misiaczek cieplutki gdy mi w stopki zimno:( za to ze zawsze umie mnie rozsmieszyc, rozbawic wyglupiajac sie:( za to ze dba o mnie, martwi sie i zawsze jest przy mym boku....

a jak spi jak maly bobas to widok jest cudowny... taki moj Skarbek Malutki-minki robi i czulko tez marszczy i grzyweczka mu robi sie jak czupiradlo- i wtedy jest najukochanszy i najprzystojniejszy dla mnie....

ja też kocham ja śpi :) ostatnio nie spał ponad 40 godzin, jak się rzucił na łóżko, to mordka otwarta i majaczył cos przez sen, jak bobas :D

Ciekawa jestem, czy oni tak samo myślą, kiedy patrzą na nas wtedy gdy śpimy...

pewnie się cieszą bo ich na zakupy nie ciągniemy ;-)

Hahahaha, chyba tak ;)

i taki zaspany oczka male wloski roztapirzone i wyglada jak maly kochany kogucik, taki zadziorny z piuropuszem:) JESTES DLA MNIE CALYM SWIATEM PIOTRUS....

I przepraszam Moj Skarbeczku ze jestem czasem taka zlosnica, wredota i masakryczna zazdrosnica, ale to dlatego ze.....

ale jakbyśmy były "idealne" to by się z nami nudzili

I przepraszam Moj Skarbeczku ze jestem czasem taka zlosnica, wredota i masakryczna zazdrosnica, ale to dlatego ze jestes dla mnie tak wazny...

wiesz Ewa - zostaw mu to napisane na kartce - na poduszce - tak żeby poczytal sobie jak wstanie. Ja mojemu czasem gdzieś jakiś liscik wrzucę do teczki czy dokumentów, zeby wiedział co czuję. (oczywiście mówię też)

dziekuje dziabong, fajny pomysl z taka karteczka:)

Ewa - proszę Cię bardzo :-) pozdrawiam

CO MY BYŚMY BEZ NICH ROBIŁY??? tylko usiąść i płakać...;)

znamy się miesiąc a ja zyć bez niego nie potrafię...

a ja wlasnie mojemu mężulkowi zupke zawiozlam do pracy :D jak sie ucieszyl, gdy mnie zobaczyl. [albo ucieszyl sie z zupki] hehehe

też bym chciała wozić mu już zupki ale musze poczekac bo się chłopak wystraszy i co...:) a czuję ze moje serducho pika własnie dla niego...:)