Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ziarenko

uroda wcale szczescia nie daje...

Polecane posty

Gość piwo karmi
moze nie gwarantuje szczescia ale daje DOBRE SAMOPOCZUCIE KAZDEGO DNIA, pewnosc siebie, przychylnosc innych (z wyjatkiem zazdrosnikow). psychologowie twierdza ze ludzi ladnych sie lubi i przyporzadkowuje sie im podswiadomie cechy pozytywne. moze to wynika z tego rowniez ze jako dzieci ogladamy bajki w ktorych sorry ale nie zdarza sie zeby ksiezniczka byla dobra i brzydka a wiedzma piekna i zla. dobro jest wiazane z pieknem, zlo z brzydota. uroda daje bardzo duzo, nie wspominajac juz jak ktos wyglada jak dzwonnik z notre damme to wogole ma przechlapane bo niestety zaczyna sie juz w dziecinstwie- wysmiewanie, wyszydzanie... itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garbus
nikomu nie wchodze na głowe.skąd ten wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garbus
czt to nie mozna napisac wprost,ze wam niezrecznie juz korespondowac ze mna /po co to czekac az sie znudz? rozumiem.tak jest bardziej z klasa-intrygujaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie Wy tych gosci poznajecie???? Tych co pchaja ręce pod bluzke po 20 min. znajomosci itp... Ja sie kurcze naprawde spotykalem z masą kobiet, bywalo za jakas poszla ze mna do lozka na pierwszej czy drugiej randce... ale w takich sprawach trzeba miec odrobine wyczucia.... i \"do rzeczy\" zabierac sie wtedy, kiedy babka jest juz naprawde miękka... a najlepsze wtedy jest odwieść ją do domu i zostawić kompletnie bez zadnego dobierania sie do niej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miękka w tym znaczeniu, że się nie opiera, tylko mowi np. \"prosze Cie, nie pytaj czy mozesz wejsc na gore, bo nie chcialabym zeby tak sie konczylo drugie spotkanie\"... mowiąc to tonem \"wejdz do mnie do jasnej cholery\" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez urody
nie daje? oczywiscie ze daje a kto twierdzi inaczej poprstu nigdy nie mial z tym problemu....Jak ktos zostanie odrzucony przez wyglad odrazu zmieni zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
garbus ---> skąd ten wnoisek, że nie chce z Tobą rozmawiać? Poszłam spać ;) Czasem \"wpadam\" tu na 10 - 15 minut (tak jak teraz) , czasem na 2 - 3 godziny :) Justynaa----> masz na myśli to, że sie narażam na to, ,że ktoś tam będzie po mnie jechał? Pewnie tak, ale chyba mam jakieś dziwne szczęście, że mi sie rzadko zdarza, a nawet jeśli, to sie uśmiechnę i chętnie podyskutuję z \"przeciwnikiem\" ;) Tutaj to sama przyjemność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze :D:D nie przeczytałem wypowiedzi garbusa :D:D weź sie człowieku wyluzuj, to jest internet... zresztą nie wszyscy muszą Cie lubić i nie musisZ z tego powodu odczuwać dyzkomfortu - tak juz jest w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cialano
Jako facet to moge powiedziec ze uroda moze przeszkodzic w zwiazku. Moja partnerka to tez sie podoba mezczyznom, i czasamy to mnie nie obchodzi i czasamy tak. Boje sie ze bede mial dosyc kiedys. Tylko chcialem kogos normalnego dla siebie, a takie walczenie ciagle, wydaje mi sie ze to bedzie bez konca, to jest meczace. Nie mysle ze to nam pomaga. Nie moge sie cieszyc tym ze jest ladna zawsze bo przez to sa problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz bardzo niskie poczucie własnej wartości... i w tym leży Twoj problem a nie w urodzie partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cialano
Komicze, nie mysle ze to jest to. Zgadza sie, czasamy przychodzi mi do glowy ze nie jestem wystarczam dla partnerki ale mysle ze kazdy tak ma. Ale chyba jest latwiej jak dziewczyna taka srednia, nie za ladna, bo wtedy facet moze czuc sie spokojniejszy w takich chwilach czy wogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam takich rozkminek jak Ty.... miewałem kobiety, na które tak sie faceci gapili, że aż ich babki z którymi przyszły opieprzały... dla mnie to zaden problem, nalezy po prostu uwazac, ze wszyscy goscie to cienkie leszcze i w porównanu z Tobą są beznadziejni... a jesli Twoja laska bedzie wolała innego pajaca... to super - niech spada na drzewo, po co Ci taka baba? A jak potem fajnie jest jak dzwoni zaryczana, prosząc o sznse :P:P:P sam miód na Twoje uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie, uroda wcale szczescia nie daje, nie gwarantuje dobrego samopoczucia, dobrej pracy czy szczesliwego zwiazku. ja patrze w lustro i widze ladna buzie, ladne cialko, a i tak mi zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cialano
komiczne, Zgodze sie z toba na 100% , latwo tak robic jak Ci naprawde nie zalezy na kims. Ale jak sie jest w zwiazku dluzszym to czlowiek ufa i przez to rezikuje. Jak kobieta jest ladniejsza to niestety zaufanie muszy byc wieksze bo taka kobieta ma wieksza szanse kogos po drodze spotkac. Dlatego mysle ze za ladna uroda zawsze nie pomaga. Nie mowie ze ona o tym nie wie, i ze jakos to wykorzystuje w naszym zwiazku (choc czasamy sie zastanawiam, kazda kobieta to lubi wbudzac zazdrosc) ale wszystko razem to mysle ze jest wiecej problemow przez to niz plusow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche zazdrosnym trzeba być... ale jesli kobieta robi sobie z tego jakąś gierke z wieloma uczastnikami, inicjuje sytuacje w których masz być o nią zazdrosny, to pojawia sie problem... ja w takim przypadku najpierw leje na te zabawy, bo kobieta nie moze po prostu myśleć, ze facetowi za bardzo zależy.... a jesli gierki te przybierają jakieś drastyczne rozmiary, to odstawiam taką panią i szukam sobie normalnej... są laski, ktore muszą być non stop adorowane przez wszystkich otaczających je facetów i tak sie też zachowują, by ów efekt uzyskać... mnie to nie bawi, bo inaczej nieco postrzegam wizje związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abw
uroda szczęścia nie daje? a co wy myślicie, że brzydota go daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, jesli ma się brzydką kobiete mozna daleko w życiu zajść... nawet zostać prezydentem jakiegoś państwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że uroda sama w sobie nie daje szczęścia ale znacznie ułatwia wiele rzeczy. Zresztą jest to naukowo potwierdzone ładni mają w kontaktach społecznych łatwiej i tyle, ale wcale nie muszą być szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roz czarowana ----> wiesz, to dośc dziwne, chyba jednak to zalezy od człowieka. Ja tam całkiem dobrze się czuję z tym jak wyglądam, sampoczucie jest ok. i myslę, że przymierzając kolejna sukienkę, w której bym się sama sobie nie podobała, czułabym się znacznie gorzej. Jesli chodzi o związek - w jakimś tam stopniu uroda mi gwaraniuje szczęście, bo całkiem miło jest mieć świadomość, że się podobam swojemu mężczyźnie, czuć na sobie jego wzrok, którym mówi sam za siebie... Nie ukrywam też, że cieszy mnie fakt, że żeby się obejrzał za jakąś inną kobietą niż ja, musi sie nieźle narozglądać ;) Może i nie są to jakieś istotne życiowo rzeczy, ale mnie one cieszą i mogę powiedziec, że daja mi w jakimś tam stopniu szczęście, a już na pewno są ważnym dopełnieniem :) Dajmy na to, że urodze dziecko i sie zmienię (to zupełnie naturalne) -na pewno będę dążyła do tego, żeby prędzej czy później wyglądać mniej więcej tak jak teraz, bo czuję się z tym dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja tez sie ciesze, ze jestem ladna, ze sie podobam, niestety powtarzam raz jeszcze, ze mimo wszystko zycie ci sie moze zpieprzyc, nawet jak sie bedziesz ladna buzka usmiechala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1478978
to prawda,powiem z wlasnego doswiadczenia:nie uwazam sie za pieknosc ale mowia ze jestem ladna,co dzieki temu dostalam?zawisc i podkopywanie wielu moich kolezanek,rowniez w pracy-nie jestem zawistna,nie lubie i nie umiem sie mscic wiec caly czas trace:( ale szczerze mowiac nie narzekam bo ciesze sie z tego co mam:) aha jesli chodzi o prace to tez absolutnie nie!(przezylam juz zazdrosna szefowa i szefa zboczenca!)a teraz pracuje za 900zl🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiadomo, że sama uroda w życiu niewiele się osiągnie - no nie popadajmy w paranoje. Trzrzba być naprawde naiwnym, żeby tak myśleć To jeszcze zalezy co sie rozumie przez szczęście i ile sie od siebie i od życia wymaga - no jeśli ktoś liczy na to, że ładny uśmiech da mu pracę, wykształcenie, szczęśliwy związek to sie nie dziwię, że pisze, że uroda szczęścia nie daje .... Dobra praca czy zdrowie to ogromne szczęście, ale to, że wyglądam fajnie w jakiejś tam sukience iczy, że naprawdę podobam się mojemu facetowi też mnie cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cialano
klaudka 27, A co twoj facet mowi jak wchodzicie na temat taki jaki moj, ze inne faceci na ciebie tez zwracja na Ciebie uwage i maja na Ciebie ochote prawie ze codziennie ktos nowy. Nie mowie ze Ty reagujesz na facetow jakos ale jak on to traktuje ? Czy mieliscie kiedys taki problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kur
przesadzacie, oczywiscie ze daje szczescie, ladnym ludziom latwiej sie zyje, ludzie sa dla nich milsi, latwiej o prace w niektorych dziedzinach, i wieksze sznase na fajnego faceta, bo nie oszukujmy sie jesli jestes fajna i brzydka to inteligentny i przystojny facet bedzie zawsze traktowal cie tylko jako koleznke, a nawet jak juz go zdabedziesz, to zawsze bedziesz zazdrosna o te piekniejsze kobiety ktore gdyby tylko chcial moglby miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauda 27
Cialano ---> ale dlaczego on ma sie denerwować, jeśli ja się zachowuję ok. Będąc z nim nie prowokuje innych mężczyzn, nie flirtuję, nie prowadze jakiś dziwnych gier, o których komiczne wspomniał, np. celowo wzbudzać w nim zazdrość itd. On jest dla mnie najważniejszy i dobrze o tym wie - a to, że ktoś się na mnie patrzy czy uśmiechnie nie wyprowadza go z równowagi, bo nie jest już smarkaczem i nie reaguje emocjonalnie na rzeczy nieistotne (z czego bardzo sie cieszę ;) ) A nie wierzę, że kiedy Twoja kobieta jest z Tobą i ewidentnie widać, że jeseście parą, inni faceci ostantacyjnie ją zaczepiają - jesli tak jest, to widocznie Ona wysyła im sygnały, alby prowadzi jakąś dziwną grę (np. kokietuje jak Ty nie wdzisz). Inna sprawa jak jestem sama - są rzeczy, których po prostu nie mówię mojemu mężczyźnie. I nie dlatego, że coś ukrywam, tylko dlatego, że są zupełnie nieistotne: bo po co mu mam głowę nabijać bzdurami, że ten czy tamtem chciał mnie na kawę zaprosić lub ktoś mnie prosił o numer telefonu ... I tak mnie te propozycje nie interesują, więc nie ma powodu go denderwować. Nie jest mi to tez potrzebne do tego, żeby się dowartoścować czy celowo wzbudzać w nim zazdrość, bo na tyle pewnie się czuję w związku, że mogę sobie odpuścić tego typu zagrywki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cialano ---> ale dlaczego on ma sie denerwować, jeśli ja się zachowuję ok. Będąc z nim nie prowokuje innych mężczyzn, nie flirtuję, nie prowadze jakiś dziwnych gier, o których komiczne wspomniał, np. celowo wzbudzać w nim zazdrość itd. On jest dla mnie najważniejszy i dobrze o tym wie - a to, że ktoś się na mnie patrzy czy uśmiechnie nie wyprowadza go z równowagi, bo nie jest już smarkaczem i nie reaguje emocjonalnie na rzeczy nieistotne (z czego bardzo sie cieszę ) A nie wierzę, że kiedy Twoja kobieta jest z Tobą i ewidentnie widać, że jeseście parą, inni faceci ostantacyjnie ją zaczepiają - jesli tak jest, to widocznie Ona wysyła im sygnały, alby prowadzi jakąś dziwną grę (np. kokietuje jak Ty nie wdzisz). Inna sprawa jak jestem sama - są rzeczy, których po prostu nie mówię mojemu mężczyźnie. I nie dlatego, że coś ukrywam, tylko dlatego, że są zupełnie nieistotne: bo po co mu mam głowę nabijać bzdurami, że ten czy tamtem chciał mnie na kawę zaprosić lub ktoś mnie prosił o numer telefonu ... I tak mnie te propozycje nie interesują, więc nie ma powodu go denderwować. Nie jest mi to tez potrzebne do tego, żeby się dowartoścować czy celowo wzbudzać w nim zazdrość, bo na tyle pewnie się czuję w związku, że mogę sobie odpuścić tego typu zagrywki Tak miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×