Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hhhhhhhhhh

facet enty raz

Polecane posty

Gość hhhhhhhhhh

Znamy sie pol roku. Znamy glownie virtualnie, poniewaz mieszkamy 500km od siebie. Zawiazala sie miedzy nami fajna przyjazn, nie myslelismy zeby byc razem. Tydzien temu sie spotkalismy i byly pocalunki w deszczu w parku, spacery do 3 rano i ogolnie mile chwile..tak minal wspolny weekend. Pojechal. Przez tydzien rozmawialismy jak dawniej, on kilka razy dosc wyraznie napisal, ze uwaza nas za pare, chociaz mial watpliwosci czy to ma sens bo odleglosc. Ale ogolnie jego slowa swiadczyly o tym, ze powaznie o mnei mysli...zmienilo sie w piatek. Juz wczesniej mi pisal, ze ma zajety weekend. Ja nie lubie sie ograniczac wiec weekend spedzialam ze swoimi znajomymi i ok. Dzis rozmawialismy i powiedzial, ze wczoraj byl w barze i gadal z barmanka (w sobote tez mi mowil o tej dziewczynie) i ze wsyztsko pamieta ale mi nie powie. Zartem spytalam czy sie z nia calowal. Powiedzial, ze nie. wiec spytalam o czym z nia gadal ze az nie moze powiedziec. Powiedzial, ze mi nie powie, ale nie byl grzeczny i ze nie powie bo nie wie jak ja zareaguje. Potem pwoiedzial, ze nic zlego nie zrobil wiec nie bedzie o tym gadac. Ogolnie sie wkurzyl tak jakbym ja miala jakies pretensje czy cos. Powiedzialam mu, ze ide na spacer i rzeczywiscie sobie poszlam. Powiedzcie co myslec o takim czlowieku? bo ja zglupialam....wczesniej nie mial takich zagran, mial powazne podejscie doi zwiazkow i zycia...kim ja dla niego jestem wobec tego? powiedzcie mi cos...nie mam pretensji o rozmowy w barze, mam duzy margines tolerancji i jakby powiedzial jak czlowiek to by bylo ok, do myslenia daly mi teksty: "nie bylem grzeczny" i "nie wiem jak bys zareagowala"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na taką odległość z takim facetem... daruj sobie.. bo możesz bardzo cierpieć. Niepewność jest najgorszą rzeczą w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhh
no wlasnie tego sie boje...dla mnie to jest juz dostatecznie trudne, sama proba bycia razem, zeby to jeszcze poglebiac takimi gierkami. Przez pol roku rozmow z nim nie zauwazylam nic takiego, o swoich dziewczynach wypowiadal sie z szacunkiem, zanim cokolwiek zaczelo byc miedzy nami to mowil, ze nie szuka przygod, 2 lata nikogo nie mial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhh
nie bardzo tez wiem jak mam sie etraz zachowac. Czy zapytac go wprost kim dla niego jestem? nie chce wywierac presji, ja chcialam zebysmy byli razem normalnie, bez deklaracji i obietnic ale on zadaje ciosy ponizej pasa, ja mu nie pisze, ze gadalam z kolega w barze bo wiem, ze moze go to zabolec, z eon nie moze tu byc! ja bardzo duzo przeszlam, nie tak dawno pozbieralam sie z depresji (on w tym tez pomogl) i nie bardzo chce wchodzic w jakies gierki toksyczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Na Twoim miejscu postarałabym się zapomnieć o nim. Odległość morduje związki. A facet który jest niewiarygodny... cóż, wpędzi Cię w paranoje. A jak chcesz się dowiedzieć czy mu zależy to zagraj tak jak on. Poopowiadaj o fascynującym koledze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×