Rozterki,wątpliwości itp

zdradzaczy.Piszcie ludziska jeśli takowe macie.

Ha czyli nie macie?? Też dobrze :D Czy ja mam?? I owszem mam.A jakie? A takie ,czy się nie mylę na przykład?

Ja to mam kaca moralnego dzien po. Taki niesmak polaczony z dreszczykiem emocji. No i mysle...

xyzed czy mozna ustalic jakies reguly? Jezeli tak to jakie? musze cos z tym zrobic bo zatrace sie.

tak sobie myślę,że żeby nie dostać do głowy ,to jedyną chyba regułą powinien być brak innych reguł.

Iksiku --> jest mi Ciebie szkoda :( przestań sie juz zadręczać ile można

Przeczytaj - bardzo mądre i życiowe uwagi: http://zdrada.zlotemysli.pl/edwardstanislaw.php Czy wiesz jak dużo potrzeba aby zdradzić? Jak myślisz? Wystarczą lata, miesiące, tygodnie a może tylko minuty? Kiedy tak naprawdę zaczyna się zdrada? Co jest jej przyczyną? Na te i wiele innych nurtujących Cię pytań masz szansę znaleźć odpowiedzi. Uważasz może, że Ciebie ten problem nie dotyczy? Ciebie to nigdy nie dotknie? Masz szczęśliwy związek, ufasz swojej drugiej połowie. Nie dostrzegasz niczego niepokojącego.

koc -powiem ci : nie zaczepiaj,bo następnym razem nie odpuszczę.Widzisz kto jest autorem topiku więc po jaką cholerę tu wchodzisz? :p zwłaszcza,że nie masz nic do powiedzenia.

piszac o pomyłce?

jager dziękuję i niech sobie Ci ,którzy właśnie myślą,że ich to nigdy nie spotka, poczytają to sobie:) A może im się to przyda.

a czy np nie popełniam pomyłki,że tak a nie inaczej zrobiłem.

mnie przeraza to ze , jak sie w to wchodzi pierwszy raz zwykle jest to jakies zauroczenie lub nawet cos wiecej , ale potem jak to sie konczy, szukamy dalej , czegos brakuje , trudno tak naprawde uwolnic sie od tej adrenaliny.

trudno mi się w tej materii wypowiedzieć bo to u mnie pierwszy taki przypadek. Ale nie przeczę,że to może wciągnąć.

Najpierw mowi sie, nigdy wiecej! a za jakis czas podnosisz glowe i zaczynasz sie rozgladac, pewnie ze to moze nie regula ale ja znam kilka takich przypadkow

Moge sie zgodzic z tym, ze mozna sie dac niesc chwili. Jednak mozne jakies reguly powinny obowiazywac. Po calym weekendzie rozmyslac postanowilam porozmawiac na ten temat z facetem. Do czego doszlam? Nie mam pojecia. Z jednej strony zadawala mnie taki uklad , z drugiej, boje sie konsekwencji. (typowe babskie rozterki)

Ja też znam ale w przypadku tej osoby ,to mogę spokojnie powiedzieć ,że to zawodowiec w tej dziedzinie i nie ma on żadnych wątpliwości albowiem wychodzi z założenia,że raz się żyje więc trzeba żyć tak jak to komuś najlepiej odpowiada.Hm i ta teoria też potrafi wciągnąć.

oki tylko nieliczni nie mają rozterek i nieważna płeć.

pewnie po dluzszym kochankowaniu wszyscy stajemy sie zawodowcami:)

po dłuższym to raczej nie ale po częstym i owszem.

i odwieczny problem kobiet ze podchodza zbyt emocjonalnie do tego , mimo wczesniejszych obietnic ze to tylko sex.? no bo co skoro w wiekszosci przypadkow to ludzie w zwiazkach?

Ja tez to mam pierwszy raz, pierwszy w ktorym chodzi przede wszystkim o seks. Chyba zaczynam sie uzalezniac od swiezego miesa :(

milych pogawedek , odezwe sie pozniej.

X--> przepraszam , że weszłam i wie wypowiedziałam :( koniec już milczę .

No i w końcu jednak udało mi się znaleźć topik bez komicznego :) Aż uwierzyć nie mogę :D

koc jeśli tak się masz wypowiadać to faktycznie lepiej zamilcz.

milczę :(

dziękuję bardzo :)

A o co wlasciwie chodzi?

oki jak w temacie :)

wątpliwości owszem są, ale dotyczą głównie tego, czy warto było zdradzać z osobą z którą się zdradzało :)