**CO DZIS ZROBIE DLA SIEBIE**

hej .:) **hmm... co dzis zrobie tylko dla siebie..kosmetyczka, fryzjer,zakupy,film,ksiazka...*** ja sie wlasnie zastanawiam:) pozdrawiam

chciałabym mieć taki problem :) jak ma się kasę to takie problemy meczš, a nas maluczkich, jak zdobyć na to kasę hehe

wogole mi o to nie chodzilo, zeby tu kogos obrazac... ja nie chodze do fryzjera codziennie a do kosmetyczki tym bardziej, ale inne kobiety chodza, jak cos robie dla siebie to w domu i niskim kosztem bo nie mam kasy zeby szalec...

oki, rozumiem teraz, ale napisalas to w taki sposob ze....wynikalo ze masz duuuzo kasy ze masz taki problem... ja poszlabym do fryzjera, bo mam odrosty hehe

ja bym ksiazke poczytala ale sa drogie...

ja jadę na dworzec gdzie są stragany z czasopismami tanimi bo sprzed miesięcy...kupię sobie cały stos pism o urządzaniu domu i wieczorkiem będę je czytać żeby znaleźć pomysł na fajne zaaranżowanie nowej kanapy...pewnie kupię tez coś o modzie ;)

co dziś zrobie w domu, bo nijak nie mam zapału do porządków a robic niestety jest co, okna do umycia, dywan odkurzyc, poodkurzac półki, obiad ugotowac....pranie już zrobiłam

ło matko z córkom jak mi się nie chce.....

no pada, pada, ale i tak nie zmienia to faktu że chyba pół roku ich nie myłam.....

wrrrrrr nie cierpię sprzątac mogę pół dnia myc gary i robic pranie, gotowac, szyc ale po prostu nie cierpię odkurzac

ja nie myłam okien z rok...jak rok mogły czekać to kilka dni ich nie zbawi...poczekam na ładna pogodę i weekend i chłopa do pomocy :D okna takie duże ja przecież taka mała to sobie sama rady nie dam ;)

najbardziej nie cierpię tego, że już po 3 dniach wygląda tak samo jak przed sprzątaniem...to zabija moją motywację

hehe, ja tez mam okna do mycia ale w deszcz to nie ma sensu ich myc hehe :)

gwiazda, ale mnie rozbawiłaś ;-) "bo ja jestem taka malllla"

no dobra, umyłam też dzis umywalkę....i w sumie zlew też czeka by go odkamienic

i w piatek znow do kosmetyczki na zlikwidowanie resztek krostek hehe :)

cholera, dlaczego jestem kobietą ?! gdybym była facetem nie miałabym takich dylematów i kaca moralnego pt: "że muszę...."

łączę się w bólu nienawidzenia porządków...choć ja ostatnio cały cza coś sprzątam...ostatnio uznałam że im mniej rzeczy tym mniej sprzątania i wyrzucam wszystko co nie potrzebne..przez ostatni tydzień wyniosłam z domu chyba z 10 worów klamotów :)

no dobra, o 12 biorę się do roboty......ep chyba..... ale przedtem jeszcze kafka..... ;-)

no dokładnie, też najchętniej bym wszystkie klamoty i bibeloty pochowała do szafek właściwie po co człowiek tyle klamotów kupuje ?! potem tylko zawadzają przy sprzątaniu i się kurzą..... wrrrrrr nie cierpię tych wszystkich doniczek, skrzynek i kabli z którymi się muszę zmagac by umyc podłogę...ale i tak najlepsze są kable od tych wszystkich wymyślnych sprzętów grajacych...nie moich oczywiście no dobra, juz nie marudzę, kafka a potem robota

z czego 6 worów ciuchów...to następne co dla siebie zrobię to będzie wyjście na ciuchy...do ulubionego lumpa...nawet mam w ciuchowym temacie topik na Modzie ;) co do porządków to ja się z racji płci nie poczuwam...pracuje tak samo jak facet to i tyle samo sprzątam....no i nauczyłam się ze brud nóżek nie ma to i nie ucieknie, zawsze zdążę sprzątnąć...ja z gazetka a gary w zlewie grzecznie czekają ;)

ja ide do sklepu kupic cos na obiad przy okazji kupie sobie jakies ciastko na sniadanie:) okna tez powinnam umyc ale zbiera sie chyba na deszcz :)

no i naczynia jeszcze grrr...

a ja wam zazdroszczę :P bo siedzę w biurze...nie mam nic do roboty, ale siedzieć muszę, bo muszę być pod ręka jak nagle będzie coś do roboty...i w domu będę przed 18 i dopiero wtedy będę się zastanawiać co zrobić, czy sprzątać czy nie...a wy macie tyyyle czasu...na waszym miejscu bym już wszystko wysprzątała i poleciała na spacer, czytała książkę albo cos miłego

tutaj nie ma samych bezrobotnych...

ja nie twierdze że są...tylko wam zazdroszczę ze nie jesteście zmuszane do marnowania czasu jak ja...nienawidzę tych dni gdy nie ma w firmie nic do roboty i czas przecieka przez palce gdy jest tyle ciekawych rzeczy w życiu do zrobienia...a jak widzę wy same gospodarujecie swoim czasem, przynajmniej dziś ;)

gwiazdeczka-----tez jestem w takiej sytacji, tez tkwie w biurze bez sensu, akurat nie ma nic do roboty

jonia--> a masz jakieś sposoby na nudy w pracy? ja obecnie szukam informacji o ciuchach, kolorach i fasonach odpowiednich dla mnie :D żałuje tylko ze u mnie jest tak ze nawet jak nie ma sie nic do roboty to trzeba udawać ze się pracuje :/ więc nie mogę np rozsiąść się z książką czy gazetą...tylko net zostaje

tez jestewm w takiej sytuacji gwiazdeczka, serio, tylko net. ja siedze na allegro lub tutaj :)

ja mam jeszcze taką zabwakę http://www.stumbleupon.com/ dało się zainstalować w pracy, jak znasz angielski to wiele godzin frajdy, czasem wynajdują się naprawdę extra stronki