Czy to jest grzech??????????????????????????

Może grono osób uzna moje pytanie za marną prowokacje, albo mnie wyśmieje, ale mnie naprawdę to interesuje, a nie mam kogo spytać bo się wstydzę. Jestem w ciąży - to już końcówka - i na wszelki wypadek nie współżyjemy już z mężem tak "tradycyjnie". Chciałam zapytać czy waszym zdaniem sex francuski jest grzechem? Czy trzeba się z tego spowiadać? Jak to jest u was? I czy takie nieklasyczne pozycje, figle i zabawy erotyczne to też grzech? Czy według religii mozna kochać się tylko tak nudno - pod pierzynką ze zgaszonym światłem. Nie jestem jakaś superpobożna, ale bardzo mnie to ciekawi, więc może jak ktos zna odpowiedź na moje pytanie, to proszę o odpowiedź. Może któraś pytała o to jakiegoś księdza.A jeżeli nie , to podajcie jakieś linki forów, gdzie znajdę odpowiedź na to pytanie. Z góry dzięki za wasze opinie.

nie, nie jest to spewnoscia grzech :) jezeli robisz to z mezem, bez znaczenia jest czy oralnie czy waginalnie-napewno nie musisz sie z tego spowiadac wazne ze nikt z was nie jest do tego przymuszany ;)

*z pewnoscia ;)

margoti a jeteś pewna, pytałaś kogoś?

nie jestem autorytetem w dziedzinie wiary i dogmatow kosciola. wydaje mi sie jednak, ze to moze byc grzechem w mniemaniu kosciola - seks malzenski powinien sluzyc prokreacji, oralny z pewnoscia temu nie sluzy. wiec sama nie wiem..

jestem pewna jak nie masz pewnosci zawsze przy spowiedzi mozesz ksiedza zapytac ;)

hmm.... cięzka sprawa z tym o co pytasz. Ja nikogo nie pytalam ale powiem to co ja uwazam i to co gdzies kiedys zaslyszalam. Wg. religii seks to nie ma byc przyjemnosc tylko prokreacja - czyli nie zabezpieczamy sie, nie marnujemy nasienia itd. wg mnie to co robisz z mężem bo oboje tego chcecie jest ok. Jestem katoliczka i wierze w Boga ale w zyciu by mi ne przyszło do glowy spowiadac sie z tego co wyprawiam w łóżku z zaślubionym w kościele facetem :)

Jest tak nie wiele przyjemnych rzeczy na świecie a wy się jeszcze pozbawiacie zabawy w łużku. Prosze was!!! Ja uważam że ksiądz nie będzie decydował czy moje życie erotyczne jest grzeszne czy nie. Ja wierze że Bóg czyniąc seks przyjemnym liczył się z tym, że ludzie którzy się kochają i są razem będą się nim bawić ;-)

no właśnie ja się wstydzę zapytać księdza o tez sex oralny...kurcze zgłupieć można...zupełnie nie wiem, co na ten temat myśleć - przecież nie można się kochać non stop w klasycznej pozycji i to jeszcze z finałem w środku...

Mi sie wydaje, ze tak, bo skoro sex uprawiany dla przyjemnosci , a nie z mysla o poczeciu dziecka jest grzechem, to seks oralny tez. No niestety....

kłanto jesli jestes bardzoo religijna i spędza Ci to sen z powiek to jedyne wyjscie zapytac księdza. A jęsli dośc liberalnie podchodzisz do sprawy to kup sobie ksiązke oo kamasutrze i wypróbujcie wszytskie pozycje. :)

no ładny bezsens - czyli mogę się kochać z mężem tylko wtedy kiedy bedziemy się starać o dziecko??? Czyli najwcześniej za 2 lata:)

teoretycznie tak :D

wiem , ze to bzdura ale tak jest. Ja sie spowiadalam ze seksu przedmalzenskiego, teraz juz nie i o zabzezpieczeniu tez nie mowie.

Nie prawda! Wcale nie tylko wtedy. Jest nawet w Psmie świetym o tym by kochac sie do woli :)

grunt to dobra interpretacja słowa pisanego :D

sluchalam kiedys audycji franciszkanina - seks z mezem nie jest nigdy grzechem - pod warunkiem, ze nie stosujecie antykoncepcji, seks oralny nie jest grzechem, pieszczoty nie sa grzechem. i nieprawda jest ze kochac sie mozna tylko starajac o dziecko. w koncu kosciol popiera metody naturalnego planowania rodziny i nie zabrania uprawiac seksu w dni nieplodne. ps. nie mylic npr z antykoncepcja

dewoty to maja problemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!idz sie wyspowiadaj ze szczelulami jak ciagniesz laske-ksiedzu tez cos sie od zycia nalezy

a spowiadacie sie z antykoncepcji?

jak antykoncepcja lolaboga!!!!!!rozmnazac sie dal bog dzieci da i na dzieci, wiec w czym przeszkoda???!!!!!moze kariere chcecie robic,albo mniec przyjemne zycie wy bezboznice zakichane!!!!!trzeba zapracowac na niebo!!!!!!!!!!!!

upppupupupupupu

>seks malzenski powinien sluzyc prokreacji, oralny z pewnoscia temu nie sluzy. a jak ma służyć prokreacji, jeśli kobieta już jest w ciąży? wolne żarty :)

z racji tego ze jesteście małżeństwem grzechem byłoby gdybyście tego nie robili

poprosze o cytat gdzie jest napisane ze seks ma słuzyć tylko prokreacji

za dużo pytań... ale po kolei seks małżeński nie służy tylko prokreacji, podstawową funkcją związku małżeńskiego jest przekazywanie życia, ale temu ma służyć miłość małżeńska ogólnie, KK dopuszcza (nie jest grzechem) seks małżeński wtedy, gdy z różnych przyczyn małżonkowie nie mogą mieć teraz dzieci (na przykład już są w ciąży :-))) albo odkładają poczęcie z innych powodów), z tego samego powodu KK odrzuca sztuczną antykoncepcję, bo małżonkowie zamykają sie na życie, nie pytajcie mnie dlaczego dopuszcza NPR, ja nie wiem, ale takie jest oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego, polecam encyklikę Humanae vitae i cykl katechez JPII dotyczących tejże encykliki: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pawel_vi/encykliki/humane.html http://npr.pl//index.php/content/view/170/42/

Barbunia ma rację. Seks oralny żeby nie był grzechem musi być zakończony normalnym stosunkiem. Sam seks bez celów prokreacyjnych nie jest grzechem o ile nie stosujesz innej antykoncepcji jak mnaturalne metody. Seks analny jest grzechem zawsze. To tyle. Ja się nie wstydziłam i zapytałam na naukach księdza.

do góry-ciekawy temat. ktoś jeszcze ma inne zdanie?

wg mnie co ksiadz to ma inne podescie do tematu a kosciol? chyba nigdzie to nie jest napisane?

to wy z księdzem na spowiedzi rozmawiacie o szczegółach pożycia małżeńskiego? Żenada:o, Ja rozumeim ze grzech to moze być jak zyjesz w nieformalnym związku albo jak nie masz slubu koscielnego ale jak jesteś zoną? No bez przesady:o

jezeli niewiecie jak to jest to ja wam napisze wluzku malzenskim jest dopuszczone wszystko na co macie ochote oral minetki na nogach na glowie jak tylko wam sie podoba ale ..........bardzo wazne stosunek musi byc zakonczony w pochwie musi sie spuscic do srodeczka