Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KGkama

problemy psychiczne

Polecane posty

Gość KGkama

nie wiem jak mam okreslic problem ,ktory mnie dodtyka...nawet nie wiem jak go nazwac.."paranoja","psychoza"...chyba zadne z tych stwierdzen nie ma fachowych podstaw do okreslenia tego co mi sie przytrafilo....poprosze o powazne podejscie do tematu .. Mianowicie.. Od jakiegos czasu ..generalnie od paru miesiecy odlozylam alkochol...pracowalam w Londynie za barem i tak sie zaczelo ze zaczelam troszke przeginac...mocniej powiedziawszy zaczelam pic....obudzilam sie z przyslowiowa "reka w nocniku"co mnie otrzezwilao poszlam na psychoterapie i pozbieralam sie do kupy za nim "bedzie za pozno"..a bywalo bardzo kiepsko.... Rzecz w tym ze cos dziwnego dzieje sie ze mna....wstyd mi nawet powiedziec...nie wiem nawet jak to opisac... Mam dziwne stany lekow....boje sie ze cos ze mna jest nie tak..mianowicie z moim zdrowiem...ze cos mi jest...nie jestem w stanie przestac myslec o chorobach,caly czas cos mnie boli,caly czas czuje ze cos z moim organizmem jest nie tak...taka glupia podswiadomosc...wiem w 1000% ze to moje wymysly,ze poprostu glupia baba cos sobie wmawia...non stop bedac na ulicy boje sie ze cos mi sie stanie(dodoam ze ostatniobylam swiadkiem strzelaniny w Londynie..bylam raptem 3 metry dalej i widzialm wszystko..10 strzalow oddanych z krotkiej broni)nie moglam dojsc do siebie po tym wszystkim...doszlo do tego ze nalogowo zaczynam lykac witaminy i rozne temu pochodne...witamine C,magnez,wapno...tak strasznie boje sie o moje zdrowie i tak bardzo doprzesady....Zaczyna mnie to meczyc bo codziennie znajduje u siebie cos do wyleczenia....malo tego..jak mnie cos boli to odrazu rak....dochodzi do tego ze wpadam w tak panike ze oddychac mi ciezko..lapie sie na tym ze musze usiasc zeby sie uspokoic...moze powinnam isc znowu do psychoterapeuty...poradzcie cos...chce normalnie funkcjonowac bez tych lekow....czasami zastanawiam sie moze to skutek alkocholu..ale nie sadze...poradzilam sobie z tym na szcescie nie bylo to tak zawansowane i dalam rade..tylko dlaczego wciaz mysle o chorobach i o tym co moze mnie dotknac....nie chce sie bac a sie boje...samej siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 4ever
powazna sprawa. sama raczej z tego nie wyjdziesz. Masz prawdopodobie jakies nerwicowe stany lękowe i tylko psychoog moze i pomoc. tym bardziej że raz już pomogl. smigaj na terapie i powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
moim zdanie weszlas z jednego uzaleznienia w drugie(leki witaminy).a choroba alkoholowa lapie szybko a pozbywasz jej sie bardzo dlugo, skutkiem sa miedzy innymi stany lekowe, ktore moglas miec ukryte a alkohol je wywolal--nie bylo tam tez czasem dragow???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prosta zasada
Ponoć liczba naszych " nałogów " jest ciągle stała a uzależnienia można się pozbyć tylko zamieniając je na inne...;) jesteś tam, w tym Londynie sama, bez rodziny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Camilla
dzieki kochani za odpowiedzi....nie..co do narkotykow niegdy nie bralam...palilam czasmai zielsko ze znajomymi na imprezach ale to bylo z 10 lat temu jak mialam 16 wiosen...jakos mnie nigdy nie ciagnelo i chyba dobrze bo mij psychoterapeuta stwierdzil ze jestem osoba podatna na uzaleznienia..wiec od tego chociaz sie wymigalam:)na moje szcescie...Tak..tu na obczyznie chwala bogu mam mojego kochanego Grega...pomaga...powiedzialm mu o wszystkim..ze chyba byl [roblem z alkocholem i ze czas sie otrzasnac.....byl przy mnie caly czas...radzil i podtrzymywal na duchu..wiedzial o lekarzu i o wszystkim...pomoglo....a bylo wierzcie mi zle...pamietam moment keidy wrocilam z pracy na chyba cztero dniowym kacu(zapijanym)...balam sie zostac sama w laziece kiedy bralam kapiel....byl ze mna....ktory inny chlop zatroszcyl by sie o kobiete majaca problem z alkocholem...odpowiedz-zaden..kopnal by w tylek i powiedzial papapap kochanie...a on byl i jest....na szcescie to juz poza mna...i wierzcie mi nie chce do tego wybaczcie za huja wracac.... tylko teraz te leki ...ten paniczny niepokoj o moje zdrowie....biore tabletki takie ziolowe na uspokojenie -bardzo slabiutkie ale lepiej mi po nich...wyciszam sie...Diagnoza mojego psychoterapeuty byla taka:zadatki na alkocho;izm zawansowany....nie pije juz dobre pare miesiecy i wcale mnie nie ciagnie...wiecie jak przyjemnie obudzic sie rano bez kaca giganta?bez tego kurewskiego moralniaka....co robilam? jak to?Ze znowu jestem w stanie zadbac o dom o to zeby bylao czysto i pachnaco....kiedys tak nie bylo....byl burdel i gary przewalajace sie w zlewie....moge powiedziec o sobie ze wygralam z nalogiem...ale........ dokladnie ale to co mi sie dziej teraz....boje sie ze znowu w cos popadlam....w jakas paranoje ?chyba zadzwonie do doktora Adama znowu.....Cholera jasna...ludzie nie dajcie sie aklocholowi...ja mam tego skutki...mam 26 lat ...tylko 26....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
jak bierzezs kalms to przestan, po nim sa wlasnie ostre leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łykasz witminy zeby byc zdrowa
a wątroba cierpi i wkrotce może nie wyrobic. tym bardziej że dałaś jej już do wiwatu alkoholem. wez sie za siebie bo zle sie to skonczy. terapia zaburzen lękowych jest w 99% skuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Camilla
tak nota bene zazdroszce ludziom ...pijacym z glowa...alkochol jest dla ludzi jak rozne nasze uciechy rozbeztwienia...szkoda ze ja tak nie umiem....moze to sila charakteru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Camilla
nie...biore takie ziolowe...na walerianie i melisie...i do tego meliske z cytryna co wieczor....sa dozwolone dla dzieci po 10 roku wiec nie takie tragiczne:)chyba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
wqiesz co ja tez to mialam w Londynie, w ;l[polsce tez lubilam wypic tak samo jak tu ale tutaj w obcym otoczeniau zaczelam miec leki.przeszlam to co Ty, dlatego kalmsu nie polecam tylko clakowita abstynencje-- nie pije od 4 miesiecy i jest coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede szczera
leki to nic dziwnego ale jestes dziwnie niezrownowazona gdyby nie to, napisalbym nie przejmuj sie lakami bo TO NORMALNE ale wydajesz sie niestabilna i roztrzesiona wczesniej te same leki zapijalas, a teraz musisz im stawic czola to ze boisz sie o zdrowie nie jest przyczyna leku lecz tematem zastepczym zastanow sie czego sie boisz naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Camilla
myslalam o kalmsie ...ale po tym co napisalas zmienilam zdanie....mam siostre farmaceute ...ona proponuje mi deprim....ale to chyba bardziej na depresje niz na leki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
uwiezr mi , lepiej nic nie pic nie brac na uspokojenie, bo wtedy zwalczasz jedno uzaleznienie drugim.przemecz sie.mi sie wydawalo ze bez kalmsu nie zasne, a raz sie zawzielam jak sie skonczyl nie kupilam, zakazalam kupowac mojemu chlopakowi jak go bede nawet blagala.duzo mi pomogl jak milaam napady paniki zaczynalam planowac co kupic so zrobic, czytalam--udaje mi sie to zwaczac chociaz czasami jak sie nie wyspie to wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Camilla
moze i masz racje....jak wiele ludzi tutaj przeszlam swoje "piekielko".....ale nie poddalam sie..czesto zaciskalam zeby i plakalam po katach...ale w pracy..zawsze usmiechnieta i gotowa.....glupie udawanie...moze to skutki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
nic nic nic--to bledne kolo. po lekach na depresje bedziesz miala schizy jak przestana dzialac wiem co przechodzisz, te ataki paniki sa koszmarne ale tabletki nie pomoga tylko na chwile daja ulge , waleriana tez, no niech bedzie ta melisa, ale nie caly czas a kluje Cie tak przy sercu jak masz te ataki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede szczera
przeciez oczywiscie leki mialas zawsze i stad alkohol moja rada - otwarcie rozmawiaj z ludzmi ze boisz sie roznych rzeczy, zobaczysz wtedy ze oni tez, normalnie sie zachowuj, nie rob dobrej miny do zlej gry bo to tez jest objaw leku poza tym ogolnie jestes troche niezrownowazona wiec zawsze bedziesz wszytsko wyolbrzymiala ale-coz, nie ty jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tguoigoig
jest taka parapsychologiczna teoria że do stanów upojenia alkoholowego przychodzą duchy i trzymają się osoby pijącej a potem już przy niej zostają, duchy te wciąż pamiętają co im się złego kiedyś przydarzyło i te wspomnienia, odczucia, jakieś przykre emocje odtwarzają w osobie w której się znajdują jeśli widzisz coś zajomego w tej teorii, możesz przyjść na targi ezoteryczne w Londynie, Mind, Body&Spirit Festival, tam będzie egzorcystka z Polski, która się takimi sprawami zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede szczera
musicie wiedziec, ze to co macie to podrecznikowe objawi histerii nie zadna tajemnicza choroba wiele ludzi wrazliwych przechodzi to samo trzeba sobie powiedziec - koniec stoje twardo na noagach nie umieram, nic sie nie dzieje leki sa z wygodnictwa, zeby nie stawic czola temu, czemu musimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Camilla
dzisiaj zmywalam naczynia.....mialam taki napad paniki ze usiadlam na sofie w salonie...i balam sie podniesc..pierwsza sprawa ..tabsy na uspokojenie..odrazu dwie po szybciej zadziaja....uspokoilam sie po godzinie...nienawidze tego stanu umyslu...wykanacza mnie ...patrze na ludzi na ulicach...sczesliwych....a ja tu tkwie w takim marazmie z jednego w kolejne...powiedzcie ile stopni trzeba porzejsc zeby zaslozyc na normalne funkcjonowanie...teraz brzmie jak psychopata:)))az sie troche zasmialam z siebie(hahahahha) Pozdrawiam ludziska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
zgadzam sie z opiniami wyzej.te leki nie wziely sie z picia, tylko byly gleboko ukryte i alkohol je uwolnil, dlatego leki to nie jest dobre wyjscie, bo tez wplywaja na psyche, zaburzaja jej prawidlowe funkcjonowanie trzeba naprawde sie samemu zaprzec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
a jak sie czujesz w polsce, bo ja jak jechalam do domu to bylo w porzadku-poczucie bezpieczenstwa, pewnosc, tutaj ciagle ta niepewnosc jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Camilla
wiecie co mi przynosi ulge...cwieczenia...zawsze jak p;anikuje to klade sie na wyrku i cwicze...nogi,ramioana,cale cialo....to jest jakies zastepstwo za tbletki....jezu ....czasami uzalam sie nad soba...inne kobiety w moim wieku nie maja tego problemu....a ja chwytam sie jak tonacy brzytwy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Camilla
czasami kuje mnie w okolicach serca...ale serce mam zdrowe...to na tle nerwowym...tak powiedzial lekarz....zalecil Kaliopaz lub inne pochodne magnezu a to nigdy nie zaszkodzi...szcegolnie jak poipjesz kawe (sporo) i palisz papierosy.....w Polsce....Powiem szcerze ze chyba troche zapomnialam o polskosci...choc jak bylam ostatnio to bylam tak wypoczeta i zrelaksowana ze jak mnie w pray zobaczyli to dostslam tysiace komplementow jak to pieknie na buzi wygladam jalka jestem wypoczeta...mowiec krotko lenialam sie w lozku do pierwszej po poludniu i niec nie robilam...ogladalm glupie seriale i jadlam:))))))a co tam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
widocznie masz tak jak ja ze londyn Cie przytlacza poradzisz sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Camilla
do tak naprawde... jak dlugo bylas?wrocilas do polski ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
nie, jestem dalej, tylko juz lepiej bo przestalam imprezowac, uspokoilam sie, mozna powiedziec ze spowaznialam.siedze to od czterech lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×