Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Alexsia

Jestem szczęśliwa w małżeństwie. To chyba dobrze

Polecane posty

Szczęście aż mnie rozsadza wieć postanowiłam o tym napisać. Czytam i czytam o tych wszystkich problemach uczuciowych jakie mają inni i jest mi smutno że tak mają, ale dlaczego nie wpisuje się nikt, zupełnie nikt kto nie ma żadnych albo prawie żadnych problemów, jest szczęśliwy, dobrze mu się układa. Dlaczego dzielicie się tylko problemami, dlaczego nie podzielić się swoim szczęściem? :) :) :) Mam 30 lat i jestem bardzo szczęśliwą mężatką od ponad 2 lat, partnera znam od 5 a mieszkamy ze sobą od prawie 4 lat. Nigdy w życiu nie wyobrażałam sobie że życie może być taką sielanką, że można kogoś tak mocno kochać i być tak mocno kochanym. Codziennie rano budze szczęśliwa i zadowolona z życia. Życzę wszystkim aby znaleźli swoje połówki pomarańczy idealnie pasujące do nich i aby szczęście małżeńskie twało wiecznie. A oto moja recepta na to aby małżeństwo było szczęśliwe - miłość, miłość, miłość - wyrozumiałość - umiejętność znalezienia kompromisu - brak gderliwości i zołzowatości - okazywanie uczuć - a nade wszystko ROZMOWA Kochane szczęśliwe w małżeństwie wpisujcie się ..... zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lapons
widocznie jestes jedna z nielicznych inteligentnych kobiet, ktore majac u boku dobrego faceta, nie zostawiaja go dla jakiegos palanta. I to nie jest kwestia szczescia, bo kazda ma szanse na szczesliwy zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etrehrh
Gdy sie dzielisz szczęściem i sugerujesz swój punkt widenia czy możliwe rozwiązania, panieny zapiekłe w swoich poglądach wyzywają się od najgorszych... :D. To taka specyfika tutejszych dyskusji że raczej szuka się potwierdzenia dla swoich postaw niż różnych racji i zrozumienia... ;D A tak w ogóle pozdrawiam! Wpisuję się bo mogę o sobie powiedzieć że jestem bardzo szczęśliwa. Mam trzydzieści lat, partnera od lat paru (od niedawna jest moim narzeczonym), powoli przymierzamy się do ślubu. 🌻 A moja recepta: - wzajemna akceptacja i wzajemny szacunek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etrehrh
heh... autorko, moje imię jest podobne do twojego nicku, to tak na marginesie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia, oby Ci za kilka lat nie odbiło i nie poczuła, że jest nudno, bo zbyt spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak zalozycielka zwiazkujestem bardzo szczesliwa, tylko ze nie mamy jeszcze slubu i racja - rozmowa, rozmowa i rozmowa to jest rozwiazywanie wszystkich problemow. moj facet to moj najlepszy przyjaciel :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etrehrh --------- gratulacje, życzę wam takiego samego szczęścia w małżeństwie jaki i w narzeczeństwie. Ja z każdym rokiem przekonuje się że jest coraz lepiej chociaż czasem zastanawiam sie czy będąc tak zadowoloną mogę mieć jeszcze lepiej i wiem że mogę :) bo czasem to aż się boję czy moje życie nie jest tylko pięknym snem. Jednego czego boję się w zyciu to to ze ten sen może się kiedyś skończyć. --------------- niech trwa wiecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h1aq
przejdzie ci, za kilka lat stwierdzisz, ze jest za spokojnie, ze jest za idealnie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne ---------- a czy ktoś tu powiedział że szczęście to nudne spokojne życie? Jesteśmy z mężem tacy szczęśliwi również dlatego że sie nie zamykamy we dwoje w czterech ścianach słodząc sobie cały dzień. Mamy dużo znajomych, wspólnych i nie wspólnych, lubimy się spotykać z ludzmi, żadko w weekend siedzimy sami w domu, zawsze ktoś wpadnie lub my gdzies wyskoczymy, uwielbiamy podróze, parę razy rocznie jeździmy gdzie sie da, góry, morze, mazury. Nie trzymamy się tez na smyczy, bo przez to można sie udusić w związku, nie gderam gdy czasem chce sie spotkac z kumplami na piwo a on nie gdera gdy z koleżankami robimy sobie babskie wieczorki. Nie jesteśmy dla siebie tylko kochankami ale tez przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etrehrh
heh... u mnie jest cudownie spokojnie ;D jak chcę rozrywek, mogę sobie skoczyć na banji, wyjechać gdzieś... na pewno nie skrzywdzę człowieka który mi ufa, nie skrzywdzę też... przede wszystkim siebie (zamieszanie w emocjach, jakieś miłostki na pewno nie są mi potrzebne :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etrehrh
alexsia, dzięki za dobre życzenia 🌻 i ja ci życzę samej pomyślności, i także porzucenia lęków, bo z takim nastawieniem jak twoje, co ci los przyniesie, poradzisz sobie, i ja tak samo myślę o sobie :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że to co niszczy związki to przede wszystkim brak zaufania do drugiej osoby, nieuzasadnione podejrzenia oraz ograniczanie drugiej osobie życia w sposób w który zyła przed małżeństwem. Wiele świerzych żon rezygnuje ze spotkań z koleżankami, z areobiku czy basenu, ze swoich hobbi, poświęcaja się tylko mężowi. A czy któraś z was zauważyla żeby facet po ślubie zrezygnował ze swojego hobby lub dodatkowych zajęć sportowych? Nie. Dlaczego? Bo miłość, małżeństwo i szczęście nie oznacza zamknięcie się na tą drugą osobę i basta. W związku potrzebne jest trochę swobody, i za to faceci kochają kobiety, za to że one ich w związku nie przyduszają -- i tego samego powinny wymagać od drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wj
tu nie chodzi o nude, ale wy macie taka nature, ze jak jest dobrze, to trzeba zrobic cos, zeby sie spierdolilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etrehrh
Alexsia, zgadzam się z tobą. Poza tym za ważne uważam traktowanie partnera życzliwie, jak drugiego człowieka który - jak i my - ma prawo do swoich wad, dziwactw, poglądów, tajemnic, innych nasze nasze pasji itd... I sobie takie prawo też trzeba przyznawać :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a czy ktoś tu powiedział że szczęście to nudne spokojne życie\" tutaj czyli na tym forum - wiele kobiet...a w realu, jeszcze wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne --------taaa, ale ja mówiłam o moich wypowiedziach. A w realu to masz święta rację. Są małżeństwa które mają duże problemy przez duże D, ale faktem jest że kobiety zazwyczaj wyolbrzymiają swoje problemy bo zbyt bardzo przywiązują wagę do tego \"co on zrobił, a czego nie zrobił, a co powiedział a czego nie, a dlaczego nie dał buziaka na dzień dobry\" i w ten sposób zwykła proza życia przeradza się w szarpaninę uczuciową ---- TYLKO PO CO, się pytam. Niestety taka nasza kobieca i delkatna natura że my nie rozumiemy męższczyzn a oni nas, my z Wenus oni z Marsa itd itd itd dlatego kobity --- więcej luzu, nie płaczcie nad brakiem calusa bo są i tacy mężczyźńi co kochają do szaleństwa a nie umieją tego odpowiednio okazać i z takim też można byc szczęśliwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexsia - jeśli będziesz mogłą to samo napisać za lat 20 ,to wówczas Ci pogratuluję i będę zazdrościł :) Na chwilę obecną życzę Ci powodzenie i mądrości żeby ten stan utrzymać :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęściara z ciebie
bo ja takiego szczęścia ni mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×