Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Francisca1987

Jak/gdzie zacząć sie leczyć na ED?

Polecane posty

Gość Francisca1987

Dodam ze chodzi o Warszawę.. Od czego w ogóle zacząć szukanie ? Zwłaszcza jesłi ktos wie, ze nei bedzie go stac na prywatne wizyty typu 80-100 zł albo wiecej za rozeznanie, konsultacje etc.. ma ktoś doświadczenia albo mógłby polecaić ? Wdzięczna bym była za każdą radę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a konkretnie co masz? anoreksje, bulimie, kompulsy? jesli to ostatnie to mozesz isc na spotknie AA, ten sam typ relacji, ktore trzeba leczyc. sa tez spotkania anonimowych jedzenioholikow czy zarlokow, poszkuja a necie. co do anoreksji czy bulimi tez cos pewnie jest, w koncu to warszawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francisca1987
Kompulsywne, napisałam -Eating Diorder :) Albo bulima bez przeczyszczania ew.. [głodówki/sport obżeranie się ] O Aż czytałam i słyszalam ale nie wiem czy to dla mnie .. Oni tam maja bardziej filzoofie jak z tmy życ i odwołujas ie do religii etc.. Tznm\ pisze o tym co opowiadała mi koleżanka która do nich chodziła jakis czas [teraz nie ma jej w Polsce więc nie leczy się tutaj, nie mogę zapytać]. Szukalam duzo w necie -sęk w tym, ze oza tym zeby znalexc cos w miarę taniego/bezpłatnego, ale bardziej chodziło mi o konkrety czy ktoś stad moze kogos polecić -bo specjalista w końcu to co najmniej chyba połowa sukcesu jak nie więcej.. A iwem, ze sama juz nie dam rady, bo ponad rok sobie mówię, ze dam sobie radę sama i jakos do tej pory nie dałam a jest tylko gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz, bulimia i anoreksja to tez zaburzenia odzywiania. jesli kompulsy to jestem w temacie; udalo sie bez specjalisty ale proste to to nie jest jak widzisz. mnie niejako musilo zycie, wyjechalam na wakacje do chlopaka i nie chcialam zeby wiedzial o moim problemie. tu na forum nikt mnie nie zna wiec moge sobie pisac ale w realnym zyciu nie chce zeby ktokolwiek wiedzial na co cierpie. mysle, ze spotkania AA moglyby ci jakos pomoc. bo ED to jest uzaleznienie. jeden pije drugi je, ale powody sa te same. co wiecej, taniego psychologa nie wiem czy znajdziesz. ci NFZ to nie zawsze dobrzy specjalisci. ja kiedys bylam, po tym jak zabil sie moj kumpel. cala jego pomoc polegala na poiformowaniu mnie, ze na terapie grupowa, ktora niby by mi pomogla do konca roku nie ma juz miejsc a to byl chyba maj. proste, ze ja tyle czekac nie moglam. po drugie powiedzial, ze miesjca sa w jego prywatnym gabinecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francisca1987
Lady -a Ty również miałaś[choć nie wiem nigdy czy o uzależnieniu mozna mówić w czasie przeszłym, w końcu dokladnie jak piszesz-tak jak z alkoholizmem -zostaje do końca życia..] -ED? Jestes w stanie podać jakieś konkrety, namiar..? Od czego zaczac? Widzisz, u mnie ze 2 miesiace temu lekarz stwierdził depresje.. To było przypadkiem jak poszłam do niego z kręgosłpuem i poweidział przy okazji ze toprzez nadwage i musze też schudnać. Zapytałam go o cos innego, manowicie problemy ze snmei wyszło ze mam depresje. Biorę nowej generacji lek antydepresyjny, ale było tak: na poczatku swietnie, bo nie miaąłm zadnych skutków ubocznych , lepeij sie czulam, tylko -jadłowstret -jedyne co przez 2 tyf., 1,5 -sie mnie trzymało -oczywiscie byłam z tego powodu szczęśliwa jak nigdy bo mysłalam ze przy okazji złapałam byka za rogii wylecze tymi cudownyji srodkami kilka rzeczynaraz ;) Pierwszy raz niem yslalam o odchudzaniu, jedzeniu, ne odczuwalam tego cholernego łaknienia, wróciłam do dawnych zainteresowań bo miałam "czyste,zdrowe myśli". Przez to właśnie ze nie odczuwałam tego cholernego łaknienia, ze przejadaniem nie doprowadzałam sied o stanów jeszcze bardziej depresyjnyych. I błednego koła. Ale po 1,5 tyg. oczywiscieorganizm sie przyzwyczaił i jest tylko gorzej od tamtgo czasu -ładnych parę tyf. Bo nie dosyc ze juz nie hamujemi apetytu [no wiadomo , ile mozna], to jeszcze nei dosyc ze odrobiłam tamte straty, to teraz wręcz przeciwnie -wpadłam w jeszcze gorszą manie, ze juz nie potrafię przeżyc praktycznie dnia zeby nie mieć napadu.. Jak poszłam na 2-gą kontrole, i powiedziałam wtedy lekarzowi o bulii, tj. o problemach z odzywaniem w każdym razie, stwierdził ze lek -tzn chodzi o depreasje -dalej działa tylko mi siew ydaje ze nie działa, a co do problemów z odzywianiem -w ogóle się nie odniosł, tylko stweirdził ze bój z nadwaga nie jest łatwy.. I ze to wszystko bierze sie z depresji i to ja trzeba wyleczyć az do skutku.. Oczywiscie to był lekarz 1 kontaktu.. choć akurat o dobrej opinii..ale fakt, nie od zaburzeń odzywiania.. Tyle ze ja przez kompulsy czuję sie coraz gorzej -już nie funkcjonuje jak kiedysi nie wiem sama od czego to zależy - to ze cały czas mam takei łaknienie jakie mam -wielokrotnie na pwenotozwyklłe obżarstwo, ale toprzecież chore co robiei z 2 str sama nie wiem jaie mogą być tego psychologiczne skutki.. Dlaczego alkoholicy pija?Bo za czyna się dla nich jakis problem ? Czyli sfera psychiczn a..aa ja? m się t zaczeło od biol. strony -chyba przez to ze 2 lata temu schudłam ok 20 kg w parę miesiecy i ponoć to było za szybko..a potem starch przedprzytyciem, drakońskie diety, az pojawiły się kompulsy..Odtad nie potraie normalnie jeść..A odkad biorę leki to już w ogóle nie potrafię się nie obzeraći tyje w oczach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francisca1987
upppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość back to black
przekichana sprawa... ja jakis czas temu, miedzy innymi z powodu ed trafilam na dziesieciotygodniowa, codzienna terapie dla ludzi z nerwica. czesc problemow sie rozwiazala, sprawa ed na jakis czas ucichla, ale teraz, po kilku miesiacach wszystko wraca. nie pamietam juz, jak to jest jesc normalnie. albo nie jem prawie nic, albo jem i mam wrazenie, ze jem o wiele za duzo, albo sie objadam. a bez wzgledu na to, ktora z tych opcji przypada na dany dzien, koncze go jakims specyfikiem przeczyszczajacym. naturalnie nie wyprozniam sie juz w ogole, jedzenie nie stanowi przyjemnosci, zawsze wiaze sie z wyrzutami sumienia. trzymam za Ciebie kciuki, moze Ty znajdziesz sposob na to, zeby sie z tym uporac. mnie, poki co, nie udalo sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
back to black - piszesz ze byłas na 10-tydonioeym leczniu zaburzen odżywiania i Ci nie pomogło? JA własnie stoje przed decyzja czy zdecydowac sie na takei leczenie czy nie moze dam rade sama sie pozbierac - szukam opinii ludzi którzy przez to przeszłi. JA mam skierowanie do szpitala w Bydgoszczy i nie wiem czy mam tam jechac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bigolo
Ja sobie poradzilam bez lekarza i wierze, ze wiekszosc osob moze sobie pomoc sama. Jezeli mnie sie udalo, to moze sie udac prawie kazdemu :). Ja mialam na przemian okresy glodowki i obzarstwa, depresje i lek spoleczny. Ale generalnie to juz za mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak słyszę że ktoś z tego wyszedł sam to jakis taki optymizm mnie dopada, że może wiec jest szansa że i ja potrafię to zwalczyc i zacząc życ normalnie. TYlko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francisca1987
Właśnie...Tylko jak nagle wyjść samemu z tego błędnego koła, kiedy wchodziło się w nie miesiącami..a nawet latami[choć w moim przypadku tomoze przesada, nie aż taki latami, ale zas ten jednak itak wydaje mi się cholernie długi]; zwłaszcza, ze rzezcywiscie często jest tak, ze nawet po dluzszej przerwie wystarczy czasm 1 "wpadka" by horror zaczal się od nowa... Koleżanko, która wyszłaś z tego SAMA -jak to zrobiłaś? BO jeśłi napiszesz ze bradzo chciałas i wkońcu się za siebie wzięłas.. Wiesz, ja tez bardzo chcę i ciagle podejmuje tę walke ,tylko sily coraz mniej.. Nawet jak czasem zaczynam jesć normalnie..czytaj nie glodzić sie.. To i tak trafi mi sie wcześniej czy później napad.. A potem jest ciag taki jeden wielki i wszystko od nowa.. Czy istneje prawdopodobieństwo ze moznamieć takze zaburzenia łaknienia -w sensie od str fizjologicznej? Czy przez niewłaściwe diety, zywienie-mozna tak zwalic sobie laknienie, ze zadne gadanie i psychoterapia nie pomoze, bo i tak juz uszkodziliśmy sobie [my sami, badź zrobiło się to nie z naszej winy]coś w nasyzm organizmie, ze bedziemy czuć nieprzpeparte. głód? ochotę na coś? tak silne ze nie do opanowania? i nie bedzie to wcale zwykle obżarstwo, bo jednak człowiek zdrowy, to nawet jak sie "obzera" to nie zjada takich monstrualnych ilosci jak bulimik czy ten co je kompulsywnie.. Poza tym to nie dezorganizuje innnych sfer jego zycia..Czy to mozliwe ze mozna to takze leczyc farmakologicznie?Czymś co ustabilizuje łaknienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka1234511
hej dziewczyny, tak czytam was i czytam...ja rzuciłam palenie miesiac temu i tez się obrzeram...ale zawsze jest jakies ale ja np wiem czemu sie objadam.... po pierwsze cały czas mysle o edzeniu. jak juz zaczne to nie moge skończyc a powinnam, po trzecie to własnie depresja powoduje to ze ciagle zremy bo nie wierzymy w to ze schudniemy kiedys wiec po co mam sie ograniczac? jezeli juz leki antydepr to polecam fluoksytyne, ja niestety nie moge jej brac bo za bardzo pobudza ale wy spróbujcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×