atrakcyjna dziewczyna a przyjaźń damsko-męska

ostatnio wiecej gadam z pewnym chlopakiem ale tylko na relacji kolega kolezanka i chce by tak zostalo,mam nadieje ze sie uda bo mamy wiele wspolnych tematow i podobne opinie na rozne sprawy:)mam starszego brata i może dlatego lubie towarzystwo chłopaków i lepiej mi sie z nimi gada:)sama ne wiem ale od dziecka biegalam z chlopakami i cos mi w tym zostalo:D z dziewczynami jest fajnie mozna sobie robic wieczorki babskie i takie sprawy mozna sie pozwierzac ale nieraz punkt widzenia faceta jest duzo bardziej racjonalny:P w koncu by np wiedziec pwne rzeczy o facetach musimy sie pytac facetow:)

niestety gdy mieszkasz daleko to jest ciezej utrzymac taki zwiazek,bylam 2 razy w zwiazku na odleglosc i sie rozpadlo bo poprostu mi taka relacja nei odpowiada,teraz mam chlopaka ktory mieszka niedaeko zawsze gdy chce moge pojechac do niego a gdy on chce to odwiedza mnie:)zawsze gdy potrzebujemy siebie to nic nei stoi na przeszkodzie by sie spotkac:)choc on tez boi sie ze go zdradze ,ze jak pojde gdzies z kolegami to kts inny mi sie spodoba,faceci tacy sa,boja sie ze utraca to co najbardziej kochaja

zrozpaczona: mialem kiedys na roku kolezanke ktora miala podobne do Ciebie problemy. fajna byla dziewczyna, super sie z Nia gadalo, byla tez ladna - choc nie w moim typie. z moich obserwacji wychodzilo jednak ze Ona defakto prowokowala takie sytuacje, takie zachowanie facetow. niewiem, czy robila to nieswiadomie, czy specjalnie, ale fakt jest faktem, po prostu flirtowala ;] a ze mialem \"zimna glowe\", to udawalo nam sie przez dlugi czas bardzo dobrymi znajomymi pozostac, mimo tego ze ludzie \"swoje wiedzieli\" ;p. co ciekawe kiedy Jej to uswiadomilem, jak Jej zachowanie odbieraja faceci, nastapila pewna poprawa ;] ps. na pewno masz wlasciwa samoocene ? , nie jest zanizona ?;]

swoja droga nie jestem swieta,zdarzyla mi sie chwila slabosci i go zdradzilam,mimo wszytsko postanowil ze chce byc dalej razem ze mna wybaczyc mi i zapomniec a nastepnie zaufac na nowo,zaluje tego co zrobilam i wiem ze juz nigdy bym go nie skrzywdzila

Przyznalas mu sie czy sam odkryl ze go zdradzilas?

nareszcie jakis facet:D wiesz duzo sie nad tym zastanawialam czy moje zachowanie prowokuje skoro zawsze sprawa ma taki obieg ale naprawde moge z reka na sercu powiedziec ze zachowuje sie normalnie,nie staram sie zwracac uwagi,nie flirtuje bo poprostu chce byc wporzadku wobec chlopaka niewazne czy on jest czy go nie ma przy mnie:)ale to moje sumienie:)

przyznalam sie sama:)sumienie mnie gryzlo

wyzywajaco tez sie nie ubieram tylko normalnie:)poprostu zwykla dziewczyna ze mnie jak kazda inna dlatego ni ewiem czemu tak jest a nie inaczej....w chlopakach lubie to ze nie sa plotkarzami(oczywiscie nie wszyscy) przynajmniej ci ktorych znam sa normalni,nieraz mozna sie z nimi posmiac,i miewaja trafne rady:)np co kupic chlopakowi na prezent:P albo inne tego typu sprawy:)

Mam podobny problem, choć za wyjątkowo atrakcyjną się nie uważam... zawsze dobrze się dogadywała z chłopakami, dla mnie to była przyjaźń, oni chcieli niemal zawsze czegoś więcej... kiedy wytłumaczyłam co sama czuję - znajomość się skończyła... do niedawna scenariusz się powtarzał, ale teraz mam przyjaciela mężczyznę, świetnie się rozumiemy - i jestem pewna, że prócz przyjaźni między nami nic nie będzie - bo mój przyjaciel jest w seminarium ...

zrozpaczona: to pozostaje Ci tylko jedna rzecz: wychodzic na spotkania z kolegami/przjaciolmi w towarzytwie Twojego faceta ;)

swoja droga, masz tolerancyjnego chlopaka, mi by dla przykladu przeszkadzalo ze moja dziewczyna/zona spotyka sie z facetami bez zinnych ludzi. to nie dlatego ze Jej nie ufam, ja nie ufam po prostu innym facetom ... :D

wiesz nei wychodze na dlugo na te spotknia tylko np na krotki spacer by zaczerpnac powietrza,a tak to lubie byc w gronie ludzi bo zawsze jest weselej,chlopak jak juz pisalam wczesniej jest tolerancyjny gdy kogos pozna juz barzo dobrze do jednego mojego kolegi przekonal sie po 1,5 roku do innego po 3latach:) moj chlopak nie mieszka w tym miescie co ja choc blisko wiec nie bedzie za kazdym razem przyjezdzal gdy ja sobie chce wyjsc na spacerek a to jest calkiem czesto,dlatego nieraz wychodzi tak ze spacer jest z jednym kolega czasem z koelzanka

on np za to na imprezy woli chodzic ze mna bo wlasnie twierdzi ze nie ufa innym mezczyznom boi sie ze mi cos dosypia i moze to byc osoba po ktorej bym sie najmniej tego spodziewala,nie ufa innym bo sam ma kolegow i wie jak oni potrafia traktowac dziewczyny

swieta racja ;] wiesz tak sobie pomyslalem ze czasami z facetami to tak jak z cepem, moze tzreba na nich warknac,huknac, wtedy zrozumieja ze \"tego nie bylo w umowie\", ze to tylko znajomnosc. moze podziala to jak zimny prysznic ;] ps. masz ladne kolezanki ?:D moze pozapoznajesz tych swoich znajomych (singli domniemam) z nimi ;] ps2. znickam z pracy, i oby sie ulozylo .

moje kolezanki wszystkie sa zajete:( teraz chyba wiecej wolnych facetow jest niz dziewczyn:P no np jednego z tych "kolegow" jak bylismy na imprezie wyganialam na parkiet pokazywalam dziewczyny by do jakiejs sprobowal naprawde duzo ladnych dziewczyn bylo wtedybardzo duzo ale on ni echcail i tylko nosem krecil ze pojdzie na parkiet tylko ze mna..i tak wlasnie to wygladalo ze poprostu sie nie bawil wogole tylko cala impreze pil

dzieki:)

oooooo nie wydaje mi sie zeby facetow bylo wiecej :)