Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sprzedawca Słońca

znienawidzony rodzaj kobiet...

Polecane posty

nie obrzydal jej zaskakiwal ja... czasem razem sie smialismy... jak mi opowiadala historie... jak teraz moj szwagier juz... siedzial w domu w lozku goraczka na maxa.. i przychodzi pan od pradu wystawil mu rachunek na 1200 zl. a on mowi ze jak bym nie byl tak chory to chyba bym sie poplakal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie powiedziałam że facet który ma pieniądze jest idiota /skad taki pomysł wogóle znalaząłaś .. sorki ale to Ty uogólniasz teraz//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie Andy - wszystko jasne.. :) coś do niego czuła.. coś ją w nim ujeło i dlatego z nim była.. a potem przyszła miłość.. :) i są szczęśliwi :) i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha1
deko ja uogolniam? ulozony idiota z kasa-to byl wpis z 13,59 sprzedawcy:) sprzedawca z czego wynosisz ze mam klapki na oczach,bo nie wiesz co dalej odpisac? ja wyglaszam tylko swoja opinie a to widac cos czego Ty nie potrafisz odrzucic,ja napisalam ze masz jakis kompleks z powodu kasy a ty musiales pisac czego to Ty nie masz,po co?co probowales udowodnic?ze jednak masz tą kase? po co udowadniac osobie obcej cos...dla wlasnego lepszego samopoczucia,bo innej odpowiedzi nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś rano jak jadłam śniadanie oglądałam kawałek Ani z Zielonego Wzgórza i był tak taki tekst, że bogaci ludzie nie marzą bo mogą sobie wszystko kupić.. a biedni marzą bo sobie nie kupią więc przynajmnije sobie wymarzą..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha1 ale to pisałaś z odniesieniem do mnie.. że ja powiedziałam ze bogaci to idioci.. ale nie ważne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcialem Ci tylko pokazac ze moge miec pieniadze a mimo to byc z tymi ktorzy jej nie maja.. i nie nazywac ich zyciowymi nieudacznikami.. w kazdym czlowieku jest potencjal tylko trzeb go wydobyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha1
deko nie nie,nie tyczylo to sie do Ciebie:) wybacz jesli tak to odebralas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deko , wiec podczas sniadania ogladalysmy to samo:)tez utkwil mi ten tekst w pamieci;) bo to prawda przeciez;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
secia :) ------------ to Ci opowiedziałam .. to już wiesz.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjakkkkkkk
Sprzedawco Słońca, mądry z ciebie facet. Podpowiedz mi w takim razie, jak uratować mój związek, który się rozkłada... Dosłownie. Jestem w ciąży, mój facet ze mną jest, mówi, że będzie, ale jest ciągle wystraszony, przybity, boi się, nie chciał dziecka, mówił, że tego nie zniesie i że mnie opuści. Został i jest, ale jest jak jest. Ja z racji tego też mam ciągle do niego pretensje - zresztą w tej sytuacji uzasadnione. Ale może powinnam się zmienić, być trochę taką słodką idiotką. Powiedz, proszę, co powinnam robić, żeby facet czuł się przy mnie dobrze, jak dawniej. Wcześniej, przed ciążą, bylo super. On mówi, że przez nią jest ciągle na mnie zły podenerwowany, że się musi oswoić. Jest dojrzałym mężczyzną, ja też mam już 30 lat. Może głupio to zabrzmi, ale wiem, że jestem atrakcyjna i pracuję na dobrym, cenionym stanowisku, więc z inteligencją też u mnie nieźle. Zawsze mu się podobałam, bardzo mnie kochał, nosił niemal na rękach, ale nie chciał dzieci. Ja chciałam, i teraz jest, jak jest. Co mogę zrobić, żeby ten związek wrócił choć w połowie do normy? Czy on już mnie nie kocha? Mówi, że kocha, ale sama nie wiem. Może kłamie.. Sprzedawco, podpowiedz mi coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jest dla niego stres.. teraz nie bedzie zyl dla siebie.. a dla rodziny.. kocha Cie pewnie nadal... nie byl gotowy ale stalo sie i musi to do niego dotrzec ze wolnosc jest utopia ale wieksze szczescie odnajduje sie w rodzinie.. to slowa mojego kuzyna ktory nie dawno zostal ojcem.. i zmienil sie nie do opisania nawet uczy sie z wszelich zrodel jak opiekowac sie dzieckiem.. bo w koncu to czesc niego samego.. staraj sie powstrzymac negatywne mysli bo nie pomoga one ani Tobie ani jemu.. kiedys mogl bez wieszego namyslu rzucic prace i znalesc nowa.. teraz musi byc pewny tego bo bedzie mialo to wplyw na rodzine.. mowiac mu jak zle to wszystko widzisz... doprowadzi to jedynie ze ucieknie w alkohol albo w wir pracy.. Ale jak w koncu samo to do niego dojdzie to bedzie walczyl jak nigdy przedtem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjakkkkkkk
Boże, nadzieja we mnie wstępuje. Ale powiedz, czy to normalne? On jest cały czas przybity, kiedy pytam, dlaczego nie może być normalnie, jak kiedyś, mówi, że już nigdy nie będzie jak kiedyś, że wszystko się zmieniło, że powinnam cieczyć się dzieckiem, bo mam, co chciałam. Sam mi parę razy powiedziuał, że się stara nie okazywać mi swojej złości, ale kiedy sobie uświadamia, że jestem w ciąży, to jest na mnie wściekły i dlatego takie zachowanie. To jest facet grubo po 40-tce. J a jestem już psychicznie wykończona. Bardzo go kocham i tylko z nim chciałam mieć to dziecko. Mówiłam mu o swoich uczuciach, ale on twierdzi, że nie czuje się przeze mnie kochany, że ciągle się czepiam, nic mi nie pasuje. Sytuacja jest taka, że nie mieszkamy razem i nie będziemy. On zostaje u mnie regularnie trzy razy w tygodniu, jest wieczorem i rano wyjeżdża do pracy. Czy to dziwne, że chciałabym mieć go przy sobie częściej? On tego nie rozumie. Jetsem już sklonna wszystko wytrzymać, żeby tylko między nami się poprawiło. Sprzedawco Słońca, jak powinnam się zachowywać, żeby on czuł się trochę lepiej niż teraz? Co powinnam robić? Jak pomóc temu staremu facetowi? On mnie w takim stanie nie pomoże w niczym. Na razie tylko mnie dobija. Jesteś mężczyzną, udziel mi jakichś konkretnych porad, jeśli możesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlosc u niego birze sie dlatego iz mysli teraz ze chcesz go przyciagnac do siebie dzieckiem... skoro juz ma taki wiek to juz dawno temu podjal decyzje ze nie chce i nie nadaje sie do rodziny... i z pewnoscia nie bedzie chcial zamieszkac z Toba... Powiedz mu ze chcesz tego dziecka.. bo to Twoje marzenia i nich postara sie to zrozumiec... zeby Ci nie odbieral tego.. ze nie chcesz go zmuszac.. ale bedziesz potrzebowala jego pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam że się biedak wystraszył, tym bardzij że piszesz że już kiedyś Ci mówił że nie jest gotowy na dziecko.. jedno wydaje sie pewne że wie co go czeka kal dziecko juz będzie.. to chyba na plus.. Boi się pewnie tego co bedzie tych obowiązków i tego ze sobie nie poradzi, że będzie złym ojcem.. musisz mu pokazać że go kochasz.. a dziecko to tylko dopełnienie Waszej miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkońcu to efekt uboczny miłości..:) i trzeba sie z tym liczyć...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowwa
produkt uboczny sexu, z nieodpowiednia osobą. Dlatego tak zareagował. Wie, ze teraz bedzie złączony z kobieta, ktora była tylko znajomą. To nic przyjemnego miec dziecko z kumpelka itp. Nie dziwie sie jego rekacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po jaką cholerą uprawia sex z kumpelką.. jak się uprawia sex to trzeba się z liczyć z możliwościa posiadania dziecka za 9 miesięcy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjakkkkkkk
Ludzie, co wy mówicie, ja nie byłam jego kumpelką. jesteśmy razem trzy lata. Odbil mnie innemu facetowi, z którym byłam w długoletnim związku. Szalał i biegał za mną, planowaliśmy wspolne życie. Mówił, że chce ze mną być na zawsze. Dla mnie porzucił pracę za granicą, bo to uniemożliwiłoby nasze bycie razem. nigdy nie traktował mnie jak kumpelkę. Zawsze bardzo kochał, to było widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjakkkkkkk
Poza tym zawsze stosowaliśmy tylko kalendarzyk i czasem stosunek przerywany. Mówił, że nie chce dzieci, ale przecież wiedział, że robimy to bez tabletek i gumy, więc to chyba też dowód zaufania i tego, że nie byłam kumpelką. Nie jestem idiotką. Widziałam, że mnie bardzo kocha. Decyzja o porzuceniu pracy za granicą też mi coś udowodniła. Kupił mi mieszkanie, tzn. dał 80% gotówki. I mieszkanie zapisał tylko na mnie. To jest chyba dowód poważnego stosunku do mnie i planów na przyszłość. Tylko że ja bez dziecka nie potrafiłam. To było dla mnie bardzo ważne, byłam nieszczęśliwa kiedy pomyślałam, że dla niego mam zrezygnować z macierzyństwa. teraz on jest zły, ale został przy mnie. Ludzie nie dobijajcie mnie tekstami o kumpelce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowwa
a po jaka cholere kumpela uprawiała sex z nim:P? no własnie):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjakkkkkkk
Sprzedawco... Jak powinnam się wobec niego zachowywać? Dac mu więcej swobody? On ciągle narzeka, że go kontroluję. Fakt, muszę wiedzieć, gdzie jest i z kim, ale to chyba normalne w związku, jeśli nie ma się przed sobą tajemnic. Mam udawać, że nie tęsknie, kiedy tęsknię? mam grać w te wszystkie idiotyczne gierki z podręcznika pt. "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy"? Zawsze byłam zołzą, a przy nim chciałabym być szczera. Ale jeśli to ma pomóc, trudno. Sprzedawco... jak chciałbyś być traktowany w takiej sytuacji TY? Gdybyś sam znalazł się w podobnmej? Proszę o męzski punkt widzenia. Jestem tylko kobietą> staram się go rozgryźć, jest w swoich lękach bardzo do mnie podobny, zawsze podobnie reagował, ale teraz sytuacja, w jakiej jestem ja i on - jest różna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×