Zapładniać jak największą liczbę samic. To jedyny i najważniejszy cel faceta

A później usiąść w swojej jaskini i pocharczeć w stronę ogniska

szkoda że ja jestem gejem. Czy jeśli bede uprawiał anal 4 razy dziennie tak jak chce mój misiek to zajde w ciąże?

Wydaje mi się że to nie do końca tak, że wkradło się pewne uproszczenie. Prawidłowiej byłoby cyba uznać że najważniejszym celem jest pozostawić po sobie jak najwięcej zdrowego potomstwa, zdolnego do rozrodu. I ten cel można osiągnąć dzięki kilku różnym strategiom! Jedną może być - jak najbardziej - zapłodnienie jak największej liczby samic. Jednak już inną, o porównywalnej skuteczności, będzie zapłodnienie samicy i dopilnowanie by potomstwo się urodziło, nie zostało zlikwidowane przez innego samca, odchowało się zdrowo, osiągnęło wiek rozrodczy. Można te strategie stosować jednocześnie lub zamiennie. Zapewne też istnieją jeszcze inne lub krzyżówki powyższych. No i dodam też że nie jest to jedyny cel, bo tak samo ważnym biologicznie zadaniem jest na przykład przetrwać samemu. Do tego celu przydaje się współdziałanie z partnerem, osiągnięcie wspólnie porozumienia i bezpieczeństwa itd.

Takie jest właśnie prawo natury :)

Eeeee tam :O Wystarczy złapać jedną, ale porządną. :-) Co prawda trzeba pewną ilość kandydatek przetestować, co może skłaniać do takich refleksji jak autora tego topiku.