Dla kochających zbyt mocno.

ja do nich należe.. :O Sama jestem na siebie wsciekła...:O

a ja jestem po prostu pojebana

ja tez... :O i w dodatku zazdrosnica...

nie, ja nie jestem zazdrosna....po prostu głupia....kretynka... idealistka....ja pierdolę

Polecam ksiazke \"Kobiety, ktore kochaja za bardzo\" autorki Robin Norwood.

ja kocham zbyt mocno chociaż juz nie jestem z nim od trzech miesiecy... on niby kochał ale nie chciał mojej miłości teraz on się bawi i wyrywa coraz top młodze laski które niewiele co czuja i nie zadają pytań po prostu są na jego zawołanie,....... ja to dopiero jestem popierdolona kocham takiego chuja

ja kiedyś gdzieś czytałam że aby związek był idealny facet powinien kochac mocniej niż kobieta

Ja polecam książkę \"dlaczego mężczyźni kochają zołzy\". Właśnie jestem w trakcie leczenia z zbyt mocnej miłości...

a ja go zostawilam bo sie meczylam,a teraz go widze z inna a to boli

wal smialo..:O.. ja nie to ze zazdrosna konkretnie o niego.. ale o to, ze siezde w domu z dzieckiem.. 3 tygodniowym dodam, a on sie szkoli w hotelu gołębiewski w Mikołajkach,.. , bedzie sie pluskal w basenie z kolezanka z pracy:O.. Kocham go... i on mnie tez ..tak mi sie wydaje... ale wsciekla jestem.. bezsensu dlaczego faceci zawsze maja lepiej....!?!!

bo myślą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

czytalam i 1 i druga... zle mnie zrosumialyscie.. ja nie jestem jakas ofiara zyciowa, nie jestem tez na kazde jego zawolanie.. bardziej mi do zolzy niz do szqarej myszki... ale wsciekla jestem... bo to nie zmienia faktu ze kocham za bardzo.. a poza tym tez bym sobie gdzies wwyjechala..

Mam to samo, dlatego zaczynam z tym walczyć. Uleczam się i mimo, że jest ciężko, to warto. Zaczęłam o siebie dbać. On jeździ, a ja mam siedzieć w domu? Nieee.... :D Odświeżyłam znajomości, zapisałam się na fitness, na basen, robię sobie wycieczki do ładnych miejsc, tam spaceruję i oczywiście nie tłumacze się z tego. Masz dziecko, ale z dzidzią też możesz wyjść przecież. Wyjdź i nie tłumacz się. Pomyśl o sobie, kiedy znajdziesz sobie jakieś fajne zajęcia, przestanie Cię boleć tak to, że on wyjeżdża. Uwierz, wiem coś o tym. Nasze \"bóle\" , nasza chora miłość bierze się stąd, że mamy za duzo czasu, że siedziemy w domu i nie mamy czym zająć myśli. A cały sęk polega na tym, by zaleźć sobie wypełniacza zcasu :D powodzenia

e tam ksiazki nie pomoga - ten problem jest uposledzeniem emocjonalnym :(

tak to prawda, kobiety przewaznie kochaja zbyt mocno. Sama jestem tego przykladem bo zawsze to mi bardziej zalezalo i zdaje sobie z tego sprawe i tez sie na siebie za to wkorzam.Wiecie o co w tym wszystkim chodzi,jak juz wspomniano wyzej mu widzimy w naszym zyciu tylko jeden cel: Facet!! Wedlug niego ukladamy sobie organizujemy dnie, a jak juz przychodzi dzien bez niego to wtedy kaplica :/ taka prawda.A wszytko wlasnie przez to ze nie mamy swoich pasji,zainteresowan...tez jestem zla na siebie, chcialabym to zmienic a i owszem z checia zapisalabym sie na jakies zajecia, robila jakies wypady ale na to potrzeba kasy, a niestety tej nie ma zwlaszcza gdy oplaca sie studia,takze tu jest pies pogrzebany, brak kasy=brak zajec,czesto tak jest. A znajomi? kazdy jest tez uzalezniony od swojego faceta i rzuca wszystko byleby tylko widziec sie z nim.Smutna to prawda,kazda zdaje sobie z tego sprawe ze to jest zle,glupie...ale dajcie mi tylko fajne rozrywki i innym kobitkom a mysle ze troche by sie to nasze myslenie zmienilo,choc byloby ciezko bo przeciez my swiata nie widzimy poza naszymi milosciami :/ zle to naprawde i jestem tego swiadoma i tez mnie to wkorza

moja mama mnie wczoraj zjechala,bo ja wyplakuje za moim byly z ktorym bylam 8 lat,dopiero sie wyprowadzil 2tyg temu,wczoraj widziala go z inna i ja jak durna rycze za nim,mam tyle do zrobienia a ja dalej jak tepa,mam ma racje,facet to nie wszystko,o siebie musimy dbac

Poradzisz sobie, ja też kiedyś wyleczyłam się z 8-letniego związku...I tez kochałamz a bardo. Po 3 miesiącach przyszedł moment, że mam już dosyć bólu. I usmiech przyszedł sam :)

muffinka/ minie bol??? nie umiem sie wziasc w garsc, jestes sama teraz czy z kims?

ajj... no tak muffinka.. ale my wszystko zawsze robilismi razem.. noe wiem juz nawet na co jestem wkurzona.. czy na jego pracodwce ze im cos takiego organizuje, czy na to ze jestem ograniczona przez dziecko. Bqrdzo kocham maluszka, ale chcialabym wyjsc nawet z nia... ale przeciez ona taka malutka jest, ze sie boje ... wychodze na spacery oczywiscie... ale narazie jeszcze analizuje wszystko... martwie sie o nia... nie chce aby miala zbyt duzo wrazen..... Niby wiem, ze to sie niedlugo zmieni.. bo przeciez jetsem zaradna..it

Potrzebuje pomocy - tak :) od prawie 4 lat jestem w szczęsliwym związku. I dlatego mówie, że ucze się kochac zdrową miłością, bo mam dla kogo. Obecny męzczyzna mi powiedział, że powinnam zając się swoim zyciem, że powinnam zainwestowac w siebie, znaleźć pasję... Ma rację.wiem, że powtarzam błędy z tamtego 8letniego zwiazku, widze to. Dlatego mam do siebie żal, tak jak Wy napisałyscie. Nie lubię u siebie tego, chciałabym martwić się o siebie bardziej, dążę do tego, by moje zycie nie kręciło się wokoło obecnego faceta. Wtedy oboje będziemy szczęśliwsi. Punkt widzenia, rozumiem...dzieciątko jest małe, ale z czasem nauczysz się , że dziecko nie jest z cukru.wyjdziesz, odetchniesz. Dziewczynki, będzie dobrze :)

Mogłabym sie wyzalic komus na gg, bo na forum to jakos nie tak..:O przyjmnie mnie ktos;)??

ja ciebie przyjme gg 9370152

witam w klubie jak czytam wasze wypowiedzi to jakbym o sobie czytala

rozumiem was doskonale, ja jestem z nim dopiero półtorej roku ale nie wyobrażam sobie bez niego życia. najbardziej boli mnie to że niestety rzadko si e widzimy. jestem zazdrosna o wszystkie inne kobiety,pania w sklepie gdzie robi zakupy, normalnie to sie staje dla mnie nie do wytrzymania. czasem staram się sobie tłumaczyć że przecież się kochamy że jest ok ale ta moja zazdrość.:(

moj facet spotykal sie z inna niby to niewinnie w pracy to bylo 2 lata temu a ja nadal wkrecam sobie rozne filmy

zazdrosc o kazda kobiete na ktora patrzy z ktora zatanczy do ktorej sie usmiechnie swietnie to rozumiem

ze jak się baba chce poświecac dla kogos to chyba najlepiej by dla niej było zostać zakonnica wtedy jej nikt nie bedzie bezczelnie wykorzystywał i miał jej uczucia gdzieś :O

znamy sie juz 15 lat i to jest jakies chore zeby byc tak zazdrosna