Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość domowe czy słoiczki

Domowe czy słoiczki?

Polecane posty

Gość domowe czy słoiczki

Witam Mam 5 miesieczne dziecko. Niedawno zaczełam podawac jej zupki i obiadki zarowno ugotowane w domu jak i te kupne. Chcialam zapytac które są lepsze? spotkalam sie z wieloma sprzecznymi opiniami. Wiem ze i jedne i drugie mają swoje plusy i minusy. Domowe trzeba gotowac i dobierac do nich odpowiednie produkty natomiast sloiczki moga zawierac sladowe ilosci konserwantów i są drogie. Które powinnam podawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku...
a smakowałas te kupne??? przeciez to sama chemia..!!!! przeciez obiady na codzien robisz, wiec mala czesc ta mniej przyprawiona na poczatek mozesz podawac dziecku.. jakas marchewka pomnieszana z ziemniakiem.. rusz glowa.. zreszta.. zapytaj sie swojej wlasnej mamy, co Tobie podawala do jedzenia.. bedziesz znala odpowiedz na swoje pytanie powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja powiem tak
ja tez mam 5 miesieczna niunie i jak narazie podaje jej gotowe o ze słoiczków jak dla mnie wygoda słoiczkowe jedzenie nie posiadaja konserwantów nie moga jest to jedzenie dla dzeci wiec dokładnie badane . mogłabym jej gotowac ale czy ta marchewka, ziemniaki i rozne warzywa za sklepu spryskane tonom chemii są zdrowsze ?????? jakbym miała ze swojej działki to wolałabym jej ugotowac a tak to wole słoiki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domowe czy słoiczki
no to w koncu chemia czy pasteryzowane? Własnie ciagle te sprzeczne opinie i sama juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoiczki
Starsza córka ma 2,5 roku jadła słoiczki do roku, Młodsza ma 6 miesiecy - tak samo, później będę jej dawać domowe obiadki... Słoiczki - super wygoda, zdrowe jedzenie, lepsze niż domowe SERIO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja powiem tak
pasteryzowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podawalam glownie jedzenie ze sloiczków. Bo czy zupka ugotowana na warzywach z marketu jest zdrowsza (nie mam dostępu do zdrowej żywności , mieszkam w małym miasteczku) ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa
szczególnie dla leniuchów-mam !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoiczki
leniuchów? Lepiej czas przeznaczony na gotowanie spędzić z dzieckiem niż stać przy garach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domowe czy słoiczki
Dziekuje wszystkim za wypowiedzi. Niestety moje watpliwosci nadal pozostaly nierozwiane. Skonsultuje się w tej sprawie z lekarzem, ktory prowadzi moje dziecko i zasięgne jego opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoiczki
To dodam jeszcze na koniec, że teraz w słoiczkach można tak wybierać, że dziecko może nigdy nie jeść tego samego 2 razy :) PRZEOGROMNY WYBÓR, A W HIPERMARKETACH ROZSĄDNE CENY (2-5 ZŁ ZA OBIADEK)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja powiem tak
pewnie ze lepiej spaedzic czas z dzieckiem niz z garami w kuchni chyba ze mama nie pracuje i tak jak pisłąm wczesniej ma warzywa z upraw ekologicznych a nie spryskane z warzywniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenka30
taaa poczekajmy jak sama zostaniesz mama, i w dodatku pracujaca:) od razu zycze powodzenia bo bedzie ci bardzo potrzebne, pracusiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja tez jestem za sloiczkiem. Trzeba kupic warzywa(nie wiadomego pochodzenia)do tego stracony czas stania przy garach,prad pozniej umyc gary. Na to samo wychodzi cenowo.Wole sloiczek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli warzywa kupujesz na targu albo w hipermarkecie, to zapewniam Cię, że na jedno wychodzi. Różnica polega na tym, że te w słoiczkach były badane i mają certyfikaty najwyżej jakości, a warzywa sprzedawane w sklepie osiedlowym są niewiadomego pochodzenia. Ja podawałam słoiczki, bo nie miałam dostępu do takich mięs jak: jagnięcina, królik czy indyk, a nawet gdybym miała, to pewnie dostałabym zawału na samą myśl o tym, że mam to dotknąć i pokroić.:P Słoiczki podawałam na samym początku, teraz mała je to co my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniamonia
Ja długi czas karmiłam mała tylko słoiczkami,ale od niedawna sama gotuję.Wychodzi dużo taniej a i w smaku sa dużo lepsze te ze słoiczków jak dla mnie są ochydne no ale dzieciom może smakują.Słoiczki podaję tylko gdy nie mam czasu ugotować sama.A jeśli chodzi o siedzenie przy garach to przygotowanie takiej zupki to parę minut więc nie wiem co to za problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graniasta
Ja tez karmilam synka sloiczkami - uwazan, ze raczej sa bezpieczniejsze. Od czasu do czasu gotowalam mu cos sama - dla urozmaicenia bo to jednak inaczej smakuje (choc bez przypraw tez srednio ;-). Jadl jedno i drugie. Sloiczki jak ktos juz wspominal na pewno beda bardziej roznorodne od domowego jedzenia. Niektorych warzy i mies w kuchni raczej za czesto nie uzywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiek
zdecydowanie obiadka własnej roboty!!! Przecież chyba gotujecie dla swoich mężów ,partnerów no to jaka filozofia? Bo nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jusiek masz dziecko?chyba nie!! dla malutkich dzieci gotuje sie troche inaczej niz dla faceta 30letniego! WIec nie wyskakuj z filozofia:) daje glownie sloiczki ale jada rowniez domowe obiady- zupki, ziemniaki, kotleciki(robione na parze), ryz itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moje dziecko nie zje dania ze słoiczka... Zacisnie buzie, a jak na siłe wcisne to wypluje, a jak mimo to wciskam to ryczy na cały regulator (nie dziwie sie) i prawie sie dlawi tym jedzeniem, a koncowo i tak wypluwa... Dania robione domowe zjada ślicznie. Aż miło patrzec... A jak sama spróbowalam tych obiadkow ze sloiczkow to myslalam ze zwymiotuje. Juz dziecka tym nie męcze. Ale deserki ze słoiczka lubi i je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie masz dostępu do zdrowej żywności i stać Cię na słoiczki, to jasne ze słoiczki. Ja czasami gotowałam, a czasami podawałam słoiczki. Raz kupiłam w warzywniaku warzywa na zupkę kalafiorową i wyszła mi różowa:o Oczywiście cała wylądowała w kiblu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoiczki-bleeee
Ja kupiłam raz jakiś z królikiem jak to spróbowałam myslałam że zwymiotuję,dobrze że pies jest w domu to chociaż się nie zmarnowało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama córeczki
Ile ludzi, tyle opinii, a i te zalezą od kasy, nie oszukujmy się. Ja podawałam dziecku na początku obiadki ze słoiczka, ale zarówno iach zapach, jak i smal pozostawia wiele do zyczenia :-o Mała na początku pluła tym dalej jak widziała - zresztą podobna reakcja była jak po raz pierwszy dostała swojskiej zupki. Mam warzywka z własnej działeczki. Aczkolwiek mamusie - nie świrujcie z tymi ekologicznymi produktami, bo nie oszukujmy się - rosną pod tyym samym niebiem i ten sam ohydny deszcz na nie pada. A to, ze nie sa nawozone ... no cóż, zapewne trochę są. A żeby taki słoiczek postał 2 lata od dnia produkcji, to tez nie oszukujmy się - musi mieć jakieś "E". A ten pic z gotowaniem na parze ... błagam !!! Reklama! Owszem, deserki podaję, bo jest ich różnorodność, zawsze to jakas odmiana od tartego jabłka, czy kisielku (gotuję też sama). Soczki rozcieńczam z wodą, też podaję z uwag na różnorodność, ale staram się nie przesadzać z ilością. ALe obiadki od jakiegoś czasu gotuję dziecku sama. I nie poświęcam temu całego dnia, tylko pół godzinki wieczorem, jak juz dziecko śpi. Ileż tej roboty?! No fakt, trzeba przetrzeć, czy tam zblendować, ale zazwyczaj gotuję porcję na dwa dni, nie psuje się, a dziecko je az miło patrzeć. Nie świruję z mięsem, na zupki kupuję skrzydełka, lub udka, a jak chcę jakies inne mięsko, to zawsze kupuję jakieś lepsze, filet z piersi, czy polędwiczkę cielęcą. To w masarniach jest. Czy myślicie mamy, ze w sklepach "ze zdrową zywnością" jest ":inne,lepsze" mięcho?? Zdziwiłybyście się. Dań dziecka nie przyprawiam niczym, ale jak ugotuję marchew plus ziemniak, (ale i dodaję inne warzywka: brokułki, kalafior, oprócz tego i ryż dodaję czasem), to ja czuję te warzywa sama i mnie smakuje, ale te słoiczkowe ... ohydny zapach, a smak nijaki. Owszem, dziecko jadło, bo to był nowy smak. Coś innego niż mleko. Znam szalone mamuśki, które swoim półroczniakom podawały parówkę - z tych dla dzieci, ale i tak uważam, ze to przegięcie. I zachwyt, ze jedzą. No pewnie, bo przyprawione i nowy smak. ALe jak na mój gust, to zbyt drastyczne dla małego żołądka. A potem lament, ze dziecko za grube i samo nie siedzi, bo nie ma siły utrzymac tego tłuszczyku, albo ma problemy z wypróżnianiem. Ponadto uważam, ze skoro dziecko je domowe dania, to lepiej te pieniądze, co mam wydać w miesiącu na zupki,przeznaczyć na jakąś zabawkę czy ubranie. No ja akurat jestem za gotowaniem samemu, bo uwierzcie mi ... nic nie jest takie, jak reklamują. Poza tym, w którymś momencie dziecko będzie musiało zacząć jeść normalnie to co i wy ... i już nie będziecie miały tłumaczenia, ze coś jest lepsze, a coś gorsze. Poza tym ... reklamowane "Kubusie" ... mam znajomego, który wie jak się je robi, a raczej z czego ... ja odkąd mi opowiedział, to sama ich już nie kupuję i nie piję :-o Też niby zdrowe ... to tylko reklama !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia78***
Z tego co się orientuję to wcale słoiczki nie są takie dobre niestety... Moja szwagierka zajmuje się badaniem jakości i kategorycznie zabroniła mi podawanie tego mojemu dziecku. Zaczęłam drążyć temat jak rozbil mi sie jeden słoiczek i po kilkunastu minutach dopiero to zbierałam i zwrócilam uwagę że fuga pod masą stała się czyściutka.... dziwna sprawa. Doszlam do tego, ze warzywa w słoiczkach wcale nie są z ekologicznych upraw a ich producenci sami dostarczają ogrodnikom nawozy do ich produkcji i wcale nie są one naturalne, wprost przeciwnie, a ich ilości niejednokrotnie przewyższają normy- niestety. Dodatkowo są sztucznie witaminizowane a wszyscy wiedzą, że syntetyczne witaminy poniekąd przyczyniają się do powstawania komórek rakowych....stąd zresztą ten nieprzyjemny zapach kupek po takich zupkach. Jeśli jesteś z małego miasteczka to możesz znaleść jakąś starszą osobę i od niej kupować warzywa bez nawozu, jeśli jak piszesz nie masz dostępu do zdrowej żywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie i to jest niedobre
Sama osobiście nie przełknęłabym dania ze słoiczka, bo moim zdaniem są niesmaczne, ale w sumie zupa, którą sama ugotuję jest tak samo niedobra. Gotuję pyszne zupy z mnóstwem przypraw, potem jeszcze sypię do tego pieprz i jak czasami próbuję zupki, którą ugotowałam dziecku, to wręcz pluję, bo jest okropna. Każda zupa bez przypraw jest niedobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed urodzeniem Kuby zarzekalam sie ze nie bede dawac sloiczkow. Urodzil sie minelo 6 mc - zaczelam dawac zupki i co.moja kuchnia plul(zreszta maze zupkami takze). do roku jadl sloiczki bo nic innego nie chcial. Po roku zaczal jesc dorosle jedzenie. Teraz jak widzi sloiczek to robi bleee i za zadne skarby nie sprubuje zawartosci(oprocz deserkow) Mlodszy je sloiczki- troche z wygody , troche z przyzwyczajenia, lubi dorosle jedzenie ale nie daje mu doroslych obiadow codziennie. Narazie brak mi czasu i checi na gotowanie 2 obiadow dzienni:) po roku skoncze podawac sloiki. A poniewaz juz ladnie gryzie to podaje mu: kanapki z drobiowa wedlina(albo w 1 kawalku albo kroje), kotlety z jajka (na parze), ziemniaki, ryz, zupki- pomidorowa, rosol, mieso, makaron, czasem dostanie kawaleczek ogorka, serem bialym i jogurtem naturalnym - pluje:). dostaje owoce- banana- ja trzymam on gryzie, jablko , nektarynki, brzoskwinie, winogrono itp Nic nie jest zdrowe w naszych czasach:( ale walke o to co kto podaje, kto mial cc a kto naturalny, czyje dziecko wczesniej chodzi , ktore wczesniej mowi- uwazam za bezsensowna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moje są dobre
Moje zupki smakują i mi i małej choć sama lubię ostre i dobrze przyprawione jedzenie.Ale to co gotuje jej wcale nie jest bez smaku,zupki zagęszczam kleikiem ryżowym lub pure ryżowym z nestle i zupki są super ,zawsze wcianam razem z małą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wedlug mnie te dania ze sloiczkow sa smaczne:) Juta juz od dawna ich nie je,ale czasem probowalam,jak ja karmilam,i uwazam,ze sa dobre.jakby je jeszce tylko przyprawic troszkę,to normalne danko prawie:D Jeremiemu też zamierzam dawac sloiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia przyzwyczajenia
oj akurat to czy je sie pryprawione rzeczy czy bez przypraw nie jest najważniejsze. sa ludzie ktorzy wogóle nie uzywają soli, pieprzu,wegety itd a do potraw dodają tylko zioła. sa i tacy ktorzy wszystko solą 4 razy zanim wezma do ust. To kwestia przyzwyczajenia. moja mama zawsze dobrze doprawiala przyprawy i dokąd mieszkałam z rodzicami do wszystkiego używalam magi. Odkąd sama gotuje wogóle nie uzywam soli ani magi za to sypie duże ilosci slodkiej papryki, bazylii i kurkumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra.
piszecie ze znajomy czy ktos tam zajmuje sie produkcja kubusiow i odradza albo ktos tam inny odradza sloiczki, to podajcie konkrety z czego tak naprawde sa robione te produkty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×