Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nika770**

straciłam prace za wygląd i zbyt wysokie kwalifikacje

Polecane posty

Gość nika770**
ubierałam sie w uniform jaki od nich dostałam a nei w jakies krótkie spodniczki i cycki na wierzchu, pozatym to zdaje sobie sprawe z tego ze licencjat to teraz NIC! ale dla kierowniczki hotelu, ktora była po zawodówce i nie znała zadnego języka obcego moje kwalifikacje były za wysokie ! byłam jedyną osobą w hotelu która umiała dogadać sie z goścmi z Anglii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podsumowanie tematu
Kto nie wyjechał z Polski, przegrał życie 😭🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wyjazdow i tego czy jest lepiej sa rozni ludzie...jak wyjezdza margines to rzeczywiscie....robia to samo co tutaj w kraju...praca i chlanie ( wiem bo bylam ) ale wyjezdzaja tez ludzie po studiach z bdb jezykiem...i nie pracuja w knajpach !!! w biurach , szkolach itp. robi sie tam np, jakis 1 lub dwu letni kurs, masz jezyk....nia ma sily zeby sie kelnerowalo przy odrobienie rozsadku przez lata...a niezaradni sa wszedzie, sorry.... na dzien dzisiejszy mam wiecej przyjaciol na wyspach niz w moim miescie :o i tego mi tylko szkoda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kochana takie zycie
tranqil babe czego Ci szkoda? nie liczy sie miejsce nawet jakbys byla w Islandii jak bedziesz miala przyjaciol bedzie Ci dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oj kochana takie życie ...
... No ale wiesz, jakoś tak smutno jest, gdy nie masz z kim nawet pójść do klubu czy na dyskotekę ... Po prostu wszyscy są w Londynie, w Szkocji, w Irlandii, w Norwegii ... I chodzisz sama po osiedlu, czekając na Bóg wie co ... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
Wyjedź za granicę - panie sfrustrowany nauczycielu, jak pracuję po 10 h dziennie i tak pracują ludzie, którzy chcą do czegoś dojść w życiu. A ile ty byś chciał dostać za 18 h pracy na miesiąc??? I nie opowiadaj mi o przygotowywaniu lekcji - to jest cena za wdrożenie się w każdą pracą, potem to jest już tylko kwestia dobrej jej organizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jakakak
No widzisz, tak pracują ludzie, którzy W POLSCE chcą do "czegoś" dojść - a tym "czymś" jest normalne życie. Za granicą pracując 8 godzin dziennie, bez przygotowywania się do czegokolwiek, bez podnoszenia kwalifikacji, bez martwienia się o to, co jutro zrobisz w pracy (np. nauczyciel musi przygotować lekcje, inni pracownicy przygotowują projekty, itd.) masz mimo wszystko lepiej. Po co tu zostawać? Daj choć jeden dobry powód. Tam wracasz po 8 godzinach z prostej pracy i o niej zapominasz do następnego dnia. Dostajesz za to kilka razy więcej niż w Polsce. U nas, jeśli chcesz zarabiać podobnie jak tam, niejednokrotnie zostaniesz ZNACZNIE po godzinach - np. 10, 12, a nawet... 17 godzin (znam osobę, która ze względu na termin wykonania jakiegoś projektu musiała tyle zostać - zarabia 5.000 zł miesięcznie brutto, co odpowiada pensji najgorzej opłacanych pracowników w UK). Warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
O jakiej pracy ty mówisz, w której nie musisz podnosić kwalifikacji ani zostawać po godzinach????? Chyba w pizzerii albo w sklepie. Sorry gregory, ale wszedzie jest wyscig szczurów, jak chcesz do czegoś dojść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
Nie jestem przeciwniczką wyjazdów, ale uważam że to się sprawdza tylko w niewielkim procencie przypadków. Co do reszty, jest to sposób moze na jakieś dorobienie się i odbicie od dna w Polsce ale nie zagranicą. Przeliczanie dochodu tu i tam nie ma sensu jak nie porównasz warunków życia i utrzymania, tudzież tego co się rozumie przez dostanie życie tu i tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jakakak
No choćby w pizzerii, w sklepie, przy sprzątaniu, w fabryce na produkcji - o takich pracach mówię w kontekście UK, bo o lepsze tam Polakom trudno. I wykonując te prace masz więcej, niż tutaj uczestnicząc w "wyścigu szczurów", w którym odmawiasz sobie snu i czasu wolnego, żeby tylko być lepszą od innych. Między PL a UK jest ogromna różnica... Osoby, które TAM pracują w opisany przez Ciebie sposób dorabiają się własnych domów, a u nas... Po prostu żyją jak pracownicy McDonald's z UK. Przykre, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
Weż pod uwagę jeszcze jedno: kulturową przewagę jaką zawsze będą mieć nad tobą rodowici Brytyjczycy dajmy na to po Oxfordzie i Cambridge. Twój UJ nie będzie się liczył mniej niż papierek najcieńszego collegu nad Tamizą. Poza tym zawsze będziesz imigrant, zawsze będziesz gorsza od rdzennych mieszkańców kraju. Dolicz do tego koszt wyalienowania, braku rodziny, zaplecza, nieznajomości. To jest sposób na życie na kilka lat ale nie na jego urządzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
No wybacz, ale mnie praca w pizzeri nie satysfakcjonuje. A wyśig szczurów jest wszędzie tam, gdzie chcesz naprawdę do czegoś dojść. I może to jest kwestia priorytetów. Dla nie dom jest najważniejszy i duuuużo wolnego czasu, ale bycie kimś i posiadanie pracu na miarę mojego wykształcenia i pasji. Poza tym wybracz, ale pracując w pizzerii zawsze i wszędzie będziesz społecznym pariasem, moze tylko życjącym na wyższym poziomie niż w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjedź za granicę ... - nie rozumiem Twoich tekstow. Podejmujac się pracy nauczyciela doskonale wiedziałes ze podwyżka ma zwiazek nie tyle z Twoją pracą (a własciwie jej wynikami - za ktore w innych branżach można dostac awans lub premię) co ze scisle okreslonymi regulami (czyli poszczegolne stopnie awansu nauczyciela, ewentualnie zwiekszenie pensji w zw. z uzyskaniem tytulu mgr). Jak coś Ci przeszkadza to to zmień i już !!! Zamiast tkwić w martwym punkcie i narzekać (nawiasem pisząc to typowa mentalnośc Polaka). \"ludzie po studiach to (nie zawsze) w wiekszosci inny poziom. wiec jesli zepna tylki,porobia kursy zagranica, zrobia studia podyplomowe, zdobeda doswiadczenie za 15 lat bede mieli lepiej,duzo lepiej niz ich rowiesnicy w pl\" to w Polsce nie ma studiów podyplomowych i kursów? Dobre sobie...ja mam znajomych pracujacych w Polsce, ktorzy są wysyłani (służbowo) na kursy za granicę i bynajmniej nie narzekają. \"Nawet\" tutaj można miec godną pensję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
Twoją wypowiedź można podsumować tak - wyjazd do Anglii to dobre dla ludzi bez ambicji, dla których najważniejsze to nie narobić się w życiu, nie przejmować, przypadkiem nie dokształcić, tylko mieć trochę więcej kaski niż w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
Wyjedź za granicę - ja też nie rozumiem podejścia tego gościa (bo to chyba facet). Ja jak poszłam po studiach do szkoły, to poszłam z pasji i to było zajebiste 6 lat mojego życia; potem mi się przestało chcieć, za to zachciało mi się coś mieć, to poszukałam innych możliwości, zrobiłam anglistykę, przeszłam do biznesu, otworzyłam firmę szkoleniową. Chcieć to móc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
I żeby było jasne: chociaż zarabiam jakieś 3 średnie krajowe, to też miewam momenty frustracji i rozumiem, ze ludziom zagranicą żyje się lepiej. Tyle, że tam urodzonym. To może też jest patent dla młodych wyszktałconychi, którzy dostają tam dobrą pracę i zaczynają budować karierę. Ale wyjazd żeby tylko zarobic wicej niż w Polsce to krótkowzroczna strategia. Albo zostaniesz tam i będziesz do końca życia obywatelem 2 kategorii, albo wrócisz do Polski, moze z kasą, ale dalej bez pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ja też nie rozumiem podejścia tego gościa (bo to chyba facet). \" no i mamy odpowiedz :P chociaąz babki to też marudy ;) Ja tez skończyłam anglistykę - nie wiem jak długo będę pracowac w szkole, na pewno dopóki nie skończe studiow (mam lic.), potem jakaś podyplomówka dla tłumaczy i może sie przekwalifikuję, na razie jednak nie narzekam bo uwielbiam pracę z dzieciakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jakakak
Moim celem jest życie na poziomie "akceptowalnym", a nie maksymalnie wysokim. Za taki poziom uważam posiadanie wystarczającej ilości pieniędzy, by mieć na opłaty, jedzenie, rozrywki typu kino czy wyjście do pubu ze znajomymi i raz do roku jakiś wyjazd za granicę. W UK ma to każdy pracujący. W Polsce, jak sama piszesz, potrzebny jest do tego już "wyścig szczurów". Sorry, wolę UK. Masz rację, nie będę się przepracowywał i stresował, a swój "akceptowalny" poziom życia osiągnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy ma swoje osobiste powody zarowno za jak i przeciw wyjazdowi do UK, tak samo jak jeden lubi pomidorówke a drugi woli ogórkową. Jedni są bardziej przedsiebiorczy i chcą osiągnąc coś (cos w ich mniemaniu) w zyciu, podczas gdy drudzy mogą pracowac całe zycie w pizzerii byle tylko mieć wolne popołudnia i sie nie przepracowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiujaca
A ja mam pytanie ile zarabia nauczyciel z tytulem mgr zaraz po studiach ?? Bo cena lic byla podana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiujaca
dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiujaca
az sie dziwie ze ludzie wybieraja zawod nauczyciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie dziwie tym którzy mają rodziny i tylko etat w szkole bo za kilka lat na pewno przestanę pracować w publicznej placówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiujaca
no wlasnie ja tez, nie wiem za co oni zyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kolezanke, ktora oprocz pracy w szkole pracuje jeszcze w szkole jezykowej i wlasnie skonczyla splacac kredyt na mieszkanie (ma 34 lata), ale ona jest singielką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×