Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolina1975

Zaczęłam życie od nowa. Naprawdę warto.

Polecane posty

Gość Karolina1975

Czesc. Mam 32 lata i jestem w drugim związku małżeńskim. Poprzedni rozpadł się trzy lata temu, mąż mnie notorycznie zdradzał. Wzięliśmy rozwód bez orzekania o winie i zaczęłam życie od nowa. Na początku było ciężko, ale później poznałam wspaniałego mężczyznę teraz jest moim mężem. Dlatego mówię wam nie warto tkwic w chorych układach, tylko żeby uchronic to czego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię jeździć autobusem
Bardzo optymistyczny akcent. Oby więcej pań zdało sobie w końcu z tego sprawę. (panów też)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sniezkaqq
Gratuluje i zgadzam sie z Toba calkowicie! Ludzie czesto maja zanizona samoocene i boja sie samotnosci, dlatego wola tkwic w chorym ukladzie niz wybrac niepewna przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1975
Wiecie napewno gorzej gdy są dzieci, ja nie miałam z tym problemu. Nie mieliśmy dzieci, rozwód cichy i nawet szybki. Eks mąż obiecywał, płakał ale i tak mnie zdradzał. W końcu nie wytrzymałam i poprosiłam żebyśmy już to skończyli. Szkoda tylko że nie mogę wziąc już ślubu kościelnego, jestem wierząca a to nie z mojej winy małżeństwo się rozpadło. No ale trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pococito
Karolinka, to fajnie że Ci się udało. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodazlasu
Karolina fajnie że ci się ułożyło. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie fajnie, ale wiekszosc i tak siedzi z psycholami.... \"on sie dla mnie zmieni\" to motto przewodnie wiekszosci kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1975
Teraz wiem co to życie, przedtem miałam już nerwicę, którą musiałam leczyc. Nic mnie nie cieszyło, ani praca ani dom. Teraz dopiero czuję że żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodazlasu
A nie boisz się że nerwica może wrócic. To niestety choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodazlasu
nie nie boję się tego, teraz mam ustabilizowane życie i nie czekam na kolejne bajki gdzie był i co robił, gdy dobrze wiedziałam że był z inną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1975
sorry że się za Ciebie podszyłam. to miała byc odpowiedź do Ciebie, a wyszło jakbyś sobie sama odpisała. Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ludzie...ccc
tak trzymaj..ja tez jakis czas temu rozstalam sie po 7 latach z facetem,jestem w podobnym jak Ty wieku i ...jestem szczesliwa...poznalam kogos,kto dal mi szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam 32 lata i tez sie
rozwiodlam i jestem szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1975
Dziwczyny, ale rozwód też macie tylko cywilny czy unieważnienie małżeństwa w kościele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ludzie...ccc
ja wogole nie mialam slubu,zylismy "na kocia lape"..na szczescie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1975
no to fajnie masz, ja mam niestety z nim kościelny, rozmawiałam z księdzem i nie ma przesłanek do unieważnienia małżeństwa. Z obecnym mężem mam tylko ślub cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ludzie...ccc
ale najwazniejsze ze jestes szczesliwa,ze jest ktos kto daje Ci sile,kto wspiera Cie i jest z Toba na dobre i zle...ciesze sie Twoim szczesciem i uwierz mi,jesli macie byc razem to nie wazne czy ze slubem czy bez i tak bedziecie..powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1975
cieszę się bardzo, tylko wiesz poprzednie małżeństwo rozpadło się nie z mojej winy, ja jestem ofiarą. Mój obecny mąż jest religijny, ja też i chcielibyśmy ślub cywilny. Narazie nie możemy nawet do spowiedzi iśc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197514256
ciesz się Karolina że chciał ci dac ten rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1975
Cieszę się z tego że nie był na tyle zakłamany i nie chciał na siłę tego ciągnąc. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, kochałam go jak za niego wychodziłam, ale okazał się nieodporny na uroki innych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po 10 latach zwiazku zostalam sama.. A zycie dla mnie stracilo sens. Nigdy juz nie bede szczesliwa.. Ale ciesze sie ze sa takie kobiety ktorym sie udalo zaczac wszystko na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasto francuskie
szkoda, że więcej kobiet nie ma tyle siły walki o własne szczęście. Pozdrawiam i gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież są rozwody kościelne; dlaczego nie dowiesz się z innych źródeł? Twój ksiądz może być temu przeciwny, więc nie liczyłabym na jego pomoc. Dowiedz się w Kurii Biskupiej. Był nawet kiedyś taki program u Drzyzgi...Warto doprowadzić sprawę do końca, zwłaszcza,że jesteście religijni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1975
nie ma rozwodu kościelnego, tylko unieważnienie małżeństwa tak jakby małżeństwo nie było wogóle zawarte. Ale są to szczególne okoliczności. Oczywiście zapytam jeszcze w Kurii, bo zależy mi na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hilgpgohojoijp
Karolina nie pytaj w kurii tylko znajdz prawnika który specjalizuje sie w tego typu sprawach-nie rozwodach kościelnych, nie uniewaznieniach małżeństwa tylko w stwierdzaniu nie ważności zawartego małżeństwa- sa tacy, specjalisci od prawa kanonicznego, doradzi Ci, oceni sytuacje itp. powodzenia, warto zainwestowac w prawnika, sama nic nie zdziałasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Zazdroszcze odwagi, u mnie duzo wody uplynie w Wisle zanim uda mi sie cos zmienic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa28
Oleńka86- u mnie też niestety, już niby się decyduje, twarda jestem tydzień, dwa, miesiąc i znowu mój przychodzi skruszony.Na szczęście to nie o zdrady tu chodzi, uff.Póki co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×