Czy wszyscy faceci muszą byc tacy sami?

Komiczne: Ty prawniku!!!!!!:P:P No lepiej im tego nie tłumacz.. bo jak juz pisalam zawisniesz na latarni jak nic (jak Mussolini:P)

juz i tak pewnie na privach jest dyskusja jak mnie wykonczyc... wszystkie te nienawidzace mnie glosuja za jedna opcją - przelecieć na smierć :P

Chcialbys:P:P:P Nic z tego:P Choc jedna teże udowodnileś, ale nie bylam zdziwiona:D:D

w realu, udowodnilbym wszystkie...:D one są takie mocne w pisaniu, bo nie widza z kim rozmawiaja :P

Jako facet- nigdy nie włamałam się do jego telefonu poczty itp i nigdy też tego nie zrobię. Komunikator i osoby do których posiada numery sam mi pokazał ( nawet go o to nie prosiłam). W dodatku bardzo mu zawsze ufałam dopóki nie okazało się że zaczął mnie oszukiwaci wcale nie twierdze,że już mnie zdradza tylko wysnułam hipotezę, że jeżeli juz mnie oszukuje to ,że za jakiś czas może okazac się, że mnie zdradza. Wcześniej po prostu widziałam w nim ideał, teraz mnie zawiódł i po prostu boję się co możebyc dalej (choc wcale nie musi )

Trza przyznać że poczucie wlasnej wartosci masz mocno umotywowane:P:P Dobrze że ja stra gropa jestem, odporna na twój zniewalajacy czar:D:D:D

to skąd ta pewność, żę Cię oszukuje?

No i własnie się zaczęło - \"bo za jakiś czas może okazać się, że ...\" Jeśli Ty już w tej chwili tak myslisz, to czarno widzę Waszą przyszłość. Poza tym, bądź łaskawa czytać ze zrozumieniem - teksty o włamywaniu się tu czy tam podałem tylko jako przykład pewnej grupy wątków, które mają bardzo wiele wspólnych cech. Nie odnosiłem ich do TEGO wątku.

Jako facet -wiem, że to był tylko przykład , ale korzystając z okazji chciałam również przedstwaic jak to wygląda u nas w związku, że tego typu sytuacje nie mają miejsca Może faktycznie troche przesadzam ze swoją reakcją , ale nadal wydaje mi się, że jakieś zasady w związku powinny byc jasno postawione dzięki temu teoretycznie wiemy czego możemy sie po sobie spodziewac ( mówię tu o zasadach które odpowiadają obojgu partnerom) Dzięki za szczere odpowiedzi

Jako facet-wiem ze to był tylko przykład ale korzystając z okazji chciałam przedstawic jak to wygląda u nas w związku Myśle , że faktycznie przesadziłam ze swoją reakcją , ale nadal uważam , że pewne zasady powinny byc jasno postawione9 Jeśli oczywiście odpowiadaja obojgu partnerom) Zasady ułatwiają myśle życie i funkcjonowanie, dzięki nim wiemy też teoretycznie czego możemy się spodziewac po drugiej osobie. Dzięki za szczere wypowiedzi.

Tylko nie przesadź z tymi zasadami. Czasami aż mną wstrząsa kiedy słyszę/czytam wypowiedzi typu \"o związek należy dbać\", \"nad związkiem trzeba pracować\" i tym podobne. Związkiem należy się przede wszystkim CIESZYĆ. Wtedy naturalnie przychodzą zaufanie, kompromisy, a zasady są przestrzegane mimo tego, że nie nazywają się zasadami.

Dobrze wiecie, że nie wszyscy są tacy sami. Niestety kobiety mają nadprzyrodzoną zdolność do zakochiwania się w draniach, podczas gdy tylu fajnych facetów cierpi na samotność.

bo moze ci \"fajni faceci\" to jęczące marudy, nudne jak flaki z olejem?

z facetami jest tak; oni uważają że sa idealni, że my mamy szczęście że ich mamy,mają swoje typy lasek za którymi się oglądają a tym czasem my kobiety też mamy swoje typy facetów; np, wysoki brunet, majacy fajną rzezbe ciała, zadbany ,elegancki, pachnący, ciekawe jak oni by się czuli gdybyśmy ciagle rozglądały za kims takim

buła ---> no jeśli już poruszyłeś/aś temat to dopełnie - prawda jest taka, że faceci mają swoje za skórą, i my też mamy swoje słabostki (nie czarujmy się - przynajmniej normalna kobieta ma takowe) - jak na mój gust to póki w związku zachowana zostaje jako taka równowaga i wszysto jest w granicach zdrowego rozsądku, to jest ok., jestesmy kwita ;) Jak on się ogląda ze \"blondi z dużym kufrem\" to ja sobie zreknę czy uśmiechnę się mimochodem do przystojnego bruneta :) - a i tak wiadomo, że kochamy siebie nawzajem Samo życie ;)

nie ma chyba nic gorszego, niż próbować na siłę wyprać naszemu partnerowi/partnerce mózg - po to mamy uczucia, emocje, swoje namiętności, by reagować na to, co nas otacza. To naturalne jeśli facet czy babka chcą mieć taki \"nieczuły egzemplarz\" obok siebie, to niech sobie dmuchaną lalke kupi i z nim żyje ;)

co do tych brunetów, to macie jakąś obsesje na ich punkcie :P

może i tak, aczkolwiek znalazłoby się jeszcze kilka innych rzeczy, które nas kręcą równie mocno ;)

wiem wiem co sugerujesz :P to udręka mieć tyle cech pożądanych przez kobiety ;)

a co byscie powiedziały na to ze; wasz facet oglada sie ciagle za rudymi babami najlepiej jeszcze szczupłymi i wysokimi, ja jestem blond, szczupła, troche piegowata i własciwie czemu mam ciagle wysłuchiwac co jemu sie podoba!

nie musisz... to sie robi tak: dzwonisz, mówisz mu \"to koniec, juz Cie nie kocham\" \"idź sobie do tych rudych, wysokich pind, za ktorymi sie oglądasz\" oraz przestajesz sie z nim kontaktować... i masz problem z głowy

bardzo dobrze komiczne napisal! kponij go w tyłek!

trochę za mało napisane, ale Ty chyba opisałas przypadek zwykłego prostaka, który ma głęboko w nosie, że ogladając się za innymi, ostantacyjnie i z pramedytacją sprawia swojej kobiecie przykrość ... inteligentny facet wie, kiedy i jak może rzucić okiem tu i tam (tak samo kobieta) ;) Grunt to wyczucie taktu i kontrola nad sytuacją ;)

no wiesz niebardzo mamy córeczke i czsami pytam go czemu jakiejś szczupłej rudej niezrobił dzieciaka tylko mi a on wtedy że mnie kocha i td, poprostu powinien mnie traktowac jak kobiete a ja czasami się czuje jkbym była jego kumplem

takie rude to straszne są tak w ogole :P złe z natury :P bawią sie odbieraniem innym kobietom facetów :P poza tym - ja uwielbiam śniade brunetki... moja o tym wie... ale nie lece za nimi z wywieszonym jęzorem krzycząc do mojej kobiety \"łaaaaaa zoba ale extra dupencja, przepchałbym jej komin \" :P:P

dodam jeszcze że druga sprawa to codzienne oglądanie gołych bab w kompie, wiecie ja też lubie obejrzec sobie jakiś filmik porno ale niecodziennie, dodam ze bzykamy sie codziennie i naprawde nic mi niebrakuje, rozumie raz na jakiś czas ale codziennie

komiczne; widze że z ciebie jest facet na poziomie

bo właśnie tzw. \"kumpelskie relacje\" w związku to kolejny długi temat i niemały problem - niby super, ale jednak nie do końca to jest zdrowy układ. Kumpel to kumpel, a mąż to mąż ... Ale fak, czasem trudno granicę uchwycić, bo w fajnych związkach, w których dwoje ludzi się dobrze rozumie ta granica jest bardzo płynna ...

poprostu jestem zbyd dobra dla mojego chłopa a on uważa że to ja mam szczęscie że takiego wspaniałego chłopa mam

mam dzisiaj kiepski dzien bo zazwyczaj niemarudze tak