Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vivcia

Chce.......ale boje sie zdradzic meza

Polecane posty

Gość Vivcia
Mam w sumie udany zwiazek ale coraz bardziej codziennosc mnie doluje i znalazlam kogos kto jest po prostu inny niz moje cale dotychczasowe zycie. Chce sprobowac tego czegos zakazanego ale boje sie jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vivcia
dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_mi_
no taki super jest a jak z nim pobedziesz tyle ile z mezem to znowu sie napatoczy inny bo w waszym zwiazku bedzie nuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vivcia
ja nie szukam kogos na stale aby zostawic meza ja poprostu chce sie raz na jakis czas poczuc znowu jak kobieta, uslyszec komplement czy miec dobry sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem w tym
że za jakiś czas i ten nowy wyjątkowy spowszednieje i też zacznie puszczać bączki pod kołdrą. Ale - twój wybór. Proponowałabym jednak rozstać się z tym, z którym jesteś i dopiero wtedy zaczynać coś z tym drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z mężem nie czujesz się jak kobieta, nie słyszysz od niego komplementów i nie masz dobrego sexu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivcia
on ma swoja prace i to sie dla niego liczy. Poprostu po 9 latach malzenstwa jakos tak wszystko stracilo kolory. On twierdzi ze dobrze jest jak jest a ja zaczelam sie dusic w tym wszystkim i jest mi zwyczajnie zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to odejdz i już - w takim układzie prędzej czy później i tak się na to zdecydujesz, to po co się szarpać jak zdrada wyjdzie na jaw (a pewnie wyjdzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivcia
zawse jest ta nadzieja ze nie wyjdzie i pozatym troche adrenaliny w zyciu to tez jest potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, ale to już nawet nie chodzi o tę adrenalinę i o to czy wyjdzie, czy nie - ale jak można być z kimś, kto jest nam zupełnie obojętny. Nie pociąga Cię mąż, to znaczy, że sypiasz z nim z obowiązku, że się zmuszasz - no bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pewnie drażni Cię jego dotyk, często jego obecność, nie macie już o czym rozmawiać ... - no i po co coś takiego ciągnąć na siłę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latwiej cos rozpieprzyc niz nad tym popracowac! WSTYD! poczytaj watki tu o zdradzie. milej lekutry i miejmy nadzieje, ze cos do Ciebie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivcia
zawsze patrzylam na to aby innym bylo dobrze aby nasze malzenswto bylo udane ale w pewnym momencie mam juz tego dosc i dlatego tak jest a nie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja
to sie rozwiedz z mezem i daj mu zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadza się, tylko że czasami nie ma już nad czym pracować - i w tym momencie pozostaje pytanie: \"jak to rozpieprzyć?\". Bo można to zrobić z głową, a można tak po chamsku, że aż wióry będą szły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chcesz jeszcze uzasadnic swoja zdrade? :D ja zostalam zdradzona i pierdola mnie te gadki o nudzie, srudzie. jak ci sie nudzi, to sobie zajecie znajdz, a nie sie innemu ladujesz do lozka. nie wytlumaczenia. nie ma przebacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivcia
ja pracuje i tak samo jak moj maz tylko ze jemu wystarcza tylko praca a mi nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb111
nie martw sie vivcia,mam tak samo jak ty.właśnie w sobote ide na pierwsze spotkanie z moim......kochankiem.tez nie chce zeby to było coś trwałego.chce poczuc ten dreszczyk emocji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberał z liberii
Dziwka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa pantera 1980
Vivcia, Ja mam dokladnie ten sam problem. Mojemu mezowi wystarcza praca, piwko w weekend, jakis grill ze znajomymi i tyle ... Ja tez pracuje, tez mam znajomych, ale brakuje mi pasji, flirtu, BYCIA KOBIETA ... Poznalam innego, z ktorym nie chce sie wiazac, chce po prostu przezyc jeszcze raz to, o czym moj maz zapomnial ... Bardzo kocham mojego meza, ale na seks musze sie z nim umawiac, kwiaty sa moze tylko w moje urodziny, do restauracji nie chodzimy ... Ja kupuje kolejna seksowna czerwona sukienke i wieszam ja w szafie z nadzieja, ze kiedys bedzie okazja by ja zalozyc ... Boje sie bardzo i jednoczesnie dusze sie ... Nie wiem jak dlugo wytrzymam, ale nie chce sie rozwodzic, bo go kocham ... Odi et Amo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różowa pantera- to może raz się nie umawiaj tylko zaskocz męza w jednej z tych swoich czerwonych cudeniek?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety mają zadziwiające inklinacje do komplikowania sobie życia... Mąż sie znudził i czujesz, że nic cie z nim nie łączy? To odejdź... Proste, czytelne i jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ml24
a macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A nie lepiej najpierw sprobowac roziazac wasze problemy, porozmawiac z meżem...?" często już się nie da... zwłaszcza, gdy zadna ze stron tego nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholerko- wszystko jest proste w teorii wiele kobiet skarży się na monotonię w związku i na to, że facet, mąż dawno przestał zauważać w nich kobietę prawda jest taka- że same nic nie zwojują- rozmowy o związku są bardzo przereklamowane jeśli jakiś dupek nie chce czegokolwiek zmienić to i tak to nic nie da- choćby żonka na rzęsach nauczyła się chodzić jeśli nie ma dzieci najlepiej odejść i tyle jak są- to albo przywyknąć albo też odejść - chociaż głupio potem powiedzieć dzieciom- sorry dzieci odeszłam od tatusia bo cipka mnie swędziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jeśli jakiś d**ek nie chce czegokolwiek zmienić to i tak to nic nie da- choćby żonka na rzęsach nauczyła się chodzić" inna sprawa, że wiele kobiet albo czeka az facet się domysli ze im czegos brakuje i znajduje sobie kochanka bo tak łatwiej... albo np po 10 latach związku wyglada tak, że facetowi faktycznie poza pracą lub piwkiem i tv nic nie zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt najgorszą rzeczą - jaką żonka może zrobić to ograniczyć się do "zenek ty mnie już nie kochasz!!!" albo naczytać się romansideł, że związek to- kolacje przy świecach, trzymani za rączkę i inne pierdoły a potem płacz i zgrzytanie zębów bo zenek sra na kolacje przy świecach dobry związek to wspólne pasje i wspólne spędzanie czasu - tak jak lubią to dwie strony- a nie jak zostało to wyczytane w magazynie dla uciemiężonych gospodyń domowych no chyba, że serioo nic obojga nie łączy- tylko skąd wtedy małżeństwo i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×