Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jijoijvoidj

duuzy problem - moj facet nie chce pracowac, mieszkamy za granica

Polecane posty

Gość jijoijvoidj

zyje na socjalu i wtedy ma czas posprzatac i ugotowac ja zarabiam na wszystko mam dwie prace i studia i dopiero 24 lata on ma 29 i niczego w zyciu jeszcze nie osiagnal jak Go zmotywowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiazdka Wigilijna
zostaw go, wyobraz sobie co bedzie za 5 lat... ty bedziesz harowac jak wol, opiekowac sie byc moze dziecmi a on bedzie siedzial przed tv pil piwiacza i ogladal mecz, a potem pojdzie z kolegami do pubu i jeszcze ciebie zapyta o drobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może porzucić na jakiś czas.. terapia szokowa w takim przypadku jest chyba najskuteczniejsza.. bo teraz.. jakby wygodnie mu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przezylam taka sytuacje w rodzinie. zostaw go poki jeszcze nie macie dzieci, bo z czasem bedzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijoijvoidj
co mam zrobic jestesmy razem od 10 miesiecy wczesniej nie mial takich problemow bo byl sam ja daze do wlasnego mieszkania chce je fajnie urzadzic ale co z ego jak wszystko co zarobie idzie na zycie?? poza tym mamy tu tylko siebie nie czuje sie na silach ani nie mam dokad sie wyprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UCIEKAJ
Zalatwiaj jak najszybciej mieszkanie i UCIEKAJ, dziewczyno !!! I dobrze ci radze gdyby cie znalazl nie wpuszczej do domu nawet gdyby plakal i zyly sobie podcinal pod drzwiami !!! Z takim facetem nie czeka cie w zyciu nic dobrago !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym doslownie czytala o sobie. Ja walczylam z jego nierobstwem ponad pol roku. Ja charowalam jak dziki wol, do tego jeszcze studia a ksiezniczka cale dnie ogladala tv i czasem pranie rozwiesila. Wszystko bylo na mojej glowie i wszystko co zarobilam tez szlo na zycie. Ale znalazlam sposob...to znaczy odcielam go od moich pieniedzy. Bylo to dosc drastyczne, ale mam na mysli, ze np: jak on nie mial kasy to na impreze szlam sama bo powiedzialam, ze nie bede utrzymywac darmozjada (a biedactwo samo musialo siedziec w domu, bo pieniedzy nie mialo). Przestalam robic zakupy za swoja kase (jak on zrobil zakupy to bylo co jesc, a jak nie to jedlismy po prostu kanapki - a ze on jest wielkim smakoszem to naprawde mu to doskwieralo). W koncu ksiezniczka przebudzila sie i w przeciagu poltoratygodnia znalazl prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijoijvoidj
problem jest taki ze Go kocham a On mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszątko
Tez kochalam. Bylismy razem 9 lat. Dopoki nie poszedl do wojska bylo pieknie. Jak wrocil zaczelismy sie urzadzac, tzn. kupilismy meble razem (na kredyt), pracowalismy oboje. potem mu zaczelo odbijac, kazda praca zla, ale komputer nowy sobie kupil....doszlo do tego co u ciebie, nie pracowal, obijal sie i nie szukal pracy. ja placilam za wszystko, takze imprezy i jego przyjemnosci....doszlo do tego, ze przerwalam zaoczne studia bo ile mozna placic kredytow, pomagac rodzicom, oplacac faceta i jeszcze odkladac na szkole i dojazdy? ehhh, glupia i slepa. Probowalam delikatnie rozmawiac, ciagle bylam smutna...zalatwialam mu coraz to nowe oferty pracy, np dobre jak dla chlopaka z matura...ale on mial ambicje wyzsze i zawsze cos mu nie gralo. W pewnej klotni powiedzialam z placzem, ze nie moge byc z nierobem....wiem, wstyd ale ja juz naprawde bylam na granicy, szarpalam sie tak chyba z rok...pwoiedzialam, ze nie bede juz placic za jego przyjemnosci. Zostawil mnie blyskawicznie z kredytami na jakies 5000zl. , po 9 latach wielkiej milosci. Jak sie okazalo prawdopodobnie juz wtedy byl z dziewczyna, ktora bylo niby jego bliska kolezanka (wiem, slepa bylam!). Jak znam jego mame to odciela mu pieniadze bo poszedl skrecac meble...jakos nie bylo to ponizej jego ambicji. Do tego po roku dowiedzialam sie od bliskiej mu osoby, ze jego rodzina bardzo sie cieszy bo jak ja bylam z nim to tylko chcialam pieniedzy a teraz prosze: pracuje (no ja mu pracowac zabranialam...), ma auto...nie szkodzi, ze ma 27 lat i mieszka z mamusia dalej. Ja lecialam na jego pieniadze...i pewnie dlatego teraz mam na wszystko, kredyty splacilam, a wakacje spedzam w Hiszpanii...nie mowie tego zeby pokazac jaka jestem cool, bo wielu rzeczy sobie wciaz musze odmawiac zeby miec to co mam (nie mowiac o tym, co przeszlam zeby wyjsc na prosta w dlugach...). Pisze to dlatego zeby pokazac, ze nawet najwieksza milosc ma niewiele wspolnego z pieniedzmi i jacy ludzie potrafia byc zawistni. Od tamtej pory minelo 2 lata. On nie wyysyla mi nawet smsa z zyczeniami na swieta czy urodziny. Ja tez przestalam. nie mowieac o tym, ze ani razu nie zapytal czy mi w czymkolwiek pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serialowy przyklad
Chcesz byc Halinka z kiepskich a on bedzie Ferdkiem? wiem smieszne porownanie ale tak niestety bedzie jesli nadal zamierzasz z nim byc, faceci sie nie zmieniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serialowy przyklad
on Cie kocha? Prosze Cie nie rozsmieszaj mnie, wiec na czym polega jego milosc na pasozyctwie i wykozystywaniu Cie? Bo harujesz jak osiol a on nawet nie potrafi Cie choc troche wyreczyc, to nie jest milosc. Osoba, ktora kocha nie pozwala na taka harowke ukochanej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe kocha swoje źródło utrzymania bo co ma zrobić.. :O cierpiętniczka - bylekto byle był.. :o nie widzę szans na poprawę póki dziewczyna porządnie nie przejrzy na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brava dla tej Pani
"nie czuje sie na silach ani nie mam dokad sie wyprowadzic" kobieto otrzeźwiej! to ty dowodzisz w tym związku, ty dbasz o WASZ byt więc jakim cudem nie będziesz potrafiła zadbać o SIEBIE? masz przecież prace, nawet dwie. znajdź jakies mieszkanie dom pokój cokolwiek gdzie moglabyś zamieszkać i wiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszątko
Kochana....uwierz, ze masz w sobie wiecej sily niz myslisz. ja jak mnie zostawil nauczylam sie wszystkiego. Rowniez jak rozmawiac z bankami zeby bylo najlepiej dla mnie, jak zyc oszczedniej, jak fajnie jest wydac pieniadze na siebie tylko (wczesniej szkoda bo on), jak poskladac komputer (tak, tak, wlasnymi rekami zlozylam kupione czesci). A przede wsyztskim: jak wysokie poczucie wlasnej wartosci mam. I jak niezalezna potrafie byc :) i ze jak ide do knajpy z facetem to wcale nie zawsze ja musze placic za drinki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijoijvoidj
ale to ez nie jest tak On dba o mnie wozi mnie z pracy i do pracy, robi herbatki , sprzata. jak mu przypomne to robi wszystko to co nalezy kolo domu zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani dobra rada
Ty go nie motywuj tylko spierdalaj od niego jak najdalej bo sie zarabiesz pracujac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijoijvoidj
wiecie co poradzcie mi zawsze bylam ambitna osoba i pracoholiczka wrecz b duzo sie uczylam mam wrazenie ze od kiedy z nim mieszkam , sciaga mnie w dol rozleniwia mnie chyba to ze on sam niczego nie robi jak myslicie? szukam wymowki czy naprawde tak moze byc? po 3 latach bycia tu nawet nie zadal sobie trudu nauki jezyka podzcas gdy ja pracuje jako tlumacz a jestem tu tyle co On

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani dobra rada
dziewczyno bo tak bedzie!nie pojdziesz w gore bo nie masz zadnej motywacji! zostaw w cholere nieudacznika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijoijvoidj
ale w sumie motywacja powinna byc we mnie powinnam robic swoje niezaleznie od tego co robi on--- czyz nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto z kim przystaje
takim sie staje. Znasz to przysłowie. On będzie na dole, a ty z nim. Chcesz tego? Jesteś jego "kryzysową narzeczoną", posłuchaj sobie piosenki Lady Pank. Może wreszcie zaskoczysz, kretynko. Buhahaha," bo ja go kocham, a on mnie". NIezły numer. A swoje przyszłe dzieci nakarmisz tą miłością? Albo komornik bedzie patrzył na ta wasza miłośc. Zastanów się naiwniaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djoajdpojdpojojcpoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×