Jadłowstręt u trzylatka

Czy ktoś się może z czymś takim spotkał? Mój siostrzeniec je na śniadanie kuleczki na mleku i podczas dnia jednego danonka i kromkę chleba z masłem. Nie je nic gotowanego. I to nie jest dlatego, że nie jest nauczony. Zawsze ma ugotowany obiad i nigdy nie udaje się w niego wmusić ani łyżki zupy, ani nic... Podobno jest taka choroba, że ludzie nie jedzą nic gotowanego. Czy ktoś się kiedyś z czymś takim spotkał? Proszę o pomoc....

Nie słyszałam nigdy nic o tym, żeby ktos nie jadl gotowanego. Znam tylko przypadek 5-letniej córki mojej koleżanki, pediatry, ktora je jak ptaszek, pół kromki chleba męczy godzinę i nie zjada całej:O Ja bym się chyba zalamala, na szczęście mój syn je ładnie. Ta koleżanka ma pięcioro dzieci i mówi, ze gdyby miala jedno, może by sie przejmowała, ale tak, to po prostu żyje z tym jakoś. Ja myślę, ze ważne jest, jakie wyniki ma mały (krew i co tam jeszcze). Tyle się mówi o tym, ze to rodzice robią głownie problem z jedzeniem, że dziecko głodne zje ile potzrebuje itp., ze brzmi to przekonująco. Ale rozumiem obawy rodziców. I w ten oto sposób nie pomogłam Ci nic a nic, ale swoje trzy grosze wrzuciłam:)