ciagle sie nudze!!

naprawde nie wiem co mam zrobic z wolnym czasem.. ile mozna sprzatac w pokoju, czytac gazety,olgladac filmy na dvd itp.. nie wiem co zrobic z nadmiarem czasu.. duzo robie w domu, tzn sprzatam, gotuje itp, teraz mam jeszcze wakacje, niestety nie udalo mi sie znalesc pracy na wakacje, wiec ciagle sie nudzilam.. dosc czesto, bo okolo co tydzien spotykam sie z przyjaciokami, ale tak na kilka godzin, bo one ciagle zajete..nie wiem czym.. dodam, ze one sa same, a ja mam faceta, niestety on tez ciagle zajety, a to nauka na poprawki,a to cos.. czy ze mna jest cos nie tak? ostatnio zajeta bylam tak ze nie mialam na nic czasu, przez tydzien w czewrcu jak sie uczylam na sesje.. dlaczego tak jest, czy ja sie tak szybko wyrabiam ze swoimi obowiazkami, czy co?

zycie dookola takie ciekawe. jak sie mozna mudzic

no to co mozna robic? chodze raz w tygodni na basen, czasem do kina, teatru, ale na to trzeba kasy, ktorej za bardzo nie mam.. nauka idzie mi latwo, wiec nie chodze na wyklady, ucze sie tylko typowo przed kolem czy egzaminem, oceny i tak mam dobre.. mam nadzieje, ze znajde jaka dorywcza prace, to i czas mi to zajmnie i troche kasy wpadnie..ale co do tego czasu?:O

PRACA

twojego czasu... Proponuje Ci znajdż sobie hobby, na przykład biegaj (na to kasy nie trzeba), albo gimnastyka, albo roznoś głupie ulotki-praca do dupy bo sama to robiłam przez x lat, ale schudnie się trochę i kasy zarobi.

no tak chyba zrobie.. mam nadzieje, ze to rozwiaze moj problem:) z drugiej strony powiedzcie mi, co wy robicie, ze ciagle nie macie czasu? jak wyglada wasz dzien? bo np mam taka kolezanke, ktora zawsze sie wszedzie spoznia- kiedys sie jej pytam, dlaczego tak ma, czy np nie wstaje na budzik rano, czy zasypia, itp. a ona mowi, ze wstaje o 6 rano i na uczelnie ma na 8, czyli o 7.30 powinna wyjsc z domu. to jest 1,5 godziny. w tym czasie bierze prysznic, je platki z melkiem, ubiera sie i wychodzi..szok!! nawet sie nie maluje!! ja zawsze sie maluje przed wyjsciem jakos delikatnie, robie sobie i jeszcze czasem rodzinie kanapki, biore prysznic, pakuje sie i zajmuje mi to gora 40 minut, a z reguly okolo 30.. dziwne:o

to nie jest dziwne ja w godzinę potrafiłam się umyć, ubrać i spakować do szkoły (nie jadłam sniadania, nie robilam nikomu kanapek, nawet herbaty nie robiłam) Ja po prostu nie lubię się spieszyć

ja tez sie nie spiesze!!! po prostu prysznic twra 10 minut, bo dluzsza kapiel biore wieczorem zawsze, potem sie ubieram, wstawiam wode na herbate, pakuje sie i maluje - to nastepne 10 minut- potem robie jedzienie- 10-15 minut, myje zeby zakladam kurtke i wychodze.. oczywiscie ze moge to sztucznie przedluzac, ale po co?

:O