Szukanie pracy- przejąć inicjatywę? Co myślicie?

Niedawno skonczylam studia. Bardzo, bardzo chce pracowac. Wiem, ze bylabym dobrym pracownikiem, bo na wolontariacie przelozeni byli ze mnie zadowoleni. Tyle, ze nie mieli juz wolnych stanowisk, zaproponowali poczekac do stycznia, gdy zwolni sie miejsce. Ale dla mnie to za dlugo.. Wymyslilam wiec, ze powysylam cv do wszystkich firm z mojej branzy. Obojetnie czy szukaja kogos czy nie. Nie mam sily czyhac przy kompie na ogloszenia pojawiajace sie z rzadka na portalach pracy. Z reguly sa juz nieaktualne. Co myslicie o moim pomysle? To bedzie odebrane jako skrajna nachalnosc?

nie ale cie oleja ja tez tak robilam i nikt sie nie odezwal

wysyłaj, nie masz nic do stracenia, a nuż ktoś sie odezwie...:) co Ci szkodzi...

To moze jakis pomysl na bajeranckie cv? Przebojowosc to nie moj styl. Jestem raczej taka szara myszka-wszedzie mnie pelno, ale nie manifestuje tego nachalnie. Po prostu pracuje.

Racja..nie mam nic do stracenia :) Moge sie jedynie mocno rozczarowac.

a jauwazam ze najlepiej isc osobiscie ja kiedy wysylalam tracilam niepotrzebnie kase a jak poszlam za pytac dostalam prace

Tak, wiem, ze osobiscie to lepsze wrazenie, itp.. Problem w tym, ze swoja kariere wiaze z miejscem, ktroe jest obecnie ode mnie oddalone o 350 km. Myslalam o wysylaniu cv via net.

Moze ktos ma pozytywne doswiadczenia z takiego przedsiewziecia?