Dlaczego ludzie nie lubią jak ktoś ma czysto w domu?

Kokoszka...nie narzekaj, sa glupsze:) Np. te w ktorych nie ma zadnej pogadanki, tylko wpisywanie, ile kto wazy, ma wzrostu, co zjadl i tym podobne bzdury. Nikt nie czyta co napisal ktos inny:O

ja tam lubie jak jest czysto:D:D:D balagan mi nie przeszkadza, ale brud tak:D Laura to co opisalas to od razu rzuca sie w oczy - nawet pozornej czystosci nie ma:D

i tu się mylisz, bo moje drugie imie to sanepid, tylko nigdy w życiu nie słyszałam żeby o czyściochach mówili, ze stare panny, bez wyobraźni itp.

ja tam lubię jak jest czysto u mnie i u kogos też

urzekła mnie twoja historia....... .......... jeśli ktos jest na diecie to taki topic jest na miejscu, ludzie rozmawiają i podtrzymuja się na duchu..... grubaski też chcą przecież rozmawiać, mimo że są monotematyczne

co mówi autorka. Właśnie że jest odwrotnie! Ci co lubią porządek strasznie tępią i naskakują na najmniejszy nawet bałagan! Na dłuższą mete mnie to męczy. Nawet w pracy nie można zostawić otwartego segregatora na kilka godzin bo robi się akcja. Czuję się zaszczuta przez takich jak autorka co to wszystko muszą mieć jak w pudełeczku. Zaraz wychodzi na to że jestem jakąś gorszą jednostką, ułomną kobietą, że nie nadaje się do małżeństwa i inne pierdzenie za uchem. rzygam już takimi ludźmi. A najgorsze jest to że takich ludzi jest jakieś 90% z czego większość to kobiety.

"Mnie drażni pewien szczególny rodzaj dbania o porządek. Tzn w domu pozornie jest porządek, wszystko poukładane leży na swoim miejscu, niby odkurzone itd, ale jak się przyjrzeć, widać że szklanki i łyżeczki niedomyte, podłoga się klei, dywan brudny od butów, po kątach pajęczyny, w lodówce śmierdzi jakimś starym jedzeniem, w łazience względnie czysty jest tylko sedes, reszta nietknięta, brudne zacieki na płytkach, bateriach itd. Wiecie co mam na myśli? Niby porządek, ale... bałabym się u kogoś takiego wypić kawę czy coś zjeść." Czyli jednak wniosokuję że pedantyczny porzadek musi być. To nie piszcie tekstów w stylu: "czysto tak, pedantycznie czysto nie", bo sami sobie przeczycie.

A mnie najbardziej wnerwiają osoby, które przychodzą w gości i przy okazji dokładnie lustrują CZYJEś mieszkanie pod kątem kurzu czy zawartości szafek:O

a na czym ma spać,na kurzu?

ja lubie przychodzic do kogos kto ma taki "codzienny nieporzadek", w ktorym widac ze ktos mieszka, zyje. jest o wiele lepsza atmosfera niz jak jest wszystko idealnie czysto. ale zaniedbania nie znosze czyli warstwy kurzu na meblach, smieci na podlodze, pietrzacych sie garow w zlewie czy 10 kubkow i talerzy na biurku przy kompie.

jak juz ktos wyzej napisal: balagan-tak, bród-nie

*brud ;)

W ogole nie rozumiem tego watku.Chyba kazdy lubi przychodzić do domu gdzie ładnie pachnie,jest czysto.O wiele lepiej przebywa sie w takim pomieszczeniu...Zreszta ja sama dbam o porzadek,uzywam dobrego odświezacza(ambi pur) odkurzam prawie codziennie.Ale duzo moich znajomych postepuje w taki sam sposób.