Wdowy po samobojcach

Troche makabryczny tytul, ale nie wierze, ze nie ma takich. Wpisujcie sie, moze nam bedzie latwiej o tym zapomniec, a moze po prostu zrozumiec?

wspólczuję

a dlaczego Twój mąż to zrobił?

Wlasnie nie wiem. Nic nie rozumiem. Zostawil mnie z dlugami i z tym odwiecznym pytaniem, na ktore nie potrafie odpowiedziec, dlaczego????

moj tata to zrobil 5 lat temu,ale moja mama byla bardzo silna teraz jest sama i tez sobie radzi chociaz wiem ze jej ciezko jest. A mi 2 lata zajelo ''pozbieranie'' sie. Ale zycie dalej sie toczy...

kobiety są silniejsze psychicznie. Nie mógł poradzić sobie. Zostawił Ciebie z długami, więc może te długi są przczyną jego śmierci. Współczuję Ci bardzo

przy samobojstwach przyczyny mozna podzielic na posrednie i bezposrednie. opowiedz cos o nim, o waszym wspolnym zyciu, relacjach

może troche z innej beczki- u mnie nie mąż ale najlepszy przyjaciel odebrał sobie życie pare lat temu- do tej pory nie potrafie odpowiedziać sobie na pytanie dlaczego? Może Bóg tak chciał?

Bog tak chcial????? Co to za bzdury??? Co to ma wspolnego z Bogiem???

ja znałem kilku którzy rozstali sie z tym swiatem i praktycznie zaden z nich nie miał realnych powodów typu problemy finansowe, jakas przewlekła chroba czy ogólniei-beznadziejne zycie jeden miał 36 lat , pomagal zonie w sklepie osiedlowym , czesto tam sprzedawał , zupełnie normalny z wygladu i wiem że np kobiety go lubiły. powiesił się. albo mój kumpel - 18 lat i tez sie powiesił ale on bral sterydy więc może to była przyczyna.. ogólnie to zawsze sa zaburzenia psychiczne , depresja itp.

no nie wiem jakoś sobie to trzeba tłumaczyć- tym bardziejże nic nigdy nie wskazywało na jakiekolwiek problemy nic go nie męczyło- to był normalny chłopak...a tu taka \"niespodzianka\"

to jak wytłumaczyc to? moj kolega, miał świetne stanowisko w znanej firmie w wawie, wypasione mieszkanie, kupił działke, miał wszystko -wyksztalcenie,kariere,wdzięk, tylko dziewczyny nie miał, przelotne znajomosci, i co? podciął sobie żyły w wannie poł roku temu :( miał 28 lat

90 - wlasnie, moze to go meczylo - brak milosci, bliskosci. mogl miec wszystko co materialne , ale nie mial tego na czym mu zalezalo

Dziekue za slowa otuchy. Czy dlugi byly przyczyna? Nie byly takie wielkie, przeciez wszystko mozna bylo zalatwic, zeby tylko cos powiedzial....Ale milczal, nie chcial wcale rozmawiac o sobie, o nas, a zaczynalo dziac sie zle. Wszstko jednak bylo do naprawienia, dlaczego nie chcial? Dlaczego wybral takie wyjscie?

sosenko a kiedy to sie stało?