jak to naprawic..

wczoraj zdecydowalam sie na swoj pierwszy raz.wszystko bylo super,kolacja,swiecie,muzyka, sami w mieszkaniu....dluga gra wstepna jakies 3 godzinki no i wlasnie .....nie udalo sie. moj kochany nie mogl we mnie wejsc, zaczlismy troche kombinowac z pozycjami...potem jak juz zaczal wchodzic to poczulam taki bol jakby mnie rozrywalo od srodka i prosilam zeby przestal....stresujace to bylo bardzo...wiem ze to ani moja ani jego wina....bylismy juz zmeczeni-rano wczesnie do pracy i poszlismy spac... dzis poranek byl taki dziwny troche...niby wczoraj mowlismy ze ok,ze sie nic nie stalo ze bedziemy sie starac jutro...a jak nie to pojutrze itd........ale ja i tak mam jakies poczucie winy. Boje sie ze nie podniecam dostatecznie mojego kochanego, ze teraz nie wyszlo...potem tez nie wyjdzie.no mam poczucie winy,mysle ze on tez.nie moglismy wczoraj pogadac bo zasnal szybko.Dzis wstal bladym switem i pognal do pracy.....zobaczmy sie dopiero wieczorem. nie wiem co mam zrobic....jak sie zachowac jak wroci...przywitac go w sexy bieliznie czy odpuscicsobie dzis igraszki. Chcialabym mu jakos dac do zrozumienia ze go kocham bardzo nawet jak nam za 1 razem nie wyszlo...

Kochana, spokojnie!!! U wielu dziewczyn blona jest gruba i nielatwo ją przebic i niestety ten 1 raz musi bolec! Moze niech on najpierw przez kilka wieczorow sprobuje powoli wkladac Ci poluszka- od najmniejszego po wieksze az pochwa sie troche rozciagnie i nawilzy i wtedy sprubujcie! Powodzenia!

dużo żelu i po sprawie. mega-nawilżenie przy pierwszym razie (razach) to jedna z najważniejszych rzeczy o czym mało kto wie. Wtedy prawie nic nie boli. Jak zerwie błonę to przez tydzień szlaban na seks mu daj ;)

chciałabym aby to było coś wspaniałego, coś co połaczy nas na wieczność. poza tym chciałabym aby umiejętnie mnie rozdziewiczył, żeby wyjął na penisie błonę, bo chciałabym ją zasuszyć na pamiątkę

ejj no powiedzcie coś. chcę mieć to za sobą i byc już prawdziwą kobietą

ze co?? :D:D:D

co że co?

ktos sie podszywa...tyle... a mi juz niekoniecznie chodzi o techniki cudaw wianki...to sie przejsc....chodzi mi o to ze sie zle z tym czuje psychicznie i nie wiem jak sie zachowac po takiej nieudanej probie....zwyczajnie mi smutno i czuje sie winna...

bo podejscie masz jak gowniara

zalezy co komentujesz....te glupoty powyzej pisal ktos kto sie podszywal pode mnie...