Ona nie ma czasu.....

jestesmy razem 4 miesiace , w tygoniu wuiduejn ysue zadko..bo zazwyczaj to ja proponuje spotkania itd...kiedy jak mmoge one nie bo misue to załatwic itd..potem pisze ..ze jej przykro ,ze to wie ze to jej wina ,ze sie a czesto nie widujemy....wierze jej ...ale powoli zaczynam miec dosc ciagłe pisania o spotkanie itd....

bo to facet prosi o spotkania i zabiega o kobiete!!!! nie odwrotnie don juanie!!!

..wie m,ze ma obowiazki itd..ale moment watpie w to czy jej zalezy....chyba poprostu nie bede proponowac spotkan i zobsczymy co wtedy...

może ona jest zołzą a ty się przyzwyczaiłeś do grzecznych dziewczynek ;) powiedz jej żeby nie była zołza :P

roznie to bywa. faktycznie moze nie miec czasu. nie jest toba zainteresowana i mozliwe ze ma wyrzuty sumienia ze jeszcze ci o tym nie powiedziala. jestem kobietą. gdyby mi naprawde zalezalo na facecie...wszystko zorganizowalabym tak aby tylko sie z nim spotkac.

to cholerna XsiĘŻniCzkA te czasy się skończyły wraz z rewolucją seksualną lenie

miedzy drugim a trzecim wersem ma byc sloo "albo"

jesli ona nie ma potrzeby spotkania sie ztoba, to po cholere jej glowe zawracasz, niech sobie bedzie krolewna z drewna, tego kwiata to pol swiata

bo to facet prosi o spotkania i zabiega o kobiete!!!! nie odwrotnie don juanie!!!