Samotne- zmieniamy swoje życie

Jusztyska - nie ma co załamywac rąk kobiety! musi bic od nas pozytywna energia, a to juz duzo daje:)

pozytywna energia jest :D we mnie zawsze :) ja to jestem wulkanem energii ale mam pewien mankament :P słomiany zapał:P ale z checi udowodnienia to chyba faktyucznie nawet pokonam swoj slomiany zapal:P narazie sukces:P zapuscilam paznokcie, mialam z tym problem, obgryzalam w podstawowce, pozniej oduczylam sie, ale lamaly sie szybko, wiec zawsze krotko obciete nosilam, niby zadbane ale krociutkie, a teraz udalo mi sie je zapuscic, moze nie maja jeszcze jakiejs oszalamiajacej dlugosci no ale :D

a to ja mialam zawsze ladne paznokcie, rosna mi szybko;) na diety przechodze przynajmniej 2x w miesiacu i ..wlasnie, slomiany zapal;) ale cwicze regularnie hihi zjawia sie tutaj jeszcze wieczorkiem! rozkrecajcie topik dziewczyny:)

Jusztyska: i to sie liczy;) dziewczyny musi byc dobrze, bo jakze mogloby byc inaczej:P

Kitikat : nawet neiw iesz jaka jestemz siebie zadowolona :P jak na laborkach w pazdzierniku jednemu takiemu zamacham pazurkami to sie zdziwi ze to moje lapki:p i zamierzam go jeszcze paroma innymi rzeczami zaskoczyc :D a co :D a przy okazji bardziej zadbam o siebie :)

przepraszam za zrośniete wyrazy... nie trafiam w spacje :P:P:p

Jusztyska: no i to mi sie podoba;) ma byc szok w trampkach i juz;)

Jusztyska zaskocz wszystkich Bedzie dobrze :)

hahaha, zeby tylko potem sie nie okazalo, ze nikt mnie nie pozna :D wiesz ja taka chlopczyca bylam, no chlopczyca to zle okreslenie, ale raczej sportowe ciuszki, wygoda, buty do chodzenia po gorach itd :) a teraz kupilam sobie buciki na obcasie, kilka ladnych spodnic, 2 nawet krociutkie, wiec bedzie zdziwienie ogolne wsrod znajomych na studiach :) mala wakacyjna metamorfoza:P pozbylam sie calej masy kompleksow i jest mi latwiej i lzej :)

Jusztyska: jaaa to sie szykuje rewolucja, ino tym wszytskim mezczyzna nie zawroc w glowie;) 3mam kciuki

To i ja się pochwalę paroma zmianami- zmieniam kolorem i fryzurkę, podejście do życia zmieniam przy każdym większym dołku, za często się obrażam na niektórych ludków w moim otoczeniu, więc muszę to zmienić, ale jestem bardzow ybuchową osobą, więc mi trudno. Najgorsze jest to, że od razu na płacz mi się zbiera i nici z dobrego humoru. P.S. Przepraszam, że długo nie pisałam, ale jestem w pracy i nie miałam ja chwilowo.

tak :D rewolucja :D ja to bym chciała jednemu zawrocic w glowie :D ale obawiam sie ze tu paznokcie i mini nie wystarcza :D hahaha :) chociaz wiem, ze zwraca na to uwage :) reewelka na jaki kolorek zmienilas i z jakiego?? :)

reewelka: no ja widze ze Ty tez szalejesz;)

witam..bardzo fajny topik ja tez postanowilam sie nie dawac..rozstalam sie z facetem po 4letnim zwiazku,praktycznie cale studia razem..dobrze ze jeszce jeden rok przedemna..praktycnie zawalilo mi sie zycie,ale po romowie ze znajomymi,wiem ze nic nie dzieje sie na darmo..bez przyczyny..mam taka nadzieje ze czeka mnie jeszcze cos wspanialego...i ostro wzielam sie do roboty tzn za siebie:) ....3majcie sie cieplo

Agutka07 Dziewczyny nie ma jak to rewolucja w zyciu ;) Jusztyska ja tez kiedys preferowalam styl bardziej sportowy,a teraz z racji pracy kupilam sobie troche eleganckich rzeczy i czuje sie rewelacyjnie :)

Agutka witamy :):) co tam u siebie zmienilas ??:) heh ja rozstalam sie z chlopakiem po ponad 3 latach... przyznaje bez bicia, to ja bylam ta zla... bo \"zakochalam sie\" i jak glupia zostawilam dla kogos wszytsko co mialam, a on mnie zwyczajnie olal, choc obiecywal tak wiele, heh... :)

witam...fajny topik,dolacze i ja... po kilku nieudanych probach wreszcie dostalam sie na studia -fizjoterapia... studia sa teraz dla mnie odskocznia i mozliwoscia poznania nowych ludzi,bo od paru miesiecy nie pracuje(mojafirma splajtowala:( ) a chcialabym poznac nowych ludi i skonczyc studia... co do facetow,to przezylam juz wielka milosc ,nie umiem juz chyba zaangazowac sie emocjonalnie:(

no dla mnie samej szokiem bylo troche nagle z plaskich bucikow wlozyc buty na obcasie 7cm :D ale trafilam na swietnie dopasowane, wygodniutkie i chodzilabym w nich wszedzie :D a problem z butami mam duzy, nosze rozmiar 35, czasem 36 :) ale czuje sie pewnie w bardziej eleganckich ciuszkach :) i coraz mniej problemow z moim garbieneim sie :)

hej \"samotne\" przyłączam się do dyskusji.....bo ja też. i mam ochotę się z wami podzielić. a może po prostu tylko poczytać i czasem podyskutować. mam w życiu wszystko, pracę (nie najlepiej płatną, ale radze sobie), zdrowie (czasem tylko jakies przeziebienie), wspaniałych rodziców, przyjaciół (choć czasem w potrzebie jak przeglądam książkę telefoniczną w komórce to nie mam do kogo zadzwonić), mam różne zainteresowania, marzenia itd, mam też nadmiar miłości ................... tylko nie mam komu tego dać. zapomniałam dodać, że brzydka tez nie jestem, jestem mądra i inteligentna, mam niezłe poczucie humoru.......... no dobra bo już mnie samą szlag trafia jak to pisze (tzn tyle o sobie). zaznaczam ze jestem rowniez skromna, ale nie o to chodzi. no i ja po prostu jestem sama. nie zawsze tak było. ale teraz wybitnie dokucza mi ta \"samotność\" no i oczywiście wiem, że nie uzyskam tu zaraz żadnych oświadczyn, ale jak dalej sobie z tym radzić?? nie płaczę codziennie, bo nie o to chodzi, ja nawet jestem szczęsliwa, z tym życiuem jakie mam. mam po prostu dość bycia jedynym singlem w moim towarzystwie. mam dosyć nie lubienia SYLWESTRA, mam dosyć samotnego zasypiania, mam dosyć braku możliwości gotowania dla kogoś, mam dosyć braku seksu!! mam dosyć zastanawiania się czy umrę samotnie, o mamo słowo daje, chyba się zaraz porycze!!! i nie to że ja sie nawet nie staram nikogo znaleść, poznać itd. tylko ile jeszcze?? prosze dziewczyny napiscie slowo pocieszenia ze tak powiem.

mosik...mozemy sobie podac reke... to tak jak ja,niby jestem szczesliwa,mam przyjaciol ,znajomych,ale tak naprawde to sa momenty kiedy ryczec mi sie chce i czuje sie bardzo samotna..najgorsze sa swieta i sylwester...moze sama jestem sobie winna,bo kiedys odrzucilam fajnego chlopaka z ktorym bylam 7 lat dla kogos kto zawrocil mi w glowie i wiedzialam ,ze "z tej maki na dluzsza mete chleba nie bedzie"... teraz jest tak,ze jestem "zablokowana",wypalona emocjonalnie...nie daje szans nikomu,a potem placze w poduszka.. ale widocznie taka jestem i juz nie zmienie sie...

Mosik witaj Nie jestes sama, jest nas wiecej, wiem, ze marne pocieszenie, ale zawsze cos :) Moja kolezanka wkurzajac sie na moje lamenty mowi: \"Rozejrzyj sie, miłość może być tuz tuz a Ty tego nei zauwazasz...\" Taka neistety jest prawda, ale serce nei sluga ja nie umiem zakochac sie w kims tylko dlatego, ze ja \"podobam\" sie jemu... heh...

nie ma oj nie ma Asia --> a juz myslalam, ze tylko ja zostawilam chlopaka dlatego, ze ktos zawrocil mi w glowie, ze ktos zburzyl moj porzadek swiata... a teraz placze w poduszke przez niego... heh

No więc witajcie dziewczynki:) Ja też nie mam co narzekać na życie, bo w młodym wieku mam pracę, mieszkanie własne, szkołę, przyjaciół itp, ale mam też dość samotności, która coraz bardziej męczy... A włosy mam blond- chcę usilnie platynę, a miałam brązowo- fioletowe( takie ciemne, nie jakiśodblask) Styl mam dość wygodny i sportowy, szpilek nie lubię za bardzo ze względu na wzrost( 178cm), więc w szpilach czuję się lekko jak żyrafa:D

no a wiecie co.... moja przyjaciolka dla \"pocieszenia\" mnie stwierdza....\"oj nie masz no ty szczescia w milosci\" fajnie tylko ja to wiem, i nie lubie jak ktos szczesliwy w milosci mi to stale uswiadamia. moze juz tak jest ze denerwuje mnie to co oczywiste i jak zauwaza to ktos inny. coz, ostatnio doszlam do wniosku ze moje zycie uczuciowe polega na tym, ze poznaje faceta, niby ok, nic z tego nie wychodzi, ale ja jeszcze o tym nie wiem i przez nastepne dwa miesiace (do uswiadomienia sobie, ze pora z tym skonczyc, albo do pojawienia sie nowego obiektu westchnien), mysle sobie o tym panu, rozmarzam sie ba..nawet planuje. boshe jak jestem zalosna. i moze rzeczywiscie przegapiam cos ...

mosik Mialam podobnie jakis czas temu, tez mialam dosyc tej samotnosci i nawet stwierdzilam,ze staropanienstwo jest mi pisane,bo zawsze trafiam na jakis palantow albo pakuje sie w zwiazki na odleglosc,ktore mnie dobijaja. Tez pytalam siebie co ze mna nie tak? Wszyscy mowia,ze mam swietny charakter, super wygladam i takie tam, wiec co jest? Niedawno stwierdzilam jednak,ze przyjdzie moj czas i na pewno nie bede szukac na sile zeby nie powtarzac przeszlych bledow. Zapelnilam sobie tak czas, zeby nie miec czasu na rozmyslanie i szukania przyczyn tego stanu. Jestem teraz o wiele szczesliwsza, spotykam wielu nowych ludzi i nie patrze na wszystkich facetow jak na potencjalnych partnerow. Jest dobrze, wiem ze przyjdzie na mnie pora,ale daje sobie czas i nie biore wszystkiego co mi sie trafi. Pozdrawiam

co zmieniam..no przede wszystkim zapisuje sie na kurs angielskiego..i jak co roku na aerobik..musze wypelnic sobie czyms wieczory..bo przez cale studia, codziennie ktos przy mnie byl..a teraz..nie mam pojecia jak to bedzie..przyjade do mojego Lbna,i niby taki sam a wszystko bedzie inne..przyznam ze troszke sie boje.. no a pozatym tak jak chyba kazda z nas...:)..wklepywanie jakichs kremikow,nowe ciuchy itp..:)pozdrawiam goraco..

Jusztyska----moze to niedobrze,ale ja cale zycie kieruje sie sercem i nie dopuszczam rozsadku do glosu:) przez to nie raz dostalam od zycia po glowie... ale stwierdzam,ze w zyciu piekne sa tylko chwile i moze jeszcze dla mnie zaswieci kiedys slonce?

reewelka --> chciałabym miec Twój wzrost :) ja przy 165 to swobodnie moge sobei na wysoki obcas pozwolic :) kiedys marzylam o takim wzroscie jak Twoj, dzis juz tylko stwierdzam, ze to fajna sprawa :) ale przestalam miec kompleks niskiego wzrostu, w koncu 165 to nie tak zle :)

nie ma oj nie ma Asia --> ja tez serduchem, ciagle, czasem to moglabym pomyslec zanim cos zrobie... jestem strasnzie emocjonalna, ale zawsze staralams ie ukryc moja impulsywnosc :) Agutka ---> jestes z Lbna?? ja studiuje w Lbnie :)

ale...wiecie co...ja do tego mam bardzo duzo zajęć, serio, codziennie coś, angielski własny i sama daje korki, fitness, praca, zanjomi i nadal wiem, ze mam tzn mialabym wciąż mase czasu... dla niego!! i juz nie raz sobie powtarzam, że i na mnie przyjdzie pora oj fajnie tak pogadać, tymczasem spadam do domku bo jeszcze w pracy siedzę, potem poczytam i napiszę miłego wieczoru