Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Z okazji wieczoru i mego dobrego humoru życzę Wam nocki udanej bardzo smacznie przespanej snów słodziusieńkich i mięciusieńkiej podusi .... śnijcie o PANI WIOŚNIE :)DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
Witam! Zaczarowana królewna Zaczarowana królewna W mirtowym lasku drzemie; U nóg jej lutnia śpiewna Zsunęła się na ziemię. Niedokończona piosneczka Uśmiechem lśni na twarzy; Drżą jeszcze jej usteczka, O czymś rozkosznie marzy. Marzy o jednym z rycerzy, Że idąc prze odmęty, Do stóp jej tu przybieży I przerwie sen zaklęty. Lecz rycerz, co walczył dla niej, Ten męstwo swe przeceniał. Zabłąkał się w otchłani... I zwątpił... i skamieniał. Adam Asnyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
Bławatek Jaki to chłopiec niedobry Tak mnie wciąż zbywa niegrzecznie! Muszę się gniewać na niego, Gniewać koniecznie. Niedawno wyrwał mi z ręki Zerwany w polu bławatek, I przypiął sobie do piersi Skradziony kwiatek. I jeszcze żartował ze mnie, Gdym się żaliła na psotę, Bo mówił, że ma coś więcej Ukraść ochotę. że oczy moje piękniejsze Niźli ten kwiatek niebieski, że chce pić rosę z bławatków, A z oczu łezki. I mówił dalej niegrzeczny, że mnie rodzicom ukradnie, Tak straszyć kogo, doprawdy że to nieładnie . Chciałabym gniewać się bardzo! Nie widzieć więcej... ach! trudno, Wiem, że mnie samej bez niego Byłoby nudno Ale go muszę ukarać, Podstępu na to użyję: Będę umyślnie płakała - Niech łezki pije! Adam Asnyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapominaja.
Koleżanki i koledzy witam was wszystkich i pozdrawiam serdecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapominaja.
"Powiedział mi - rzekł Mieszek - przysłowie niedźwiedzie: Że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie." (— Adam Mickiewicz )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobranoc.
Dobranoc,🖐️ pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) :) :) Na wesoło:-D Przychodzi stara babcia do banku i chce wplacic 5 milionow na ksiazeczke. Ale chodzi o tyle pieniedzy, wiec chce tylko osobiscie rozmawiac z naczelnym dyrektorem. Dyrektor pyta, w jaki sposob babcia doszla do takiej sumy. Babcia mowi: Przez zaklady. Jak to przez zaklady? No tak zakladam sie z ludzmi o rozne sprawy. Moge sie z panem zalozyc o 10 tys. ze pan ma kwadratowe jajka. Dyrektor smieje sie i przyjmuje zaklad (chodzi przeciez o duza sume, on wie dokladnie ze nie ma kwadratowych jajek). Babcia mowi, poniewaz chodzi o duzo pieniedzy, przyjde jutro o 10 z moim adwokatem i wtedy stwierdzimy kto zaklad wygral. Dyrektor banku centralnego nie spi cala noc, sprawdza ksztalt jajek no i jest przekonany ze sa okragle. Nastepnego dnia przychodzi babcia z adwokatem, dyrektor sciaga spodnie. Babcia mowi, przepraszam, ale chodzi o tyle pieniedzy, musialabym jajka wziasc do reki, zeby sie przekonac, czy naprawde nie sa kwadratowe. Dyrektor zgadza sie (chodzi przeciez o duza sume). W pewnej chwili adwokat babci zaczyna tluc glowa o sciane. Dyrektor banku pyta, co sie dzieje z pani adwokatem? Ach, nic, ja sie z nim zalozylam o 50 tys. ze dzis rano o 10-tej bede trzymala jajka dyrektora banku w reku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ba da ba di
🖐️ Elegia o piątku. Piątek jest tak biedny że ledwo mieści się w nim męka mrówki, sobota ze złota i miedzi nigdy nie nadejdzie; lecz dzwięczą sierpy, drźy nieczułe niebo a górę porasta trawa. Być może słońce krążąc nieporadnie zajrzy na tę stronę letniego wrzenia, być może wyschnięte źródło zabija w bydle pragnienie mleka, pragnienie śniegu. Jesteś piątkiem woskowego słońca ciemnych uroków dolin jak jęk wokół mojego umysłu, jesteś ciasny jak grób, niestały jak przystań ugodzona przez poranek który odzwierciedla szaleństwo. Jesteś mną, jesteś bezużyteczną energią śluzu i astenii, -bliskością która przyżega oczy obraźliwym milczeniem a także najmniejszą górą południa – jesteś biednym domostwem i biedną strawą którą spożywam wzburzony przez bezlitosne niebo. A niepokój przesłania stół ciężki od wielu niebieskich zmroków od wielu tańców się pod ciężarem letnich girland. Tam na wyniszczonych stokach gdzie jeszcze spoczywają dziewczyny te dzisiejsze i te wczorajsze gasną niewyrażone namiętności... Vocativo, 1957

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ba da ba di
Pije twoją kawę jarzębinko:) mnie tez głowa zis boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
Uśmiech Uśmiech maluje się na twej twarzy taki nieśmiały, radosny, szczęśliwy taki dyskretny i taki pełny taki głęboki, zakotwiczony w duszy ten uśmiech na twarzy jak różowy płatek róży jak bukiet fiołków z fiołkowym zapachem jak świętość w miejscu świętości jak światłość oświetlająca mroki jak farba kolor dająca jak nuta tworząca symfonię jak myśl rodząca pomysł ten uśmiech cię rodzi na nowo ten uśmiech daje ci życie ten uśmiech ciągle cię tworzy jak Bóg tworzy życie Drogie Oazowicze,życzę uśmiechu na waszych twarzach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
"Marzec" To marcowi zima w głowie, to wiosenne harce. Chce być lutym, albo kwietniem, byleby nie marcem! Śniegiem prószy, a po śniegu deszczem tnie ukośnie. Czy to wiosna? Czy to zima? Po prostu przedwiośnie. Choć z dniem każdym coraz wcześniej słoneczko rozbyśnie, choć z pod śniegu się wychyla najpierwszy przebiśnieg, marzec boczy się na wiosnę, marzec już nie czeka i lodowa kra odpływa po zbudzonych rzekach. Autor nieznany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
A gdzie nasza Różyczka:) piękny wiersz ! Dzika róża Za Dzikiej Róży zapachem idź na zawsze upojony wśród dróg - będzie clę wiódł jak czarodziejski flet i będziesz szedł, i będziesz szedł, aż zobaczysz furtkę i próg. Dla Dzikiej Róży najcięższe znieś i dla niej nawiewaj modre sny. Jeszcze trochę. Jeszcze parę zbóż. I te olchy. Widzisz. I już - będzie: wieczór, gwiazdy i łzy. O Dzikiej Róży droga śpiewa pieśń i śmieje się, złoty znacząc ślad. Dzika Różo! Świecisz przez mrok. Dzika Różo! Słyszysz mój krok? Idę - twój zakochany wiatr. Konstanty Ildefons Gałczyński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochani! Czy wiecie co jest najśmieszniejsze w ludziach? Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli\" -Paulo Coelho Pozdrawiam WBW gorąco!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież To prawda i ja się tak zachowywałam , teraz pofolgowałam , bo wiem , ze życie i zdrowie to najważniejszy dar człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy tylko przejazdem na tej pięknej ziemi Nie traćmy czasu, kochajmy jak szaleni.... Póki myśli i dusze nie zwiędną żyjmy z ludźmi i naturą w zgodzie . Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan ...
Milego weekendu WBW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan ...
Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem... - Gdzie byłe? - pyta żona. - Na... czynie. - Na jakim czynie? - Naczynie, będę rzygał. Bylo sobie takie rednio dobrane małżeństwo: żona dewotka, a mąż pijak. Pewnego razu zona zdenerwowana na męża mówi: - Słuchaj, nawróciłby się, poszedł do kocioła... - Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami. - A za sto tysięcy? - pyta małżonka. - A, za 100 to spoko. Przyszła niedziela, mąż poszedł do kocioła, a żona sobie myli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kocioła, patrzy a mąż chodzi po całym kociele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to: - Zrzuta była i nie wiem gdzie piją... Idzie pijak ulicą i co chwila się śmieje, to znowu macha ręką. Podchodzi do niego jaki gość i pyta: - Z czego pan się śmieje? - Opowiadam sobie kawały. - To dlaczego macha pan ręką? - Bo niektóre już znam. Mocno podpity Nowak wraca o trzeciej nad ranem do domu. W małżeńskiej sypialni zegar właśnie zaczyna wybijać godzinę. - Tak, tak, wiem, że jest już pierwsza. Nie musisz mi tego trzy razy powtarzać... Pijak jedzie tramwajem, i ledwo trzyma się na nogach. Obok stoi elegancka kobieta i caly czas patrzy na niego z obrzydzeniem. W pewnym momencie pijak nie wytrzymuje i wymiotuje na kobietę. - Pan jest świnia! - Ja świnia? To niech pani zobaczy, jak pani wyglada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha...
dziś:) # 28 lutego - W lutym lepszy wilk przy progu, niż chłop i koń przy pługu. # Czasem luty się zlituje, że człek niby wiosnę czuje, ale często oszukuje. # W lutym mróz i śnieg stały czynią w lecie upał trwały. # W lutym śniegi i mróz stały czynią w lecie upały, gdy burze, deszcze panują, dobry plon nam obiecują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha...
Zdarzyło się że jesteśmy w sferycznym ułożeniu bajki tej właśnie Splotem dwóch dróg słyszeniem stóp motyla upojeniem, deszczowym porankiem szept Zdarzyło się czekoladowe spijać słowa z ust, karminowym utkanych marzeniem Zielonego przebudzenia kroplą rosy na granicy poduszki rzęsa rozwiana łzą autobiografia uczucia Zdarzyło się nam być... /Anna Gasz/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
Pozdrawiam sobotnio.):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
Sprzątam, wycieram , prasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
Stawiam ciasto karmelkowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
"Skrawek Nieba" Pewnego dnia, tak bardzo deszczowego, Gdy deszcz uderzał w szyby okna mego, Gdy człowiek na człowieka patrzył ze szczerą złością, Ktoś postanowił uleczyć tę całą złość miłością. Wśród kałuż i błota i ogólnej szarości Skrawek nieba spadł na ziemię z teczką pełną miłości. Ruszył między ludzi z otwartą teczką i sercem, Lecz nikt z ludzi nie chciał przyjąć darów w swe ręce. Skrawek stanął na placu przed wielkim ratuszem Krzycząc w niebo głosy: "Miłość oddać muszę". Ale nikt nie zwracał uwagi na krzyki, Wszyscy w strugach deszczu gaśli jak promyki. Skrawek się zasmucił myśląc z wielką trwogą: "Może tu na ziemi ludzie kochać nie mogą, Może im nie wolno" i spojrzał w stronę nieba: "Może mają tyle miłości, że więcej im nie trzeba"? Skrawek ze łzą w oku powlekł się aleją Prawie jak ci ludzie, którzy się nie śmieją. Nadszedł zmrok, a chmury przesłoniły każdy zakątek nieba. Skrawek przysiadł na dworcu, zjadł kawałek chleba. Pomyślał, że już późno i zbierać by się trzeba. I wsiadł w pierwszy pociąg jadący do nieba. Jechał i jechał i patrzył z oddali, A ludzie na ziemi byli tacy mali I nagle skrawek, cały przerażony Stwierdził, że został na ziemi okradziony. Zniknęła jego teczka i cała miłość w podzięce Za jego troskę o ludzi dostała się w złe ręce. A miłość w złych rękach w nienawiść się zmienia. Lecz na ziemi to już chyba nie ma żadnego znaczenia. Ludzie nie kochają, lecz się nienawidzą. Nie potrzebują miłości, miłością się brzydzą. Skrawek pozbawiony całej swej miłości Znienawidził ludzi i w całej swej złości Wrócił na swe miejsce wśród chmur i błyskawic I już nigdy więcej na ziemi się nie zjawił. Szukałam , ale niestety nie znalazłam autora tej bajki w necie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×