Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość Waterlily
Dzień dobry!👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- autor nieznany - święto zmarłych kamienny profil o srogim wzroku dawno zmarłego czuwa samotnie na cmentarzu wspomnień Przysłał(a): ciri

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
cześć ! My po obiedzie wybieramy się na cmentarz:) Pogoda pochmurna, ale dobrze,ze nie pada... Zycze miłego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Was kochane ja już wróciłam z cmentarza... U mnie pochmurnie, ale ciepło... Zjadłam talerz rosołu i rozgrzałam się ... W naszej rodzinie tradycyjnie robi się w kazde \" Święto Zmarłych\" rosół na obiad... I obowiązkowo sernik z bakaliami... Ale to święto jest również świętem rodzinnym bo po cmentarzu rodziny zazwyczaj spotykaja się razem... Do nas tez na sernik o 17 tej przyjdzie ciotka z wujkiem... A ja choć wirtualnie poczęstuje was serniczkiem.:) http://www.strykowski.net/ciasto/Sernik_258.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.lwow.com.pl/zaduszki/14.jpg Ks. Piotr A. Faliński Zaduszki kręte alejki wiodące przez ziemię znaczone krzyżami poświata płomieni wypełnia ogrom ciemności i cisza zmieszana z zadumą otwiera jak klucz grobowe milczenie spotkanie dwóch światów, które są tak odległe jednak bliskie bo związane z człowiekiem to życie to jedność to zaduszki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Hallo! Jestem już! Nie mam tu nikogo na grobach, ale zapaliłem świeczkę na jakimś pustym grobie i przeszlem się po cmentarzu... Wiem , ze dziś nie macie humoru do śmiechu ,ale chociaż wpadłem przywitać się i skozystalem bo trafiłem na wyśmienity sernik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALlISS
:) NEGATYWNE MYŚLENIE Wszystkie podręczniki dla ludzi sukcesu uczą nas, aby myśleć pozytywnie. Jakiekolwiek złe myśli, stają się przyczyną porażki. Dlatego wciąż należy się uśmiechać, być zadowolonym z życia i w ogóle tryskać szczęściem. Do tych podręcznikowych zasad najmocniej stosuje się naród sukcesu, czyli Amerykanie. I choć przyznaję, że wkurza mnie bardzo polska cecha, jaką jest narzekanie na wszystko, to jeszcze bardziej irytuje mnie uśmiech, przyklejony butaprenem do twarzy każdego obywatela Stanów Zjednoczonych. Grymas twarzy niezależny od okoliczności. Ten sam przy urodzeniu dziecka i śmierci kogoś bliskiego. Obowiązkowy, jak fajerwerki na czwartego lipca, czy indyk w Święto Dziękczynienia. Choć często nieszczery, to może potrzebny, do wytworzenia właściwej atmosfery do życia? Bo czy zastanawialiście się kiedyś, jaki wpływ wywiera Wasz nastrój na innych? Czy Wasze radosne myślenie komukolwiek pomaga? A czy Wasza złość może zrobić komuś krzywdę? Ja zostałem kiedyś zmuszony do zastanowienia się nad tymi sprawami. Z Darkiem przyjaźniłem się od małego i razem z paroma innymi urwisami, tworzyliśmy zgraną, podwórkową paczkę. Ale gdy poszliśmy do podstawówki, trafiliśmy do różnych klas. Nadal jednak lubiliśmy się i nadal łączyły nas szczególne kontakty. Szkoła średnia jeszcze bardziej nas rozłączyła. Rozpoczął się okres przełomu i Darek najczęściej przesiadywał w towarzystwie ubranych w dresy osiłków. Kiedy skończył osiemnaście lat, zrobił ogromną imprezę... Gdy byliśmy mali, zawsze bywaliśmy na swoich urodzinach. Mamy stawiały wtedy na środku stoliczków z trudem zakupione i ledwo dostępne, w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, frykasy. Dziś można się z tego śmiać, ale słone paluszki i pepsi cola, to była wtedy ogromna rzadkość. Lecz na początku lat dziewięćdziesiątych można już było dostać wszystko i na “osiemnastce” Darka, bez cienia wątpliwości, niczego nie brakowało. A już na pewno alkohol lał się strumieniami. Wprawdzie nie widziałem tego osobiście, bo nie zostałem zaproszony, ale z podwórka, na którym stałem wraz z dwoma kolegami, wszystko było słychać. W pewnym momencie, na balkonie pojawił się Darek. Pewnie wyszedł odetchnąć świeżym powietrzem. Rozejrzał się i zauważył mnie. Chyba zrobiło mu się trochę głupio, że mnie nie zaprosił i zamachał do mnie zachęcająco ręką. Odmachałem mu, ale pokręciłem przecząco głową. Lubiłem go, lecz jego obecne towarzystwo napawało mnie przerażeniem. Darek przez chwilę stał, patrząc się w moją stronę. Był już nieźle wstawiony, musiał trzymać się za poręcz balkonu. W końcu wrócił do mieszkania. Ale po chwili wybiegł przed blok w towarzystwie dwóch osiłków i podbiegł do nas. Zanim powiedział cokolwiek, wymierzył mi potężnego kopniaka w brzuch, aż się zgiąłem w pół. - Do mnie, kurwa, nie chcesz przyjść?! Do mnie?! Te słowa powtarzał potem w kółko, gdy bił mnie nogami i rękoma. Był nieprzytomny z nienawiści. Obydwaj dresiarze pilnowali, abym nie uciekł, gdy, na moment po swoich ciosach, Darek chwiał się na nogach. Moi koledzy odskoczyli na bezpieczną odległość, zresztą i tak niewiele mogliby zdziałać... Moja mama wyjechała akurat na kilka dni, a tata spał zmęczony. Następnego ranka, wymknąłem się do szkoły, zanim się obudził. Musiałem rzeczywiście wyglądać strasznie, bo ludzie ustępowali mi miejsca w autobusie. Moja wychowawczyni, jak tylko mnie zobaczyła, odesłała mnie do domu. Tacie powiedziałem, że na WF-ie, podczas gry w piłkę, kopnął mnie w twarz kolega. Nie wiem, czy w to uwierzył, ale nie zadawał zbędnych pytań. A osiemnastka Darka wciąż trwała. Następnego dnia spotkałem znajomego, który się przez nią przewinął. Podobno jak Darek usłyszał, co mi zrobił, było mu strasznie głupio. Nawet się zastanawiał, czy nie pójść i mnie nie przeprosić, ale trochę się bał. Dla mnie było to raczej niewielkie pocieszenie. Sponiewierany, cały obolały i upokorzony, byłem na niego wściekły. Szczerze mówiąc życzyłem mu jak najgorzej i gdyby było to w mojej mocy, sprawiłbym mu straszne lanie. Trzeciego dnia po opuchliźnie na mojej twarzy nie było już prawie śladu. Była sobota, piękny wiosenny dzień. Postanowiłem się przejść. Szedłem właśnie wzdłuż ruchliwej ulicy, gdy po drugiej stronie zobaczyłem Darka. Towarzyszyło mu dwóch tych samych osiłków, którzy przytrzymywali mnie kilka dni wcześniej. Mimo, że był środek dnia, wyglądali na mocno nietrzeźwych. Odwróciłem się szybko w bok i zacząłem odchodzić od ulicy. Choć do najbliższego przejścia dla pieszych było ze dwieście metrów, a jezdnię przegradzała barierka, zdawałem sobie sprawę, że to raczej niewielka przeszkoda dla Darka. Miałem nawet wrażenie, że mnie zawołał, co wzbudziło oczywiście jeszcze mój większy strach. W głowie życzyłem sobie, żeby mojego niedawnego oprawcę spotkało coś bardzo złego... Ledwo to pomyślałem, usłyszałem za sobą straszliwy huk. Odruchowo odwróciłem się. Zobaczyłem jak Darek frunie parę metrów nad ziemią i opada na asfalt. Po chwili zrobiło się wokoło zbiegowisko i nic więcej nie widziałem. Darek już nigdy nie odzyskał przytomności. Żył jeszcze przez kilka miesięcy, będąc w stanie śpiączki, dlatego jego pogrzeb odbył się wczesną jesienią. Byłem na nim, ale stałem daleko z dziwnym poczuciem winy. Nigdy nie dowiedziałem się, czy Darek mnie wtedy zauważył po drugiej stronie ulicy. Czy chciał mnie przeprosić, czy może pobić? Już się tego nie dowiem, bo jego koledzy zginęli jakiś czas potem w niewyjaśnionych okolicznościach. Najprawdopodobniej padli ofiarą wojny gangów. I choć czuję się bardzo mocno Polakiem, ze wszelkimi tego wadami i zaletami, tę jedną cechę mam od tej pory bardzo niepolską. Właściwie nigdy nie narzekam i cieszę się z tego co mam, choć chciałbym mieć na pewno więcej. I jedno wiem na pewno. Nigdy nie będę nikomu źle życzył. Tak na wszelki wypadek, gdyby to rzeczywiście miało jakąkolwiek moc. jacekgetner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Co nowego dziewczyny? Jeszcze w Oazie smutno...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Witaj alisario!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Nie uciekaj chciałbym się ciebie o coś zapytać... proszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Czy mi odpowiesz na maila... Chciałbym do ciebie napisać.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Ok... Dziękuję napisze❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenkowa kolezanka
Dziewczynki pozdrawiam Was serdecznie👄 Piękny piesio i fotki alisario❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ! Ja tez właśnie przyjechałam , po mszy pojechałam do rodziny, zawsze spotykamy się na grobach bo tak każdy zabiegany i nie ma czasu... Dobrze , ze mamy telefony to jaki taki kontakt ma się jeszcze z rodzina... Samotny i Wanilia częstowali wspaniałymi sernikami, skusiłam się i zjadłam kawałek... Alisaria dostarczyła wspaniałą słoneczną jesień łącznie z jej barwami:)👄 Robisz wspaniale fotki Alisario... Wszystkie wiersze i fotki związane z dzisiejszym świętem, dostarczyli powagi i zadumy w naszej oazie... A to bardzo ważne ze potrafimy zrozumieć się i wyciszyć solidarnie:) Wszyscy jesteście wspaniali i ciesze się ze was poznałam i jestem cząstką naszej oazy:👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje zaduszki Czechowicz Józef wyprowadzam królów szeregi mają szaty zorzanozłote ja nad falą ładogi oniegi zluite szaty fałduję młotem przeznaczenie to moje umarli wam krokami pożarów grać aiunie wzywać na grobów darni słów muzyką ku wam je gnać a w tym kraju inaczej świta łuski wodne u kryp się łamią gwiazdę bladą przez kraty widać glosy fabryk ramią i kłamią o piwiarnio w której się budzę obnażane konary lip ci pijani ubodzy ludzie dorożkarska szkapa u szyb wolno kładę na kartach rękę trudno śpiewać śpiewaniem pisać zziębli z torów zbierają węgiel węgiel brudzi listopad liszaj lepię tęcze na rudej darni królów gonię na złoty bieg to co stworzę wesprzyjcie zmarli może przetrwa i nas i brzeg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×