Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość Samotny60
:-D Mały Jasiu mówi pacierz: -Daj Boziu zdrówko dla mamusi i tatusia i spraw, żeby witaminy były w czekoladzie, a nie w szpinaku... Jasiu, powiedz zdanie w trybie oznajmującym. - Koń ciągnie wóz. - Dobrze. - A teraz powiedz to zdanie w trybie rozkazującym. - Wio ! Mamo, jakie ty masz śliczne loki. - To nie loki, synku, to sa fale... - To tata ma na głowie plaże. Do komisu przychodzi mały Jasiu z aparatem do sztucznego oddychania. - Skąd masz to urządzenie? - interesuje sie sprzedawca. - A wziąłem wujkowi... - A co powiedział na to wujek? - Argggggh..... Jasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? - Nie, ta ostatnia pala go załamała... Podczas przerwy Jasio podchodzi do nauczycielki i mówi: - Nie chce straszyć, ale mój tato mówił, ze jeśli nadal będę mieć uwagi w dzienniczku, to ktoś dostanie w skórę!! !Jasiu przebiega do mamusi i krzyczy: - Mamo, mamo! Tata sie powiesił na strychu! - Jak to? Jasiu! To straszne! - Hehehehe... Prima Aprillis! - Jak możesz ta żartować Jasiu? - Wcale nie na strychu, tylko w piwnicy! Przychodzi Jasio do domu i pyta tate: - Czy jesteś odważny? - Oczywiście! Na wojnie dostałem nawet medal za odwagę. - To masz, przeczytaj moje świadectwo. Jasiu pyta tatusia: - Czemu w nocy jest ciemno? - Nie wiem synku - A czemu słońce tak świeci? - Nie wiem syneczku - A czemu księżyca nie widać? - Nie wiem synku - A czemu ziemia sie nie świeci? Mama przerywa dziecku: - Nie zawracaj głowy tatusiowi. Tatuś na to: - Czemu, pozwól dziecku pytać, bo inaczej nic sie nie dowie. Grzeczny Jasiu dziękuje cioci za prezencik. -Ależ dziecko- mówi wzruszona ciocia - nie ma za co dziękować... -Ja tez tak myślę - mówi Jasiu, - ale mama mi kazała. Wracając ze szkoły Jasiu zatrzymuje sie przed plebanią i przygląda sie księdzu, który przybija deski do płotu. - Chyba chcesz zostać stolarzem Jasiu, że mi sie tak przyglądasz? - pyta ksiądz. - Nie, chce tylko usłyszeć co księża mówią jak sie uderzą w palec. Na lekcji biologii nauczycielka mówi: - Pamiętajcie, dzieci, ze nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład? Zgłasza się Jasio: - Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka. - I co? - No i zdechł.. Mamo! Mamo! - krzyczy Jasiu na podwórku. Matka wychyla się z okna: - Czego?! - Już nic! Tomek nie wierzył, że masz zeza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny60
:-D Mały Jasiu mówi pacierz: -Daj Boziu zdrówko dla mamusi i tatusia i spraw, żeby witaminy były w czekoladzie, a nie w szpinaku... Jasiu, powiedz zdanie w trybie oznajmującym. - Koń ciągnie wóz. - Dobrze. - A teraz powiedz to zdanie w trybie rozkazującym. - Wio ! Mamo, jakie ty masz śliczne loki. - To nie loki, synku, to sa fale... - To tata ma na głowie plaże. Do komisu przychodzi mały Jasiu z aparatem do sztucznego oddychania. - Skąd masz to urządzenie? - interesuje sie sprzedawca. - A wziąłem wujkowi... - A co powiedział na to wujek? - Argggggh..... Jasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? - Nie, ta ostatnia pala go załamała... Podczas przerwy Jasio podchodzi do nauczycielki i mówi: - Nie chce straszyć, ale mój tato mówił, ze jeśli nadal będę mieć uwagi w dzienniczku, to ktoś dostanie w skórę!! !Jasiu przebiega do mamusi i krzyczy: - Mamo, mamo! Tata sie powiesił na strychu! - Jak to? Jasiu! To straszne! - Hehehehe... Prima Aprillis! - Jak możesz ta żartować Jasiu? - Wcale nie na strychu, tylko w piwnicy! Przychodzi Jasio do domu i pyta tate: - Czy jesteś odważny? - Oczywiście! Na wojnie dostałem nawet medal za odwagę. - To masz, przeczytaj moje świadectwo. Jasiu pyta tatusia: - Czemu w nocy jest ciemno? - Nie wiem synku - A czemu słońce tak świeci? - Nie wiem syneczku - A czemu księżyca nie widać? - Nie wiem synku - A czemu ziemia sie nie świeci? Mama przerywa dziecku: - Nie zawracaj głowy tatusiowi. Tatuś na to: - Czemu, pozwól dziecku pytać, bo inaczej nic sie nie dowie. Grzeczny Jasiu dziękuje cioci za prezencik. -Ależ dziecko- mówi wzruszona ciocia - nie ma za co dziękować... -Ja tez tak myślę - mówi Jasiu, - ale mama mi kazała. Wracając ze szkoły Jasiu zatrzymuje sie przed plebanią i przygląda sie księdzu, który przybija deski do płotu. - Chyba chcesz zostać stolarzem Jasiu, że mi sie tak przyglądasz? - pyta ksiądz. - Nie, chce tylko usłyszeć co księża mówią jak sie uderzą w palec. Na lekcji biologii nauczycielka mówi: - Pamiętajcie, dzieci, ze nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład? Zgłasza się Jasio: - Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka. - I co? - No i zdechł.. Mamo! Mamo! - krzyczy Jasiu na podwórku. Matka wychyla się z okna: - Czego?! - Już nic! Tomek nie wierzył, że masz zeza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz powiem tylko miłego wtorku i do wieczorka muszę sprzątać, pranieowacpowiesic i coś ugotować...:-D Psia piosenka Zimno, plucha, zawierucha I pogoda psia. Lecz na spacer już od rana, Pies ochotę ma. Ref.: Daje łapę, głośno szczeka I pod drzwiami grzecznie czeka, Taki mądry pies, taki mądry pies. Na obroży ma numerek, By nie zgubić się, W psią pogodę, na spacerek Pies prowadzi mnie. Ref.: Choć mu czasem marzną łapy, Bo na dworze mróz, W psią pogodę, pies kudłaty, Musi wyjść i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Całuje raczki milmy paniom👄 Wyniki są nie najgorsze, tylko mam za wysokie ciśnienie i mam założony taki całodobowy ciśnieniomierz i jutro rano mi zdejmą... dostałem tabletki na ten szwindel w głowie.... Pozdrawianm cala oazę i wszystkich bywalców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok... Miałam dziś śmieszny i bardzo dziwny przypadek rano wychodząc do pracy:-D Idąc do garażu na chodniku znalazłam duży pęk kluczy, które oddalam do pobliskiego sklepu z pieczywem... Kiedy zaparkowałam przy naszym biurze i tylko wyszłam z samochodu przede mną zobaczyłam banknot 100 zł.... W pracy opowiedziałam o wszystkim koleżankom mówiły , ze miałam porostu szczęście... Przystojniak natomiast śmiejąc się skwitował to tak:-D \"Ja uważam , ze dostałaś porostu zapłatę za odnalezienie komuś kluczy.. Pewnie to jego anioł ci te stówkę podłożył... Śmieliśmy się długo z tego incydentu:-D Potem wymknęłam się do sklepu i kopiłam za znalezione kawę i dobre ciasto... Właśnie teraz zrobiłyśmy sobie przerwę na te smakowitości... Ale ja jak pójdę do kościoła to dam większy datek na tace by zaspokoić swoje sumienie:) A do piekarni po pracy wpadnę zapytam czy ktoś odnalazł klucze... Pozdrawiam i zapraszam Was tez na to pyszne ciasto... http://www.capri-restauracja.com.pl/i/galeria/marcelka_d.jpg http://www.capri-restauracja.com.pl/i/galeria/deser_truskawkowy_d.jpg Smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Całuje raczki milmy paniom👄 Wyniki są nie najgorsze, tylko mam za wysokie ciśnienie i mam założony taki całodobowy ciśnieniomierz i jutro rano mi zdejmą... dostałem tabletki na ten szwindel w głowie.... Pozdrawianm cala oazę i wszystkich bywalców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Przepraszam za pomyłkę!!! Dziękuje złota jesienno, ale miałaś przypadek :-D Ciasto pyszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Kobieta w jesieni Autor: pannafresca Owiana mgieł świtem, budzi się coraz wolniej. Wełnianym, żółtym swetrem próbuje ogrzać chłodne, szare spojrzenie Drżącą reką maluje purpurą postrzępiony kontur ust, podobnych do zeschłego liścia. Rubinowy naszyjnik założy z jarzębiny. Zieleń soczystej trawy zbyt jaskrawa, o tej porze już nie dla niej. Już zapomniała, jak leżała na niej... Nagiej, świeżej, pachnącej, zadbanej, gdy pod powiekami widziała to, co niewidoczne gołym okiem. Nim spadnie z drzewa wiekowego, jak liść suchy na ziemię, jeszcze lekko zawiruje w górze, jeszcze westchnie, że życie w niej drzemie Potem leciutko opadnie w mrok ciszy wietrznym wspomnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, chłopcy witam was wszystkich... Złota, to porostu zbieg okoliczności:-D A ciacho wspaniale... Ja właśnie skusiłam się na to ciemne:-D DZIĘKI... Jasio, dobrze , ze wreszcie udałeś się do doktorów:) Zycze Ci również dużo zdrowia... Pozostałym Wszystkim paniom i panom przesyłam buziaki:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* na zgliszczach lasu wiedźma tańczy drzewom grać kazała i grają trzeszcząc suchymi konarami dąb już nie tak potężny i wierzba co nie płacze topole kiedyś strzeliste brzozy szare wszystkie… bezlistne to las…kiedyś potężny stał się cmentarzem umarłych drzew zdeptanych marzeń Niestety nie wiem kto napisał ten piękny wiersz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spóznione wyznanie-StareDobreMałżeństwo Spotkali się po latach, na środku ulicy I nie mogą się sobie nadziwić, Że oboje są tacy siwi Niczym przebierańcy udający prawdziwych Ona przygłucha i on nie dosłyszy Mówi, że daremnie przewędrował pół świata, Jej zaś pozostało to miasto Przez wszystkie te lata Przez wszystkie te lata Nawet nie wiesz jak cię kochałam Krzyczy mu na pół ulicy Omal z miłości nie oszalałam, Lecz trzymałam to wszystko w tajemnicy Oglądają się za nimi ludzie Jak wręczają sobie słów zeschnięty bukiet W którym ożyło przez chwilę przedwiośnie Sprzed pięćdziesięciu wiosen Sprzed pięćdziesięciu wiosen ...też wspomnieniowo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALIISS
🖐️ Pozdrawiam milutko:) Piątek 13-tego Z południowej części małego cmentarza, położonego na skraju prowincjonalnego miasteczka, dochodziły jeszcze odgłosy pracy, choć słońce już zachodziło, a okolica pustoszała. Stary grabarz Mietek stał po pas w dole i zręcznie przerzucał ziemię szpadlem. Przed sobą miał drewniany, niedbale wykonany krzyż, za jego plecami rosły dwa wysokie drzewa o grubych pniach. Za jednym z nich ukrył sie Żartowniś. Czekał cierpliwie. Oczywiście Mietek nie miał pojęcia, że na cmentarzu jest ktoś jeszcze, podśpiewywał więc pod nosem i gadał do siebie. Mniej więcej po godzinie zaczął kląć w marynarskim stylu, przy okazji wyrzucając sobie, że odłożył obowiązek na ostatnią chwilę. Cóż, dół powinien być gotowy do rana następnego dnia, a Mietek - choć miał na to sporo czasu - rozpoczął pracę dopiero teraz. Jest faktem, że grabarz był niechlujem i leniem w najgorszej postaci. Wiecznie nieogolony, omijał fryzjera szerokim łukiem, chodził w podartych ciuchach i niemal zawsze działał w myśl zasady: to, co masz zrobić jutro, zrób pojutrze, a będziesz miał dwa dni wolnego. Ponadto posiadał w życiu wiele miłości: Żołądkową, Zawiszę, Prezydenta, Ludową, Suwalską i jeszcze kilka innych. Lubił też gawędzić z Panem Tadeuszem i Fryderykiem Chopinem, co oczywiście wyłączało go z życia na ładnych kilka godzin. Zapadł zmrok, a na niebie pojawiły się gwiazdy. Mietek popatrzył w górę i przez chwilę się zastanowił, jak ludzie mogą widzieć w tych migoczących punkcikach jakieś "małe i duże wozy, czy coś takiego". Trzeba przyznać, że grabarz był niemal kompletnie pozbawiony wyobraźni, co zresztą uwidaczniało się na każdym kroku. Pewnie nawet nigdy nie pomyślał, że typowy człowiek boi się nocą samotnie spacerować po cmentarzu (!). - O, kurwa - powiedział sam do siebie. – Nie dam rady skończyć tego dzisiaj. Rzucił szpadel, wygramolił się z dołu i otrzepał z ziemi. Zbliżył się do najbliższego pomnika i wyciągnął zza niego butelkę Zawiszy. Wyraźnie ucieszony towarzystwem najlepszego przyjaciela przemówił do flaszki: - Pora na moje kochane lekarstwo. Nic tak nie pomaga na gardziołko jak big łyk dobrej wódy... Już po pierwszym przechyleniu butelki, opróżnił ją do połowy. Był chyba jedynym człowiekiem w okolicy zdolnym do tego wyczynu. Cóż, miał za sobą długie lata praktyki... Usiadł na skraju dołu, zwracając się twarzą w stronę krzyża. Po kilku minutach już cała zawartość butelki znalazła się w jego żołądku. Wielce zasmucony tym faktem grabarz podniósł ją na wysokość głowy i powiedział głośno: - Kiedyś wpędzisz mnie do grobu, maleńka... Nie odwracając się, wyrzucił butelkę za siebie. Jednak nie usłyszał jak się rozbija, ani nawet uderza o ziemię, bowiem w tym samym czasie Żartowniś szybko wybiegł z ukrycia, złapał flaszkę, z hukiem rozbił ją o pień - robiąc tzw. tulipana - i wbił głęboko w gardło Mietka. Krew z rany zaczęła tryskać na wszystkie strony. Grabarz złapał się za szyję i wlepił przerażone oczy w napastnika, nie mogąc ruszyć się nawet o krok ze strachu. Dostał jeszcze kilka ciosów i jego ciało osunęło się na ziemię. Morderca złapał nieboszczyka i wrzucił go głową w dół do płytkiego grobu. Chwycił za szpadel i z zapałem zaczął zakopywać zwłoki. Kiedy skończył, wyciągnął duży nóż. Na powierzchni drewnianego krzyża wyrył przy jego pomocy następujący napis: "Tu spoczywa pijak, któremu pomogłem (z) r z u c i ć nałóg" Spojrzał na swoje dzieło, po czym zaśmiał się i uciekł. Ciekawe, czy narkomani znają się na żartach... Podpis: M.Stachelski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALIISS
Chcialam dodać, ze to horror:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani pozdrawiam Was wczesnym wieczorkiem... Milo się czyta wasze wpisy, wiersze,fotki i piosenki są super... Jasiu, ja tez życzę Ci zdrowia... Złota, Ty miałaś dziś zagadkę:-D Ciasto wspaniale...👄 pozdrawiam WB W 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapominaja
Poczestowalam się cukierkiem:-D Dziękuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapominaja
Kochani ! Przeczytajcie to:) Specjalny Anioł Przeczytaj uważnie do końca strony, nie zatrzymuj się na krok dopóki nie zobaczysz, że rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają Dwa podróżujące anioły zatrzymały się na noc w domu bogatej rodziny. Rodzina była niegrzeczna i odmówiła aniołom nocowania w pokoju dla gości, który znajdował się w ich rezydencji. W zamian za to anioły dostały miejsce w małej, zimnej piwnicy. Po przygotowaniu sobie miejsca do spania na twardej podłodze, starszy anioł zobaczył dziurę w ścianie i naprawił ją. Kiedy młodszy anioł zapytał dlaczego to zrobił, starszy odpowiedział, "Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają." Następnej nocy anioły przybyły do biednego, ale bardzo gościnnego domu farmera i jego żony, by tam odpocząć. Po tym jak farmer podzielił się, resztą jedzenia jaką miał, pozwolił spać aniołom w ich własnym łóżku, gdzie mogły sobie odpocząć. Kiedy następnego dnia wstało słońce, anioły znalazły farmera i jego żonę zapłakanych. Ich jedyna krowa, której mleko było ich jedynym dochodem, leżała martwa na polu. Młodszy anioł, był w szoku i zapytał starszego anioła: "Jak mogłeś do tego dopuścić ?". "Pierwsza rodzina miała wszystko i pomogłeś im" - oskarżył. "Druga rodzina miała niewiele i dzieliła się tym co miała, a ty pozwoliłeś, żeby ich jedyna krowa padła". "Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają" - odpowiedział starszy anioł. "Kiedy spędziliśmy noc w piwnicy tej rezydencji, zauważyłem że w tej dziurze w ścianie było schowane złoto. Od czasu kiedy właściciel się dorobił i stał się takim chciwcem niechętnym do tego by dzielić się swoją fortuną, w związku z czym zakleiłem tą dziurę w ścianie, by nie mógł znaleźć złota znajdującego się tam." "W noc, która spędziliśmy w domu biednego farmera, Anioł Śmierci przyszedł po jego żonę. W zamian za nią dałem mu ich krowę. Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają." Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu i szybko odchodzą... Niektórzy ludzie stają się naszymi przyjaciółmi i zostają na chwilę...zostawiając piękne ślady w naszych sercach... i nigdy nie będziemy dokładnie tacy sami bo zawarliśmy nowe przyjaźnie!!! Wczoraj jest historią. Jutro jest tajemnicą. Dziś jest darem. To jest specjalny Anioł Stróż... wyślij tą wiadomość do swoich znajomych ... Ktoś potrzebuje Ciebie byś mógł wysłać mu tę wiadomość. Anonim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złota jesienno, ale ciekawy ten zbieg okoliczności... Ciekawa jestem, czy te klucze odnalazł właściciel... Moze te pieniążki podrzucił Ci Aniel:-D Alisss, koniec straszny:-D Jasiu, będzie dobrze tylko musisz systematycznie brać na ciśnienie tabletki... Ja lubię tu wpadać , bo tu tak cichutko i przytulnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem...:) Co porabiacie? Ja bardzo lubię te długie wieczory ! Zrobiłam sobie nawet jesienna herbatnie... Komu zaparzyć kawkę czy herbatkę... kto napije się ze mną ? Komu, komu bo idę do domu.? Piękne to opowiadanie o Aniołach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Ja poproszę o małą czarną pitą w łózko:-D Tylko nie obraz się wybałuszona:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×