Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość 60 siatka
Czyżby Alisario to był wesołek, naprawdę tak myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
To tez cudowne i juz Was nie bede zameczac... pa pa! Budka Suflera » Śnieżna kula Jesteśmy jak duże dzieci Tworzymy zabawek tłum Aż z ręki cos nam wyleci Coś spadnie i zrobi: bum! Szybując nad horyzontem W obszary nieznane nam Nie myśląc co będzie potem Liczymy na ślepy traf Niby śnieżna kula swiat się coraz szybciej toczy Nie łudź się, że wszystko pod kontrolą dawno jest Bo jak diabeł z pudła nieraz jeszcze coś wyskoczy I bez uprzedzenia skrzydła nagle urwą się Rozumiem wielką potrzebę By naprzód gnać ile sił Lecz gdyby zwolnić troszeczkę To ja bym jak człowiek żył Ufając potędze zmysłów Podziwiasz gadżetow kształt Pod formą źródełko wyschło Dla duszy pokarmu brak Niby śnieżna kula swiat się coraz szybciej toczy Nie łudź się, że wszystko pod kontrolą dawno jest Bo jak diabeł z pudła nieraz jeszcze coś wyskoczy I bez uprzedzenia skrzydła nagle urwą się Niby śnieżna kula swiat się coraz szybciej toczy Nie łudź się, że wszystko pod kontrolą dawno jest Bo jak diabeł z pudła nieraz jeszcze coś wyskoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
dann wunsche ich Dir schone Tag!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Alisario to mój sobowtór pisze te wiersze a kysz, a kysz:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie mozna tu pisac
po polsku???? Nie wszyscy znaja ten jezyk!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec zabawy
koniec zabawy , milego dnia zycze, jestescie wszystkie :classic_cool:👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alisario1
jestes wielka rozszywrowalas mnie 👄👄👄 dla Ciebie! ich mag Dich!🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez zycze tobie i wszystkim milym bywalczyniom i bywalcom milegio i szczesliwego adwentu👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Alisario!👄 Dziwy to jakieś czy co ? Ja również życzę miłego dnia WBW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Zimowy wiersz... o tesknocie.. tak bardzo mi cie brakuje kochanie.. za kazdym razem tak trudno sie rozstawac.. tak trudno mi cie puscic.. poddac sie świadomosci że ciebie nie bedzie blisko.. ze nie moge cie dotknąc pocałowac usłuszec poczuc.. moze to i głupie... bo przecie wracasz.. ale bez ciebie tak mi cięzko:( tak źle.. za kazdym razem.. ta przeraźliwa cisza.. ta pustka.. ktorej nic nie jest w stanie wypełnic.. przez ktora to nawet moj pokoj wydaje sie tak bardzo obcy.. twoja twarz malowana tęskną łzą na szybie.. twoj usmiech uchwycony gdzies na zdjeciu.. dzwiek melodji kojarzacej sie jedynie z Tobą.. i przez chwile jestes.. przez chwile jak bys był tuz za mną za chwile oparł bys dłon na mym ramieniu.. poczuła bym ciepło pocałunku na policzku. oddech na szyji.. I w pewnym momencie zatęsknie tak bardzo.. tak boleśnie.. że wwszystkie te kilometry ktore nas dzielą.. przestają miec znaczenie.. znikają własnie teraz.. gdy marze jak znow dotykam twojej twarzy.. i patrze ( ze łzami?? szczęscia.. bo znów jestes.. ) w twoje oczy.. i choc jestem tutaj bez ciebie.. Ty ciągle jestes... w mym samotnym umysle.. Ciagle jestes... nieprzerwanie o tobie mysle, marze snie.. I dzis wieczór.. zapalam świece.. puszczam "Tę" piosenkę.. i Jestes Tylko Ty i JA i tęsknota wokół nas cicho szeptem gra.. Kilka słow za zamkniętych ust.. zamkniete powieki by móc ujrzec cie znów. kilka łez.. i jest lżej... a to dopiero pierwszy dzień... i moze to i głupie.. bo przecie wracasz... ale gdy odjezdzasz.. moja dusza krwawi.. serce zamarza.. tak cicho tak słabo w tedy bije.. nic nie jest tak samo.. smutek czai sie po kątach.. tak szaro.. tak dziwnie.. tak obco.. nie chce sie z tobą rozstawac.. nigdy.. chce byc zawsze blisko.. chce cie czuc dotykac.. słyszec.. TAk bardzo cie kocham... tak mocno... ze to az boli... wbija sie ja tysiące maleńkich ostrzy w serce.. sciska... i z kazdym kolejnym dniem jest gorzej.. gdy budze sie.. z tęsknotą.. i kołysana nią zasypiam.. gdy kolejny wieczor spedzam sama myslac o Tobie.. bez ciebie czuję sie.. taka bezbronna.. malutka.. i przestraszona.. zabrane zostały bezpieczne ramiona.. i tęsknie do nich jak do raju.. bo one sa mym rajem.. mym własnym miejscem.. mym schronieniem.. i tylkko tam chce byc.. w ramionach które mnie znają.. które wiedza o mnie wszystko. przy których mogę byc sobą one akceptują me słabosci.. rozumieja wspierają.. są zawsze, wszytkim tym czego mi braknie.. czego mi potrzeba.. sa mym własnym skrawkiem nieba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
WITAM WBW👄 AUTOR: worek kości Rozdział I 1 Szczupła brunetka uśmiechnęła się, a Piotr dostrzegł w jej okularach refleksy świateł latarń, jedynych jasnych punkcików w pogrążonym w mroku mieście. - … ale następnym razem to ja wybiorę film. – Powiedziała. - A wiesz, że nawet nie mam nic przeciwko. – Odparł chłopak. I mówił prawdę, bo szczerze wierzył w dobry gust swojej dziewczyny. Uśmiechnął się. Ten wieczór był bardzo przyjemny, a tak się bał, że Agnieszka nie zgodzi się z nim wyjść. Kurczę, miał przeczucie, że tak naprawdę to dziś jest gotów zgodzić się na wszystko, byle dostał tylko zapewnienie, że spędzi z Agą resztę swojego życia. - Do zobaczenia na uczelni, wampirko. - Do zobaczenia, do zobaczenia. – Przedrzeźniła go dziewczyna. Ich znajomość opierała się w głównej mierze na drobnych złośliwostkach. - Pa, dobrej nocy… Żywy trupie. - Już ja bym ci pokazał, jak bardzo żywy! – Krzyknął Piotr i złapał Agnieszkę w pasie wywołując burzę chichotów. - A ja bym to chyba chętnie zobaczyła… - Powiedziała dziewczyna, wijąc się w objęciach Piotra. - Ale chyba powinniśmy… - Chyba powinniśmy. – Powtórzył Piotr. - Idź już. – Dodał i puścił dziewczynę. Obejrzał się na damski akademik, który, podobnie jak całe miasto, powoli pogrążał się w ciemnościach. - Tak, lepiej już pójdę… - Zgodziła się Agnieszka. - Jeszcze trochę, i nie będą chcieli mnie wpuścić. - No, to wtedy już byś się nie wymigała. - Od czego? - Od nocowania u mnie, draculko. – Odparł Piotr i wyszczerzył zęby. - A kto powiedział, że ja się przed tym migam… Igorze. - Chodź no tu, dręczycielko! – Chłopak rzucił się na dziewczynę jak wygłodniały potwór na swoją ofiarę, z tą tylko różnicą, że ofiara wyglądała na zadowoloną z faktu, iż ma za chwilę zostać pożarta. 2 Piotra obudził telefon komórkowy, ale poprzez resztki snu, nie mógł sobie przypomnieć, czy ktoś do niego dzwoni czy to tylko melodyjka od alarmu. Na dworze było jeszcze ciemno, więc w pokoju panował nieprzenikniony mrok, no, jeśli nie liczyć słabej poświaty włączonej komórki. Chłopak nie sądził, by nastawiał budzik na środek nocy, więc, na ile pozwalał mu jego zamroczony umysł, wywnioskował, że coś się musiało stać. Sięgnął po omacku po dzwoniący telefon. Na małym kwadratowym ekraniku wyświetlała się informacja, że numer jest nieznany. Piotr nacisnął kciukiem przycisk z narysowaną na nim zieloną słuchawką i przyłożył komórkę do ucha. - Halo? Kto mówi? – Aż sam się przestraszył, jaki zachrypnięty miał głos. Przełknął ślinę i ponowił pytanie, ale po drugiej stronie panowała głucha cisza. Po chwili usłyszał dźwięk jakby ktoś westchnął, zrezygnowany, i połączenie zostało przerwane. Przez moment trzymał jeszcze aparat przyciśnięty do ucha, usiłując pozbierać błagające go myśli, żeby położył się spać. Ale nie było sensu im się opierać, więc odłożył telefon na biurko stojące przy łóżku i z ulgą oparł głowę na poduszce. Jego ostatnią myślą było, że być może to Agnieszka go sprawdza, ale nie zdołał rozwinąć tego przypuszczenia, gdyż świadomość zapadła mu się w krainę snu, a do rana zdążył już o wszystkim zapomnieć. 3 Obudził się goły jak święty turecki. No, nie całkiem goły; miał, co prawda na sobie koszulkę, ale brakowało mu najważniejszej części piżamy - spodni. Spojrzał na swoje chude nogi i pomyślał, że pewnie rzucał się przez sen, ale nie miał pojęcia, co takiego mogło mu się przyśnić. Rozejrzał się po pokoju, i znalazł brakujący element garderoby na dywanie przy łóżku. Już nie fatygował się, żeby ubrać się z powrotem. Spanie z genitaliami na wierzchu mogłoby pewnie kogoś wystraszyć, gdyby go na tym nakryto, ale Piotr od czterech lat, odkąd przyjechał do Lublina na studia, mieszkał sam, więc nie miało większego znaczenia jak się prowadzi. Wstał, i wyjrzał przez okno. Z ósmego piętra rozciągał się wspaniały widok na panoramę miasta. Słońce stało już wysoko w górze, i mimo gorących, wczesnowiosennych promieni, zmroziło go chłodem. - Zaspałem! – Krzyknął do siebie. Ściągnął podkoszulek, i teraz już całkiem goły, pobiegł do łazienki i wskoczył do wanny. Odkręcił zimną wodę, jęknął, ale wytrzymał torturę zaciskając zęby. To go zupełnie rozbudziło. Po prysznicu, energicznie wycierając się ręcznikiem wyszedł na przedpokój. Nie spojrzał w wiszące tam lustro, bo i tak wiedział, co zobaczy: wysokiego, bladego kościotrupa z czarną czupryną za długich już włosów. Jego mieszkanie składało się z dwóch pokoi, kuchni, i łazienki, połączonych ze sobą niewielkim holem. Wszystko było opłacone przez jego rodziców, ponieważ Piotr miał się martwić tylko o studia. Domyślał się, że hojność rodziców w przeważającej mierze wynikała z faktu, iż od dłuższego czasu byli w separacji. Chłopak wszedł do swojego pokoju i zaczął się ubierać, szukając wzrokiem komórki, która gdzieś się zapodziała. W końcu ją wypatrzył. Leżała na ziemi, przy łóżku, podobnie jak jego spodnie od piżamy. - To chyba jakaś epidemia. – Mruknął pod nosem i schylił się, żeby podnieść telefon. I tak jak przypuszczał, był pełen wiadomości. Agnieszka wydzwaniała do niego na zmianę z puszczaniem smsów. Od „dzień dobry, wstawaj”, poprzez „spóźniasz się na seminarium”, do „czuję się olewana”, by skończyć na „nie odzywaj się do mnie” i „nie chcę cię znać”. Całe spektrum emocji, a przecież jest dopiero… - Czternasta siedemnaście. – Przeczytał na głos godzinę, obojętnie wyświetlającą się na ekraniku komórki, a jednak w jakiś sposób, stanowczą i surową jak oskarżenie. Albo wyrok. Zdał sobie sprawę z tego, że wbrew smsowym zapewnieniom Agnieszki, to lada moment może się jej tu spodziewać. Przypomniał sobie, jak wczoraj wieczorem był gotów spędzić z nią resztę swojego życia. Do licha, wciąż był na to gotowy, ale dziś to przeświadczenie było racjonalnie chłodne, w przeciwieństwie do ostatnich gorących namiętności. Piotr ubrał się i poszedł do kuchni coś zjeść, mimo, że tak naprawdę w ogóle nie czuł się głodny. Zrobił sobie kanapki z żółtym serem i leniwie przeżuwając poszczególne kęsy, pogrążył się w myślach, usiłując stworzyć jakąś sensowną wymówkę dla Agnieszki. Nie dawał znaku życia, bo zaspał. A zaspał, bo… No właśnie, odpowiedź nasuwała się sama: zaspał, bo się rozchorował. To powinno załatwić sprawę, pomyślał, i z lepszym humorem zabrał się do pałaszowania ostatniej kanapki. Nie zwrócił tylko uwagi na swoje ubranie, które zadawało się wisieć na nim odrobinę bardziej niż zwykle. CDN:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry! Jestem już w domku! dziś wyrobiłam się szybciutko i dostałam wolne:-D Wildze piękne dopowiadanie, będę czekach na koniec:) I cóż widzę zabawa w podchody:-D Pozdrawiam Was wszystkich kochani i wezmę się za obiad, bo i przystojniak o16-tej z pracy przyjdzie:-D Obiecałam zrobić pizze:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- \"Święta\" UBIERZMY CHOINKĘ Choinkę dzisiaj ubierzmy, Gwiazdkę betlejemską powieśmy. Bombki i lampki oraz łakocie, Łańcuchy oraz anioły po trosze. By swym widokiem nas radowała, By w nastrój świąteczny nas wprowadzała. Chwile bezcenne przy niej spędzając, Piękne kolędy przy tym śpiewając. Autor: Matylda A my to zrobimy 20 dni:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
i jeszcze raz i jeszcze jedyny raz , samotny 60 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×