Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość 60 siatka
Kolęda Nasza mama kocha muzykę i my także muzykę kochamy, więc na gwiazdkę myśmy kupili płytę dla naszej mamy. Potem była wigilia, choinka, pierwsza gwiazdka błysnęła z nieba, myśmy wszyscy siedzieli przy stole i ta płyta zaczęła śpiewać. Złotą świeczką mrugnęło drzewko, zatańczyły na ścianie cienie, - Dobry wieczór... - szepnęła mama - dobry wieczór, panie Chopinie. Płyta grała scherzo z kolędą, rozśpiewały się pięknie klawisze i tak było, jakby naprawdę Chopin do nas, do domu, przyszedł. Wanda Chotomska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOROTA55
Stary dom z dala od zabudowań Stary dom z dala od zabudowań, obrany z ludzkich istnień, zamieszkały jedynie przez wysłużone przedmioty widzę przed swoimi oczyma. Chod� staro�wiecki i zaniedbany piękny i tajemniczy, dom skryto�ci i ostatnich żywych my�li mojego ojca. Ostatnia najmniejsza czšstka jego zapachu, odeszła za sprawš otwartego okna, za sprawš czego� nowego co rodzi się gdy co� innego umiera. Tu zbita szybka, tam odrapana farba jeszcze gdzie� indziej zwiędły kwiat to wszystko tak bardzo przypomina mi o jego braku, jego odej�ciu. I chod� nie było go w chwilach moich słabo�ci, chwilach zadumy i poszukiwań sensu istnienia, nadal go Kocham i mam dla niego miejsce w swoim sercu. Teraz jednak po za wspomnieniem i tym domem nic po nim nie mam, nic po za smutkiem spowodowanym jego brakiem. Nagle jednak moje my�li zakłócił głos kogo� znajomego, głos Pana Koblinsa, który dowiedziawszy się o moim życiowym spadku postanowił mnie odwiedzić i sprawdzić jakie mam względem niego plany. Pan Koblins był człowiekiem spokojnym i nader rozsšdnym kilka lat temu tragiczny wypadek zabrał mu całš rodzinę żonę Martę i ukochanš córkę Wiktorię, po ich �mierci już nic nie było takie samo. Nic co mogło by go postawić na nogi ,nic co sprawiłoby, że biedny pan Koblins na nowo zechciałby żyć jak człowiek. Wiele razy zastanawiałem się nad potęgš bólu jaka musi towarzyszyć wszystkim tym co z dnia na dzień odebrane zostaje to, co najcenniejsze w życiu człowieka czyli rodzina. Nie wiem w jakich okoliczno�ciach doszło do tego zdarzenia, lecz wiem jak bardzo Pan Koblins obcišżył się winš, winš, która przecież nie do końca spoczywa na nim. Każdy z nas odczuwa lęk , czego� się boi, czego� obawia ale dlaczego z kalejdoskopu boja�liwo�ci los wybrał dla niego lęk przed wysoko�ciš i strach przed wodš? Czy uczynił to celowo? Pewnie pytanie jakie zadaje sobie Pan Koblins przez kilka ostatnich lat, brzmi wła�nie tak. Czy gdybym nie bał się wysoko�ci i potrafił pływać zdołałbym ich uratować? Wiem, że do końca swoich dni będzie miał przed oczyma ten niezapomniany i straszny widok, widok spadajšcego z mostu auta i krzyku najdroższych mu istnień. Ostatni ich krzyk, ostatni przejaw życia. Może zatem dla mnie tym ostatnim zdaniem, słowem wypowiedzianym przez mojego ojca jest ten dom. Jak mam szukać, aby odnale�ć to czego tak bardzo brakowało mi przez cały ten czas, czas jego nieobecno�ci. Od czego zaczšć, od starych, zabrudzonych albumów? A może jego pamiętników? Cokolwiek zacznę, poczuję przy sobie jego obecno�ć, brak mi jej. Brak mi, tak samo jak Panu Koblinsowi jego córeczki, każdego roku rozpierała go ojcowska duma gdy w szkole Wiktoria wcielała się w rolę Matki maleńkiego Jezuska, którš starała się tak realistycznie zagrać w każde jasełka. On tego dnia nie my�lał o niczym innym, o niczym po za niš i jej występem. Nawet obowišzki zwišzane z pracš starał się zawsze nadrobić wcze�niej po to aby tego wyjštkowego wieczoru, wieczoru ważnego dla ich obojga być w trzecim rzędzie od sceny. Zawsze gdy 45 minutowy akt sceniczny dobiegał końca, wła�cicielem najgło�niejszych oklasków był Pan Koblins. Coroczne, urocze spó�nienia do domu na kolacje starannie zaplanowane przez najdroższš córeczkę ojca i najkochańszego tatę Wiktorii były niezapomnianš chwilš w pobliskiej cukierni Rodziny Wirdehofenn. Dla mnie niezapomniane sš te chwile, których nigdy nie przeżyłem, nigdy nie dotknšłem realistycznie. Wszystko co pamiętam, to skrawki zdarzeń wyrwanych gdzie� z kontekstu, pocięte zagubione i zaniedbane jak album, który trzymam na swoich kolanach. Teraz rozumiem, że człowiek wszystko co czyni, wszystko co robi robi za sprawš duszy. I tak jak te zdjęcia pozostawione w samotno�ci i dla samych siebie tak i ja byłem w wielkim pokoju, pokoju w rzeczywisto�ci małym. Co nam pozostało? Mnie i Panu Koblinsowi? Kilka lat pó�niej Dzi� już wiem, że w życiu nic nie da się cofnšć i przeżyć raz jeszcze. Życie to młyn w wiatraki którego dmucha Bóg, a my jeste�my tymi małymi ziarnkami przesypujšcymi się z worka do worka. Te worki to etapy naszego życia, raz jest nam dobrze gdyż znajdujemy się na jego wierzchu a innym razem jest nam �le bo znale�li�my się na jego dnie. Przygnieceni całš masš innych �iaren, innych istnień tak samo zagubionych jak my. Kroczę drogš dzi�, �wietlistš jutro mglistš. nicosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ widzie , ze 60 w majtkach ciastka upiekła.... ha ha ha ha !!!!! wspaniale ja tez takich parę Januszowi upiekę.... dobry pomysł:-D SPOTKANIE Z CHOINKĄ Barbara Lewandowska Wczoraj rosłaś na polanie, dzisiaj przyszłaś do nas. Jakie miłe to spotkanie, choinko zielona! Jeszcze miedzy gałązkami został świergot ptaków.... Teraz my ci zaśpiewamy, Słuchaj przedszkolaków! Powiesimy świecidełka i wydmuszki z jajek, żebyś była taka piękna, jak królewna z bajek. ZIELONY GOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PozdrawiamWaswszystkich...:) 👄👄👄👄👄👄👄👄 👄👄👄👄👄👄👄👄 usta]👄👄👄👄👄👄👄 👄👄👄👄👄👄👄👄 usta]👄👄👄👄👄👄👄 👄👄👄👄👄👄👄👄 usta]👄👄👄👄👄👄👄 👄👄👄👄👄👄👄👄 NA STRUNACH IGIEŁ Dorota Gellner Załóż, choinko, śnieżny kożuszek, zawiąż na czole barwny łańcuszek. Na strunach igieł zagraj cichutko, niech wieczór pachnie zieloną nutką. Lu - li lu - li lu - li la, Lu - li lu - li lu - li la, Lu - li lu - li lu - li la, Lu - li lu - li lu - li la. Załóż, choinko śnieżne koronki, przypnij jabłuszka, świeczki i bombki. Na szklanych dzwonkach zagraj cichutko, niech wieczór pachnie zieloną nutką. WIECZÓR WIGILIJNY Na święta zapraszamy jodełkę zieloną. Rozbłysną na niej światła złociście, wesoło. Dzielimy się opłatkiem dzielimy piosenką. Zatańczą złote dzwonki radośnie i lekko. Na sankach rozwieziemy świąteczne życzenia. By wszystkim się spełniły najskrytsze marzenia. Brodaty Mikołaj zapuka w nasze drzwi. Na srebrnej choince ogień zimny lśni. Kolęda świetlista rozprasza nocy mrok. Z uśmiechem nas wita w progu Nowy Rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
Pozdrawiam👄 Życzę ci wystarczająco...! Nigdy nie pomyślałem, że spędzę tyle czasu na lotniskach. Nie wiem dlaczego. Zawsze chciałem być sławny, bo to znaczyłoby wiele podróży. Ale nie jestem sławny, a wciąż spędzam tyle czasu na lotniskach. Kocham je i jednocześnie nienawidzę. Kocham z powodu ludzi, których mogę obserwować. Ale to jest również powód, dla którego nie cierpię lotnisk. Wszystko sprowadza się do "cześć" lub "do widzenia". Będę musiał wspomnieć to kilka razy. Mam wielkie problemy z powiedzeniem "do widzenia". Jeśli widzę taką scenę w filmie, jestem tak wzruszony, że muszę usiąść i wziąć kilka głębszych wdechów. Więc kiedy zmagam się z jakimiś trudnościami w życiu, jadę na lotnisko w okolicy i oglądam ludzi mówiących "do widzenia". Nie wyobrażam sobie nic gorszego dla mnie niż mówienie "do widzenia". Oglądanie ludzi ściskających się, płaczących i trzymających się nawzajem w tych ostatnich momentach sprawia, że jeszcze bardziej doceniam to, co mam. Ich widok: odchodzących, wyciągających ramiona do gestu pożegnania, jest obrazem, który zostaje bardzo wyraźnie w mojej głowie przez resztę dnia. Podczas jednej z moich ostatnich podróży biznesowych, kiedy podszedłem do odprawy, kobieta powiedziała do mnie: "Jak się masz?". Odpowiedziałem: "Tęsknie za moją żoną, której nawet nie powiedziałem do widzenia". Popatrzyła wtedy na mój bilet i zaczęła pytać: "Jak długo pan... O mój Boże! Nie będzie pana tylko trzy dni". Zaśmialiśmy się. Moim problemem było to, że wciąż musiałem powiedzieć do widzenia. Ale również uczę się z momentów mówienia "do widzenia". Ostatnio usłyszałem rozmowę ojca i córki podczas ich ostatnich chwil razem. Gdy ogłoszono jej wejście na pokład i nakaz stania przy bramce, przytulili się i on powiedział: "Kocham cię. Życzę ci wystarczająco". Odwróciła się i powiedziała: "Tato, nasze życie było więcej niż wystarczające. Twoja miłość była wszystkim, czego potrzebowałam. Ja tobie też życzę wystarczająco". Ucałowali się i odeszła. On stał i patrzył przy oknie, gdzie ja siedziałem. Stamtąd widziałem, że chciał i potrzebował zapłakać. Próbowałem nie wtrącać się w jego prywatność, ale zaprosił mnie i zapytał: "Powiedziałeś kiedyś komuś do widzenia, wiedząc, że to będzie na zawsze?" "Tak" - odpowiedziałem. A gdy to powiedziałem, wróciły wspomnienia, które miałem podczas mówienia mojemu tacie, że go kocham i że jestem mu wdzięczny za wszystko, co zrobił. Rozumienie tego wtedy było ograniczone. Zajęło mi dużo czasu, żeby mu powiedzieć w twarz, ile dla mnie znaczy. Więc wiedziałem, co czuł ten mężczyzna. "Wybacz, że pytam, ale dlaczego to do widzenia jest na zawsze?" - zapytałem. "Jestem stary, a ona mieszka za daleko. Licząc się z rzeczywistością, wiem, że jej następny powrót będzie na mój pogrzeb" - powiedział. "Kiedy się żegnaliście, usłyszałem, jak mówisz, że ŻYCZYSZ JEJ WYSTARCZAJĄCO. Mógłbym zapytać, co to znaczy?" Zaczął się uśmiechać. "To życzenie było wzięte z innego pokolenia. Moi rodzice mówili tak do wszystkich". Przerwał na chwilę i patrząc w górę, jakby chciał sobie to przypomnieć, uśmiechnął się jeszcze bardziej. "Kiedy mówimy ŻYCZĘ CI WYSTARCZAJĄCO, chcemy, by druga osoba miała życie wypełnione wystarczającą ilością dobrych rzeczy, których doświadczają". Kontynuując, podszedł bliżej i podzielił się ze mną następującymi stwierdzeniami, jakby odkopywał je z pamięci: Życzę ci wystarczająco słońca, żeby utrzymywało twoje nastawienie jasnym. Życzę ci wystarczająco deszczu, żebyś doceniał słońce. Życzę ci wystarczająco szczęścia, żebyś miał żywego ducha. Życzę ci wystarczająco bólu, żeby najmniejsze przyjemności w życiu stawały się dużo większe. Życzę ci wystarczająco dużo pieniędzy, żebyś zaspokoił swoje pragnienia. Życzę ci wystarczająco przegranych, żebyś docenił wszystko, co posiadasz. Życzę ci wystarczająco powitań, żebyś przecierpiał ostateczne "do widzenia". Wtedy zaczął płakać i odszedł. Moi przyjaciele, życzę wam wystarczająco. Bob Perks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
Kochani! dostałam prace na pól etatu w sklepie kuzyna... Tak się bardzo ciesze , ze wpadnie mi dodatkowych parę groszy .... Ta praca spadła mi jak z nieba,,,,,,,bo kto dzisiaj do pracy by przyjął kobietę dobrze po 5o siątce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenia spełnione Los, za malarza przebrany wymyślił nas z nieistnienia dał nas sobie na wieczność spełnił nasze marzenia. Bo farby, w palecie losu były zaczarowane.... i choć to wydaje się bajka istniejemy naprawdę kochanie O zmierzchu, nim gwiazdy zapłoną dróżką ukrytą wśród wrzosów lekka i zwiewna jak motyl biegnę do Ciebie boso... Czekasz na mnie stęskniony. oplatasz ramionami tonę w Twych oczach... gdy usta łączą się pocałunkami... I dłonie niecierpliwie błądzą po naszych ciałach słucham zaklęć... i płonę... I umieram z kochania. A Ty mnie za rękę prowadzisz w Krainę Niezapomnienia drogą blaskiem spowitą blaskiem naszego spełnienia Autor. KRUSZYNKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieczorku miłego WBW życzę👄 Autor: guzik Możesz raz ubrać choinkę , musisz , tak chcę i powiedz tacie by nie palił tyle , przeproś Pawła czeka na ciebie , zrozumie. Wiem , że te uszka ze sklepu nie takie . Wybacz mi. Odpocznij już sobie pozmywam talerze i ten pusty dla mnie też .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawiarnkowa kolezanka
Sowieta tuz, tuz!:-D Planety podpowiedzą Ci dietę Dlaczego twoje uda są wciąż zbyt pełne, choć przecież jesz jak wróbelek? Złości cię, że odmawiasz sobie wszystkiego, by utrzymać szczupłą sylwetkę, a twoja najlepsza przyjaciółka wafelka zagryza czekoladą i ma figurę modelki? Być może za wszystko odpowiedzialne są planety. Astrologowie twierdzą, że znak zodiaku określa także twoje preferencje żywieniowe. Astrologowie radzą: zacznij odchudzanie podczas pełni księżyca. Wtedy schudniesz, nawet jeśli dotąd byłaś odporna na wszystkie diety. Baran Uwielbiasz poddawać się impulsom, więc nie planujesz tego, co będziesz jeść. W sklepie pozwalasz sobie na niefrasobliwe wybieranie z półek to tego, to owego, zależnie od nastroju. Chodzi ci o to, aby szybko zaspokoić głód i móc zająć się tym, co lubisz najbardziej - aktywnym życiem. Dlatego wolisz kupić gotową mrożonkę lub iść na hamburgera, niż spędzać życie w kuchni. Ten nawyk może dodać ci zbędnych kilogramów. Pamiętaj Posiłek bywa relaksem. Przy twoim aktywnym trybie życia powinnaś jeść często małe posiłki z proteinami i witaminami, ponieważ właśnie taki sposób odżywiania zapewni ci potrzebną energię. Byk Czasem sprawiasz wrażenie, że żyjesz, by jeść. Uwielbiasz potrawy wszelkiego rodzaju, choć szczególnym sentymentem darzysz to, co luksusowe - szwajcarskie czekoladki, rosyjski kawior, francuski szampan... Jesz spokojnie i powoli, starasz się, by twoje posiłki odbywały się zawsze o tej samej porze. Masz rzadki talent kupowania w sklepach tego, co najsmaczniejsze, a dania, które przygotowujesz, smakują jak żadne inne, ponieważ twoje zmysły smaku i zapachu są niezwykle wyczulone. Pamiętaj Nadwaga może zagrażać twojemu zdrowiu. Jeśli masz ochotę na przegryzkę, zamiast sięgać po czekoladkę, spróbuj zastanowić się, czy naprawdę jesteś głodna i czemu zamiast niej nie miałabyś zjeść pysznej, ale mniej kalorycznej gruszki. Bliźnięta Posiłek jest dla ciebie jeszcze jedną okazją do pogadania. Nie znosisz jeść samotnie. Mówisz tyle, że nie zwracasz uwagi na to, co i ile jesz. Takie zwyczaje powodują, że jesz bardzo szybko, połykasz duże kęsy bez gryzienia. Nie przywiązujesz wagi do tego, jak wygląda twoja dieta, choć w teorii doskonale wiesz, co jest zdrowe i jaki rodzaj jedzenia służy twojemu organizmowi. Pamiętaj Zamiast zapijać głód morzem kawy i zagryzać paczką chipsów, staraj się mieć zawsze w torebce opakowanie suszonych owoców - wysokokalorycznego, zdrowego, pozbawionego tłuszczu jedzenia. Postaraj się także wykorzystać swoją teoretyczną wiedzę o żywności - kupuj i gotuj to, co najzdrowsze. Rak Nie masz jakichś specjalnych nawyków żywieniowych. Twoje łatwo zmieniające się nastroje określają, co i ile jesz. Jeśli jesteś w psychicznym dołku, pochłaniasz góry jedzenia. Jeśli czujesz się świetnie, wystarcza ci paczka chrupkiego chleba i sałatka. Mimo to uwielbiasz gotować i robisz to naprawdę świetnie, z zapałem wykorzystując gromadzone pieczołowicie przepisy. Pamiętaj Przyjrzyj się swoim nastrojom - czy jest w nich jakaś prawidłowość, wyznaczana np. miesiączką albo dniami, kiedy masz dużo pracy? Jeśli tak, spróbuj wtedy racjonalniej zaplanować posiłki. Jedzenie jest uznawane za jeden z lepszych sposobów regulowania nastroju. Lew Kochasz luksus, także luksusową żywność, masz słabość do tego, co drogie i wykwintne. Przy stole popisujesz się swoimi wielkopańskimi manierami i kulinarnym obyciem. Kiedy jesz, chcesz, by twój posiłek był po prostu najlepszy (i największy) z możliwych. Twoja pasja życia w praktyce oznacza pasję jedzenia. Pamiętaj Zwykłe, swojskie jedzenie także może stać się wykwintnym posiłkiem, jeśli tylko zjesz je w miłym towarzystwie i przy pięknie nakrytym stole. To, co proste, jest zazwyczaj mniej przetworzone, a więc zdrowsze. Kiedy jesz, staraj się nakładać mniejsze porcje. Panna Zdrowie jest dla ciebie najważniejsze, więc w twojej kuchni można znaleźć torebki muesli, płatków owsianych, otrąb i kiełków. Masz talent do gotowania prostych, zdrowych posiłków. Wiesz, co jesz - znasz tabele składników odżywczych swojego pożywienia, komponujesz posiłki, tak by były bogate w błonnik, sole mineralne i witaminy. Pamiętaj Szanuj to, że domownicy mogą mieć różny od twojego gust. Niektórzy niekiedy chcą sobie pozwolić na jakiś kulinarny grzeszek - być może i ty powinnaś? Uważaj, aby narzucony przez ciebie reżim żywieniowy nie obrócił się przeciw tobie - masz tendencję do nadużywania preparatów witaminowych i przesadzania z dietą. Waga Posiłek musi być przede wszystkim estetyczny. Nie znosisz szybkich przegryzek "w biegu", jedzenie lubisz celebrować przy pięknie nakrytym stole i w blasku świec. Umiejętnie dbasz o potrzeby swoich gości - wiesz, którzy z nich są na jakiejś specjalnej diecie lub nie jedzą mięsa. Jesz powoli, delektując się nastrojem i estetyką posiłku. Pamiętaj To, co ładne, nie zawsze jest smaczne. Czasem powinnaś pomyśleć o kompromisie między wyglądem a smakiem potraw, zwłaszcza jeśli zapraszasz gości. Niekiedy też - zamiast przymierać głodem, bo zapomniałaś wziąć z domu kanapki - powinnaś rozważyć zjedzenie ciepłego posiłku w jakimś fast foodzie. Skorpion W jedzeniu szukasz możliwości doznania nowych wrażeń. Uwielbiasz egzotyczne przyprawy, nietypowe połączenia składników, nieznany ci sposób podania posiłku. Jesz po to, aby doznawać zmysłowej przyjemności, dlatego kolacja z tobą jest prawdziwym przeżyciem. Znasz się na jedzeniu i umiesz się nim delektować. Nie boisz się spróbować czegoś nowego. W gotowanie wkładasz tyle samo pasji, co w seks. Pamiętaj Twoje ciało i uczucia to jedno. Unikaj przejadania się, zapamiętywania się w jedzeniu. Kiedy jesz, spróbuj wyczuć moment, w którym nie jesteś już głodna i wstań od stołu. Nie objadaj się także wtedy, kiedy się nudzisz albo czujesz samotna. W takich momentach lepiej zadzwonić do przyjaciółki, niż sięgnąć po batonik. Strzelec Posiłek oznacza dla ciebie talerz z górą smacznie przyprawionego jedzenia. Sama nie przepadasz za gotowaniem, a jeśli już, to robisz posiłki proste i szybkie. Jeśli gotujesz coś od wielkiego dzwonu, wtedy wyciągasz z głębin szafek przywiezione z podróży lub kupione w egzotycznych sklepach przyprawy i zaskakujesz gości czymś bardzo wymyślnym - jeżeli tylko da się to przygotować z pomocą miksera. Irytuje cię perspektywa marnowania czasu w kuchni. Jesz szybko, zazwyczaj jesteś pierwszą osobą przy stole, która kończy posiłek. Pamiętaj Jedzenie jest tak samo ważne, jak potrzeby twojego ducha. Nie zapominaj więc o posiłkach, kiedy jesteś zaczytana lub zapracowana. Czasem też warto usiąść, a nie łykać coś na stojąco, bo właśnie musisz wyjść! Zasiądź więc przy stole bez książki i powoli, uważnie zjedz posiłek, delektując się nim i towarzystwem najbliższych. Koziorożec Lubisz jeść to, co znasz. Nie znaczy to, że odrzuca cię egzotyczne jedzenie, ale wolisz po prostu wiedzieć, co wkładasz do ust. Wiesz, ile kalorii ma twój posiłek i jak został przygotowany - kiedy jesz w restauracji, potrafisz zamęczać kelnera pytaniami o detale dotyczące sposobu przyrządzenia zamówionego przez ciebie dania. Jesteś wierna swoim ulubionym potrawom i raz wybranym markom żywności. Kiedy przyciśnie cię głód, sięgasz po ukrytą w szafie czekoladkę lub paczkę paluszków. Pamiętaj Uwielbienie dla tego, co tradycyjne, może skończyć się nie najlepiej dla twojej wątroby. Polska kuchnia jest tłusta i raczej ciężkostrawna. Spróbuj od czasu do czasu zrobić wyłom w swoich przyzwyczajeniach i zamiast schabowego z kapustą lub kopytek z zawiesistym sosem zjeść lżejsze risotto. Zamiast batoników przegryzaj owoce lub ryżowe chrupki. Wodnik Lubisz to, co nowe - jesteś w stanie spróbować wszystkiego. Potrafisz świetnie gotować, ale z prawdziwą pasją wykorzystujesz tylko te przepisy, które sprawiają, że twoim gościom i domownikom jeżą się włosy na głowie, kiedy usłyszą ich nazwę - np. wołowina w galaretce miętowej... Pamiętaj Nie musisz bez przerwy buntować się przeciw tradycji. Kuchnia nie jest poligonem, czasem warto zjeść zwykłą, pożywną zupę warzywną. Nawet dania, które z pogardą określasz jako "nudne", mogą sporo zyskać, jeśli je inaczej przyprawisz. Ryby Preferujesz to, co ma w sobie dużo wody - warzywa, mięsa w sosach, zupy. Lubisz przyrządzać posiłki, pod warunkiem, że możesz wtedy użyć swojej wyobraźni. Z zapałem wertujesz tygodniki i starasz się zgadnąć, z czego sporządzono twoje danie w restauracji. Nieustannie poszukujesz twórczej inspiracji. Pamiętaj Zamiast bezkrytycznie podążać za różnymi dietami, postaraj się skupić na tym, czego potrzebuje twoje ciało. Jeśli masz problemy z zaplanowaniem posiłku, zamknij oczy i pomyśl, co byś dzisiaj zjadła. Ponieważ wygląd jest dla ciebie ważny, jeśli się odchudzasz, rób to tylko pod nadzorem lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór 🌼 troszke zagoniona jestem ostatnio, ale zagladam tu i czytam od czasu do czasu ❤️ pamietam o Was tu wszystkich .... tylko po prostu nie mam kiedy cos napisac, przesłac, wyszukać i załączyć wybaczcie ale ten czas jest dla mnie naprawde trudny - już nawet we własnym domu jestem gościem jutro znowu wyjezdzam na 3 dni, a kolejny tydzien zapowiada sie w taki sposob ze każdeg dnia jestem w innym miescie taki to juz u nas w firmie czas - zwariowany. ale postaram sie troszke zrehabilitowac 🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄🌼❤️👄 http://teza.wrzuta.pl/audio/2mHWi0lV2v/michal_bajor_-_na_strunach_szyn coś miłego do posłuchania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baśń na dobranoc🌼 Pożytek soli Jeden pan miał trzy córki dorosłe. I pyta najstarszą, jak ona go kocha? A ta odpowiedziała, że jak miód. A potem pyta młodszą, jak go kocha. A ona odpowiedziała, że jak cukier. I uściskał obie. Nareszcie pyta najmłodszą, jak go kocha? A ona odpowiedziała, że jak sól. Rozgniewał się ojciec i odtrącił ją od siebie. Zmartwiona tym córka najmłodsza poszła sobie z domu w świat. Zaszła do jednego miasta i tam poszła do gospody i najęła się za służącą. Dobrze służyła i pani była z niej kontenta. Ale ojcu markotno się zrobiło, że córka w świat poszła, i wybrał się za nią, żeby ją odszukać. Jeździł od miasta do miasta, ale jej nigdzie znaleźć nie mógł. W końcu pojechał też i do tego miasta, gdzie ona służyła, i stanął w tej gospodzie. Zażądał stancji, a córka go tam zaprowadziła. Ale ona ojca poznała, a on jej nie poznał. I powiada on, że mu się jeść chce, żeby mu ugotowała ziemniaków. Ona wodę postawiła na ogień i ziemniaki ugotowała, ale ich nie osoliła, a potem mu na stół podała. Jak tylko skosztował, mówi do niej: - Ale moja panno, ja nie lubię takich nie kraszonych solą ziemniaków, proszę o sól. - A widzisz, ojcze - powiada ona, do nóg mu się rzucając - żeś zapragnął soli, a kiedym ja ci powiedziała, że cię chcę kochać jak sól, toś mnie odtrącił od siebie! - Przebacz mi, moja córko - rzekł ojciec, odebrał ją zaraz stamtąd, powiózł do domu i kochał jak najmilsze swoje dziecko. Bo łatwiej mu się było obejść bez miodu i cukru niż bez soli. i do posłuchania przed snem http://teza.wrzuta.pl/audio/p9m56clXAj/michal_bajor_-_cale_zycie_czekam a teraz zmykam juz spać - same oczy mi sie zamykaja dobarnoc http://www.entomo.pl/lepidoptera/galeria_motyli/img/plebeius_idas.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
:-D:P 5 PYTAŃ... Oto 5 pytań, których mężczyźni boja się najbardziej: - O czym myślisz? - Czy mnie kochasz? - Czy wyglądam grubo? - Czy uważasz, ze ona jest ładniejsza ode mnie? - Co byś zrobił gdybym umarła? Trudność tych pytań polega na tym, ze każde z nich może wywołać awanturę jeśli mężczyzna odpowie na nie niewłaściwie, to znaczy powie prawdę. Zatem aby uchronić facetów przed niepotrzebnym stresem analizujemy poniżej każde z pytań, podając jednocześnie właściwe odpowiedzi. Pytanie #1. O czym myślisz? Poprawna odpowiedz brzmi: "Przepraszam kochanie zamyśliłem się. Myślałem właśnie jakie to szczęście, że Ciebie spotkałem. Jesteś taka wyjątkowa: inteligentna, wspaniała, czuła, ciepła i troskliwa." Oczywiście odpowiedź ta nie ma nic wspólnego ze szczera odpowiedzią, która brzmiałaby prawdopodobnie: a. O meczu w piłkę nożną b. O zimnym piwku c. O tym, że powinnaś schudnąć d. O tym o ile Ona jest ładniejsza od Ciebie e. O tym na co wydam forsę, która dostane z ubezpieczenia po Twojej śmierci Chyba najlepszej odpowiedzi na to pytanie udzielił swojej żonie Peg, Al Bundy: "Gdybym chciał żebyś wiedziała co myślę - mówiłbym do Ciebie" Pytanie #2 Czy mnie kochasz? Poprawna odpowiedz: " Bardzo Cię kocham, Kochanie" Niepoprawne odpowiedzi to: a. Oczywiście. b. Czy poczułabyś się lepiej gdybym powiedział, że tak? c. To zależy co masz na myśli? d. Czy to ma jakieś znaczenie? e. Kto, ja??? Pytanie #3 Czy wyglądam grubo? Poprawna odpowiedz brzmi: "Ależ oczywiście, ze nie" A oto kilka odpowiedzi błędnych: a. W porównaniu do kogo? b. Nie nazwałbym Cię grubą, ale całkiem szczupła to Ty też nie jesteś. c. Świetnie wyglądasz z tymi paroma kilogramami nadwagi. d. Widziałem grubsze. e. Nie słyszałem o co pytałaś. Myślałem właśnie na co wydam forsę, która dostane z ubezpieczenia po Twojej śmierci. Pytanie#4 Czy uważasz, ze ona jest ładniejsza ode mnie? Poprawna odpowiedz: (z głęboką emfazą) "A skądże!!!!!!!!!!!!!!!!!!" Błędne odpowiedzi: a. Tak, ale Ty masz lepszy charakter b. Nie tyle ładniejsza, ale na pewno szczuplejsza. c. No nie taka ładna jak Ty, kiedy byłaś w jej wieku d. W jakim sensie? e. Nie słyszałem o co pytałaś, myślałem właśnie co zrobię z forsa, która wypłaci mi ubezpieczenie po Twojej śmierci. Pytanie#5 Co byś zrobił gdybym umarła? Jest to najtrudniejsze pytanie (Prawdziwa odpowiedz oczywiście brzmi: Kupiłbym sobie Jaguara i jacht). Jakkolwiek odpowiesz na to pytanie, bądź przygotowany na wiele pytań dodatkowych, takich jak: Kobieta: Czy ożeniłbyś się znowu? Mężczyzna: Ależ nigdy! Kobieta: Dlaczego? Czy nie lubisz być żonaty? Mężczyzna: Ależ lubię. Kobieta: To dlaczego nie zamierzasz się znowu ożenić? Mężczyzna: Dobrze, no to się ożenię. Kobieta: Jak to ożenisz się? (patrząc na niego wzrokiem zranionej sarny) Mężczyzna: (wzdycha zniecierpliwiony) Kobieta: Spałbyś z nią w NASZYM łóżku? Mężczyzna: A gdzie mielibyśmy spać? Kobieta: Pochowałbyś moje zdjęcia i na ich miejsce postawił jej fotografie? Mężczyzna: Wydaje się, ze to byłoby najlepsze rozwiązanie. Kobieta: I pozwoliłbyś jej używać moje kije golfowe? Mężczyzna: Nie mogłaby ich używać bo jest leworęczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Ciastka i kawę już postawiłem:-D pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×