Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

A teraz pracuje馃憚 wysy艂am Wam i cudowny zimowy wiersz.... Staff Leopold Zima Ca艂unem 艣niegu przysypany, bia艂y Park w szar膮 cisz臋 pogr膮偶y艂 si臋 ca艂y I z jakich艣 g艂uchych t臋sknot si臋 spowiada. Drzew nagich d艂uga ciemna kolumnada Wije si臋 sennie i w dali gdzie艣 ginie, Wije si臋 cicho po bia艂ej r贸wninie I biegn膮 艂awki alej膮 szeregiem, Samotne, puste, ubielone 艣niegiem. Nic nie zosta艂o z naszej z艂otej wiosny, Gdy nas upaja艂 pierwszy sza艂 mi艂osny, Gdy艣my u艣ciskiem zar臋czeni, sami M贸wili z sob膮 jeno ca艂unkami I razem dusz臋 mieli tylko jedn膮, I w jasne szcz臋艣cia lecieli bezedno, A ponad nami lipa rozgwarzona B艂ogos艂awi膮ce wznosi艂a ramiona. Tu by艂a szcz臋艣cia 艣wi膮tynia. Pami臋tasz? A dzisiaj tu m贸j cichy, bia艂y cmentarz... Pod mi臋kkim 艣niegiem, jak zwarzone r贸偶e Lub jak jask贸艂ki, co zamarz艂y w chmurze, 艢pi膮 poca艂unki nasze mrozem 艣ci臋te, A w nagich drzewach sny nasze, zakl臋te W szare pnie, drzemi膮 w艣r贸d cichej 偶a艂oby... Cho膰 nie ma krzy偶贸w, wsz臋dzie bia艂e groby. Gdyby py艂 艣niegu gdzie艣 z ga艂臋zi szczytnej Stoczy艂 si臋 i d藕wi臋k srebrny, nieuchwytny Budz膮c potr膮ci艂 drugi w swej pogoni, Wnet park stustrunn膮 g臋d藕b膮 si臋 rozdzwoni, Szeptem s艂贸w, mi臋kkim poca艂unk贸w echem, I ty przybiegniesz, i z srebrzystym 艣miechem Ramiona bia艂e rzucisz mi na szyj臋... Zagwarz膮 drzewa, park ca艂y o偶yje... Lecz wko艂o cisza taka jak w kaplicy, Gdzie le偶y zmar艂y w mroku tajemnicy, Gdzie m贸wi膰 g艂o艣no nie wolno przy trunie... Strach mi, 偶e gdy wstecz spojrz臋, na ca艂unie 艢nie偶nym zobacz臋 twoje bia艂e zw艂oki, A w bladej twarzy cie艅 smutku g艂臋boki, Z t膮 艂z膮 rozstania skrzep艂膮, skamienia艂膮... Nie 艣miem wstecz patrze膰!... tak cicho... tak bia艂o... mi艂ego dnia 偶ycz臋:classic_cool:

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Witaj mila kole偶anko! Ciesze si臋 , ze czujesz si臋 lepiej... Wieczorem przedzwoni臋 i opowiem ci co艣 ciekawego... Smaczne te pierniczki i cukierki:-D

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
wybaczcie , ze si臋 nie rozpisuje, ale musz臋 lecie膰 do lekarza po recepty bo na 艣wi臋ta zostan臋 bez tabletek.... Zycze mi艂ego poniedzia艂ku i pozdrawiam Was ca艂ym sercem鉂わ笍 ...Gdy b臋dzie wam trudno, gdy b臋dziecie w 偶yciu prze偶ywa膰 jakie艣 niepowodzenie, czy zaw贸d, niech my艣l wasza biegnie ku Chrystusowi, kt贸ry was mi艂uje, kt贸ry jest wiernym towarzyszem i kt贸ry pomaga przetrwa膰 ka偶d膮 trudno艣膰... Jan Pawe艂 II

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 niesmiala
By艂 kiedy艣 cz艂owiek, kt贸ry nie wierzy艂 w Boga i nie obawia艂 si臋 g艂o艣no wyra偶a膰 swego zdania na temat religii. Mia艂 偶on臋, kt贸ra mimo jego pogardliwych komentarzy usi艂owa艂a wychowa膰 dzieci w wierze chrze艣cija艅skiej. W kt贸re艣 艣nie偶ne 艢wi臋ta Bo偶ego Narodzenia zabiera艂a dzieci do ko艣cio艂a. Zach臋ca艂a i jego, lecz on powiedzia艂: "Ju偶 wiele razy s艂ysza艂em, 偶e Jezus urodzi艂 si臋 w Betlejem!" I pozosta艂 w domu. Tymczasem na dworze rozp臋ta艂a si臋 silna 艣niezyca. Cz艂owiek ten us艂ysza艂 silne grzmotni臋cie, co艣 uderzy艂o w okno jego domu. I znowu. Wyjrza艂, lecz nic nie by艂o wida膰 ani na metr. Gdy troch臋 zel偶a艂o wyszed艂 zobaczy膰, co mog艂o spowodowa膰 te uderzenia. Niedaleko domu, na polu zobaczy艂 stadko dzikich g臋si. Widocznie by艂y w drodze na po艂udnie, gdy zosta艂y z艂apane przez 艣nie偶yc臋. Zgubi艂y si臋 i osiad艂y na jego farmie bez jedzenia i ochrony. Po prostu macha艂y skrzyd艂ami i kr膮偶y艂y nisko wok贸艂 jego pola, na o艣lep i bez celu. Zdaje si臋, 偶e kilka z nich uderzy艂o w jego okno. Zrobi艂o mu si臋 ich 偶al i pomy艣la艂, 偶e stodo艂a by艂aby teraz 艣wietnym miejscem dla g臋si. Jest ciep艂a i bezpieczna, mog艂yby przeczeka膰 tam noc. Wyszed艂 wi臋c i otworzy艂 drzwi stodo艂y na o艣cie偶, lecz g臋si nadal trzepota艂y si臋 bez celu i zdawa艂y si臋 nie widzie膰 stodo艂y, ani tego, co dla nich znaczy. Wtedy usi艂owa膰 zwr贸ci膰 ich uwag臋 na siebie, lecz wystrasz艂y si臋 i odlecia艂y dalej. Poszed艂 wi臋c do domu, przyni贸s艂 troch臋 chleba i okruchami wyznaczy艂 drog臋 prowadz膮c膮 do stodo艂y. G臋si nic. Cz艂owiek denerwowa艂 si臋 coraz bardziej, omin膮艂 je chc膮c wyp艂oszy膰 je prosto do stodo艂y, lecz wtedy g臋si przerazi艂y si臋 i rozbieg艂y na wszystkie strony. Nic nie by艂o w stanie skierowa膰 ich do bezpiecznej stodo艂y. "Czy one nie rozumiej膮, 偶e chc臋 im pom贸c?" - pyta艂 siebie. Pomy艣la艂 chwil臋 i zda艂 sobie spraw臋 z tego, 偶e dzikie g臋si nie p贸jd膮 za cz艂owiekiem. "Gdybym by艂 g臋si膮, to m贸g艂bym je uratowa膰!" - pomy艣la艂. Wtedy wpad艂 na pomys艂. Wszed艂 do stodo艂y i wzi膮wszy na ramiona jedn膮 ze swoich g臋si obszed艂 stado dzikich g臋si. W贸wczas j膮 pu艣ci艂. G臋艣 przelecia艂a prosto przez stado prosto do stodo艂y - wtedy i dzikie g臋si, jedna po drugiej pod膮偶y艂y za ni膮 do bezpiecznego miejsca. Cz艂owiek sta艂 chwil臋 cicho, gdy nagle jego wcze艣niejsza my艣l odezwa艂a si臋 ponownie: "Gdybym by艂 g臋si膮, m贸g艂bym je uratowa膰!". Wtedy przypomnia艂 sobie swoje s艂owa do 偶ony: "Dlaczego B贸g mia艂by chcie膰 by膰 taki jak my? To 艣mieszne!" Nagle wszystko nabra艂o sensu: to w艂a艣nie uczyni艂 B贸g.! Byli艣my jak te dzikie g臋si, zgubieni i gin膮cy. B贸g da艂 Swego Syna, kt贸ry sta艂 si臋 takim jak my, by pokaza膰 nam drog臋 i nas uratowa膰! Taki wi臋c by艂 sens narodzin Chrystrusa! W miar臋, jak 艣nie偶yca wycisza艂a si臋, jego dusza uspokaja艂a si臋 i rozmy艣la艂a nad t膮 cudown膮 my艣l膮. Zrozumia艂 dlaczego Chrystus przyszed艂 jako cz艂owiek. Lata w膮tpliwo艣ci i niewiary znikn臋艂y jak przechodz膮ca burza. Pad艂 na kolana i modli艂 si臋 sw膮 pierwsz膮 modlitw膮: "Dzi臋ki Ci, Bo偶e, 偶e przeszed艂e艣 w ludzkiej postaci i wyci膮gn膮le艣 mnie z mroku i burzy 偶ycia." Autor nieznany

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Ha ha ha ! WITAM Co dzis z was takie ranne ptaszki,,, Wiem , wiem Z艂ota zawita艂a.... i pierniki postawi艂a to ka偶da jak do ula ci膮gnie ha ha ha ha ha ! Weso艂ek ! Spiesz si臋 bo wszystko zjedz膮:-D:P

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Kochani ja dzisiaj znowu prasuje , obiad mam jeszcze od jutra wiec nie musz臋 si臋 martwic,,, Za tydzie艅 b臋d臋 leniuchowa膰 a teraz do rob贸tki:-D Tyle ju偶 wymy艣lono maszyn szkoda , ze nie ma robot贸w domowych do gotowania i prasowania.-D

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Samotny60
- Szcz臋艣liwego nowego Roku! - Zwariowa艂e艣, w lutym? - To ju偶 luty? Cholera, jeszcze nigdy nie wraca艂em tak p贸藕no z sylwestra... -Kochanie, co by艣 powiedzia艂, gdyby艣my wzi臋li 艣lub w Bo偶e Narodzenie? -Daj spok贸j! Po co mamy sobie psu膰 艣wi臋ta? Ma艂y Giovani, kt贸ry jest synem szefa sycylijskiej mafii pisze list do 艣w. Miko艂aja: -"Miko艂aju! Jak z pewno艣ci膮 wiesz, przez ca艂y rok by艂em grzeczny i sprawi艂by艣 mi wielk膮 przyjemno艣膰 przynosz膮c kolejk臋 elektryczn膮". W tym momencie ko艂o pokoju ch艂opca przechodzi ojciec, wi臋c ma艂y Giovani zaczyna pisa膰 list od nowa: "Miko艂aju, by艂em grzeczny, wi臋c przynie艣 mi dwie kolejki elektryczne". Ojciec ch艂opca wchodzi do 艣rodka z kilkoma mafiosami, wi臋c Giovani zaczyna pisa膰 list po raz trzeci: -"Miko艂aju, je艣li chcesz jeszcze kiedykolwiek zobaczy膰 swoj膮 matk臋..." Ksi膮dz chodz膮cy po kol臋dzie, dzwoni do drzwi mieszkania. - Czy to ty, anio艂ku? - pyta kobiecy g艂os zza drzwi. - Nie, ale jestem z tej samej firmy! W wigili臋 ch艂op jedzie furmank膮, a obok biegnie pies. Poniewa偶 ko艅 biegnie leniwie, ch艂op bije go batem. - Jeszcze raz mnie uderzysz, to b臋dziesz szed艂 piechot膮! - m贸wi ko艅. - Pierwszy raz s艂ysz臋, 偶eby ko艅 m贸wi艂! - dziwi si臋 ch艂op. - Ja te偶! - m贸wi pies. - Jak samob贸jca sp臋dza 艣wi臋ta Bo偶ego Narodzenia? - Wiesza si臋 na choince. Po 艣wi臋tach Bo偶ego Narodzenia. Rozprawa w s膮dzie: - Dlaczego chc臋 si臋 pan rozwie艣膰 z 偶on膮? - Bo daje mi do jedzenia: barszczyk z uszkami, 艣ledzia, karpia, karpia, kluski z makiem... - Prosz臋 pana, przecie偶 wszyscy na wigili臋 jedz膮 takie potrawy! - Mo偶liwe, ale ona przyrz膮dza mi je codziennie od siedemnastu lat! W wigili臋 Bo偶ego Narodzenia Kowalscy s艂ysz膮 u s膮siad贸w straszny ha艂as. Kowalska komentuje: - Albo synek Nowak贸w dosta艂 na gwiazdk臋 b臋benek, albo Nowak zacz膮艂 艣piewa膰 kol臋dy. Na Biegunie P贸艂nocnym spotykaj膮 si臋 dwaj 艢wi臋ci Miko艂ajowie. - Dlaczego jeste艣 taki smutny? - Bo w tym roku zn贸w wypad艂o na mnie, 偶e mam roznosi膰 prezenty w Polsce. - Przecie偶 Polacy to wspaniali ludzie! - Mo偶liwe, ale jak wr贸c臋 od nich, to zn贸w przez ca艂y rok b臋d臋 mia艂 kaca! Przyjaciel pyta Nowaka: - Jak min臋艂y 艣wi臋ta? - Wspaniale! 呕ona serwowa艂a mi same zagraniczne potrawy. - Jakie? - Barszcz ukrai艅ski, fasolk臋 po breto艅sku, pierogi ruskie i sznycel po wiede艅sku z kapust膮 w艂osk膮. Dwaj staruszkowie sp臋dzaj膮 wsp贸lne 艣wi臋ta. Patrz膮c na gwiazd臋 betlejemsk膮, jeden z nich wspomina: - Moja 偶ona kiedy zauwa偶y艂a spadaj膮c膮 gwiazd臋, powiedzia艂a: "pomy艣l o czym艣, a twoje 偶yczenie spe艂ni si臋, kiedy gwiazda spadnie". - Co by艂o dalej? - pyta drugi. - 呕yczenie si臋 spe艂ni艂o. Gwiazda spad艂a na ni膮! Pod koniec stycznia Nowak pyta spotkanego na ulicy koleg臋: - C贸偶 to, Stefan, dopiero teraz choink臋 niesiesz? - A no tak, bo na 艣wi臋ta nie mia艂em pieni臋dzy, a teraz dosta艂em j膮 za darmo! Biznesmen przed 艣wi臋tami Bo偶ego Narodzenia m贸wi do 偶ony: - Kochanie, co mam ci kupi膰 na gwiazdk臋? - Mo偶e by膰 jaki艣 drobiazg. Najlepiej jakie艣 ma艂e BMW do jazdy po mie艣cie! Policjant przes艂uchuje 艣wi臋tego Miko艂aja: - Co pan robi艂 w nocy z pi膮tego na sz贸stego grudnia? - Knock, knock! - Who's there? - Mary. - Mary who? - Marry Christmas! MI艁EGO DNIA 呕YCZ臉:-D

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Dzien dobry ! Czy w tym roku b臋dziemy mieli pastora艂k臋 dla ba艂wan贸w? Pod Bud膮 » Pastora艂ka dla ba艂wan贸w Wieje wiatr - bia艂o poszed艂 w 艣wiat zn贸w na ca艂o艣膰 bo 艣wiat to jest King wi臋c da艂 zimie cynk 偶eby w sanie wsiad艂a ding, ding jedzie wi臋c pani zima w r臋ku bat bia艂y trzyma bo ma koni sze艣膰 i musz膮 j膮 wie藕膰 偶eby na czas zd膮偶y膰 no i cze艣膰 ba艂wan w艂o偶y艂 now膮 czapk臋 z daszkiem ba艂wan czyli zakochany go艣膰 wszyscy patrz膮 na ten jego kaszkiet i ba艂wana cz臋sto bierze o to z艂o艣膰 wieje wiatr - bia艂o poszed艂 w 艣wiat zn贸w na ca艂o艣膰 bo 艣wiat to jest King wi臋c da艂 zimie cynk 偶eby w sanie wsiad艂a ding, ding ding, ding to znak 偶e trza puchowe kurtki w艂o偶y膰 na grzbiet to wina 艂yk lub dwa pierzyna ciep艂a bia艂a jak 艣nieg to scena 偶ywcem z Andersena z 艂ezk膮 s艂on膮 u rz臋s to m膮dra my艣l, 偶e nawet dzi艣 tak偶e wszystko jaki艣 ma sens ba艂wan w艂o偶y艂 now膮 czapk臋 z daszkiem ba艂wan czyli zakochany go艣膰 wszyscy patrz膮 na ten jego kaszkiet i ba艂wana cz臋sto bierze o to z艂o艣膰 razem wi臋c ba艂wany przecie偶 si臋 tak nie damy bo dusza w nas jest bielutka na fest przeczekamy wszystko co z艂e

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Za oknem 艣nieg pr贸szy i pr贸szy Nagle d藕wi臋k, kt贸ry zawsze wzruszy Mo偶e to s膮siad idzie sprzeda膰 butelki A mo偶e u sa艅 dzwoni膮 srebrne dzyndzelki. Przyjd藕 do nas, przyjd藕, 艣wi臋ty Miko艂aju Obdaruj, wszystkich obdaruj Przyjd藕 do nas, przyjd藕 i zosta艅 z nami Bo ci臋偶ko jest 偶y膰 samymi ideami. Przyjd藕 do nas, przyjd藕, 艣wi臋ty Miko艂aju Z d贸br materialnych kl臋sk膮 urodzaju Kochamy ci臋, cho膰 kojarzysz si臋 z ch艂odem I jak klasycy masz siw膮 brod臋. Zamiast wolnego rynku s膮 wolne 偶arty Wi臋c nie brak nam codziennych zmartwie艅 Czeka robotnik i czeka emeryt Pewnie ty masz numer czterdzie艣ci i cztery. Przyjd藕 do nas, przyjd藕, 艣wi臋ty Miko艂aju Obdaruj, wszystkich obdaruj Przyjd藕 do nas, przyjd藕 i zosta艅 z nami Bo ci臋偶ko jest 偶y膰 samymi ideami. » OT.TO » 艢wi臋ty Miko艂aj Przyjd藕 do nas, przyjd藕, 艣wi臋ty Miko艂aju Z d贸br materialnych kl臋sk膮 urodzaju Wybacz b艂臋dy i nie b膮d藕 surowy Jak ten Fundusz Walutowy. Przyjd藕 do nas, przyjd藕, 艣wi臋ty Miko艂aju Obdaruj, wszystkich obdaruj Przyjd藕 do nas, przyjd藕 i zosta艅 z nami Bo ci臋偶ko jest 偶y膰 samymi ideami. Przyjd藕 do nas, przyjd藕, 艣wi臋ty Miko艂aju Z d贸br materialnych kl臋sk膮 urodzaju Nadziej臋 daj, gdy przygniecie 偶ycia proza 呕e wi臋cej nie b臋dzie Dziadka Mroza.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Ach, Z艂ota zawita艂a Witaj mila i kochana kole偶anko 馃憚 T臋skno nam by艂o bez ciebie! wpadaj cho膰 raz na jaki艣 czas do oazy... Przecie偶 ty jeste艣 jej za艂o偶ycielk膮... Smaczne te cukierki koczeladowe.... Tak m贸wi艂 33 lata temu m贸j syn:-D

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 60 siatka
Pozdrawiam WBW馃憚

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 60 siatka
Fajnie , ze mimo prac i zakup贸w 艣wi膮tecznych wpadacie do oazy tak licznie...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 60 siatka
Moj wnuk mnie jak paso偶yta odgania od komputera.:-D Tylko babciu, ja tylko na minutk臋 :-D A jak wejdzie to trudno go od niego odgoni膰:-D A babcia, jak to babcia na wszystko zezwala...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 60 siatka
艣wi臋ta ju偶 tuz, tuz.... W sklepach pop艂och w domach porz膮dki na ca艂ego... A ja tam mam wszystko przygotowane.... Tylko czekam na Kolend臋:-D Gwiazda na kiju - Czerwone Gitary Nied藕wied藕 zachrapa艂, ze 艣niegu czapa, Na kiju gwiazda. Ej, panie gazda! Na st贸艂 ozory, na st贸艂 kaczory! Ko ko ko kol臋da! Hej, kukuryku! Rejwach w kurniku! Ko ko ko kol臋da! Hej tam, herody! Wdziewajcie brody, Str贸jcie si臋, str贸jcie i kol臋dujcie! Niech dzisiaj hula Jasiek za Kr贸la - Ko ko ko kol臋da! Siada za sto艂y nar贸d weso艂y - Ko ko ko kol臋da! Na kiju gwiazda. Ej, panie gazda! Tylko raz w roku przy twoim boku Diabe艂 z Anio艂em si膮d膮 za sto艂em. Ko ko ko kol臋da! Polej nalewki, dzi臋kuj za 艣piewki. Ko ko ko kol臋da! Puk, puk w okienko! Wychod藕, panienko! By艂a艣 niczyja - b臋dziesz Maryja. Na g艂owie chusta, u艣miech na usta. Ko ko ko kol臋da! Oj, dobra nasza! Zagram Kajfasza. Ko ko ko kol臋da! Na st贸艂 ozory, na st贸艂 kaczory! Ko ko ko kol臋da! Hej, kukuryku! Rejwach w kurniku! Ko ko ko kol臋da! Niech dzisiaj hula Jasiek za Kr贸la - Ko ko ko kol臋da! Siada za sto艂y nar贸d weso艂y - Ko ko ko kol臋da! Diabe艂 z Anio艂em si膮d膮 za sto艂em. Ko ko ko kol臋da! Polej nalewki, dzi臋kuj za 艣piewki. Ko ko ko kol臋da! Na g艂owie chusta, u艣miech na usta. Ko ko ko kol臋da! Oj, dobra nasza! Zagram Kajfasza. Ko ko ko kol臋da!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 60 siatka
» Nie licz臋 godzin i lat Wschodami gwiazd i zachodami, Odmierzam czas li艣ci kolorami Odmierzam czas nie u偶ywaj膮c dat Czekaniem na niespodziewane, Straconych szans rozpami臋tywaniem Odmierzam czas, nie u偶ywaj膮c dat REF. Nie licz臋 godzin i lat, to 偶ycie mija nie ja Bli偶ej gwiazd, bli偶ej dna jestem wci膮偶 taki sam Wci膮偶 ten sam Nie licz臋 godzin i lat, to 偶ycie mija nie ja Z kilku dni w morzu dat w艂asny sw贸j znacz臋 艣lad W艂asny 艣lad Zu偶ytych s艂贸w przesypywaniem, Gubieniem dr贸g i odnajdywaniem Odmierzam czas, nie u偶ywaj膮c dat Bez godzin i bez kalendarzy, D艂ugo艣ci膮 dni i zmienno艣ci膮 zdarze艅 Odmierzam czas, nie u偶ywaj膮c dat

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ///////////////
Id膮 艢wi臋ta, a to oznacza 偶e… Najpierw trzeba, kurwa, kupi膰 prezenty. Oznacza to, 偶e b臋d臋 lata艂 po sklepach, przepycha艂 si臋 przez spoconych ludzi z ob艂臋dem w oczach, 偶eby wyda膰 mn贸stwo kasy na jakie艣 pierdo艂y. Co gorsza, wszystko ju偶 kiedy艣 komu艣 kupi艂em. Wujek Edek dosta艂 w zesz艂ym roku flaszk臋, a przecie偶 nie kupi臋 mu w tym roku ksi膮偶ki, bo ten facet nigdy nie przeczyta艂 nic ponad tekst na etykiecie p贸艂litr贸wki. Ciocia Jadzia rok temu ukontentowa艂a si臋 kremem nawil偶aj膮cym, co go kupi艂em z przeceny, bo za tydzie艅 ko艅czy艂 si臋 termin wa偶no艣ci. W tym roku jedynym kosmetykiem dla tej lampucery by艂by krem przeciwzmarszczkowy, ale po pierwsze, takich zmarszczek 偶aden krem nie wyg艂adzi, a po drugie, przecie偶 nie wydam na kosmetyki ca艂ej kasy na Bo偶e Narodzenie. I tak ze wszystkimi. Dziecko mord臋 drze o jaki艣 nowy program komputerowy, cho膰 i tak wiadomo, 偶e przestanie si臋 nim zajmowa膰 po 48 godzinach, bo ka偶da gra jest dla niego za trudna, P贸艂m贸zg jeden. 呕ona b臋dzie mia艂a jak zwykle pretensje, 偶e Kowalska z jej biura dostanie co艣 艂adniejszego. W rezultacie kupi臋 byle co - jak co roku. Potem 艣ledzik w pracy z lud藕mi, kt贸rych mordy s膮 mi nienawistne, i patrzenie na m臋ki szefa, kt贸ry 偶yczy nam "du偶o pieni臋dzy", cho膰 wszyscy wiedz膮, 偶e dopiero wtedy by艂by szcz臋艣liwy, gdybym pracowa艂 za misk臋 zupy z brukwi przykuty 艂a艅cuchem do komputera. Krwiopijca jeden. Potem wszyscy si臋 nawal膮 jak szpaki, a pan Henio ob艣lini biust pani Bo偶eny z ksi臋gowo艣ci, zamkn膮 si臋 oboje w archiwum, bo oni zawsze wal膮 si臋 jak kr贸liki, kiedy s膮 naprani. Nast臋pnego dnia kac, w dodatku 偶ona b臋dzie robi膰 wym贸wki. Jeszcze tylko trzeba jebn膮膰 w baniak karpia, bo ma艂偶onka - uwa偶acie - wra偶liwa jest i na m臋ki zwierz膮tka nie mo偶e patrze膰, cho膰 mnie m臋czy od 15 lat bez zmru偶enia oka, garbata owca. Przynie艣膰 i przystroi膰 choink臋. Z dzieckiem, 偶eby mia艂o ciep艂e wspomnienia z dzieci艅stwa", a ono w dupie ma choink臋, mnie, Bo偶e Narodzenie i wszystko. Jak taki glon emocjonalny, mo偶e mie膰 jakiekolwiek wspomnienia? No i kolacyjka wigilijna. Rodzinna, ma膰 ich w t臋 i z powrotem. Jedna wielka m臋ka. Co za kutas wymy艣li艂 ten 艂zawy termin "rodzinna wieczerza"? Przyjd膮 wszyscy ci, od kt贸rych na co dzie艅 trzymam si臋 z daleka z dobrym skutkiem. Usi膮dziemy za sto艂em… A nie, pardon, najpierw prezenty! Trzeba b臋dzie si臋 k艂amliwie ucieszy膰, cho膰 z g贸ry wiem, 偶e ten krawat kupiony na bazarze od Wietnamczyk贸w dope艂ni艂by liczn膮 kolekcj臋 podobnych g贸wien, gdybym oczywi艣cie zawali艂 szaf臋 takim badziewiem, a nie zaraz nast臋pnego dnia wyrzuci艂 wszystko do 艣mietnika. Dostan臋 te偶 najta艅szy koniak i jakie艣 kosmetyki. Jakie - b臋d臋 wiedzia艂 ostatniego dnia przed Wigili膮, kiedy w pobliskim supermarkecie zaczn膮 wyprzedawa膰 to, czego nie uda艂o si臋 upchn膮膰 ludziom. Po prezentach si臋 zacznie. Te same krety艅skie dowcipy wuja Bronka, zw艂aszcza, kurna, ten o g膮sce Balbince. Wszyscy b臋d膮 dokarmia膰 mojego psa po to, 偶eby narzyga艂 w nocy na po艣ciel. Ciotka za艂zawi si臋 po dw贸ch godzinach 偶ucia 偶arcia z wytrwa艂o艣ci膮 tapira i zacznie p艂aka膰, "jak to dobrze, 偶e trzymamy si臋 razem". G贸wno prawda akurat, co wyka偶膮 nast臋pne dwie godziny, kiedy to nawaliwszy si臋 ju偶, zacznie wyzywa膰 swojego 艣lubnego od z艂amanych chuj贸w. To oczywi艣cie prawda, ale dlaczego popiera膰 to rzucaniem w niego salaterk膮 po 艣ledziach? Mniejsza o jego mord臋, ale ciotka nigdy nie trafia. Plama na wersalce cuchnie jeszcze przez dwa tygodnie po Wigilii. Jedyna nadzieja, 偶e akurat w tym roku 6-letnia latoro艣l kuzynostwa z Lublina nie nawali w gacie w po艂owie kolacji i nie zakomunikuje o tym rado艣nie jeszcze przed deserem. Bo to, 偶e co艣 wywali sobie na 艂eb ze sto艂u, to pewne jak w banku. Jeszcze tylko musz臋 prze偶y膰 debilne gadki o polityce, przy kt贸rych wszyscy oczywi艣cie skocz膮 sobie do garde艂 i na siebie si臋 poobra偶aj膮. Na koniec ciotula Jadzia pu艣ci male艅kiego pawika na 艣cian臋 ko艂o swojego fotela i mo偶na b臋dzie odtr膮bi膰 koniec m臋czarni. A nie, by艂bym zapomnia艂. Kolejn膮 rozrywk膮 b臋dzie wyprawa na pasterk臋, bo to religijna rodzina. No to p贸jd臋, cho膰 nikt nigdy nie wyja艣ni艂, po nag艂膮 choler臋 t艂uc si臋 po nocy, 偶eby sta膰 na mrozie w bezruchu przez godzin臋 czy wi臋cej. Ciekawe, czy moja ma艂偶onka znowu wywinie or艂a na ryj na schodkach ko艣ci贸艂ka - jak to robi od kilku lat z uporem godnym lepszej sprawy? W ko艣ciele, je艣li tam si臋 dopcham, b臋dzie cuchn膮膰 jak w gorzelni, bo wierni tylko dlatego stoj膮 na w艂asnych nogach, bo za du偶y t艂ok, 偶eby upa艣膰. Czasem tylko kto艣 beknie albo pu艣ci g艂o艣no b膮ka, ale i tak nikt na to nie zwr贸ci uwagi, bo wszyscy drzemi膮 na stoj膮co. Wracaj膮c trzeba tylko b臋dzie uwa偶a膰 na ch艂opc贸w z osiedla, bo w Wigili臋 katolicka m艂odzie偶 szczeg贸lnie lubi wpierdoli膰 bli藕niemu. Rok temu zglanowali wujka Edka, ale on chyba tego nie zauwa偶y艂, bo by艂 zalany w p艂askorze藕b臋. Wreszcie wychodz膮 z cha艂upy, wory jedne. Moment zamykania drzwi za ostatnim z tych troglodyt贸w jest najszcz臋艣liwsz膮 chwil膮 w moim 艣wi膮tecznym 偶yciu. Kilka dni odpoczynku. Ale mijaj膮 jak z bata strzeli艂, bo wielkimi krokami zbli偶a si臋 kolejny krety艅ski wynalazek - Sylwester. Ludzie! Kto to wymy艣li艂?! Ju偶 od listopada 艣lubna wydala z siebie idiotyczne pomys艂y, 偶eby p贸j艣膰 na "jaki艣 bal". Jakby艣my srali pieni臋dzmi… Albo 偶eby gdzie艣 wyjecha膰, gdzie gor膮co. A niech se w艂膮czy farelk臋 pod fikusem, b臋dzie mia艂a tropiki w cha艂upie. I tak przecie偶 sko艅czy si臋 na balandze u Witka. Jasne, trzeba 艂adnie si臋 ubra膰, bo wszystkim si臋 wydaje, 偶e to jaki艣 uroczysty dzie艅. Czyli 偶ona najpierw pu艣ci w tr膮b臋 p贸艂 bud偶etu domowego na jak膮艣 kieck臋, w kt贸rej wygl膮da jak zwykle, czyli jak w worku po nawozach sztucznych. Ale cena taka, 偶e za to mo偶na by 偶ywi膰 jeden powiat w Somalii przez kwarta艂. Ja si臋 wbijam w garnitur, bo europejska cywilizacja wymy艣li艂a, 偶e m臋偶czyzna wygl膮da dobrze, gdy wdzieje na siebie marynar臋, co pije pod pachami. Pod szyj膮 zawi膮偶臋 sobie kolorowy postronek. I tak mam przewag臋, bo prysn臋 na dzi贸b jak膮艣 wod臋 kolo艅sk膮 i jazda, a ma艂偶onka k艂adzie sobie tapety tyle, 偶e palec w to wchodzi do pierwszego stawu, a daje rezultat mumii Tutenchamona zaraz przed konserwacj膮. I zajmuje ze trzy godziny. 艁azienka, oczywi艣cie, zaj臋ta i wszyscy pozostali domownicy mog膮 szcza膰 do zlewu, jak maj膮 potrzeb臋, albo niech zdychaj膮 na uremi臋. U Witka ten sam zestaw ludzki, ale czasem trafia si臋 co艣 nowego, na czym mo偶na by oko zawiesi膰. Jak zwykle nic z tego nie wyjdzie, bo chocia偶 Witu艣 ma du偶膮 cha艂up臋, to ryzyko za du偶e. Zreszt膮 ka偶da kobitka jeszcze przed p贸艂noc膮 doprowadza si臋 do stanu, w kt贸rym wygl膮da jak kupa. W tym dniu trzeba by膰 radosnym jak m艂ody pies, szczerzy膰 z臋by w u艣miechu i rusza膰 w tany, nawet je艣li ni pyty nie mam o tym poj臋cia. Zreszt膮 nikt nie ma, za to wszyscy miotaj膮 si臋 w konwulsjach i po kr贸tkim czasie cuchn膮, jak gdyby nie myli si臋 z tydzie艅. Baby w szczeg贸lno艣ci. Z facetami jest prostsza sprawa, bo ju偶 ko艂o jedenastej s膮 pijani w sztok i be艂kocz膮 albo chc膮 rucha膰 wszystko, na co trafi膮 w drodze do baru. O p贸艂nocy trzeba obca艂owa膰 wszystkie te o艣linione i 艣mierdz膮ce w贸d膮 mordy, ob艂udnie 偶ycz膮c wszystkiego najlepszego, cho膰 jedyne, o czym wtedy my艣l臋, to 偶eby ich szlag trafi艂 czym pr臋dzej. Potem sylwestrowa noc, banalna do b贸lu - rozmazane makija偶e kobitek (najlepszy tusz nie wytrzyma, gdy w艂a艣cicielka walnie mord膮 w sa艂atk臋), 艣pi膮cy pokotem faceci, jacy艣 zarzygani klienci w kiblu. Norma. Ja, oczywi艣cie, nawal臋 si臋 ju偶 przed p贸艂noc膮, 偶eby unikn膮膰 konieczno艣ci odwo偶enia mojej nawalonej 艣lubnej do domu. I tak zako艅cz臋 ten najgorszy okres w roku…

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
WITAM WBW! Ks. Adam Skreczko RODZINNE 艢WI臉TOWANIE Dni 偶ycia rodzinnego w zasadzie podobne s膮 do siebie: dzieci id膮 do szko艂y, rodzice do pracy, p贸藕niej spo偶ywaj膮 wsp贸lny posi艂ek; uczniowie odrabiaj膮 lekcje itp. Jednak opr贸cz codzienno艣ci potrzebujemy czego艣 odmiennego. Dlatego w ci膮gu ca艂ego roku, w naszym 偶yciu s膮 dni, kt贸re r贸偶ni膮 si臋 od codzienno艣ci, sprawiaj膮 one, 偶e na my艣l o ich zbli偶aniu nasze serca bij膮 rado艣niej. S膮 to 艣wi臋ta. To w艂a艣nie w te dni nabieramy si艂 do zmagania si臋 z codzienno艣ci膮. W swojej najg艂臋bszej naturze cz艂owiek jest stworzeniem, kt贸re nie tylko pracuje i my艣li, lecz tak偶e 艣piewa, ta艅czy, modli si臋 i 艣wi臋tuje. Podejmowanie celebracji r贸偶nego rodzaju 艣wi膮t (ko艣cielnych, narodowych, rodzinnych) jest jednocze艣nie bardzo dobrym 艣rodkiem wychowawczym. Jest przestrzeni膮, w kt贸rej mo偶na dokonywa膰 korekt wychowawczych oraz wyzwala膰 potencja艂 tw贸rczy dziecka. 艢wi臋towanie zwi膮zane jest najcz臋艣ciej z podnios艂膮 i radosn膮 atmosfer膮. 艢wi臋ta rodzinne to nie tylko imieniny, urodziny poszczeg贸lnych cz艂onk贸w rodziny, rocznice, ale tak偶e pomy艣lnie zdane egzaminy do wybranych szk贸艂, zakup nowego mieszkania, sukces na olimpiadzie itp. Wa偶ne te偶 jest obchodzenie w rodzinie 艣wi膮t ko艣cielnych i rocznic narodowych. Wobec zanikaj膮cego patriotyzmu, rodzina mo偶e i powinna odegra膰 rol臋 dobrego nauczyciela. W dni 艣wi膮teczne odsuwamy na bok wszelkie problemy, kt贸re prze偶ywamy na co dzie艅, zapominamy o nieporozumieniach. Te dni to nie tylko odpoczynek, ale przede wszystkim jest w nich miejsce na spotkanie i przebywanie z bliskimi, sp臋dzanie z nimi czasu, rozmowy. 艢wi臋ta w rodzinie spe艂niaj膮 te偶 inn膮 rol臋 — poprzez wsp贸lne przebywanie, udzia艂 w obrz膮dkach, wzmacnia si臋 wi臋藕 rodzinna i wszyscy czuj膮 si臋 jedn膮 wsp贸lnot膮. Uroczysty str贸j, uporz膮dkowany dom, od艣wi臋tna oprawa zewn臋trzna, wsp贸lne jedzenie i picie, rozmowa i milczenie, niecodzienne rytua艂y, zabawa i 艣piew wytwarzaj膮 szczeg贸lne poczucie wzajemnej blisko艣ci i jedno艣ci rodzinnej. Na og贸艂 lubimy 艣wi臋towa膰, oczekujemy na te wa偶ne dni, przygotowujemy si臋 do nich, ich prze偶ywanie daje nam rado艣膰 i 偶a艂ujemy, kiedy si臋 ko艅cz膮. Cieszymy si臋, gdy 艣wi臋ta nadchodz膮, bo s膮 to dla nas wa偶ne dni i nauczyli艣my si臋 obchodzi膰 uroczy艣cie, tak jak to robili nasi przodkowie. Rodzina poprzez 艣wi臋towanie wytwarza sw贸j system warto艣ci, pewne zwyczaje i obyczaje. Obyczaje maj膮 moc normatywn膮, wchodz膮 w tre艣膰 i zakres wychowania m艂odego pokolenia. S膮 pieczo艂owicie piel臋gnowane w rodzinie oraz przekazywane z pokolenia na pokolenie. Mo偶na zauwa偶y膰 te偶 proces kszta艂towania pewnych obyczaj贸w 艣wi臋towania rodzinnego. Na to zjawisko sk艂ada si臋 wiele czynnik贸w. Du偶膮 rol臋 odgrywaj膮 艣rodki masowego przekazu lansuj膮c pewne sposoby zachowa艅 w okre艣lonych sytuacjach, kt贸re niestety nie zawsze s膮 warto艣ciowe. Poprzez rytua艂y zwi膮zane ze 艣wi臋towaniem mo偶na uzyska膰 od dziecka 艣ci艣le okre艣lone zachowania. Cho膰 przestrzeganie norm 艣wi臋towania nie wi膮偶e si臋 z 偶adnymi sankcjami, ani z przymusem, dziecko odczuwa wewn臋trzn膮 potrzeb臋 post臋powania zgodnie z nimi, przyjmuj膮c je jako w艂asne. Ponadto 艣wi臋towanie to nie jest tylko spos贸b sp臋dzania wolnego czasu w mi艂y i przyjemny spos贸b, to tak偶e jeden ze sposob贸w uczenia si臋 siebie i 艣wiata, wybiegania my艣l膮 w przysz艂o艣膰. 艢wi臋tujemy wsp贸lnie, bo rado艣膰 chce si臋 udziela膰. 呕ycie bez 艣wi臋towania by艂oby niezno艣nym i nudnym mozo艂em. Dla wierz膮cych 艣wi臋towanie jest zapowiedzi膮 Nieba. Musimy i lubimy te偶 odpoczywa膰, by na nowo poczu膰 lekko艣膰 i rado艣膰 istnienia. Odpoczynek to dar czu艂ej troski dla siebie i innych. Je艣li okazja do 艣wi臋towania w rodzinie jest bardziej uroczysta, na przyk艂ad rocznica 艣lubu czy chrzest, to nale偶y je zacz膮膰 od Mszy 艢wi臋tej. Postara膰 si臋 trzeba, 偶eby by艂a odprawiona specjalnie dla rodziny, osobna, bardziej uroczysta Msza 艢wi臋ta, na kt贸r膮 zaprasza si臋 bliskich, s膮siad贸w i przyjaci贸艂. Mo偶na w domu obejrze膰 zdj臋cia i pami膮tki rodzinne. W ten spos贸b umacnia si臋 jedno艣膰 w rodzinie. Rodzina chrze艣cija艅ska jest „domowym Ko艣cio艂em”. Opr贸cz podstawowych wi臋z贸w krwi, istniej膮 w niej wi臋zy wiary. Nie zawsze dochodz膮 one do g艂osu w codziennym 偶yciu rodziny. Poprzez religijne 艣wi臋towanie maj膮 one szans臋 znale藕膰 odpowiednie dla siebie miejsce w 偶yciu dzieci i innych cz艂onk贸w rodziny. Prezenty s膮 jednym ze znak贸w, gest贸w przyja藕ni, mi艂o艣ci podczas 艣wi臋towania. Cieszymy si臋, gdy je dostajemy, poniewa偶 s膮 symbolem pami臋ci. Ale, o ile wi臋cej rado艣ci sprawia nam obdarowywanie innych! Czasami wydaje nam si臋, 偶e im dro偶szy prezent, tym jest cenniejszy. Nie jest jednak wa偶ne to, ile zap艂acimy za prezent; cenniejszym darem mo偶e okaza膰 si臋, np. w艂asnor臋cznie zrobiony drobiazg, poniewa偶 liczy si臋 pami臋膰, serce w艂o偶one w wyszukanie prezentu lub jego wykonanie. Spos贸b wzajemnego obdarowywania si臋 upominkami w rodzinnym 艣wi臋towaniu powinien stanowi膰 tak偶e element rodzinnego wychowania. opr. aw/aw

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 JGoor
dzi艣 wyje偶d偶am!!! Wszystkim Oazowiczkom i oazowiczom 偶ycz臋... Gwiazdki najja艣niejszej, choinki najpi臋kniejszej, prezent贸w wymarzonych, 艣wi膮t mile sp臋dzonych, karnawa艂u szalonego, roku bardzo udanego! http://www.i-tapety.info/obrazy/3d%20Ice%20Christmas%20Wallpaper.jpg

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×