Kobiety..dlaczego za chamów mścicie się na spokojnych facetach?

I tak wiem że byś wolała tego ładnego lekko opalonego. Zresztą wiadomo że odrazu po solarium to widać ale po kilku dniach efekt jest taki że człowiek nie jest opalony ale nie jest też blady.

Naturalna opalenizna rozni sie od tej zdobytej na solarium i widac ja golym okiem. Naturalna opalenizna widac ze jest naturalna i jest nie nachalna. Skora po solarium jest zas wysuszona i spalona. I to widac.

Ty lubisz takich Macho-Man\'ów. A tu sobie żarty stroisz na forum

Moj man nie musial chodzic do solarium by zdobyc moje serce. Mial po prostu w sobie to coc czego niestety nie moze miec kazdy facet.

Wy mówicie o tych co chodzą 3 razy w tygodniu a ja mówię o tym żeby iść przez pierwsze 3 razy raz w tygodniu a potem chodzić 2 razy w miesiącu albo 1. I to na 5 minut Turbo opalanie \'

Miał urodę i ciemną karnacje zapewne

Cartoon a idz sobie. co ty sie bedziesz przed nami tlumaczy. Ja po prostu nie lubie facetow po solarce i tyle bo wedlug mnie wygladaja na gogusiow i tyle. Jak sie to innej dziewczynie spodoba to ok.

Nawet byś nie wiedziała że taki jest po solarium bo ty sobie wyobrażasz takiego co chodzi na jakieś seanse opalania a ja o takim co nie wyglada tylko blado.

Moj maz karnacje ma jasna choc ma taki ciemnawy zarost i piekne brazowe oczy. To czesc jego armii ktora mnie uwiodla:)) Druga czesc to to "cos". Ma niesamowicie cieple spojrzenie, jest taki niby spokojnya jednoczesnie potrafi mnie zaskoczyc, zrobic niespodzianke, nigdy sie z nim nie nudze. I potrafi trzymac w ryzach moj uparty i krnabny charakterek.

A ja uwielbiam bladą skóre. Nie podoba się mi opalenizna u faceta :)

Nie jest łatwo dbać o skóre na twarzy. Trzeba łykać skrzyp polny, pić sok z marchwi, wycierać się tylko papierowymi ręcznikami, nie używać broń boże ręcznika który jest już w łazience (tylko czysty z szafy) Używać tego ręcznika tylko raz i tylko do twarzy. Jak się je coś tłustego to wytrzeć twarz żeby tłuszcz nie pozostawał zbyt długo na twarzy.

a widzisz,a mnie mezczyzni nauczyli zeby im nie ufac i nie okazywac serca

Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie napiszę tylko tyle, że coś w tym jest. Kilka lat temu spotkałam dwóch chamów, potem spokojnego, miłego faceta. Odreagowałam na nim swoją złość, zemściłam się..a on cierpiał. Później znowu spotkałam chama i dostałam nauczkę, a teraz...teraz już nie skrzywdzę :) Młoda byłam i głupia.