Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _mężatka_

mężatka, która nie chce dotyku swojego męża

Polecane posty

Przykro to powiedzieć, ale jestescie idiotki. Narzekacie jak wściekłe i zamiast kopnąć faceta w duupę, nadal z nim siedzicie. Bo byc moze bedziecie same. Lubisz się umartwiać? To sie umartwiaj i nie narzekaj. Nie lubisz? Rozwiąż to i koniec. Pretekst?? Jaki ******* pretekst?? Przeciez juz macie pretekst!!!!!!!!!!!!!!! Obidźcie sie do diabla i zróbcie coś ze swoim zyciem zamiast narzekac i trwać w chorym układzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszcie się,że w ogóle was odwiedza:) do mnie już koleżanki (te,które zostały) nie przychodzą bo go wprost nie lubią! przed ślubem siedzieliśmy z e swoimi przyjaciółmi u nas w domu to mu nic nie przeszkadzało! Moje kumpele, jego kumple-świetnie się bawiliśmy:) a teraz?? nikt! To ja chodzę do koleżanki na kawę...zresztą dużo znajomych już straciłam...przez niego:( jak gdzieś chcę wyjść to od razu idę do KOCHANKA!! (w 8 miesiącu ciąży) Jak jemu nie \"daję\" to pewnie innym!!! Nie rozumie,że dzidzia juz tak daje popalić (ON RÓWNIEŻ) ,że mi się nic nie chce a co dopiero \"brykać i skakać\" ale liczą się tylko jego potrzeby:( zapytałam się czy mam mu \"dać\" na siłę...stwierdził,że tak bo on chce i już! Fantazja:/wyszłam z pokoju a on się obraził, bo nie spełniłam jego zachcianki:(:( smutne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefrytowakotka----> panna??? proszę Cię!wyrwiesz się z domu, Wyjdziesz szczęśliwie za mąż...zajdziesz w ciążę i co??? nie życzę Ci źle ale jak trafisz na takiego aktorka to sama będziesz pisać TU razem z Nami:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samobójstwo??? narkotyki??? facet, który nie myje zębów??? Sorry.......ale dlaczego Wy tkwicie w takich związkach, zamiast żyć normalnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no mój to przynajmniej rachunki płaci...ja natomiast kupuje jedzenie i tak na tym gorzej wychodze..dodam że ostatnio jak kupił sobie kino domowe to przy jego rodzicach powiedziałąm że nie ma go narazie gdzie postawić bo nie mamy żednej komody a jego stary na mnie z gebą że ja mu nie pozwalam mieć w domu sprzętu. A mój facet stwierdził że mam przeprosić jego rodziców za zachowanie!! Swietnie...siedzi w domu i ciągle słucha durnego hip hopu, ubiera się jak jakis smark spod bloku tzn. szerokie spodnie i wiecie takie tam. Kiedyś go poprosiłam żeby może zaczał się ubierać troche powazniej to on stwierdził że to jest jego styl- no ale wiadomo że jak tak wyglada to nikto go nie bierze powaznie. A ja na ulicy wygladam jak z synem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze jestem rozwódką. Posiadam dziecko, do tego całkiem dorosłe:P. Po trzecie mialam takiego męża, i sie z nim szybko rozwiodlam. Moze nie doszło do ekstremum, bo wyplatalam sie z tego szybko. A po czwarte, swego czasu ze wzgledu na prace mialam duzo do czynienia z kobietami nad którymi znecano się nie tylko fizycznie. I dlatego uważam ze mogę zabrac głos w sprawie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy kawie----> następnym razem w sklepie zapytaj się\" synciu, kochanie czy chcesz batonika\" :>?? hehehe ... ale poważnie... mój ubiera się \"normalnie\" ale znowu nie mogę go przekonać do zmiany koszulek:/ siłą muszę wydzierać mu je do prania! Dlaczego? Bo ja jestem czysta osobą i jakoś mi głupio jak mój mąż jest w pracy 6 dni w tej samej przepoconej koszulce:/ Kocham go ale jego zachowanie to już szczyt wszystkiego! rodzice jego wcale mi nie pomagają, wręcz przeciwnie! Jeszcze mi w gary zaglądają i mówią co mam ich synciowi ugotować ,żeby nie przytył!!! Bo teściowa mi cały czas zarzuca,że upasłam jej synka a ona musiała go odchudzać:/ i to publicznie rozgaduje:/ Ona nie widzi w zachowaniu swojego pierworodnego nic złego! Ja powinnam być szczęśliwa,że to właśnie mnie za żonę wziął a nie inną!! Ona jest służącą we własnym domu i dziwi się,że ja nie chcę być taka jak ONA!!! Przed ślubem było inaczej...jak ja bym chciała cofnąć czas!!! (ale dzidzi nie) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry..:) mam tak mało czasu w tej chwili, ale jak tylko wrócę nadrobię zaległości..przeczytam i popiszę trochę.. Miłego dnia Wszystkim życzę..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do przy kawie- widzisz ja sie nie martwie że on sobie nie poradzi bo mam to gdzieś, zastanawiam sie tylko dla czego tak sie dzieje że najpierw życie bym oddała za faceta a teraz patykiem go nie chce dotknąć?? Ale wydaje mi sie że skoro od 4 miesięcy soe nie kochaliśmy to już po związku bo ja nadal nie odczuwam do niego żadnego pociągu. Dodam że nie mamy dzieci, jakiś czas temu bardzo chciałam jednak on nie bo stwierdził żę za duży obowiązek i on jeszcze nie dojrzał(bardzo mnie tym wtedy zranił bo chciałąm dzidzie)a teraz sie ciesze że nie mamy dziecka.. Nie wyobrażam sobie gdybym teraz miała być z nim w ciąży nie z nim!!!!- to pewnie jeden z powodów dla którego nie śpimy ze sobą Rudii-ucałuj swoją dzidzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne,że ucałuję;) dzięki:) mój sens życia... wiem,że będę miała ciężko, ale dla takiego małego skarba warto... naprawdę... Może ten mój cały mały świat zmieni również mojego męża na lepsze?? Strasznie bym chciała! Byle teściowie byli jak najdalej!!-a oni z tego samego miasta:( ech... czekam na moją iskierkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo wam współczuję. co do Rrudiii - mozesz jeszcze wychowac męża by ci pomagał - zrób liste obowiazków - co kto robi, co kto kupuje i co kto sprząta i nie rób nic spoza listy chociaz nie wiem co. tłumacz ze nie mozesz robic wszystkiego, bo nie masz sił, czasu i potrzebujesz pomocy. powiedz ze jak masz miec ochote na seks, skoro jestes zmeczona pracą ze on ci nie pomaga źle traktuje. jestescie krótko małzeństwem mozna to jeszcze naprostować. jak on nie pomoze ci - trudno, naprawde nie gotuj mu , wex go na wstrzymanie. jak bedzie darł morde ze nie ma obiadu to powiedz krótko - ty niezrobił=es swojego obowiazku, czemu ja mam wykonywac swoje. bedzie sie pieklił, ale po 2 tygodnaich da za wygraną. tesciami sie nie przejmuj przy kawie ------- olej go, spakuj i wystaw walichy za drzwi, po co ci on???? mówisz ze sie boisz ze nie znajdziesz nikogo? ile ty masz lat? a po co ci taki facet, rok cie orbzydza, 4 mce bez seksu, spróchniałe zeby, smierdziel, po co ci taki? lepiej byc samemu a tak go jeszcze obsługujesz. z nim u boku nie masz szansy na praowdziwą miłosc. mój mąż tez nie jest idealny, tez narzekam, ze czsami nei chce mu sie odkurzyć, ale jest strasznym czysciochem i bardzo o siebie dba. Zęby idealne, ciało pachnące i zadbane, moze charakter bardziej do kitu, nieco przez mamusię rozpieszczony:O ale co do czystosci to sie nie moge niczego przyczepić, nawet stópki ma zadbane i głaciutkie, nie wiem jak on to robi:P gorzej z charakterem, ale pracuję nad tym:D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsze jest to że jestem terapeutą i próbuje rozwiązac problemy innych a sama swojego nie potrafie rozwiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy kawie---> lekarze najczęściej nie znają lekarstw na swoje choroby...:( Japonka---> a czy Ty myślisz,że się nie buntuję:>?? o to między innymi sa jazdy... bo ja wymyślam!!! czepiam się bez powodu... a jak mi się uda, to jego mamusia wtrąca swoje \'trzy grosze\" i koniec:( od nowa. Grzecznie tłumaczę tej starej babie ale ona śmieje mi się w twarz!! walka z wiatrakami...jestem cierpliwa ale z czasem to się skończy:( nie raz kazałam się mu wyprowadzić skoro Mamusia jest ważniejsza...(chodzi o to,że ona robi przeciwko mnie) ale skończyło się na tym,że pojechał do nich po gazetę bądź płytę i wrócił nic im nie mówiąc. okłamuje wszystkich na każdym kroku...od rodziców, kolegów do mnie również...to są błahe kłamstwa ale zawsze...jak mu mówię,że mi to nie pasuje (bo mnie w te kłamstwa wciąga) to się drze,że się czepiam...:( więc widzisz...koło zamknięte... naprawdę mam nadzieję,że ta Mała Iskierka zmieni nasze życie na lepsze i w końcu ten cymbał wydorośleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak samo- lepiej jest dawać komuś rady niż samemu sobie radzić z problemem. Najgorsza jest samotność- mieszkanie samej w mieszkaniu to nic fajnego ale bycie z kimś tylko dla towarzystwa to jeszcze gorzej. Inna by pewnie juz dawno pogoniłą takiego faceta- a ja nie wiem chyba czekam aż ktoś mnie wyręczy- chciałabym żeby mnie zdradził, nie wiem żeby zrobił coś po czym bedzie mi łatwiej skończyć, sama próbowałam sprowokowac awantury żeby po prostu go wyrzucić ale nie wychodziło- zawsze deawałam za wygraną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudi, Ty jestes jak zona alkoholika.... wierzy że sie zmieni i nie bedzie pił... A Ty wierzysz ze dziecko coś zmieni. Tak, zmieni, na gorsze. On jest rozpuszczonym bachorem i jak pojawi sie dziecko dopiero będzie jazda, bo TY przestaniesz miec czas dla niego, rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rrrudii musze cie zmartwic, chyba nie bedzie lepiej po narodzinach :( skoro on juz teraz lache kładzie, a przy diecku jest duzo pracy, dziecko płacze w nocy, masz wiecej obowiązków mneij czasu i mniej chęci na seks. On chce byc przy porodzie? najgorzej widze masz z teściową :O, chyba on jest maminsynkiem? tak mi przykro jak to czytam ze sa tacy faceci. mimo wxzystko musisz sstawic na swoim, i niech beda jazdy, ale niech on wie, ze nie jestes potulną kurą co moze ci wszystko nagadac i wzsystko zrobic. miej swoje zdanie i badx KONSEKWENTNA przede wszystkim. teraz musisz dla dobra swojego i dziecka. z teściową trzeba ustalic nowe warunki. nie ma prawa śmiać ci sie w twarz i nie daj sie jej prowokowac. ogranicz kontakty do minimum, walcz z nim jego włąsna bronią. on zacznie ci cos gadac, mów mu ze sie czepia. klnij. :) to działa. ja z moim tak walczyłam wałnsie jak przeklinał,najppierw prosby \"nie przeklinaj\" a pózneij zaczełam tak klnąc jak szewc ze był zszokowany \"kochanie, czemu tak przeklinasz\" a ja \"a a co kurwa myslisz ze mi kurwa nie wolno???\" ;) podziałało - mój ukochany juz nie klnie, ja tez nie. potrzebna jest kuracja wstrząsowa. bedzie dobrze kochana. tylko musisz o swoje zawalczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może masz rację... czasem mam wrażenie,ze on mnie karze za to,że nie dostał... rozumiesz...dasz mi to będę miły i kochany...nie dasz to masz jazdy... Fakt! jest rozpieszczonym bachorem! Tak go mamusia nauczyła (jego brat sam sobie śniadania nie zrobi). U mnie w domu i tak się dużo nauczył....sprzątać ,gotować(całkiem nie źle) tylko jak mu mamusia nagada to jest znowu piekło. Ona nie przestanie się wpier...nawet ubranka dla dzidzi mi chce wybierać bo jak ja kupię to będą złe! Jak kupuję na 62 a ona na 68 bo te co ja kupuję to za małe!! No przecież nie urodzę metrowego dziecka!!!28 lat było pod skrzydłami mamusi. czeka mnie dłuuuuga i żmudna praca nad nim, ale ta kobieta mi ja utrudnia( tatuś też) . Porozmawiać się z nimi nie da:( (ograniczeni do końcówki swojego nosa) a z mężem nie raz rozmawiałam...on rozumie, ale ja wymyślam:( taka gadka. czasem się wstawia za mną-przeciw rodzicom, ale oni znowu zaczynają podchodzić z innej strony..mam 26 lat a psychikę 70 latki przez tych ludzi:( U teściów też się wtrącali rodzice teściowej a jednak nie rozumieją,że to niszczy małżeństwo. A przez to mój mąż jest taki jaki jest...rozkapryszony, leniwy... ja nie należę do tych co narzekają dookoła...tylko tu mogę się wygadać, znaleźć jakąś radę;) jednak dochodzę do wniosku,ze ten papierek zmienia wszystko, choć niektórzy twierdza,że to tylko formalność...też tak myślałam:( W błędzie byłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie daj sie teściowej wtrącać, kupuj wsyzstko sama - nigdy nie pytaj jej o radę!! nie pozwalaj przewijać dziecka jak sie urodzi, ani robic przy dziecku tego typu osobistych spraw. moze ponosic, potrzymac, ale karmienienie przewijanie to twoja działka. staraj sie wdrażac w to męża, on niech karmi dziecko to wzbudza więź. nie daj sobie od teśiowej dawac zadnych rad, ty wiesz najlepiej co dobre dla twojego dziecka! a z meżem rozmawiaj, rozmawaiaj, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj. komunikujcie sie duzo. a po dobrym nastroju nagradzaj go seksem. moze to chamsko brzmi, ale moze przez to on zrozumie ze skoro chce sesk i pieszczoty to musi byc dla ciebie dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do przeklinania...u mnie są prośby... nie klnij...czemu klniesz no i znowu MAMUSIA\"U MNIE W DOMU TEGO NIE BYłO\" rzygać mi się chcę jak to słyszę! Nie chodzę na skargi, po prostu jak tam jesteśmy to on nie ogranicza się w słowach i wtedy mamusia go \"prostuje\" wczoraj byłam ostatni raz u teściów bo mój kochany zabronił mi tam przychodzić- stwierdził,że nie potrafię się zachować i mam uprzedzenia do jego rodziny:) ale jaja...ciekawe czemu:>?? Moja mama wie,żeby się nie wtrącać...jej matka rozwaliła małżeństwo z moim ojcem...zabrał się i wyszedł:( więc wie,że młodzi powinni żyć swoim życiem i już... nie raz mój kochany chciał (i zrobił ) ze mnie wariata!! ja powiedziałam mamie swoją wersję-tak bo musiałam się wygadać a on przyszedł i walną historyjkę taką,że mi uszy zwiędły... bo już mu jego mamusia nagadała:/ no niestety...mam teściów:/ nie życzę im źle! niech żyją sto lat... ale jak najdalej ode mnie i od mojej rodziny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudi, ta mała istotka nie zmieni niczego. Ona nie ejst od tego by zmieniać. Moim zdaniem to będzie tylko gorzej. Pojawienie się dziecka jeszcze bardzo Was rozdzieli. Też miałam męza zaborczego. Ale zwiałam od niego. Miałąm to szczęście ze dośc wczesnie mogłam zobaczyc co się dzieje. A co Wam wszytskim moge doradzić? Więcej zdrowego egoizmu. Nie chce sprzątac po sobie? Nie rób tego za niego. Nie chce pomóc w praniu (wynieśc pranie na strych) nie pierz jego rzeczy. Jak sie będzie rzucał powiedz ze po prostu nie masz siły. Jak chce niech idzie do mamusi. Niestety ale prawda może być taka że same ich tego nauczyłyście. Same pozwalayłscie na pewne zachowania to się nauczyli ze tak można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja próbuję rozmawiać....ale tylko jak zaczynam to on się zawija na pięcie i twierdzi,że nie ma czasu na pierdoły...zawija się do sypialni na swój serial MjakMecz i jak grochem o ścianę. Jak mi się uda to jest ok, do czasu gdy nie spotka się z mamusią.:( ta zawsze wie jak znaleźć drogę z d**y strony... lubi jak coś się dzieje,żeby mieć o czym gadać. nie radzę się jej bo ona nie daje dobrych rad dla mnie...no, ona twierdzi,że są najlepsze... przy dzidzi sama będę robić, ale niestety po macierzyńskim muszę wrócić do pracy...a to już problem. Moja mama pracuję, siostra również spodziewa się dzidzi...już się tego boję i chce mi się wyć:( na wychowawczy niestety nie mogę iść bo finansowo nie dam rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszę po raz kolejny! ja walczę i z czasem mi się udaje:) wtedy jest jak w bajce:) razem gotujemy, pomaga mi w sprzątaniu, pranie wyniesie na strych...nawet się wykąpie i ząbki umyje:D ale tylko jak ta ZOłZA się wtryni psuje wszystko:( on nie jest taki zły tylko Mamusia i Tatuś chcą kierować naszym życiem tak jak oni sobie chcą a nie tak jak my...:( nawet mu ciuchy kupują!!! mnie też kupowali ale zaczęłam wybrzydzać(specjalnie) więc mam spokój:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotku.... moim problemem byli min teściowie... mialam dokładnie to samo.. ustalenie czegos miedzy nami a następnie myk do mamusi i juz inne ustalenia bo on ustalił z rodzicami.. Znudziło mi sie i ucieklam:) I było mi dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudi - widzisz jest lepiej jak rozmawiasz z nim, rób to czesciej i trwaj rpzy swoim a zdołasz go wychowac, ale nie odpuśc ani na milimetr bo zaprzepaścisz ten trudn jakii włozyłas do tej pory. jak mu mama cos kupi to smiej si ei powiedz ze to nie modne, albo ze widziałas jak jakis gówniarz to nosił, albo upośldzony brat twojej kumpeli, wioem ze to chamskie, ale moze to obrzydzi mu ciuchy jaie kupuje mu jego mama. nie daj ingerowac w swoje zycie, jak bedzie tesiowa pytac to poiweidz to sa nasze sprawy, osobiste, i sami sobie z nimi radzimy! i z mezem sie uporaj. jak on to zrozumie, to tesciowa bedzie ci mogła skoczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudi, Ty za bardzo próbujesz bronić swojego męza. Zwalasz winę na teściów. Przecież to od niego też zależy czy będzie ich słuchał czy nie. Czy stanie po Twojej stronie czy nie. Normaln facet powinien powiedzieć: STOP, nie pozwolę Ci mamo i tato psuć mojego związku. A on jest za przeproszeniem dupa ze na to pozwala. On pwoeinien twardo postawić sprawę by teściowie nie wtrącali się w Wasze zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×